Autor Wątek: Bałkańska (NIE)Kultura  (Przeczytany 79106 razy)

Jugofonika

  • Gość
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #15 dnia: 29 Grudzień 2013, 15:34:27 »
Dzień dobry,
bardzo mi miło, że wywiad z Bajagą, który przeprowadziłem, spotkał się z zainteresowaniem, jednak w przypadku przeklejania całego tekstu na przyszłość prosiłbym chociaż o podawanie źródła (linku do tekstu na jugofonika.pl).

Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników kawy i oczywiście zapraszam do odwiedzin Jugofoniki (jesteśmy też na Facebooku).

Piotr Bartulewicz

Offline Spinacz Mężczyzna

  • Administrator
  • Wiadomości: 4826
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #16 dnia: 29 Grudzień 2013, 15:52:43 »
Oczywiście, przepraszam za brak źródła - niezwłocznie uzupełnimy

Offline ranGo Mężczyzna

  • Administrator
  • Wiadomości: 2371
    • Euro Cafe
  • Ekspres: Dalla Corte Mina, Moccamaster, V60, Chemex, Kalitta, Aeropress,
  • Młynek: RTF64, Lido2, Lido3, Ditting, Mahlkoenig, Quamar80e
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #17 dnia: 27 Marzec 2014, 13:07:57 »
Bombardowanie Serbii – 15 lat później

Dziesięć lat temu, 24 marca 1999 roku, NATO rozpoczęło bombardowania Serbii. Jako powód podano konieczność obrony albańskiej mniejszości w Kosowie. Codziennie przez 78 dni, przy użyciu najnowocześniejszej techniki, niszczono nie tylko wojskową infrastrukturę, ale też serbskie miasta, szkoły, szpitale, cerkwie. Bombardowań nie zaprzestano, o co prosił patriarcha Paweł, nawet w Święta Wielkanocne. Agresję przeciwko suwerennemu państwu nazwano „akcją humanitarną”, a jej ofiary „ubocznymi skutkami”. Polska, jako nowy członek, sankcjonowała działania NATO, a polskie media prześcigały się w obwinianiu Serbów. – Wydaje się – pisał w Polityce z 13 marca 1999 roku Ludwik Stomma – jakby w kraju, który ma tak tragiczną przeszłość jak nasz, nikt nie pamiętał już, że gdzie spadają bomby, tam giną ludzie… Starcy, kobiety, dzieci. I nikogo to nie przeraża? Nikt nie podrywa się do protestu? Nikogo nie obchodzą serbskie ofiary?

