Teraz dopiero przeczytałem nowości z tematu. 40 zł za tabliczkę? Zrobiłbym takie oczy
, ale już niejednokrotnie przekonałem się, że po jakimś czasie człowiek się przyzwyczaja. Było kiedyś: piwo po 8 zł/
kawa po 120 zł?
czekolada za naście zł.
Herbata za x (czasami astronomiczne sumy)?
Potem człowiek się przyzwyczaja. Nie zawsze mam na wszystko kasę, ale wtedy można to zrównoważyć ilością. Kawy co prawda sobie nie dawkuję, ale za to piwka kupuję od czasu do czasu, czekolady rzadko, a herbaty sporadycznie (rzadko piję, a spore zapasy na półce).
Dobra, kończę offtop
Co do samej czekolady, to po spróbowaniu dobrych (prawdziwych) czekolad, to każda sklepowa czekolada smakuje jak mydło. Nie odrzuca mnie to co prawda tak bardzo jak marketowa kawa, ale już "lepsze" czekolady ze sklepu są słabe.
Co do dawek, to mam tak samo jak mathu. Leży sobie połamana tabliczka, a ja od czasu do czasu biorę sobie kawałek takiego kakaowego espresso. Ziarna tak bardzo mi nie smakują chociaż czasami sobie pochrupuję.