Ja póki co temperaturę mam raczej poza większą kontrolą, ale niebawem będę mógł odczytać ją dokładniej.
Tymczasem otwarłem nową kawę, Black Velvet ze Świeżo Palona, która sama w sobie ma już mieć jakiś kwasek.
Ustawiłem mniejszy przemiał, przy dozie 17g, za to ubiłem lżej.
W teorii dla tej kawy, na stronie podają uzysk niemal 3x większy od dozy- taka ciekawostka.
Ekstrakcja jak zwykle mało spokojna, choć miejscami fajne strużki z wylewek. Inna sprawa, że tym razem ewidentnie zbyt szybka. Do tej kawy muszę bardziej skręcić młynek. W smaku w końcu coś innego niż dotychczasowe strzały, czuć, że jest tam coś więcej prócz gorzkości i kwasku. Kwasek w tej kawie paradoksalnie lżejszy i przyjemniejszy.
Co mnie ciekawi, to ciemniejszy wzór dookoła spodu ciastka, oraz na środku:
(wybaczcie, ale nie mam uprawnień do wklejania zdjęć...)
Co też zaobserwowałem, to minimalnie wypukłe sitko. Nie wiem czy to fabryka, czy odkształcenie, niemniej jednak nie leży płasko na blacie.