Przed bombardowaniami

   Wraz z zakończeniem wojny w Bośni (koniec 1995 r.) nasilają się działania separatystyczne przedstawicieli albańskiej mniejszości narodowej, zamieszkującej południową serbską prowincję Kosowo i Metochia. Na czele albańskiej rebelii staje tzw. Wyzwoleńcza Armia Kosowa (UCK), formacja zbrojna dokonująca ataków terrorystycznych, których celem byli zarówno Serbowie, jak i Albańczycy lojalni wobec państwa serbskiego.
   UCK powstała w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Źródłem jej finansowania była różnego rodzaju działalność przestępcza, głównie handel narkotykami. Jej podstawowym celem była secesja i utworzenie z południowej serbskiej prowincji niezależnego albańskiego państwa Kosowa.
   Organizacja ta do ataków terrorystycznych po raz pierwszy przyznała się w 1996 roku, kiedy to jej członkowie przeprowadzili zamachy bombowe na znajdujące się na terenie Kosowa i Metochii obozy dla serbskich uchodźców z Chorwacji.
   W niecałe dwa i pół roku (do marca 1999 r.) uzbrojeni Albańczycy z UCK zamordowali w Serbii 462 osoby i uprowadzili 151 osób, po których zaginął wszelki ślad.
   Mimo że UCK w połowie lat dziewięćdziesiątych znajdowała się na sporządzanej przez Departament Stanu USA liście zagranicznych organizacji terrorystycznych, a wysłannik Billa Clintona ds. Bałkanów Robert Gelbard potwierdził w wywiadzie dla BBC, że Wyzwoleńcza Armia Kosowa jest islamską organizacją terrorystyczną, została ona zdjęta z tej listy.
   Obecność misji weryfikacyjnej OBWE w Kosowie i Metochii, od końca 1998 roku, nie sprawiła, że UCK zaprzestała prowokacji i ataków, mających na celu wywołanie odwetu serbskich sił bezpieczeństwa. Po wydarzeniach z 15 stycznia 1999 roku można było podejrzewać, że celem misji weryfikacyjnej nie było nadzorowanie zawieszenia broni, ale znalezienie pretekstu do ostatecznego wskazania Serbów jako sprawców wszystkich nieszczęść i rozpoczęcia bombardowań.
   15 stycznia 1999 r. policja przypuściła atak na jedno z największych gniazd UCK – wieś Račak. Po rozbiciu terrorystów, z których część zdołała uciec w okoliczne góry, policja zarekwirowała we wsi trzy karabiny maszynowe, 36 automatycznych, dwa snajperskie, bomby, amunicję.
   Ze względu na zapadający zmrok postanowiono wycofać się ze wsi i następnego dnia przeprowadzić śledztwo. W nocy do wsi zeszli z okolicznych wzgórz terroryści i założyli zabitym w walce towarzyszom cywilne ubrania, a następnego dnia szef misji weryfikacyjnej OBWE w Serbii, Amerykanin William Walker, oznajmił po wejściu do Račaka, że zostało tam z zimną krwią rozstrzelanych czterdziestu albańskich cywilów.
   Fakt umiejętnego spreparowania rzekomej zbrodni potwierdził emerytowany kanadyjski generał Lewis MacKenzie, pierwszy dowódca oddziałów Błękitnych Hełmów (UNPROFOR) w Sarajewie w roku 1992, na konferencji zorganizowanej po nielegalnym ogłoszeniu niepodległości przez kosowskich Albańczyków w 2008 roku. Generał powiedział: – Obecny premier Hashim Thaci był liderem Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UCK). Przyznał się do tego, że UCK spreparowała tzw. masakrę w Račaku, zakładając cywilne ubrania na zabitych członków UCK, strzelając do nich z karabinów maszynowych i wrzucając ich do rowu, twierdząc że byli to cywile zamordowani przez siły serbskie.
   W trakcie sekcji zwłok zabitych członków UCK, dokonanej w Instytucie Medycyny Sądowej w Prištinie, na rękach prawie wszystkich stwierdzono ślady prochu, co oznacza, że przed śmiercią strzelali oni z broni palnej.
   Jednak do Serbii wysłano „niezależną komisję międzynarodową”, celem przeprowadzenia powtórnej sekcji zwłok. Na jej czele stała Helena Ranta, fiński patolog. Odrzuciła ona poprzedni wynik sekcji, sporządzonej przez serbskich fachowców, jako nieodpowiedni ze względu na „przestarzałą metodę”, choć jej patolodzy wspólnie z serbskimi podpisali wcześniej wszystkie protokoły z sekcji zwłok zabitych terrorystów.
   Jednocześnie zachodnie środki masowego przekazu informowały o rzekomej masakrze, dokonanej przez serbskich policjantów.
   Wkrótce po tym wydarzeniu w zamku Rambouille niedaleko Paryża rozpoczęły się negocjacje między władzami Serbii a kosowskimi Albańczykami. Napawało to Serbów nadzieją, że nie dojdzie do bombardowań.
   Okazało się jednak, że było to dobrze zorganizowane widowisko, mające ostatecznie przesądzić o rozpoczęciu nalotów.
   Dowodzą tego warunki zawarte w Aneksie B, wojskowej części dokumentu, podstawione stronie serbskiej do podpisu, zgodnie z którymi miałaby ona zgodzić się na obecność dwudziestu ośmiu tysięcy żołnierzy NATO w Kosowie i Metochii. Mieliby oni możliwość swobodnego poruszania się po całym terytorium ówczesnej Federalnej Republiki Jugosławii oraz nie podlegaliby prawu tego państwa.Rzecz jasna, Serbia nie mogła zgodzić się na swego rodzaju okupację i 18 marca 1999 roku odrzuciła zaproponowane porozumienie.
   Rozpoczęcie nalotów tylko sześć dni później świadczy o tym, że decyzja w tej sprawie zapadła już dużo wcześniej, a tzw. rozmowy pokojowe były swoistym teatrem.
   Tak więc NATO, jako sojusz obronny, postanowiło zbombardować nie zagrażającą mu w żaden sposób Serbię bez zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ, co było świadomym złamaniem wciąż obowiązującego prawa międzynarodowego.


