forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Alternatywne urządzenia do parzenia kawy => Wątek zaczęty przez: msz38 w 07 Lipiec 2020, 15:29:59
-
Chyba jeszcze nie było wątku o tej metodzie zaparzania, a moim zdaniem jak najbardziej warto.
Chodzi o metodę przelewową, z tym że filtry zrobione są nie z papieru, ale z flaneli.
Na początek proponuje obejrzeć ten filmik:
youtube.com/watch?v=dr_I3ZVKKb4
Po parunastu przelewach stwierdzam, ze zasadniczo Hoffman ma racje. (Hoffman przeważnie ma racje :o)
Kupiłem wersje 480 ml - 3 cup.
Krótko wrażenia:
Wygląd: urocze urządzenie, przypomina chemexa, kawa w nim wygląda pięknie. Nie zajmuje dużo miejsca. Wykonane bardzo starannie i ładnie. Ma w sobie urok japońskiej tradycyjnej prostoty.
Czyszczenie faktycznie trochę bardziej skomplikowane niż aeropress czy v60, gdzie po prostu wyrzucasz filtr, ale bez przesady, nie jest to nic uciążliwego. Wyczyszczenie filtra trwa chwile. Później zgodnie z sugestią wkładam do szklanki z wodą i do lodówki. I na razie tyle. Nic strasznego.
Filiżanka smak i aromat wyciąga ładnie i bez zbędnych kombinacji. Z v60 i aeropressem nigdy jakoś nie mogłem się dogadać. Nie wiem czemu, to być może czysto subiektywne, a poza tym kwestia marnych umiejętności baristy xD. Tutaj zalewam bez zbędnych ceregieli prawie po brzeg, za chwile uzupełniam i tyle.
Kawa przelewa się dużo szybciej. Zaczyna dobrze działać od ok 18 gram kawy. Mniejsze dawki to tak sobie wychodzą, bo ekstrakcja jest jednak za szybka.
I to co wychodzi faktycznie jest super. Kawa z v60 dla mnie przeważnie była trochę za ostra, dlatego wolałem clevera.
Z Hario przy 18 gramach jest super. Faktycznie jest gładsza, odrobinę łagodniejsza.
Na dzień dzisiejszy moja podstawowa metoda na przelew. Czyszczenia nie ma co się bać, nic szczególnie skomplikowanego.
Bardzo urocze i efektywne urządzenie. I oryginalne ;)
Polecam!~
-
Czesc, a nie smierdzi ta skarpeta, po ilus tam kawach?
Nie przechodzi zapachem kolejnych parzonych kaw, ten patetnt z lodówką ma przed tym uchronic?
Mam gdzies metalowy filtr do hario, ale niezbyt sie sprawdził.
-
Na razie po parunastu przelewach zero zapachu. Zobaczymy co dalej.
Patent z wodą i lodówką właśnie ma przed zapachem uchronić.
W razie czego kąpiel z Cafizie.
-
Ja już jakiś czas temu zakupiłem skarpetę Hario za niecałe 50 zł, w sklepie z zabawkami dla dzieci, ale jeszcze nie miałem czasu się bawić. Będę testował pewnie w okolicach sierpnia. Macie jakieś sprawdzone przepisy żeby się podzielić nimi.
-
Jeśli już robię, to z grubsza podobnie do Jamesa:
https://www.youtube.com/watch?v=dr_I3ZVKKb4
choć czasem też eksperymentuję na modłę japońską z wysoką dozą i grubszym przemiałem.
-
Fakt, Hoffmana warto słuchać :)
Kluczem jest grubość mielenia i nią regulujemy smak. Klasycznie: grubsze mielenie-> bardziej cierpko, drobniejsze ->bardziej gorzko.
Zalewam w proporcjach 18 gr na 350 wody wodą o temperaturze maksymalnej (tzn zaraz po uspokojeniu się wrzenia), preinfuzja 35 sek około 30 gr wody, później leje powoli prawie do brzegu i uzupełniam. Całe parzenie poniżej 2 minut. Jutro zmierzę dokładnie.
choć czasem też eksperymentuję na modłę japońską z wysoką dozą i grubszym przemiałem.
Wysoka doza to jaka u Ciebie @pafcio0 ??
-
Wysoka doza to jaka u Ciebie @pafcio0 ??
Pisałem o tym przy okazji japońskich doświadczeń, gdzieś w tym wątku:
https://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=7635.0
-
Dzięki.
-
Taka obserwacja: nie wiem, czy mi się wydaje, ale odnoszę wrażenie, że flanela wymaga mniejszego ratio niż papier. W tym momencie parze 18/400, a nawet przy 18/350 kawa była zbyt "ciężka" dla mnie. Parzenie trwa ok 1.50.
-
To słuszne spostrzeżenie. Te japońskie skarpety, czy to w syfonie, czy w tym Woodennecku, dają nierzadko rewelacyjne rezultaty przy grubszym nieco przemiale.
-
odnoszę wrażenie, że flanela wymaga mniejszego ratio niż papier. W tym momencie parze 18/400, a nawet przy 18/350 kawa była zbyt "ciężka"
Hmm, nie do końca rozumiem co masz na myśli, bo w tej chwili masz większe ratio niż standardowe. Dla 18 g kawy standardowe ratio to 300 g wody
-
odnoszę wrażenie, że flanela wymaga mniejszego ratio niż papier. W tym momencie parze 18/400, a nawet przy 18/350 kawa była zbyt "ciężka"
Hmm, nie do końca rozumiem co masz na myśli, bo w tej chwili masz większe ratio niż standardowe. Dla 18 g kawy standardowe ratio to 300 g wody
Oczywiście zapewne popieprzyłem mniejsze/większe. Tak czy inaczej teraz zalewam 400/18 i jest ok.
