Biorąc pod uwagę, że na tłumaczenie poprzedniego czekaliśmy (o ile się nie mylę) ponad 15 lat, to możesz śmiało się brać za popisy. Czekam z niecierpliwością.
Jeśli chcemy w to pójść na poważnie, trzeba by zapytać SCAA o pozwolenie potem na publikację tłumaczenia. Fajnie byłoby potem skonsultować tłumaczenie z kimś zaawansowanym sensorycznie, żeby nie wyważać otwartych drzwi.
Gdyby na koniec trzeba to było poskładać to ewentualnie (choć grafik ze mnie żaden o przygotowaniu do druku nie wspominając) chętnie pomogę.