Bombardowania

   
  Pierwsze bomby spadły na Serbię 24 marca 1999 roku o godzinie 19.45. Naloty trwały codziennie przez 78 dni.
   Serbia musiała bronić się przed atakami USA i jego sojuszników z NATO. Kraje atakujące łącznie były 228 razy większe od Serbii, miały 67 razy więcej mieszkańców i były 518 razy bogatsze (tyle razy miały większy PKB).
   NATO rozpoczęło bombardowania, używając początkowo 371 samolotów, z czego 210 było samolotami USA. Ze względu na początkowo słabe wyniki militarne dowództwo NATO w drugiej fazie bombardowań trzykrotnie zwiększyło liczbę samolotów (do 1200). Wykonano około 30 000 nalotów i zrzucono ponad 20 000 ton śmiercionośnego ładunku, około trzy tysiące bomb i około tysiąca pocisków sterujących.
   Podczas bombardowań używano amunicji ze zubożonym uranem, zatruwającej na wiele, wiele lat glebę i wodę. Zubożonym uranem zbombardowano 113 miejsc. Według profesora Slobodana Čarkicia, prezesa Stowarzyszenia do Walki z Rakiem, tylko na południu Serbii (bez Kosowa i Metochii) zrzucono 15 ton uranu, a na samą południową prowincję prawie 100 ton. W Serbii po roku 1999 wzrosła o 40% liczba zachorowań na raka w porównaniu z okresem sprzed bombardowań.
   Na Serbię zrzucono również 1100 bomb kasetowych, rozpryskujących się na małe ładunki, których duży procent nie wybucha i jest szczególnym zagrożeniem dla dzieci przez wiele lat.
   Osiem razy zrzucono bomby grafitowe, niszczące system energetyczny, pozbawiając w ten sposób prądu setki tysięcy mieszkańców Serbii.
   Bombardowano ciepłownie i stacje wodociągowe. Pod koniec bombardowań tylko jedna trzecia mieszkańców Belgradu, prawie dwumilionowej stolicy Serbii, miała wodę w kranach.
   W jedenastotygodniowej „interwencji humanitarnej” NATO zginęło około dwóch tysięcy osób, z czego 88 to dzieci. Liczba rannych sięga sześciu tysięcy. Najwięcej cywilów zginęło w atakach na miasteczko Aleksinac (pięciu), na pociąg przejeżdżający przez wąwóz Grdelica (ponad trzydziestu), na kolumnę uchodźców (siedemdziesięciu), na budynek serbskiej TV (szesnastu), na miasteczko Surdulica (dwudziestu), na autobus koło miasteczka Lužani (trzydziestu), bombami kasetowymi na Niš, drugie po wielkości miasto w Serbii (piętnastu), na wieś Koriša (osiemdziesięciu), na szpital w centrum Belgradu (czterech), na więzienie w miasteczku Istok (około stu).
   Zniszczono dwie rafinerie (w wyniku czego spłonęło ponad 150 000 ton ropy), a ponad trzysta kilogramów rakotwórczego piralenu wyciekło ze zbombardowanych stacji energetycznych.
   Zburzono 60 mostów i zniszczono dziesiątki kilometrów dróg oraz trakcji kolejowych, a także pięć lotnisk.
   W gruzach legło ponad 7500 domów, uszkodzono ponad dwieście szkół, ponad pięćdziesiąt szpitali, kilkadziesiąt cerkwi, zrównano z ziemią kilkaset fabryk, pozbawiając w jednej chwili pracy tysiące Serbów.
   Bezpośrednie szkody materialne wyrządzone bombardowaniami wynoszą około 30 miliardów dolarów. Równolegle przeciw Serbii prowadzona była ogromna kampania propagandowa, w której ofiary przedstawiano jako „skutki uboczne”.
   Trzeba jednak było pokonać Serbię za wszelką cenę. Dowodzący lotnictwem NATO generał Michael Short powiedział dla BBC2: – Jeżeli nie mamy dość mocnych nerwów do skutków ubocznych i do niechcianych ofiar cywilnych, to przestaniemy istnieć jako Sojusz.
   3 czerwca 1999 r. Parlament Republiki Serbii zaakceptował plan pokojowy, zgodnie z którym Serbia zgodziła się na obecność obcych wojsk na terenie Kosowa i Metochii, a 10 czerwca 1999 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła obowiązującą do dziś Rezolucję 1244, w której zagwarantowano integralność Serbii.
   Formalne zakończenie bombardowań nastąpiło tegoż samego dnia o godzinie 13.15.

