Prawdziwa czekolada

[Antonio]

Myślę, że nie raz jeszcze spróbuję .

Dodatek mleka, podobnie jak z kawą, bardzo zmienia postać rzeczy...

[PiotrCzekoladowy]

Z ciemnych czekolad z Beskidu największe wrażenie zrobiło na mnie Chuao 90%. Nietypowa zawartość kakao jak na Chuao (porównując do Amedei, Bonnata, A.Morin, Pralusa, itd.), ale sensorycznie bliżej tej tabliczce to 75-80% niż do czegoś super wysokoprocentowego. Nie podchodzi każdemu, ale dla mnie była jedną z najbardziej złożonych i przyjemnych tabliczek made in Poland.

Swoją drogą ciekawe jak zmieniłaby się nasza percepcja czekolad z Beskidu gdyby były one cieńsze. Teraz przypominają trochę Bonnata, a wolałbym jednak grubość zotterową. Nadal słychać fajny snap, ale już łatwiej połamać. W drugą stronę przegięło "100% Czekolady" czyli cukiernia bean-to-bar z Gdańska. Tam jest niestety zdecydowanie za cienko żeby docenić smak czekolady.

[Antonio]

Ooo, coś się faktycznie zaczyna dziać w tej dziedzinie. Fajnie. Muszę sobie przetestować .

Jedna rzecz mnie w tym zupełnie nie pociąga, a pewnie jest to konieczność w tym biznesie: ogromna oferta różnych "ludowych" tabliczek z dodatkami, z mlekiem, bez cukru itp. Takie to trochę rozdrabnianie się na drobne, a nie dążenie do osiągnięcia najlepszego efektu dla najlepszych ziaren. Dodatki zawsze maskują błędy prażenia i jakość ziarna...

[Antonio]

Namówiliście mnie na kolejną Ritter-Sportową tabliczkę. Nikaragua 61%. Dla mnie to już za bardzo cukierkowe. Tak, rozróżniłbym tu słodycz kakao od słodyczy cukru. Cukier mnie tylko odrzuca. Podobnie jak z tabliczką Peru, można podziwiać jej gładkość i przyjemne wrażenie jedwabistego dotyku na podniebieniu ale wszystko to nic, wobec typowego, płaskiego, "gorzkiego" aromatu i szorstkiego posmaku...

[mlopus]

Jest coś z tym cukrem, albo tak się robi na stare lata albo picie i smakowanie kawy zmienia percepcję słodyczy. Mam tak z lodami,ciastami, sokami często dobre ale za słodkie dla mnie.

[krystians]

Jest to chyba kwestia przyzwyczajenia i indywidualnych predyspozycji. Ja zawsze łatwo się zasładzałem. W związku z tym nigdy nie spożywałem dużych ilości cukru. Od dziecka przestałem słodzić herbatę, bo była dla mnie za słodka. Kawę słodziłem żeby zabić nieprzyjemne aromaty, ale przeszkadzało mi to. Tak oto w poszukiwaniu kawy, która byłaby do picia, bez słodzenia, zawędrowałem do świata pysznej kawy. Wracając do czekolady, to zawsze wolałem gorzkie czekolady niż mleczne.

Dzięki poleceniu Antonia, wczoraj rozpakowałem czekoladę 100% z Tanzanii z Misha's Chocolate.  Co ciekawe w ogóle nie jest gorzka, jest przede wszystkim wyraźnie gęsta, lepka i tłusta. Ma przyjemną teksturę. Aromaty subtelnie kwiatowe, lekko słodkawo-owocowe.  Nie jestem przyzwyczajony do takiej gęstości, ale jest to ciekawe doznanie. Dla mojej żony zdecydowanie za mało słodka. Ta czekolada Michaeli jest dla mnie znacznie przyjemniejsza w porównaniu do 90% Wenezueli Chuao z Beskidu, którą właśnie skończyłem.

[Mr. Sour]

Może to nie do końca wyjaśnia kwestię odczuwania słodyczy, ale podam jako ciekawostkę, że na zaburzenia smaku m.in. ma wpływ niedobór cynku w organizmie. Amatorzy czekolady akurat nie powinni z nim mieć problemu, bo kakaowiec zawiera 5 mg cynku /100 g produktu a zapotrzebowanie wynosi (w zależności od źródła danych) ok. 5-10 mg /dobę, więc czasami dobrze być łasuchem... Z kolei witamina D ma wpływ na węch.

Doskonale rozumiem określenie łatwego „przesładzania” się, od lat jem tylko „gorzkie słodycze” (cóż za abstrakcyjne określenie) a mój głód słodkości w 99% zaspokajają owoce. Sporadycznie jadam czekoladę ze stevią (której, co ciekawe, smaku samej w sobie nie znoszę, ale w czekoladzie mi nie przeszkadza) a jeśli przyrządzam jakieś desery w domu, używam oryginalnego ksylitolu. Kompletnie nie toleruję popularnych słodyczy z syropem glukozowo-fruktozowym, są dla mnie zlepami nie do przełknięcia.

[lucasd]

Ktoś próbował Cusco 100% od original beans?
Póki co mnie nie powala, dostali Srebro academy of chocolate 2017

[pj.w]

100% z Tanzanii z Misha's Chocolate - bardzo zacna tabliczka. Zazwyczaj obracam się w zakresie 75%-90% kakao, nie zakochałem się do tej pory  w żadnej setce, ale ta faktycznie jest bardzo przyjemna. Żałuję, że nie kupiłem przy okazji 85% - myślę, że to byłby strzał w 10.

Z budżetowych opcji, w Carrefour zaopatrzyłem się 90% Excellence Lindt (7,99 za 100g). Na moje podniebnie, jednak 85% jest przyjemniejsza.

[Perzua]

Moja pierwsza porządna setka Morin Venezuela Porcelana 100%.

Petarda ! Od razu się uzależniłem i mam ochotę spróbować:

Morin Peru Chanchamayo 100%
Morin Cote d'Ivoire Guemon 100%

[Damian]

Cocoa Czekolada Gorzka Klasyczna Bio 50G

https://www.ceneo.pl/46078321

Czy to jest juz prawdziwa czekolada? Na przyzwoitym poziomie?

[pj.w]

Ostatnio zakupiłem 3 tabliczki Original Beans:
Piura Porcelana 75%
Zoque 88% Mexico
Arhuaco Businchari 82%

Jak dla mnie wybitne czekolady. Niestety ze względu na cenę, trzeba dawkować ostrożnie, ale smak i aromat genialne. Chyba jak dotąd najlepsze tabliczki jakie jadłem.

Z dolnej półki, Wedel Mocno Gorzka, 80%. Ghana, dużo wanilii i lecytyna, więc bardzo prosty smak. Ale cena w okolicach 4 zł za tabliczkę. Do orzechów, granoli - daje radę.

[3DSK]

Z dolnej półki, Wedel Mocno Gorzka, 80%. Ghana, dużo wanilii i lecytyna, więc bardzo prosty smak. Ale cena w okolicach 4 zł za tabliczkę. Do orzechów, granoli - daje radę.

Też byłem zaskoczony tą czekoladą, za takie pieniądze naprawdę fajna, dla mnie lepsza niż np Lindt 85%.

[Antonio]

wanilii

To jest jak kawa aromatyzowana... Dla mnie odpadają wszystkie tabliczki z dodatkowym aromatem.

[pj.w]

Przy takiej cenie, jakość surowca prawdopodobnie jest tak niska, że sam cukier nie wystarcza. Stąd dodatkowe aromaty.
Trochę to oszukane fakt, ale efekt, za te pieniądze, moim zdaniem akceptowalny.