-
Ja parzę w Woodnecku 18/250, jak robię na 2 osoby to 30/400
Sent from my LM-G710 using Tapatalk
-
Ha, w końcu:) Dziś korzystając z tego, że większość dnia spędziłem w kuchni, to stwierdziłem, że spróbuję też czegoś nowego. I padło na skarpetę. Po niemal roku czekania na swoją kolej, została wydobyta z szafki. I muszę powiedzieć szczerze, że zupełnie nie rozumiem dlaczego tak długo zwlekałem. Jest świetna. Za pierwszym razem udało mi się zrobić smaczny, słodki, kompleksowy napar. Muszę przyznać, że to miłość od pierwszego łyku. Nareszcie w naparze jest to, czego przeważnie brakowało mi z papierowych przelewów - kompleksowość aromatu i cielistość pochodząca także z olejków, które wyczuwałem przy cuppingu. Zobaczymy jak w dłuższej perspektywie będzie się sprawować materiał, ale na tę chwilę polecam szczególnie miłośnikom kompleksowych naturali.
Przepis taki jak w przypadku zwykłego dripa tyle, że jakieś 15% drobniej zmieliłem. 18 g kawy 300 g wody, preinfuzja 40 sekund i dwa dodatkowe, spokojne zalania. Całość trwała jakieś 2 minuty 35 sekund.
-
U mnie podobnie. Skończyły mi się papierowe filtry i już nie kupuje 😅
Na 300ml najlepiej pasuje mi przepis 1:1:1 czyli trzy zalania po 100g, co minute każde.
Normalnie mielenie to 24-25 klików, w skarpecie 17-18. Fantastyczna kawa wychodzi
-
Zachęcony waszymi opiniami - kupiłem skarpetowy dripper 240 ml :taktak:
Ostatnia sztuka na polskim rynku za 151 zł - ta cena mnie przekonała. Nie jest to sprzęt popularny, więc pewnie wnet będzie nie do dostania u nas.
Pierwsze zalanie było przed chwilą - wrażenie smakowe mega pozytywne. Ale to może być autosugestia - nowość ;-) Wieczorem porównam z V60 na tej samej kawie itd. I napiszę, co i jak.
-
Pierwsze testy porównawcze za mną. Nie podaję metodologii - starałem się o paralelne warunki zaparzania - ta sama kawa, temperatura, doza, korelacja czasu z przemiałem, dokładnie takie same temperatury picia obu naparów itd. Test ślepy tych dwóch szklanek.
Różnica bardzo duża, nie niuansowa, zauważalna od razu.
Dla mnie skarpeta wygrywa :brawa: Wyciąga słodycz, ucina nieprzyjemne kwaski, ale zostawia kwasowość i gorycz, równoważy różne aspekty smakowo-zapachowe. Jak to ktoś napisał w innym wątku - kwasowość staje się "ciepła". Poprawia się też, nazwijmy to, faktura smaku.
Sprawdzone na średnim naturalu oraz na naturalu omniroast. Dodam, że ten średni natural zyskał na niuansach smakowych - stał się mniej płaski i jednorodny, goryczki prawie znikły - krótko mówiąc stał się ciekawy i gładko wchodzi - co nietypowe dla takiej kawy w przelewie, wg mnie. Z kolei omniroastowi skarpeta ucięła zbyt ostre kwaski, zbalansowała go i pogłębiła.
Jutro sprawdzę coś jasnego. W dalszej kolejności przetestuje japoński styl parzeni - czyli grubo i duża doza.
Ale już widzę, że V60 pójdzie w odstawkę.
-
Nie rozumiem dlaczego ta metoda parzenia kawy jest tak mało popularna na forum.
Dla mnie Woodneck Drip Pot zdecydowanie wygrywa z każdym filtrem papierowym.
Jeśli ktoś chce tanio spróbować to rączkę z jednym filtrem flanelowym można kupić na Aliexpress (18,10 zł):
https://pl.aliexpress.com/item/4000729998032.html?spm=a2g0o.cart.0.0.34343c00Ji9KxR&mp=1
a oryginalne filtry Hario dokupić na Allegro:
https://allegro.pl/oferta/hario-filtr-materialowy-do-woodneck-drip-pot-3-c-10935471612
-
W Polsce można kupić oryginał bez dzbanka w okolicach 50 zł. Nie trzeba z Chin ściągać towaru niewiadomego pochodzenia.
-
Mam zarówno oryginał jak i produkt z Chin.
Rączka Chińska bardzo fajna. Filtr flanelowy - widać że sporo gorzej wykonany i znacznie cieńszy. Nie wiem jednak czy smak z chińskiej flaneli nie jest lepszy. Przelew jest jeszcze szybszy.
Oryginalny filtr pod wpływem wysokiej temperatury sporo się kurczy.
-
Najważniejsze żeby działało i sprawiało frajdę produkując smaczny napar :). Co do zmniejszania się flaneli Hario, nie zwróciłem na to uwagi, może tak być, ale dla mnie w niczym nie przeszkadza.