Już sprawdziłem obie robusty jako espresso. Uganda bardzo ok, za to Rwanda super. W Rocie kręcona w 7.5-8 barach w nieprzesadnie drobnym przemiale nie ma praktycznie wcale goryczki, jest niezła równowaga, mocna czekoladowość, nutki kwasków i śliwek, w żadnym razie nie jest płaska, za to smaczna - gdybym nie wiedział - nie powiedziałbym, że to czysta robusta. W sumie: bardzo dobre espresso jako takie, jednocześnie z akcentem tego, co najlepsze w robustach. Polecam zdecydowanie, podkreślając, żeby staranie dobrać przemiał i profil. No i nie odnosić jej do wybitnych arabik, a raczej do bdb blendów z robustami. W porównaniu do standardowych robust - przepaść w moim odczuciu.