   
Po bombardowaniach

   
   Wszystkie ówczesne i późniejsze zapewnienia o interwencji militarnej przeprowadzonej dla ochrony albańskiej mniejszości narodowej, zamieszkującej południową serbską prowincję Kosowo i Metochia, tracą jednak swoją wiarygodność w obliczu ogromu śmierci i zniszczeń, które dosłownie spadały na głowę mieszkańców jednego z europejskich krajów.
   Wygląda na to, że sprawcy tej zbrodni na narodzie serbskim oraz na państwie serbskim prawdopodobnie nigdy nie staną przed obliczem sprawiedliwości, ponieważ należą oni do strony zwycięzców w tej nierównej wojnie i jak zwykle to oni decydować będą o tym, jak będzie wyglądać obowiązująca prawda i jak będzie wymierzana przez nich samych kontrolowana sprawiedliwość.
   Serbowie mogą tylko zachować pamięć. Zachować pamięć o tym, co najbardziej rozwinięte kraje Europy i USA wyczyniały pod koniec XX wieku w imię obrony praw człowieka, a dokładnie praw Albańczyków, bowiem wygląda na to, że Serbowie wiosną 1999 roku nie byli zaliczani do grona ludzi.

   
   Vladan Stamenković
   ______________________
   Vladan Stamenković jest serbskim publicystą i poetą, mieszkającym w Polsce.

   http://www.przegladprawoslawny.pl/articles.php?id_n=2012&id=9
   


Offline gromog Mężczyzna

  • Ojciec Założyciel
  • Wiadomości: 1045
  • Ekspres: Crem One 2B R-LFPP Dual, Quick Mill Super Cappuccino, Jura F 50 II, Astoria CKE
  • Młynek: ZF64W, La Marzocco
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #18 dnia: 27 Marzec 2014, 23:01:26 »
Zwiedzając Serbię widziałem w paru miejscach pozostałości po "akcji humanitarnej". Choćby niewielka fabryka produkująca kruszywo na drogi w okolicach Valjeva została zbombardowana, pewnie była obiektem o znaczeniu strategicznym ;)
Śledząc informacje w mediach w tamtym okresie, zrozumiałem jak wielką rolę odegrały media. Można zniszczyć w ten sposób każdy naród.

Mam żal do Rosji, że nie potrafiła, czy też nie chciała pomóc Serbom, interesy wzięły górę, bo po sytuacji na Krymie widać, że potrafią postawić na swoim.

Offline ranGo Mężczyzna

  • Administrator
  • Wiadomości: 2371
    • Euro Cafe
  • Ekspres: Dalla Corte Mina, Moccamaster, V60, Chemex, Kalitta, Aeropress,
  • Młynek: RTF64, Lido2, Lido3, Ditting, Mahlkoenig, Quamar80e
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #19 dnia: 11 Kwiecień 2014, 22:28:42 »
Ostatnio zrobiło się głośno w świecie sportu, i to nie za sprawą dobrej gry Jerzy Janowicza a ze względu na jego konfrontację z dziennikarzami. Na jego słowa, o złych warunkach do przygotowań sportowców w Polsce, najbardziej zareagowali Ci którzy wiedzą w jakich warunkach trenował, obecnie drugi na liście ATP, Novak Djokovic. Jakie warunki mogli być w serbskiej stolicy po bombardowaniach przez NATO? Trenował na korcie znajdującym się w pustym basenie!!! Nie mi oceniać Jerzyka, ale mógł bym mu polecić książkę Nowaka, Serwuj, aby wygrać.

