Taaa... i u mnie zaszła zmiana
Od wczoraj cieszę się nowym Rocketem, tzn. cieszy oko ale nie mam jeszcze przekonania co do efektu finalnego czyli produkcji kawy (z pewnością trochę potrwa przestawienie nawyków z Ascaso).
To co chciałbym na tę chwilę wyjaśnić to:
1. na nietkniętych ustawieniach młynka, tej samej kawie i tej samej dozie (16gr - doza to ostatnia rzecz zmienna jaką będę się bawić) kawa leci za wolno (nadekstrakcja) choć wskaźnik 'bar' jest mniej więcej w połowie zielonego pola manometru
2. po ekstrakcji, w kolbie błotko
Czy to oznacza, że w Ascaso ciśnienie zaparzania było wyższe ? Niższe, ale sitko bardziej dziurawe ? Takie samo ?
Czy to oznacza, że grubszy przemiał jaki mnie pewnie czeka pogorszy/polepszy walory smakowe espresso ?
W Ascaso ciastko było idealne, a tu po odpięciu kolby kałuża jakaś, choć całe ciastko wypada bezproblemowo.
Próby zacząłem od ustawienia temp. na PID na 119 (92st.)
P/S i czy to normalne, że kolba nie zapina się do pozycji 90 (nie jest na wprost tylko przekoszona, tzn. szklanki nie są ustawione w linii prostej jeśli miałbym to zobrazować...)