2) Jeśli chodzi ten manometr wskazujący ciśnienie w bojlerze - to zgodnie z instrukcją obsługi do ekspresu to jest on gotowy do użycia gdy wskazówka podniesie się właśnie do poziomu ok. 1 bara, co zajmuje ok. 10 min. Ja zawsze czekam trochę aż się ekspres wygrzeje - ok. 30 min. Niezależnie od temperatury jaką nastawisz na PID, to ta wskazówka wiele wyżej niż 1 nie podskoczy raczej. Ale czy to takie istotne? Ważne by było prawidłowo ciśnienie na grupie w trakcie ekstrakcji chyba....Ciśnienie na bojlerze nie ma nic wspólnego z ciśnieniem na ekstrakcji w końcu to hx i osobne obwody. Jak by tam skoczyło znacząco wyzej niż 1 to jedyny efekt był by taki ze woda w tym bojlerze miała by większa temperaturę.
Taaa... i u mnie zaszła zmiana ;)
Od wczoraj cieszę się nowym Rocketem, tzn. cieszy oko ale nie mam jeszcze przekonania co do efektu finalnego czyli produkcji kawy (z pewnością trochę potrwa przestawienie nawyków z Ascaso).
To co chciałbym na tę chwilę wyjaśnić to:
1. na nietkniętych ustawieniach młynka, tej samej kawie i tej samej dozie (16gr - doza to ostatnia rzecz zmienna jaką będę się bawić) kawa leci za wolno (nadekstrakcja) choć wskaźnik 'bar' jest mniej więcej w połowie zielonego pola manometru
2. po ekstrakcji, w kolbie błotko
Czy to oznacza, że w Ascaso ciśnienie zaparzania było wyższe ? Niższe, ale sitko bardziej dziurawe ? Takie samo ?
Czy to oznacza, że grubszy przemiał jaki mnie pewnie czeka pogorszy/polepszy walory smakowe espresso ?
W Ascaso ciastko było idealne, a tu po odpięciu kolby kałuża jakaś, choć całe ciastko wypada bezproblemowo.
Próby zacząłem od ustawienia temp. na PID na 119 (92st.)
P/S i czy to normalne, że kolba nie zapina się do pozycji 90 (nie jest na wprost tylko przekoszona, tzn. szklanki nie są ustawione w linii prostej jeśli miałbym to zobrazować...)
..... znacznie więcej powie ekstrakcja z NPF niż fusy.
Nie robisz "babek z kawy" tylko parzysz espresso. Liczy się smak tego co uzyskasz w filiżance.Ważne żeby TO smakowało
ta kolba i to sitko wymagają grubszego przemiału
być może i większej dozyRzekłbym raczej "z pewnością" niż "być może" biorąc pod uwagę opis ciastka.
Czyli różnica pewnie wynika z odległości ubitej kawy od prysznica? To może trzeba spróbować inne sitko, niższe.
Przy okazji zapytam - jak jest PID w takim HXie to trzeba jakiś flush robić? Na Gaggię miałem sposób - tutaj w sumie próbowałem różne długości flusha i nie widzę różnicy w smaku kawy.
Masz ochotę to "czaruj" sobie do woli ;), tylko pamiętaj ile kawa kosztuje i nie zapomnij o tym, że od ekspresu wymaga się zapewnienia odpowiedniego ciśnienia i temperatury wody. :taktak:
Color, rubin - z ciekawości - jaką macie temperaturę ustawioną na PID swoich maszyn?
Ale to pewnie zależy od kawy.Właśnie nie do końca. Pomijając ekstrema (typu temperatura równa 88 albo 98 stopn), to wpływ temperatury na smak kawy nie jest jakiś wielki - dużo większe znaczenie mają inne parametry.
A ja się tak zastanawiam... Po co w ogóle przestawiacie temperaturę i ciśnienie?
Właśnie nie do końca. Pomijając ekstrema (typu temperatura równa 88 albo 98 stopn), to wpływ temperatury na smak kawy nie jest jakiś wielki - dużo większe znaczenie mają inne parametry.
Polemizowałbym. Różnica 2°C jest wyczuwalna bez problemu.