Czołowy tenisista świata zdradza plan diety bezglutenowej, dzięki któremu osiągnął szczytową formę i z bombardowanego Belgradu dotarł na sam szczyt rankingu ATP. Djoković przekonuje, że w ciągu zaledwie 14 dni można poprawić kondycję fizyczną i psychiczną, stosując się do sprawdzonych przez niego sposobów na odżywianie, szczupłą sylwetkę i dobre samopoczucie.

Bezplatny fragment w formacie epub


Offline gromog Mężczyzna

  • Ojciec Założyciel
  • Wiadomości: 1045
  • Ekspres: Crem One 2B R-LFPP Dual, Quick Mill Super Cappuccino, Jura F 50 II, Astoria CKE
  • Młynek: ZF64W, La Marzocco
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #20 dnia: 11 Kwiecień 2014, 23:26:26 »
Lubię Novaka, nie wiedziałem że jest jego książka. Goran czytałeś ją?
Odnośnie Jerzyka, to nie słyszałem tego co mówił, ale  Polacy zawsze szukają winnych, odnosząc porażki. Wielu sportowców ma zbyt duże  mniemanie o sobie, lekceważąc przeciwnika, media nakręcają niepotrzebnie atmosferę, ale później mecz, czy inne starcie weryfikuje umiejętności sportowca. Po porażkach najczęściej lecą głowy trenerów.
Ja najbardziej u sportowców cenię skromność. Gdy jakieś wydarzenie sportowe jest za bardzo nakręcane i wszędzie krzyczą jak to Polacy dokopią rywalowi, to przeważnie kibicuję drużynie przeciwnika i mam wtedy ubaw.
Nowak to taki skromny niepozorny tenisista, zawsze mu kibicuję.

Offline ranGo Mężczyzna

  • Administrator
  • Wiadomości: 2371
    • Euro Cafe
  • Ekspres: Dalla Corte Mina, Moccamaster, V60, Chemex, Kalitta, Aeropress,
  • Młynek: RTF64, Lido2, Lido3, Ditting, Mahlkoenig, Quamar80e
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #21 dnia: 15 Kwiecień 2014, 21:52:41 »
Tej jesieni jadę do swojej Macedonii. Uwiełbiam tam spędzać wolne chwiłe, bo czas tak jak by się w tym miejscu zatrzymał. Nie w przeszlości, ale w tej szczęśliwej chwili. Mamy swój domek w górach, z daleka od turystów, w pobliżu strumików z których można wodę pić, dróżek przy których rosną poziomki i nie moga się doczekać że ktoś ich zerwie. Ciepły chłeb, owczy biały ser, pieczone jagnie i zimne piwo.
Stolica Macedonii, to duże miasto które stawia na historie ( czasem pachnie dużym kiczem ) i tradycyje odmienich kultur. Reszta kraju to góry i piekne jeziora.




 

Macedonia dopłaca do turystów

Jezioro Ochrydzkie wpisane na listę UNESCO, dobra kuchnia, winnice i pięć tysięcy stanowisk archeologicznych będących świadectwem starej kultury – to atuty turystyczne Macedonii

Ten mniejszy od Mazowsza i ponad połowę mniej ludny (2 mln mieszkańców) kraj stawia na turystykę jako jeden z filarów swojej gospodarki. – W turystyce widzimy nasz rozwój, inwestujemy w nią – deklaruje minister turystyki i jednocześnie dyrektor macedońskiej promocji turystycznej Jordan Trajkov, który odwiedził Warszawę z okazji wystawienia stoiska swego kraju podczas targów) ITM. – Wydaje się, ze Polska i Macedonia mają wiele wspólnego, można więc liczyć na ruch turystyczny w obie strony.

Okazuje się, że Polacy często docierają do Macedonii, głównie własnym transportem. Jak mówi Ljupco Mihailovski, dawniej pracujący w ambasadzie Macedonii w Warszawie, w 2012 roku było ich 9 tysięcy. – Ale spędzają mało nocy u nas – dodaje Mihailovski. Największą grupę turystów w Macedonii stanowią sąsiedzi – Serbowie. Mihailovski ocenia ich na 20 tysięcy rocznie. Na drugim miejscu plasują się Holendrzy (10 – 15 tysięcy), na czwartym Rosjanie (5 tysięcy), a na piątym Finowie (3 tysiące).

