Prośba o pomoc w wyborze ekspresu Bezzera Magica s PID vs ROCKET Mozzafiato Type

[Tedi]

Ja wiem, że niektórzy z tego forum to już by nawet barristów włoskich uczyli.
W Wawie w jednym Seminarium był chłopak z Włoch (wczesniej był barristą) i robił takie espresso, że buty spadały. Niezależnie jaka kawa brał się do roboty i ... wychodziło. Bez żadnej wagi, bez analizy kawy, itp. Po prostu doswiadczenie. I tylko to chciałem powiedzieć. Doswiadczenie nabywa każdy z czasem. Praktyka czyni mistrzem. We Włoszech w każdej kawiarni robią setki espresso dziennie. 3-4 barristów ma pełne ręce roboty. Doswiadczenie.
Ale wsadziłem szczura w dyskusję. Już widzę to swięte oburzenie.

Wyraziłeś swoja opinię. Powinno być to szanowane.
Co do praktyki która czyni mistrzem, ważniejsze jest na tym forum co przeczyta się w necie. A jak jeszcze to napisze jakiś kawowy guru, to już nie pogadasz.
Wtedy cały przepis na espresso jest adoptowany do tego stopnia, że odczucia smakowe sięgają Mount Everestu. Tylko, że każdy ekspres robi inną kawę lub gdy jest on wykonany na wysokim poziomie, to robi wtedy kawę o różnym poziomie intensywności poszczególnych smaków. To tak z praktyki mojej skromnej ale własnej.

[kulka]

ważniejsze jest na tym forum co przeczyta się w necie. A jak jeszcze to napisze jakiś kawowy guru, to już nie pogadasz.

Nie zgodzę się, opinie z netu są weryfikowane. Przypomnij sobie ostatnią dyskusję o ratio espresso Scotta Rao, który napisał że być może 3:1 jest lepsze niż 2:1. Większość się nie zgodziła, bazując na swoim doświadczeniu.

Początkującemu waga na pewno się przyda, choćby żeby wiedział że 50ml espresso nie równa się 50g. Ale później, jeśli mielisz tę samą kawę i sypiesz do tego samego sitka, to na oko coś dobrego powinno wyjść.

Wobec powyższego, co bardziej wpłynie na smak espresso, +-0,5g różnicy w sitku czy +-0,5C temp. zaparzania?

[Tedi]

Wobec powyższego, co bardziej wpłynie na smak espresso, +-0,5g różnicy w sitku czy +-0,5C temp. zaparzania?

Ilość gramów wpłynie na intensywność, a temperatura na smak i intensywność naparu również. Zależy to ściśle od kawy i przemiału.

[Miklas]

Wobec powyższego, co bardziej wpłynie na smak espresso, +-0,5g różnicy w sitku czy +-0,5C temp. zaparzania?

Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo nie mam żadnego termometru w grupie ani pida, temperaturę reguluję "jak skończy skwierczeć woda na prysznicu" i kawa wychodzi bardzo smaczna, nie potrzebuję tego do szczęścia, tak naprawdę jeśli te 0,5 g nie owocowałoby czasem mega kanałem, który wyraźnie psuje ekstrakcję, to też by mi to nie przeszkadzało. Te kawy z filmiku obie były bardzo smaczne, druga nieco bardziej kwaskowa od pierwszej, ale dla mnie zupełnie do przyjęcia i naprawdę smaczna. Nie jestem aż tak zdeterminowany, żeby rozkładać przed ekspresem laboratorium, podłączać dziesięć termometrów i montować manometry w kolbie. Ważne jest dla mnie tylko to, żeby ekstrakcja przebiegła w miarę poprawnie, wtedy kawa najczęściej mi smakuje. Do tego wystarczy mi waga.

[kulka]

Ważne jest dla mnie tylko to, żeby ekstrakcja przebiegła w miarę poprawnie, wtedy kawa najczęściej mi smakuje.