Nie do końca o to chodzi. Zauważyłem po prostu, że jest tendencja zmiany temperatury i ciśnienia po kupnie ekspresu w celu znalezienia idealnego połączenia - i jak coś nie wyjdzie to wina jest wszystkiego innego, tylko nie tego, że ciągle jest coś zmieniane. A że trzeba wyregulować... No niestety, trudno się mówi.A ja się tak zastanawiam... Po co w ogóle przestawiacie temperaturę i ciśnienie?
Jak podłączasz do sieci wody, to trzeba wyregulować ciśnienie pompy - bo ono zależy od ciśnienia wejściowego. Nie ma jednego słusznego ustawienia producenta. Seria V Rocketa rzeczywiście nie ma możliwości zmiany ciśnienia - co uzasadni twoje pytanie.
Nie do końca o to chodzi. Zauważyłem po prostu, że jest tendencja zmiany temperatury i ciśnienia po kupnie ekspresu w celu znalezienia idealnego połączenia - i jak coś nie wyjdzie to wina jest wszystkiego innego, tylko nie tego, że ciągle jest coś zmieniane. A że trzeba wyregulować... No niestety, trudno się mówi.
Różnica 2°C jest wyczuwalna bez problemu.Jak dla kogo. Przypominam Ci, jak u Gorana jego barista zrobił mnie i Spinaczowi dwie kawy (z Goranowych Mujeres) z dwu grup ekspresu, gdzie temperatura bodaj różniła się o 1, jak nie 2 stopnie i różnicy w smaku prawie nie było.
wybacz, ta temperatura jest zalecana przez INEI.Fakt, masz rację. Tylko czemu wszyscy na tym forum mówią o temperaturze ekstrakcji 92 - 94 stopnie?
różnicy w smaku prawie nie było.Prawie czyli sam przyznajesz, że jednak była, a to dopiero 1-2°C. Do tego jeszcze kawa, są bardziej i mniej wrażliwe.
Tylko czemu wszyscy na tym forum mówią o temperaturze ekstrakcji 92 - 94 stopnie?Bo większość spija jasne single, a one lubią wyżej.
Z drugiej strony jak kupiłem Gaggie Classic to jej fabryczne ciśnienie było bliżej 15 bar niż 9. Zapewne dlatego, żeby pociągnąć ese pods czy sitka super crema.A może to kwestia pompy? Ustawiając ciśnienie na ślepym sitku dobijasz je do granicy pompy albo opv, więc jak nie masz tego drugiego to pompa pociśnie ile wlezie. A że Ulka bije te właśnie +/- 15 bar... Może to tylko o to chodziło?
Na youtube Bezzera fajnie wyjaśnia jakie powinno być ciśnienie. Dla dużych pomp (rotacyjne) zmniejszamy do ok 9, dla małych wibracyjnych zwiększamy do ok 13.O ile wnioski są prawidłowe (choć to 13 barów to lekka przesada - wystarczy 11), to argumentacja jest typowym przykładem, jak facet gada, co mu ślina na język przyniesie. Powód jest nieco inny, tylko tego Pan Bezzera jakby nie wie.
Fakt, masz rację. Tylko czemu wszyscy na tym forum mówią o temperaturze ekstrakcji 92 - 94 stopnie?
Na youtube Bezzera fajnie wyjaśnia jakie powinno być ciśnienie. Dla dużych pomp (rotacyjne) zmniejszamy do ok 9, dla małych wibracyjnych zwiększamy do ok 13.
jak facet gada, co mu ślina na język przyniesieTo już przesada. Pan Bezzera wie co mówi. Ich rodzinna firma robi wszystkie typy ekspresów i nie ma potrzeby preferowania któregokolwiek. Zresztą, gdyby gadał bzdury naraziłby się na śmieszność. Bardziej jemu wierzę.
Ich rodzinna firma robi wszystkie typy ekspresówWidzisz, ekspresy to robił jego pradziadek. On tylko przejął schedę po nim. A opinię o jego wypowiedzi (z którą to opinią się zgadzam) ty wyczytałem na Home Barista.
Z drugiej strony jak kupiłem Gaggie Classic to jej fabryczne ciśnienie było bliżej 15 bar niż 9. Zapewne dlatego, żeby pociągnąć ese pods czy sitka super crema.A może to kwestia pompy? Ustawiając ciśnienie na ślepym sitku dobijasz je do granicy pompy albo opv, więc jak nie masz tego drugiego to pompa pociśnie ile wlezie. A że Ulka bije te właśnie +/- 15 bar... Może to tylko o to chodziło?