- Finowie z największego tamtejszego biura podróży Aurinkomatkat przyjechali do nas na study tour w 2010 roku. Jeszcze w tym samym roku uruchomili loty do Skopje.  Pierwszy samolot sprzedali w 75 procentach, drugi w 95 procentach, a każdy kolejny w 100 procentach – opowiada Mihailovski. – Finscy turyści ocenili jakość pobytu u nas na 4,62 w skali od 1 do 5 – dodaje.

Jak mówi, Macedonia, choć mała, ma wiele atrakcji do zaoferowania turystom – są tu i góry, w których można jeździć na nartach, i górskie, czyste jeziora ze słynnym, jednym z najstarszych na świecie (trzeciorzędowe) Ochrydzkim na czele, i malownicze winnice, i trzy parki narodowe. W Macedonii zobaczyć też można około tysiąca klasztorów prawosławnych, trzysta meczetów i pięć tysięcy stanowisk archeologicznych. – Mamy też pyszne warzywa i owoce, do których holenderskie pomidory się nie umywają – podkreśla Mihailovski.

O pięć minut drogi od centrum Skopje (miejsce urodzenia Matki Teresy z Kalkuty) samochodem znajduje się turecki bazar, dziesięć minut - góra wysokości tysiąca metrów, a 20 minut od miasta kanion Matka z licznymi jaskiniami krasowymi.

W lecie  średnia temperatura w Macedonii to 22 stopnie Celsjusza (dochodzi jednak do 40 stopni), a zimą 0,3 stopnie. W kraju działają dwa międzynarodowe lotniska – w Skopje i Ochrydzie.

Według Ljupki Mihailovskiego, w tym roku turystyka macedońska nastawia się na 360 mln euro wpływów, ale już w 2018 chce osiągnąć miliard.

Na razie, oprócz działań marketingowych, rząd dopłaca touroperatorom do organizowania przyjazdów turystów – 25 dolarów do każdego klienta dostarczonego samolotem, który spędzi w Macedonii co najmniej 3 noce (grupa musi mieć co najmniej 10 osób) i 15 euro do każdego turysty autokarowego (warunki takie same). – Wszystkie formalności można załatwić w jednej agencji rządowej – zapewnia Mihailovski.

24h SKOPJE

Offline Albinos Mężczyzna

  • Ojciec Założyciel
  • Wiadomości: 161
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #22 dnia: 16 Kwiecień 2014, 10:46:48 »
Makłowicz jeden z odcinków swojego kulinarnego programu umiejscowił nad Jeziorem Ochrydzkim. Przygotowywał tam pstrąga, ale nie ochrydzkiego, który jest pod ochroną.

Offline ranGo Mężczyzna

  • Administrator
  • Wiadomości: 2371
    • Euro Cafe
  • Ekspres: Dalla Corte Mina, Moccamaster, V60, Chemex, Kalitta, Aeropress,
  • Młynek: RTF64, Lido2, Lido3, Ditting, Mahlkoenig, Quamar80e
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #23 dnia: 25 Maj 2014, 22:25:37 »
W związku z katastrofalna powodzią w Serbii podczas której zycie stracilo 33 osób, w kawiarni JazzVA zorganizowaliśmy zbiórkę potrzebnych rzeczy dla powodziań, z akcentem na najbardziej potrzebujących - dzieci. Chciał bym bardzo podzięnkować za wspacie forumowiczom którzy o akcji dowiedzieli się poprzez FB. Dostaliśmy również pomoc z jednej malej polskiej palarni i od ludzi pracujących u jednego z największych importerów surowca do Polski. W imieniu dzieci, wszystkim dziekujemy za wielkie okazanie serca !!!!




