Głównie Dallmayr Crema d'Oro, Lavazza Qualita Oro + testowałem ostatnio Bazzara Piacerepuro i La Brasiliana Marfisa, ale one mi jakoś słabiej podeszły niż wspomniane wcześniej marketówki.
Sorry, ale wspomniane kawy to shit.
Też mam automat już 8 letni Saeco i np. Lavazza Oro 2 lata temu była moją ulubioną, jak zmienili opakowanie to raz kupiłem i oddałem.
@Damian dobrze radzi i ja też potwierdzam: postaraj się kupić w palarni na próbę parę kaw pod automat, u mnie sprawdzają się takie mocniej palone 100% Arabika i zobaczyć jak wychodzi. Obserwuj ciastko czy zbite czy mokre? Jak mokre to dostroić młynek, ale ten kalibruje się zazwyczaj po 5 czy 6 kawach więc nie kręć od razu jak coś nie pasi.
W automatach z wyższej półki również kawa ma znaczenie, dlatego możesz być rozczarowany jak wywalisz ponad 2 klocki i będzie to samo.
U mnie w pracy jest Nivona, jura sprzęty kosztujące 4x tyle co mój leciwy Saeco , a kawy nie da się pić bo syf jest sypany, rzadko jest robiona konserwacja, brak filtra do wody...
Mogę na podstawie moich doświadczeń powiedzieć tyle , że wcale nie trzeba do automatu sypać jakiejś kawy z górnej półki kosztującej ponad 200/kg, każdy ma inny blok zaparzający i trzeba dobrać właściwą oraz odpowiednio ustawić młynek znaczy grubość mielenia.
Duży wpływ na smak ma konserwacja czyli regularne płukanie bloku, smarowanie jeśli wymaga, wymiana oringów, odkamienianie, a sprzęt odwdzięczy się długą bezawaryjną pracą i co najważniejsze dobrą kawą.