Jeśli chodzi o to:Tak, właśnie o to.
na ślepym ustawiałem 10 bar, a właściwie nie na ślepym tylko z manometrem zapiętym na kolbieTak całkiem poprawnie, to powinien być jeszcze zaworek dający przepływ około 1ml/s (czyli 25ml/25s). Wtedy należy ustawić 9 barów, a co wyjdzie na ślepym - to już inna sprawa (wychodzi około 10 - 11 w zależności od OPV).
na ślepym ustawiałem 10 bar, a właściwie nie na ślepym tylko z manometrem zapiętym na kolbiecałkiem poprawnie, to powinien być jeszcze zaworek dający przepływ około 1ml/s (czyli 25ml/25s). Wtedy należy ustawić 9 barów, a co wyjdzie na ślepym - to już inna sprawa (wychodzi około 10 - 11 w zależności od OPV).
zależy od rodzaju pompyBardziej zależy od charakterystyki OPV. Pomp to są na rynku góra trzy rodzaje.
Jeśli chodzi o to:Tak, właśnie o to.na ślepym ustawiałem 10 bar, a właściwie nie na ślepym tylko z manometrem zapiętym na kolbieTak całkiem poprawnie, to powinien być jeszcze zaworek dający przepływ około 1ml/s (czyli 25ml/25s). Wtedy należy ustawić 9 barów, a co wyjdzie na ślepym - to już inna sprawa (wychodzi około 10 - 11 w zależności od OPV).
Color, rubin - z ciekawości - jaką macie temperaturę ustawioną na PID swoich maszyn?
U mnie 119 st C co wg instrukcji odpowiada 92,75 st C na grupie. Tak mam ustawione dla aktualnej kawy w młynku - Cafe Cubano od Gorana.
To ja zadam tez jeszcze jedno pytanie: jakie ciśnienie pompy macie ustawione w Rocketach? Ja zrobiłem wg instrukcji. - na ślepym sitku 9 bar. Co przekłada się na ciśnienie ekstrakcji rzędu 8,5 bar.
Jeśli na ślepym masz ustawioną pompę na 9 bar, to ciśnienie podczas ekstrakcji rzędu 8,5 bar jest prawidłowe.Według mojego doświadczenia ustawione na ślepym 9b daje 7,5 w trakcie ekstrakcji. Dlatego na ślepym mam ustawione 10,1.
Moze wykorzystam czyjeś doświadczenie 1:1.W Rocket Evo v2 jest dokładnie tak samo: żeby mieć 9 na kawowym ciastku to na ślepym ustawiam ca. 9,5.
Czy mogą się wypowiedzieć użytkownicy Rocketow serii Evo lub R58/60 - jak macie ustawione ciśnienie pompy?
W Rocket Evo v2 jest dokładnie tak samo: żeby mieć 9 na kawowym ciastku to na ślepym ustawiam ca. 9,5.
Jakieś rady pozaNa błotko jest tylko jedna rada -- więcej kawy w sitku.
17-18 gram dajęMoże masz głębokie sitka, może wysoko prysznic, może jasną kawę...
Skąd w ogóle ta woda skoro działa syfon odprowadzający ciśnienie i wodę z grupy po zamknięciu wajchy ?
Ja mam sitko IMS (b68 2t h24.5 M), pakuje do niego 18g, dostaje 36g naparu. Nigdy nie kombinowałem z tampingiem - dociskam raczej umiarkowanie. Efekt w sitku po ekstrakcji - ciastko zbite, kałuża na górze - wypada jak należy, chyba, że poleży ze 2 godziny i wyschnie. Taki schemat mam niezależnie od kawy. Nigdy nie użyłem sitek rocketowych, mogę spróbować, żeby ewentualnie wykluczyć. Może za mocno ugniatasz tamperem?
Jakim cudem jesteś w stanie używać sitek o dwu różnych średnicach?Te średnice (B68 vs B70) to są zewnętrzne średnice - mierzone na zewnętrznym rancie "wargi" dociskającej do uszczelki na grupie. Obydwa dobrze siedzą w PFie.
Ja stale używam B70 2TC H24 E i nie mam żadnych problemów ani z błotem, ani z wypadaniem ciastka.
