Dziś odwiedziłam Restaurację "Grzesznicy" na 3-go maja w Rzeszowie, przybyłam tam z polecenia krakowskiej kooperatywy kawowej. Podają arabikę z Brazylii, więcej nie wiem, bo po raz kolejny nie chciało mi się już posyłać kelnerki, żeby się dopytała;) Zamówiłam espresso macchiato, podano mi tak, jak chciałam, czyli kawa osobno, mleko osobno. Koszt: 6 zł (tyle samo kolega zapłacił za "kawę białą"). Crema w filiżance, mleko ładnie spienione. Na mój smak kawa świeża, ale nie super-świeża. Espresso było bardzo gorzkie, tyle zdołałam w nim wyczuć. Jako espresso macchiato smaczne, dobre, poprawne, ale nie znalazłam w nim jakichś niuansów smakowych (które np. łatwo można było wyczuć w przypadku tego rodzaju kawy w nieistniejącej już niestety rzeszowskiej Alternatywie i które wyczuwam jak sama robię kawę w domu). Mimo to byłam mile zaskoczona, że jest miejsce w Rzeszowie, gdzie można napić się dobrej kawy, polecam:)
Restauracja ma ogródek, wnętrze w klimacie "końca wieku" i młodych polskich nietzscheanistów;)