Offline ranGo Mężczyzna

  • Administrator
  • Wiadomości: 2371
    • Euro Cafe
  • Ekspres: Dalla Corte Mina, Moccamaster, V60, Chemex, Kalitta, Aeropress,
  • Młynek: RTF64, Lido2, Lido3, Ditting, Mahlkoenig, Quamar80e
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #24 dnia: 29 Maj 2014, 10:38:22 »
Srpska kafana pod Tarczynem

Znam znacznie przyjemniejsze zajęcia, niźli podróż samochodem na trasie Kraków-Warszawa, niezależnie od tego, czy Kielce, czy też Częstochowę kierujący po drodze wybierze. Jednak od zeszłego tygodnia obowiązkowo wybieram Kielce, co prawda nie z Kielc samych powodu, lecz faktu, że na tej właśnie drodze chwil parę za Jankami odkryłem istnienie fantastycznej serbskiej karczmy z prawdziwym, doskonałym serbskim jedzeniem przygotowywanym przez serbskiego szefa kuchni, zarazem współwłaściciela przybytku.

Już kilka tygodni temu wracając ze stolicy do domu mignęły mi po prawej stronie tuż przy drodze drewniane zabudowania, przy których - jak mi się zdawało - powiewała serbska flaga. Miałem też niejasne wrażenie, że widziałem napisy „dobrodošli” oraz „srpska kafana”, ale podejrzewałem halucynacje i stany gorączkowe, wywołane rychłą koniecznością pokonania rond w Radomiu. W każdym razie zapamiętałem miejsce: Grzędy przed Tarczynem, na nitce z Warszawy do Krakowa. Jadąc tamtędy następnym razem, musiałem rzecz skontrolować.

I jest, jest srpska kafana, jest flaga, jest drewniany sympatyczny dom z ogrodem, a wszystko jest karczmą o nazwie Guča. Guča - miejscowość w Serbii, w której odbywa się najsłynnieszy w świecie festiwal trębaczy, odwiedzany każdego lata przez setki tysięcy gości.

W karczmie tylu ich nie było, i chwała Bogu, bo jedzenia by nie nastarczyli. A przygotowują je bezkompromisowo, nie podlizując się nadwiślańskiej klienteli pierogami czy też barszczem. W karcie same serbskie i dawne jugosłowiańskie klasyki, m. in. pljeskavice w kilku odmianach, čevapčiči, škampi na buzaru, pohane lignje, riblji paprikaš, baklava.

Jagneća ćorba - mocno pomidorowa zupa z kawałeczkami mięciutkiej jagnięciny, podawana w glinianym naczyniu, już warta byla grzechu. Ale ostrzyłem sobie zęby na leskovački čevap, w opisie bowiem widniało, że to siekane wołowina z baraniną, doprawiane czosnkiem, ostrą papryką i odrobiną wędzonego boczku. Takie właśnie były owe dwie paluchowate kiełbaski, w dodatku zrobiono je z mięsa najwyższej jakości i upieczono na ruszcie, jak należy. Świetna była i pljeskavica na kajmaku, wielki okrąg siekanej wołowiny, podany z kajmakiem, tym cudownym serem o konsystencji gęstej śmietany, rozpływającym się na ciepłym mięsie. Do wszystkiego oczywiście ajvar i cebulka, nie tylko siekana, również dymka w całości, jak każe bałkański obyczaj.

Szefem kuchni jest tam pan Goran Milošević, a wiem to, bo szef wyszedł z kuchni, słysząc mruczącego z ukontentowania gościa. Wypiliśmy kawę po serbsku, zwaną w Bośni kawą po bośniacku, w Grecji kawą po grecku, na Cyprze kawą po cypryjsku, w Maghrebie kawą po arabsku, a w Turcji kawą po turecku, pogawędzili nieco, na domową baklavę sił tym razem zabrakło.


Robert Makłowicz
http://www.maklowicz.pl/pl/felietony/robert-maklowicz,5/srpska-kafana-pod-tarczynem

Parę razy spotkałem się z panem Robertem i wiem że smak Bałkanów mu bardzo podchodzi, nie jest to tylko kurtoazja i pochwała.

 

Offline gromog Mężczyzna

  • Ojciec Założyciel
  • Wiadomości: 1045
  • Ekspres: Crem One 2B R-LFPP Dual, Quick Mill Super Cappuccino, Jura F 50 II, Astoria CKE
  • Młynek: ZF64W, La Marzocco
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #25 dnia: 29 Maj 2014, 12:14:29 »
Przejeżdżałem w zeszłym roku tam w zeszłym roku i widziałem Gucę, ale nie miałem możliwości się  zatrzymać.

Szkoda, że na forum nie wspomniałeś o zbiórce.

Offline ranGo Mężczyzna

  • Administrator
  • Wiadomości: 2371
    • Euro Cafe
  • Ekspres: Dalla Corte Mina, Moccamaster, V60, Chemex, Kalitta, Aeropress,
  • Młynek: RTF64, Lido2, Lido3, Ditting, Mahlkoenig, Quamar80e
Odp: Moje Bałkany ...
« Odpowiedź #26 dnia: 29 Maj 2014, 20:20:20 »
Szkoda, że na forum nie wspomniałeś o zbiórce.

Naszy forumowicze sa bardo solidarni i to okazały wiele razy ale nie chciałem tego nadużywać. Wiem jak ludzią w Polsce jest trudno przeżyć każdy kolejny dzień i dla tego nie jest mi łatwo ogłaszać takie akcję. Dziękuję z całego serca tym którzy się włączyli do akcji i pomogłi.



Offline gromog Mężczyzna

  • Ojciec Założyciel
  • Wiadomości: 1045
  • Ekspres: Crem One 2B R-LFPP Dual, Quick Mill Super Cappuccino, Jura F 50 II, Astoria CKE
  • Młynek: ZF64W, La Marzocco

Offline ranGo Mężczyzna

  • Administrator
  • Wiadomości: 2371
    • Euro Cafe
  • Ekspres: Dalla Corte Mina, Moccamaster, V60, Chemex, Kalitta, Aeropress,
  • Młynek: RTF64, Lido2, Lido3, Ditting, Mahlkoenig, Quamar80e
Odp: Bałkańska (NIE)Kultura
« Odpowiedź #28 dnia: 13 Sierpień 2014, 13:38:22 »
Severina Vučković (ur. 21 kwietnia 1972 w Splicie) – chorwacka piosenkarka, reprezentantka Chorwacji w Konkursie Piosenki Eurowizji 2006, lepiej znana jako Severina.
W 2006 roku wygrała Festiwal Dora i z piosenką Moja štikla wystartowała w Konkursie Eurowizji w Atenach, gdzie zajęła 13. miejsce.

W 2004 w Internecie zostało opublikowane 12-minutowe nagranie o charakterze pornograficznym, dokumentujące zbliżenie Vučković z byłym piłkarzem Davorem Šukerem.

Wstrząs wywołało szczególnie to, że Severina kreowała swój wizerunek na kształt osoby głęboko religijnej - aranżowała na nowo tradycyjne pieśni religijne, deklarowała publicznie przynależność do kościoła rzymsko-katolickiego i wyrażała się krytycznie o przedmałżeńskich kontaktach seksualnych. Jednocześnie wyjaśniając, że film został skradziony z jej prywatnej kolekcji (sic!), nie odniosła się do okoliczności w jakich został zrobiony. Według innych źródeł mężczyzną, z którym spółkowała piosenkarka, był Milan Lučić - Bośniacki Chorwat, żonaty przedsiębiorca.

W 2006 Severina wzięła udział w Konkursie Piosenki w Splicie, gdzie wykonała swój nowy utwór Moj Sokole. Piosenka stała się bardzo znana w całej Chorwacji i od razu została okrzyknięta następczynią Mojej štikli.
Dyskografia:
1989 – Severina
1993 – Dalmatinka
1995 – Trava zelena
1996 – Moja stvar
1998 – Djevojka sa sela
1999 – Paloma nera – Live album
1999 – Ja samo pjevam
2001 – Pogled ispod obrva
2002 – 18 velikih hitova
2002 – Virujen u te – Najbolje uživo
2003 – Virujen u te – DVD
2004 – Severgreen
2008 – Zdravo, Marijo!

wikipedia

Najnowszy singiel Severina feat Ministarke.
Może Wam się spodoba bo utwór już ma ponad milion odsłon na YT.





Offline Spinacz Mężczyzna

  • Administrator
  • Wiadomości: 4826
Odp: Bałkańska (NIE)Kultura
« Odpowiedź #29 dnia: 13 Sierpień 2014, 13:45:03 »
Nie jestem pewien czy te odsłony na YT to z uwagi na muzykę ;)

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi