Kiedyś pracowałem dla jednego z najlepszych na świecie producentów XYZ. Mieliśmy jakościowo perfekcyjne wręcz produkty. Mieliśmy rozbuchany budżet na reklamę. Mogliśmy zatrudniać najlepszych handlowców. Serwis stał na najwyższym poziomie światowym. Cenowo udało się nam nawet zbliżyć do konkurencji. Mieliśmy jednak jeden problem - rynek odbiorców złożony był w medianie głównie z amatorów, nie mających ani pojęcia o naszych wyrobach ani nieświadomych swoich potrzeb. Zderzał się nasz handlowiec z takim klientem i próbował mu wmówić, że nie kupienie takiego a takiego produktu to błąd, głupota i niedoświadczenie. Po roku czasu firma zaczęła dołować w pewnym obszarze. Czemu? Bo kierowała się myśleniem "własnym", nie rynku.
Sądzę, że to forum (i nie tylko to) składa się w dużej części z takich (bez obrazy) niby fachowców, co to wypili w życiu kilka filiżanek dobrej kawy i mienią się znawcami. A tymczasem prawda jest zupełnie inna. Nawet najwięksi, najlepsi i doskonali fachowcy muszą stawić czoła faktom, że społeczeństwo w większości składa się z właśnie z amatorów, którzy chcą mniemać, iż są znawcami. I to właśnie dla nich musi ktoś tworzyć alternatywę, chociażby w postaci takich "manufaktur" z nazwy. Ale kto komu broni? Jest popyt i jest podaż. Nie widzę niczego niepoprawnego w tworzeniu marek downstreamowych przez koncerny, jak i nie ma niczego zdrożnego we wprowadzaniu do oferty budżetowych mieszanek przez znane i uznane palarnie, w tym niszowe. Prawda jest brutalna - żadna z palarni, nawet te najmniejsze, z tzw. podziemia kawowego nie pracuje za darmo i pro publico bono. Zatem niczym złym nie wydaje się mi, by część swojej oferty skierowała do mniej wyrafinowanych gardeł a część do wszelkiej maści onanistów i maniaków. Grunt to mieć podejście pełne szacunku do odmienności, zwłaszcza w gustach. Bo nawet najlepsi testerzy, czy organoleptyczni wrażliwcy mogą mieć wstręty do genialnych produktów. Zapytajcie jednego z założycieli Illy, czy lubi kawy pochodzące z Etiopii. Kretyn i amator? A może kawy z Afryki są niesmaczne?
A jeśli ktoś chce prowadzić krucjatę, to niech odpowie na pytanie: jaka kawa jest najlepsza. Płacę gotówką!
Z wyrazami szacunku dla poszukujących swojej drogi! Bon cafe!