Sitka serii M mają rowek dla blokowania sitka w portafiltrze. Mają też znacznie mniejszą powierzchnię z otworami.
Sprawdź sobie monetą, jaki masz odstęp kawy od prysznica. Być może masz wyżej prysznic niż ja, czyli masz więcej miejsca na wodę, stąd błoto.
PS. Masz dwa tampery? Mój jest dobrze dopasowany do sitka, więc nie wyobrażam sobie takiej różnicy między sitkiem a tamperem.
Ja mam sitko IMS (b68 2t h24.5 M), pakuje do niego 18g, dostaje 36g naparu. Nigdy nie kombinowałem z tampingiem - dociskam raczej umiarkowanie. Efekt w sitku po ekstrakcji - ciastko zbite, kałuża na górze - wypada jak należy, chyba, że poleży ze 2 godziny i wyschnie. Taki schemat mam niezależnie od kawy. Nigdy nie użyłem sitek rocketowych, mogę spróbować, żeby ewentualnie wykluczyć. Może za mocno ugniatasz tamperem?
- mniej kawy w sitku = ładniejsze wybicie ciastka
Hmm, sam już nie wiem, ostatnio takie spostrzeżenie miałem. Jasny singiel, nasypało mnie się za dużo i był problem z wybiciem. Później zdecydowanie za mało, ale drobniejszy przemiał i wypadło fajnie. Potestuję.- mniej kawy w sitku = ładniejsze wybicie ciastkaZ tym to jest raczej odwrotnie.
- idealna ekstrakcja (NPF, bez kanałowania, równy strumień od początku do końca jakby czekolada płynęła) gwarantuje czyste sitko. Szkoda, że każdy shot taki nie jest ;)
Ładne "wybicie" == jednorodne "ciastko", równomierny przepływ wody przez "ciastko". Tam gdzie są problemy z wybiciem, coś jest nie tak... Mnie się zdarza, że ciastko oddziela się od sitka już przy odkręcaniu portafiltra i zostaje na prysznicu -- gdy jest lekkie, może nieco zbyt mało kawy. Pewnie mam optymalne sprzęty i techniki ;).
Także tak jak koledzy wcześniej napisali, kieruj sie tym co otrzymujesz w filiżance a nie wyglądem fusów.
Także tak jak koledzy wcześniej napisali, kieruj sie tym co otrzymujesz w filiżance a nie wyglądem fusów.
Z jednej strony zgadzam się, że kluczowy jest efekt w filiżance, a dokładniej nasze zadowolenie z niego.
Z drugiej strony widzę 2 powody walki o, nazwijmy to, przyzwoite fusy po zaparzeniu:
- z praktycznej strony, wkurzające jest jak uderzasz w odbijak a tu nic, uderzasz po raz kolejny, wypada wierzch, uderzasz znowu i potem zaczynasz wygrzebywać czymś co masz po ręką. Szczególnie jak masz gości, którzy czekają na N kaw, waląc w odbijak przeszkadzasz w rozmowie, wyglada to ... uroczo.
- z mniej praktycznej strony jest we mnie jakieś wewnętrzne pragnienie wyprodukowania, oprócz fajnej kawy w filiżance, ładnego zbitego łatwo wypadającego ciastka. Szczególnie jak czytam wypowiedzi osób z wyraźnie większym doświadczeniem niż ja (wyżej), które mówią, że z właściwie przygotowanej kawy wypada ładne ciastko :).
Wrzućcie może zdjęcie tego błotka po ekstrakcji. Bo błotko to może być trochę wody, która zaraz po wypięciu kolby wsiąka w ciastko i jest tylko trochę mokre.
- z mniej praktycznej strony jest we mnie jakieś wewnętrzne pragnienie wyprodukowania, oprócz fajnej kawy w filiżance, ładnego zbitego łatwo wypadającego ciastka. Szczególnie jak czytam wypowiedzi osób z wyraźnie większym doświadczeniem niż ja (wyżej), które mówią, że z właściwie przygotowanej kawy wypada ładne ciastko :).Np. Matt Perger z doświadczeniem większym i mocno rozpoznawalnym mówi, że mokre nic nie znaczy.
Generalnie jest to "pipek - kapacz" i tak ma być. :)
Można powietrze spuścić. :taniec: :taniec: :taniec: