Kilka lat zajmowałem się naprawą ekspresów i z doświadczenia mogę powiedzieć, że generalnie jest tak, że ekspresy to trochę loteria.
Nie ma znaczenia czy to jest Jura, Saeco, Melitta, Gaggia czy Nivona, każdy z nich się rzadziej lub częściej psuje. Znam najtańsze modele Saeco które trzaskają po 50-100 kaw dziennie (a są de facto przeznaczone do np. 30 kaw dziennie) przez parę lat i nie ma z nimi żadnego problemu, to samo tyczy się wszystkich innych marek. Jednakże znam też urządzenia które nie chciały się nawet uruchomić po wyjęciu z pudełka i bywały to zarówno modele Saeco jak i Nivony czy Jury.
Także na to nie ma reguły. Wynika to z prostej rzeczy, cięć kosztów na kontroli jakości. Kontrolowane są losowe urządzenia z serii i to jest obliczone tak żeby była badana absolutna minimalna ilość wyprodukowanych urządzeń, która zapewni firmom jak największą efektywność wykrywania błędów. Niestety w praktyce to wychodzi różnie.
Podobna kwestia dotyczy jakości przygotowywanych napojów. Po pierwsze jakość to coś względnego. Dla jednego zwykła zalewajka to delicje, a dla drugiego kopi luwak. Przecież rzadko się o tym mówi ale kupując ekspres w markecie lub przez internet to mega często się zdarza, że urządzenie ma tak skalibrowany młynek, że nie da się go dobrze ustawić. Większość ludzi nie zwraca na to uwagi tylko pije jak jest i są zadowoleni. No i o czym tu gadać.
Jako taka kultura kawowa, w skali całego kraju jest u nas na początku swojej drogi. Oczywiście rozwija się bardzo szybko ale to jest dopiero początek. Potwierdzeń jest wiele, mnie zawsze do pionu stawia ilość klientów którzy chcą kupić w kawiarni albo gdziekolwiek indziej lub też zrobić sobie w domu, używając swojego ekspresu automatycznego "kawę czarną" i to najlepiej w kubku 300ml - to ja się pytam co to właściwie jest ?
7-9 gram kawy, 300ml wody i zaparzanie przez minutę i jednocześnie ten sam ekspres, z tak samo zmielonej kawy ma zrobić cappuccino bazujące na perfekcyjnym espresso. Często jest tak, że jak zaproponujesz komuś americano i zobaczy dolewanie wody to się oburzy. Z automatu ludzie potrafią zabrać kubek żeby woda się nie lała do kawy
.
Ważna też jest konserwacja, i to jak dbamy o ekspres - w końcu przygotowuje dla nas napoje. Dziwi mnie fakt jak bardzo ludzie o to nie dbają, to jakby pić herbatę ciągle w tym samym kubku i go nie myć - katastrofa
. A już przy ekspresach spieniających świeże mleko to w ogóle o zgrozo. Dlatego pisałem kiedyś, że te super wyglądające karafki są mało praktyczne bo je trzeba do zera rozbierać i czyścić co parę dni. Jak ktoś będzie to robił to ok, tylko najpierw trzeba to wiedzieć, a większość ludzi nawet o tym nie wie.
Dlatego też ja jestem zwolennikiem zakupów takich urządzeń u lokalnych specjalistów, oczywiście w miarę możliwości, zawsze to podpowiedzą, doradzą, przeszkolą i pomogą ustawić, a i serwis czasami zrobią za free. Nawet gdyby cena miała by być wyższa o te 10% to uważam, że się to opłaca.