płyty gramofonowe się zużywają niestety, jak masz "gramofon" tez po rodzicach z tymi starymi drapakami to nie szalej z tym, szkoda płyt
.
Co do CD nie wiem co wam tam przeszkadza
, nie ma co być spaczonym w drugą stronę, ja uważam, że bez problemu jest miejsce i na gramiaka, i na CD, i na Pliki zrobione z tych CD....
Nie ma co być patologicznie spaczonym ku jednej opcji
. Jak już tak lubicie analog to dziwie się, że nie macie jeszcze, dobrego wyregulowanego kaseciaka, Czarna płyta wraca w jakimś stopniu i trochę "lansem" zalatuje uznawanie nagle jednego słusznego formatu jakim jest gramiak, który mimo ZALET ma też kupę problemów, np poprawne mocowanie wkładki, stabilność gramiaka, w ogóle DOBRY gramiak, co za tym idzie DOBRA wkładka, idopwiednie okablowanie ( nie chodzi mi tutaj o drogie hajendowe kable bo to bujda na resorach dla naiwnych, a o prawidłowy kabel z odpowiednio prowadzoną masą ), Regulacja przeciwwagi ramienia ( no trzeba ją zmierzyć z dokładnośćią do 0.01g ), SAMO miejsce ustawienia gramofonu i jego amortyzacja od reszty to też w sumie problem do ogarniecia, żeby nie wzbudzać głośników od drgań, bo można czasem stracić woofery xD albo zobaczyć MAX wychyłu, ewentualnie są montowane filtry subsoniczne w pre, no generalnie idziemy dalej DOBRE PRE gramofonowe, kiedyś waliło się z bambino w mono jakąś pocztówkę, ale nie czarujmy się, jeżeli chodzi o jakość ( o ile w ogóle można tu o niej mówić ) to trochę żalem wieje
.
Idąc dalej PŁYTY bo ciulowym albo zajechanym wydaniem można się zrazić do analogu
, idąc dalej MYCIE płyt, no ogólnie NIE POLECAM tego nikomu jako zabawa na start bo to ostatnia z rzeczy która działa na zasadzie plug and play :]. To w brew pozorom GRUBE i w praktyce dość drogie zagadnienie od strony sprzętowej. Jak ktoś ma starego gramiaka na półce, z kij wie jaką wkładką, kij wie z jakim naciskiem na płytę, podłaczonego do kij wie czego, za po mocą kij wie jakiej kabli który stoi sobie gdzieś luzem i cieszy się i podnieca, że ma "gramofon" i jest PRO dzwięk to tak naprawdę nie ma pojęcia co mówi, a gramiak naprawdę uczy czasem pokory
.
Pzdr. Łukasz