forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Ekspresy kolbowe => Wątek zaczęty przez: hohop w 26 Luty 2017, 23:04:42
-
Noszę się z zamiarem kupna ekspresu do kawiarni do ok 20 tyś lecz ostatnio natknąłem się na oferty leasingu gdzie ratę można wrzucić sobie w koszty. Czy ktoś ma doświadczenia na tym polu? przeszukałem forum tylko pojedyncze wzmianki nic konkretnego. kawka
Czekam na wasze rady ;)
-
Z kawą w umowie?
-
Robimy takie rzeczy u nas (bo sami jesteśmy przeciwnikami dzierżaw i tego typu rzeczy). Jak jesteś zainteresowany to daj znać, podpowiem co i jak :)
-
Noszę się z zamiarem kupna ekspresu do kawiarni do ok 20 tyś lecz ostatnio natknąłem się na oferty leasingu gdzie ratę można wrzucić sobie w koszty. Czy ktoś ma doświadczenia na tym polu? przeszukałem forum tylko pojedyncze wzmianki nic konkretnego. kawka
Czekam na wasze rady ;)
To normalne, ze gdybys założył firme , prowadził kawiarnie i wział ekspres(y) w leasing to raty leasingowe wrzucasz w koszty.
-
oferty leasingu gdzie ratę można wrzucić sobie w koszty
Każdy leasing można wrzucić w koszty. Podobnie jak fakturę za zakup gotówkowy czy odsetki od kredytu. Czy się opłaca zależy od konkretnej oferty w konkretnej sytuacji -- konsultuj z księgową, nie z forum.
-
zawsze warto usłyszeć opinie osoby trzeciej ;)
Z kawą w umowie?
Wolał bym bez kawy bo na kawę mam pomysł z lokalnej sprawdzonej palarni ;)
-
Leasing sprzętu bywa opłacalny, szczególnie że jak dobrze zakombinujesz(ale 100% legalnie) to kupisz go taniej o VAT :) Kiedyś załatwiałem komuś taki leasing, dało się kupić sprzęt legalnie, w leasingu w Polsce, nowy, bez VATu - ale o co chodziło, musisz popytać księgowej - powinna wiedzieć. Przy kwocie tutaj będą to 4 tysiące, a w tym co ja próbowałem załatwić, chodziło o 10 razy więcej...
A jeśli chodzi o kawę - sprzęt weź bez kawy. I szukaj różnych, bo może się okazać, że lokalna sprawdzona palarnia nie ma kawy najwyższych lotów... Różnie bywa, nie chcę oceniać tej konkretnej - ale spotkałem się już z takimi firmami.
-
bo może się okazać, że lokalna sprawdzona palarnia nie ma kawy najwyższych lotów
Jesteśmy w trakcie testowania różnych opcji (trzeba brać pod uwagę aspekt ekonomiczny czyli dobra jakość i dobra cena) :)
musisz popytać księgowej
Na pewno zapytam :)
-
Wolał bym bez kawy
:ok: Dlatego pytam :)
-
Jak leasing to oczywiście, że bez kawy.
-
My także mamy leasing operacyjny i finansowy w ofercie. Ale jeśli jest to jednoosobowa działalność gospodarcza to często lepiej skorzystać z naszej oferty systemu ratalnego. Oprocentowanie jest niższe bo zaledwie 0,5% miesięcznie, sprzęt jest Twój i możesz z nim robić co chcesz (np. odsprzedać w przypadku zmiany planów lub niepowodzenia przedsięwzięcia), procedura dużo prostsza (raty można załatwić praktycznie od ręki tj. max w ciągu 1 doby i bez zbędnych dokumentów) a na całość dostajesz fakturę VAT i możesz sprzęt amortyzować.
-
Przy działalności krótszej niż rok może być ból z leasingiem. Kwestię może załatwić większy czynsz inicjalny. Max. 40%
Leasing operacyjny bywa tańszy od kredytu.
6% rocznie to drogo.
-
Nie licz na to Fux. Leasing operacyjny może być tańszy od takiego kredytu tylko w przypadku samochodów. Te łatwo w razie czego zbyć i firmy leasingują je bez problemu. Przy sprzęcie gastronomicznym na pewno nie będzie tańszy niż te 6% w skali roku. Raczej dużo droższy... :(
-
Może być.
Aczkolwiek dużym startowym można obniżyć koszt.
-
Jako radca prawny powiem Ci, że leasingi są przereklamowane i w Polsce stosowane w sposób idiotyczny. Lepiej wg mnie wziąć pożyczkę i kupić ekspres na raty. Skutek masz ten sam. Ekspres jako środek trwały co do zasady amortyzujesz przez 5 lat. Czyli dzielisz cenę zakupu na 5 lat i wpisujesz odpisy amortyzacyjne. Raty leasingowe też wpisujesz. Tylko na ile lat masz leasing ? Jeżeli na 5 lat to jaki ma to sens. Jak tu i tu wpisujesz raty przez 5 lat. Leasing jest warty, gdy wyposażasz całą kawiarnię (meble, lady chłodnicze, ekspresy, młynki, porcelana, itp). Dla jednego ekspresu gra nie warta świeczki. Wkurza mnie, że większość ludzi daje się chwytać na ten leasing i nie rozumie czym on jest. Leasing jest wtedy, gdy ty NIE MASZ zdolności kredytowej (np. na wyposażenie całej kawiarni za 400.000 zł). Wtedy tę zdolność ma firma leasingowa i za to im płacisz. Myślę, że masz zdolność kredytową na 20.000 zł. Więc po cholerę pośrednik w pożyczce (kredycie) z Banku ? Już nie mówię, że wg kodeksu cywilnego leasing może źle się skonczyć i w puścić człowieka w ogromne tarapaty finansowe. Ale dosyć tej porady prawnej. Idź do prawnika.
