Automat dla żony

[Wojti]

Witam ponownie wszystkich po dłuższej przerwie 
Dwa zdania wstępu, jestem szczęśliwym użytkownikiem przelewowych i imersyjnych metod zaparzania kawki ale już od jakiegoś czasu planowałem zakup kolby i wszystko pięknie, już zdecydowany na gaggie classic, ale niestety żona została zbałamucona i niestety zamiast pięknej kolby (którą kiedyś i tak kupię  ) musi wlecieć automat. No i tu właśnie jest pies pogrzebany bo moja wiedza jest dość nikła w tym temacie więc proszę o waszą pomoc.
Po pierwsze będzie to automat głównie do kaw mlecznych (nie musi być dużo rodzajów ale fajnie jakby mógł wypluć dwie mleczne kawy naraz) i "espresso" (tak, wiem że z automatu będzie to jedynie namiastka espresso), standardowo do 15 kaw dziennie, okazjonalnie do 25, a zakładany budżet to ok. 3500 - 4000.
W tym budżecie Jura raczej odpada, chyba że ktoś powie że na 100% warto dopłacić do Ena 8 zamiast innych opcji, ale z pozostałych firm rozważam polecaną przez was Melitta, Nivona (w tym budżecie design bez szału, ale cóż  ), Delonghi (przez wzgląd na stalowy młynek) i Gaggia.
Z góry dziękuję za pomoc.

[Artisz]

Nie znam się aż tak na automatach, ale po przeczytaniu danych technicznych Ena 8 wygląda że jednostka zaparzająca mieści tylko 6-10 gram kawy jest to moim zdaniem zdecydowanie za mało żeby zrobił coś co będzie przypominać espresso a i mleczne będą raczej wychodzić słabe. Jeżeli budżet Cię ogranicza i nie chcesz wydać więcej na większy model to szukałbym innego z modułem mieszczącym 16g.

[GostRado]

Racja. Usunę, żeby nie wprowadzać w błąd. Nie ten kliknąłem, ten będzie oki:

https://www.konesso.pl/product-pol-12850-Ekspres-do-kawy-Jura-E6-Piano-Black-EC.html

Bez przeceny, więc łatwiej będzie wytargować 😀

[J_J]

@Wojti - co do konkretnego modelu to nie doradzę, natomiast jeśli znajdziesz ekspres z dobrymi wszystkimi parametrami, ale nie robiący dwóch kaw mlecznych jednocześnie, to się zastanów, czy tej jednej opcji nie warto odpuścić. Bo jak wybierałem swój, to było dla mnie to ważne, bo oboje z Żoną pijemy mleczne. Tylko potem wyszło, że ja chcę mocniejsze macchiato, Ona słabsze cappucino, ja kombinuję z ustawieniami espresso i potem dopiero dopełniam je spienionym mlekiem z konkretnej ilości, Ona woli na latte na gotowo wg ustawień i tak dalej. I ostatecznie i tak coraz częściej robimy dwie różne kawy jedna po drugiej, a nie takie same naraz. Więc fajnie, że taka funkcja jest, tyle że bez niej spokojnie da się żyć

[Wojti]

Dzięki za odpowiedzi. @J_J opcja dwóch kaw mlecznych oczywiście nie jest must have, dlatego oczywiście Jure biorę pod uwagę, pod warunkiem że udałoby się kupić za 4tys. @Artisz dzięki za zwrócenie uwagi na dozę bo faktycznie to będzie miało znaczenie 
W takim razie jeszcze raz przeglądnę ofertę wymienionych firm i zwrócę uwagę na jednorazową dozę kawy. W między czasie jeśli ktoś ma jeszcze jakiekolwiek rekomendacje to z chęcią posłucham. 

[Wojti]

Po szybkiej analizie dostępnych opcji jestem trochę w kropce. @GostRado Jura E6 odpada gdyż żona nie akceptuje obowiązku przebywania przy ekspresie podczas robienia kaw mlecznych (raczej tylko takie będzie dla siebie robić a w Jurze E6 jest pokrętło które trzeba przekręcić podczas parzenia kaw mlecznych).
Jeśli chodzi o pozostałe marki to wszędzie widzę dozę 10 albo 11g z wyjątkiem Delonghi gdzie faktycznie w niektórych naparach jest to 15 albo 16g, ale jest to raczej na większe napoje. Pojawia się więc pytanie czy już nie lepiej polować na Jurę Ena 8 gdyż pomimo, że jednorazowa doza to 10g to ekspres posiada funkcję "prawdziwego double shota", więc finalna doza kawy wyniesie 20g. Proszę naprostujcie jeśli piszę głupoty.
Natomiast jestem jeszcze ciekaw opinii o wyjmowanych blokach zaparzających w Mellicie, Nivonie oraz Delonghii, gdyż trafiłem na informację że niektóre konstrukcje są bardziej skomplikowane i problematyczne w czyszczeniu w dodatku trzeba je regularnie smarować. No i pytanie jak wygląda w Jurze? czy jest faktycznie tak kolorowo że z ich filtrem nie trzeba odkamieniać, a tabletki czyszczące załatwiają temat i nie trzeb nic rozbierać do czyszczenia?

