let them drink tea! (sorry to say)
Zdecydowanie zła rada. Tam też sporo kofeiny. Czasem (przez noc całą) można się zdziwić jak wiele.
Gratuluję @donkiszot za świetnie
Przytoczone w cytacie lifeless jest dość charakterystyczne, niestety.
zaś zdaniem donkiszota najbardziej do wypicia nadawała się z zestawu kawa bezkofeinowa.
Dla mnie, pod mój gust, w stronę lekkich dripów.
W teście ulicznym z udziałem ludzi z przypadku obstawiałbym, że pierwsze miejsce zajęłaby 4.
Jeśli masz kontakt z palarniami i czekają na opinie, to myślę, że te decafy mogłyby być nieco mocniej palone. Przez mleko się to nie przebije.
Wszystko na ten temat .
Nie pamiętam gdzie i kto, ale słyszałem piękne zdanie na temat bezkofeinowego rynku: aby nie lekceważyć tej części odbiorców, bo to ludzie, którzy mimo, że nie powinni to nadal chcą kawy. Czyż to nie wymarzony klient?
A pewnie te decafy są z mokrej.
Sam proces dekofeinizacji jest mokry. Chyba, że te były inaczej dekofeinizowane?
Próbkę 4 oceniliśmy zgoła inaczej .
Jak się nad tym zastanowić, to chyba nie aż tak bardzo inaczej.