Firma leasingowa to pośrednik w kredycie. Ponieważ bierze ich wiele to obniży stopę kredytu o jakieś 2 punkty. Ale prowizja podwyższy tę stopę o jakieś 5-7 punktów. W sumie leasing ZAWSZE jest droższy.
Podobnie jak być uważał, że kupowanie samochodu w fabryce po cenach fabrycznych jest droższe niż kupowanie tego samego samochodu u pośrednika.
-
Leasing sprzętu bywa opłacalny, szczególnie że jak dobrze zakombinujesz(ale 100% legalnie) to kupisz go taniej o VAT Kiedyś załatwiałem komuś taki leasing, dało się kupić sprzęt legalnie, w leasingu w Polsce, nowy, bez VATu - ale o co chodziło, musisz popytać księgowej - powinna wiedzieć. Przy kwocie tutaj będą to 4 tysiące, a w tym co ja próbowałem załatwić, chodziło o 10 razy więcej...
A jeśli chodzi o kawę - sprzęt weź bez kawy. I szukaj różnych, bo może się okazać, że lokalna sprawdzona palarnia nie ma kawy najwyższych lotów... Różnie bywa, nie chcę oceniać tej konkretnej - ale spotkałem się już z takimi firmami.
Bzdura.
Raty wpisujesz tylko dlatego, że przedmiot jest dzierżawiony, bo nie jest twoją własnością. Ale przecież chodzi o to, by ten środek potem kupić. Gdy po zakończeniu leasingu odkupujesz środek to płacisz firmie leasingowej przysłowiowy 1 zł.
I tu jest problem.
Zgodnie z prawem podatkowym jeżeli cena odbiega od ceny rynkowej to mamy do czynienia ze wzbogaceniem i należy odprowadzić VAT i podatek dochodowy od ceny jaką MUSIELIBYŚMY zapłacić. Czyli kupujący musi sam obciążyć się VAT i podatkiem dochodowym.
Np. kupuję poleasingowy ekspres za 1 zł. Ale on na rynku jest wart 15.000 zł. Dla Urzędu Skarbowego jestem wzbogacony o 14.999 zł. I od tej wkoty muszę zapłacić podatki, bo cena odbiega od cen rynkowych.
Kto kupował mieszkanie zna tę klauzulę u notariusza ?
Tylko niedoświadczony w sprawach podatkowych księgowy może doradzać coś takiego. Jako radca prawny mam dużo spraw podatkowych.
Chyba, że US tego nie wykryje. Ale to ryzyko ponosi już ten kto bierze leasing.
100 ludziom się uda, ale 10 będzie sprawdzonych i popłynie. Ot, ryzyko małego kombinatorstwa księgowo-prawnego.
-
Hlary , z całym szaconkiem, ale masz zerowe pojęcie o leasingu, kredycie, kosztach, co tylko potwierdza moją praktykę, że wiedza prawników o ekonomii, podatkach jest żadna. Autorowi wątku radzę słuchanie się księgowej.
-
No nie miałbym ochoty korzystać z Twoich rad. To, że ktoś ukończył studia prawnicze nie oznacza, że jest prawnikiem. ;)
Lub doradcą finansowym.
-
Hej, a czy możecie jakoś swój sprzeciw umotywować, najlepiej paragrafami? :hihihi:
-
Opinia prawna nie ma tutaj dużego znaczenia. To kwestia ekonomii - porównanie stopy procentowej pożyczki i leasingu. Jeżeli Janusz ma w ofercie leasing na 6 p.p. w skali roku, to jest to bardzo niskie oprocentowanie - prawdopodobnie nie ma na tym zarobku (zarobek jest na sprzęcie, a nie leasingu). Nie sądzie, aby jakikolwiek bank dał lepszą ofertę, bo 4-5 p.p. to koszt ryzyka k(w przypadku kredytu gotówkowego), a drugie tyle to koszty obsługi + marża banku (co najmniej drugie tyle).
-
Zgodnie z prawem podatkowym jeżeli cena odbiega od ceny rynkowej to mamy do czynienia ze wzbogaceniem i należy odprowadzić VAT i podatek dochodowy od ceny jaką MUSIELIBYŚMY zapłacić. Czyli kupujący musi sam obciążyć się VAT i podatkiem dochodowym.
No przy dzisiejszej presji fiskalnej nie wykluczam takiej akcji w razie kontroli.