Bingo, dlatego nie dyskwalifikuję metody objętościowej, tak w sitku jak i w filiżance

[Miklas]

A ja dykwalifikuję, bo bez wagi przy kawach, które lubię pić poprawna ekstrakcja byłaby jak los w bingo

[kulka]

Czy masz na myśli dość jasne ziarna? Stąd pewnie te 0,5g robi dla Ciebie różnicę? A gdyby skompensować to siłą docisku czy nie tędy droga?

[pj.w]

evens77 kupuje ekspres i będzie się uczył robić espresso.
Z wagą będzie mu łatwiej i dużo szybciej. I będzie też łatwiej zadać i odpowiedzieć na pytania odnośnie ewentualnych problemów z ekstrakcją. A tania waga kosztuje tyle co 250 g kawy. Na pewno się zwróci. (https://www.beanbrothers.pl/waga-myco-600g-x-0-1g.html - a na allegro czy innych sklepach nie kawowych kupisz jeszcze taniej).
Nie wiem nad czym tu więcej dyskutować.

Barista w Italii, to naprawdę zupełnie co innego niż początkujący użytkownik ekspresu ciśnieniowego.

[Miklas]

evens77 kupuje ekspres i będzie się uczył robić espresso.

...

Z wagą będzie mu łatwiej i dużo szybciej. I
Nie wiem nad czym tu więcej dyskutować.

Barista w Italii, to naprawdę zupełnie co innego niż początkujący użytkownik ekspresu ciśnieniowego.

Nic dodać nic ująć. Mi jest łatwiej z wagą jako powiedzmy "wtajemniczonemu" bo nawet średniozaawansowany, to może być przesada, a co dopiero komuś, kto zaczyna zabawę.


Marek.

[donkiszot]

Z tymi Włochami i kawą to jest bardzo ciekawa sprawa -- z jednej strony jest to jeden z większych kawowych worków, więc uogólnienie okrutne. Najgorsze kawy w życiu piłem właśnie tam, z ich ręki i z ich ziaren, i z ich sprzętu; z drugiej strony ich kultura picia kawy, pomysł na espresso, sprzęty i, mimo powyższego, chęć rozwoju, nie pozwalają ich pominąć w najnowszych trendach.

Skojarzenie z baristą z Włoch mam takie: brud, niedbałość i maniana. A to przecież Włosi mają Gravitech i najnowszego mistrza świata roasterów i nie pali on we włoskim stylu, oj nie. Truskaweczki, grapefruity i inne jagódki.

[Cinello]

Zawsze może być gorzej  : https://facebook.com/story.php?story_fbid=808992095870633&id=291325504303964

[tom517]

Z drugiej strony naród ma fantazję, kawa po krawędzi lana w szklaneczce może nieźle się prezentować 😀

[evens77]

Panowie, to poda ktoś jakieś przykłady sprawdzonych, dokładnych wag do kawy, których jesteście pewni jeśli chodzi o ważenie?
Pozdrawiam

[Miklas]

Evens, to nie chemia laboratoryjna. Dokładność tych chińskich wag zupełnie  wystarcza. Ważne, żeby pomiar był powtarzalny, w tych wagach, które mam tak jest, żeby rozdzielczość była przynajmniej 0,1g i żeby waga maksymalna  była chociaż ze 2 kg. Do espresso tak naprawdę wystarczy 500g, ale jakby przyszło Ci zrobić jakiś duży przelew to 500 może okazać się za mało.

Ja mam taką

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=5119116867

i taką

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6150411522

Marek.

[siewcu]

Ja do ważenia kawy kupiłem dilerską za 12 zł, a do przelewów używałem długo zwykłej wagi kuchennej. Dilerska jest o tyle fajna, że jest mała i przez to mogę ją wcisnąć w tacę ociekową Z czymś większym miałbym problem... Działa powtarzalnie ALE po podniesieniu i postawieniu jeszcze raz tego samego są jakieś głupie rozbieżności, nawet po postawieniu w to samo miejsce. Dopóki się nie rusza i nie ściąga to działa, więc spokojnie wystarcza