[GostRado]

Jura E6 odpada gdyż żona nie akceptuje obowiązku przebywania przy ekspresie podczas robienia kaw mlecznych (raczej tylko takie będzie dla siebie robić a w Jurze E6 jest pokrętło które trzeba przekręcić podczas parzenia kaw mlecznych).

Naprawdę? Niezłe jaja. To się nazywa automat manualny W automatach najbardziej skupiam się na czarnych kawach.
Co do czyszczenia nie wyjmowanych modułów zaparzających, to trzeba rygorystycznie przestrzegać terminów i będzie oki.

[Artisz]

Jeśli chodzi o pozostałe marki to wszędzie widzę dozę 10 albo 11g z wyjątkiem Delonghi gdzie faktycznie w niektórych naparach jest to 15 albo 16g, ale jest to raczej na większe napoje. Pojawia się więc pytanie czy już nie lepiej polować na Jurę Ena 8 gdyż pomimo, że jednorazowa doza to 10g to ekspres posiada funkcję "prawdziwego double shota", więc finalna doza kawy wyniesie 20g. Proszę naprostujcie jeśli piszę głupoty.

Jeżeli ekspres ma moduł zaparzający o pojemności maks.10g to jakim cudem zmieści 20g? Chyba że zrobi dwie kawy pod rząd ale to już nie to samo.

[Wojti]

@Artisz właśnie tym się chwali Jura, że gdy wybierzesz double espresso albo doppio (nie wiem jak to u nich w menu jest nazwane) to automat robi kawę x2 żeby nie pchać więcej wody przez jedno ciastko. Natomiast po tym jak napisałem mój post to zdałem sobie sprawę że jestem w stanie zrobić dokładnie to samo na każdym automacie po prostu klikając na espresso drugi raz 
Także pozostaje pytanie czy warto dopłacić 500 - 1000 zł do Jury Ena 8 czy Melitta/Nivona/Delonghi zrobią dokładnie to samo i pozostaje się jedynie zastanowić który UI/UX bardziej pasuje?

[GostRado]

właśnie tym się chwali Jura

Musiałeś źle zrozumieć. Jeśli w danym modelu Jura podaje pojemności modułu zaparzającego 6-10, to nie zrobi za jednym razem z 20g, jedynie jedną, a potem drugą. Tak jak te droższe Jury, gdzie maksymalną dawkę podają 16g, to nie zrobi espresso z 32g.

[Wojti]

@GostRado tak właśnie o to mi chodziło że zrobi dwa razy kawę po 10g kawy w każdej, ale tak jak pisałem wcześniej zdałem sobie sprawę że to bez sensu. Natomiast wczoraj oglądałem Ene 8 w sklepie i jestem rozczarowany, bo plastiki w tym modelu są bez porównania choćby z takim E6. Nawet Delonghi za 2700 wydawało się solidniejsze... Niestety nie było ani Melitty ani Nivony żeby "pomacać", ale choć nie przekonuje mnie system spieniania mleka w Delonghi to opcja większej dozy kawy jest interesująca.
No nic. Pomyślę, pojeżdżę po sklepach i dam znać za jakiś czas co zdecydowałem. Dzięki wszystkim za wkład!

[Ziutek]

Ja mogę polecić Ci krupsa ea895e10 sam mam, sam sobie o niego dbam, i kupiłem używkę uszkodzoną którą sobie sam naprawiłem... Wbrew pozorom nie są to złe ekspresy tylko dużo osób nie umie się z nimi obchodzić.
Nawet jak się nie używa go to w instrukcji jest by raz na dwa dni chociaż płukanie uruchomić...
A dużo osób narzeka na krupsa bo instrukcji nie czyta, i tak samo jak jura wymaga po 2-3 latach przeglądu by dalej działał drugie tyle bezawaryjnie.

Poza tym kawy mleczne jest w stanie zrobić dwie ( mieli dwa razy a mleko spienia raz tylko dłużej)
Jest bez pojemnika, posiada rurkę do mleka... I faktycznie prasuje krążek hydraulicznie, a delonghi za pomocą silniczka elektrycznego np...
No i wchodzą szklanki do 15 cm

[Wojti]

Dzięki za rekomendację @Ziutek . Ostatnie wybór padł na Delonghi ze względu na możliwość zwiększonej dozy kawy jak i kilkoma innymi aspektami. Ostatnie słowo miała żona i wybór padł na Eletta Explore 450.55 żeby w lecie można popijać kawkę na zimno. Teraz pozostaje polować na promocje. Raz jeszcze dzięki wszystkim za pomoc   
Jak tylko automat będzie stał u nas w kuchni to podzielę się krótką opinią.