Spotkałem się już w ubiegłym roku z "kontrolą" typu pani z US w poczekalni znanego kardiologa liczyła pacjentów, weszła przed zamknięciem i poprosiła o wydruk z kasy fiskalnej. Znany kardiolog (jako człowiek bardzo ubogi) nikogo nie nabił na kasę, oświadczył że przyjmował pro bono za darmochę. Pani zapytała ile normalnie kosztuje wizyta, zażądała wykazu pacjentów i wszyscy oni zostali zaproszeni do Urzędu żeby rozliczyć... podatek od darowizny w postaci darmowej wizyty.
Przy dzisiejszych leasingach z wykupem standardowo 1% to byłaby ogromna skala kontroli ale i ogromny przychód do budżetu, kto wie?
-
Miarą nie % tylko ile więcej, w stosunku do ceny wyjściowej, zapłacimy.
Leasing na 2 lata a nie 5 amortyzacji, może być bardziej atrakcyjny.
O szarej strefie gastronomicznej nawet nie piszę.
Paragon fiskalny, niefiskalny... :evil:
-
Nie spotkałem się jeszcze z ofertą leasingu na 2 lata.
-
A pytałeś?
-
Nie spotkałem się jeszcze z ofertą leasingu na 2 lata.
Leasing nie może być krótszy niż połowa okresu amortyzacji - np. na nowe samochody 2,5 roku.
-
A pytałeś?
Nie muszę. Mam umowę z EFL na pośrednictwo przy leasingowaniu. Wiem co mogę zaoferować.
-
@Piomic, gdzie spotkałeś się z "taką" kontrolą??????
-
W Kielcowie. Nie wiem czy rzeczywiście wzywali tych pacjentów, może chodziło im tylko o postraszenie dochtóra - w każdym razie miała miejsce konfrontacja ilości ludzi z paragonami i żądanie podania personaliów "obdarowanych". Co najdziwniejsze nie wyciągnięto konsekwencji za nierejestrowane kasą usługi, pewnie US woli nie palić mostów - kardiolog się przyda.
-
@Piomic, działa to trochę inaczej, ujawnienie nazwisk pacjentów jest już złamaniem tajemnicy lekarskiej i nawet kontroler z US to wie.
Nie warto wierzyć w to, co wypisują media, szczególnie internetowe, tak jak nie warto wierzyć w to, co na temat leasingu wypisują koledzy, którzy nie są księgowymi, doradcami podatkowymi lub po prostu nie prowadzą biznesu.........
...... znajcie koledzy- forumowicze umiar w doradzaniu, w sprawach innych niż kawa, sprzęt- pytania zadane przez autora wątku są całkiem poważne....
-
Nie będę się tu bawił w rozważania prawne ani księgowe, bo to nie miejsce. Chce brać na leasing to niech bierze. Ale wcześniej radzę zasięgnąć opinii prawnika i doradcy podatkowego. Kwestie finansowe są na drugim miejscu. Jeżeli cała operacja finansowania przez leasing będzie dobrze zrobiona to wtedy idzie w grę cena.
Zwrócę uwagę tylko na kodeks cywilny :
art. 709(5)
§ 1. Jeżeli po wydaniu korzystającemu rzecz została utracona z powodu okoliczności, za które finansujący nie ponosi odpowiedzialności, umowa leasingu wygasa.
§ 2. Korzystający powinien niezwłocznie zawiadomić finansującego o utracie rzeczy.
§ 3. Jeżeli umowa leasingu wygasła z przyczyn określonych w § 1, finansujący może żądać od korzystającego natychmiastowego zapłacenia wszystkich przewidzianych w umowie a niezapłaconych rat, pomniejszonych o korzyści, jakie finansujący uzyskał wskutek ich zapłaty przed umówionym terminem i wygaśnięcia umowy leasingu oraz z tytułu ubezpieczenia rzeczy, a także naprawienia szkody.
Czyli jak okradną Twoją restaurację to Leasingodawca nie może być stratny. Ty MUSISZ pokryć całą pozostałą cenę z umowy leasingu i to od razu w całości niespłaconych rat. Miałem już o to wiele procesów. I tu nie ma zmiłuj. No chyba, że zakład ubezpieczeń to pokryje, ale oni pokrywają tylko w części. Albo złapią złodzieja.
-
Tak czytam ten temat i zastanawiam się. :mhh: Po co jest ta dyskusja jak nie mamy umowy przed nosem. ;)
Gdyby była umowa, byśmy wiedzieli chociaż o jaki typ leasingu chodzi.
Ogólne zasady leasingu powinny być dostępne na stronie banku.
Nie wiemy też z jakiej formy opodatkowania zainteresowany korzysta.
Moim zdaniem jedno jest pewne. Bank od siebie nie da nic bez zabezpieczenia. {ubezpieczenie towaru , weksel}
Wszelkie wyliczenie stawki raty leasingu będzie zależne od zdolności kredytowej. Gdy będzie z tym problem, może być potrzebna wpłata własna.
@ hohop. Poszukaj jakiegoś rankingu odnoście leasingu. Wybierz się do banku {nie jednego}i zapytaj się o leasing operacyjny z wykupem. :) :) :)
[