Cześć
Po kolei:
-ekspres Ascaso Uno Steel, z termoblokiem. Dodane OPV, trójdrożny też na pokładzie.
-młyn Fiorenzato T80, po wymianie żaren. Przerobiony na 'on demand'.
-kawa świeża (2 tygodnie od daty palenia), Espresso Royale ze ŚwieżoPalona.
-sitko podwójne, doza 17,5g (-0,2g do -0,3g, bo tyle zwykle zostaje w młynku- mielę konkretną dozę)
Niby wszystko gra, ale słowo "niby" przy dążeniu do perfekcyjnego espresso jak wiecie nie zadowala
Link do filmu:
Jaki jest koń, każdy widzi- sam szot chyba nie wygląda źle (po dodaniu OPV, mam 2x więcej cremy niż kiedyś). W czasie 30s (od włączenia pompy) uzyskuję około 55ml i ~40g gotowego naparu. Teoretycznie wszystkie zmienne i założenia się zgadzają. Na powierzchni kremy nawet ślady lekkiego tygrysa (bardziej geparda). Ciastko zwarte, bez śladów kanałowania.
Problem dotyczy smaku- tak w wypadku w/w Royale, tak i Mujeres (obie leją się niemal identycznie) wyczuwam coś, czego w wypadku tych kaw wyczuwać za bardzo nie powinienem, a na pewno nie w sposób dominujący- kwasek. Jasne, wypić się da, ale nie jest to wrażenie smakowe, którego oczekuję (a mam porównanie). Zastanawia mnie tez przebieg samej ekstrakcji, tudzież zachowanie się strużek kawy- chaotyczne i niespokojne, próżno szukać cienkiego jednostajnego ogonka.
Lekcje odrobione- w zasadzie cały ten temat przeleciałem, oczywiście setki filmików i artykułów. Może problem tkwi w mimo wszystko nie do końca równym przemiale, spowodowanym single dosingiem (popcorning występuje)? Spróbuję zasypać więcej ziaren i zdam relację + dodam więcej zdjęć. Możliwe, że problem tkwi w zbyt niskiej temperaturze (termoblok), ale tu jest w planie modyfikacja z dodaniem termostatu elektronicznego- będzie testowane.
Na tę chwilę liczę na uwagi i spostrzeżenia- dzięki!
Tomek