Porównanie zwykłej konewki i takiej samej konewki z prądem jest proste: bez prądu (przelewając wodę z innego źródła wrzątku) nie da się polewać kawy wodą o temperaturze powyżej 94°C (a i to jest karkołomne). Oczywiście pomijam inną dość prostą wersję, podgrzewania zwykłej konewki na gazie.
Moja Bonavita rdzy nie ma i dwie pozostałe Bonavity kupione przeze mnie (a raczej dzięki mnie
) też działają co dzień bez zarzutów. I o ile do kawy pewnie wystarczyłoby mi Hario Buono na prąd z jakimś szybkim termometrem (ThermoPop czy cóś), o tyle do herbaty jest to niezastąpione udogodnienie.
Przy okazji jedno pytanie do użytkowników Brewisty
Bonavita trzyma zadaną temperaturę niezależnie, cały czas ze swoją zadaną dokładnością. Spore różnice zaczynają się przy małych ilościach wody wewnątrz powiedzmy poniżej 300ml. Ale to fizyka, algorytm działa tak samo i termometr wskazuje na bieżąco, wahania tylko są większe i nieprzewidywalne.
A czy używając wody 93.. czy też 96'C czajnik ją podgrzewa bez doprowadzania wcześniej do wrzenia?
Tak jest, ale dla smaku wody to wychodzi na dobre.
Jeśli chciałbyś najpierw przegotować musisz ustawić 99-100°C, potem ustawić oczekiwane np. 88°C i z włączonym podtrzymywaniem wyczekiwać tykania termostatu. Otwarta przykrywka przyśpiesza zadanie.
trzeba by zwęzić światło wylewki
Znakomicie w tej roli sprawdza się u mnie kawałek silikonu do pieczenia. Zwinięte w rurkę, zatknięte od wewnątrz w wylewkę. Sposób zwinięcia umożliwia dowolne wyregulowanie prędkości przepływu. Koszt zerowy (zakładając, że mamy kawałek sylikonu do pieczenia, jeśli nawet nie to i tak sporo taniej niż dedykowane spowalniacze, a i zdaje się, że funkcjonalność wyższa
).