A po co się ograniczać do mieszanek, beż tego zrobisz z czegoś co masz pod ręką.
700g mąki (pszenna 1050, mogą być jakieś do 200g domieszki z razowej pszennej lub w sumie dowolnej ale może być przy innych potrzeba lekkiej zmiany ilości wody drożdży lub czasu rośnięcia, ale na pierwszy raz zaczął bym z 1050 tylko)
450g wody (z filtra będzie szybciej rosło co nie musi być pożądane, zależy od mąki i warunków, ja biorę kranówę)
5g suchych drożdży (3/4 paczki) (tu mi się waga od kawy przydaje
)
10g soli
a reszta do smaku (u mnie nie opcjonalna)
4 g kminku
2 łyżki siemienia lnianego
3 łyżki ziaren słonecznika
Wymieszać w mikserze z hakiem. Wpakować do foremki takiej żeby ciasto nie zajmowało więcej niż połowę wysokości. Jak robiłem ręcznie to odpalałem na moment piekarnik tak żeby w środku było ciepło (ale nie gorąco), wyłączałem i wstawiałem foremkę do środka na rośniecie.
Tu powinno wystarczyć koło 1h, (jak wyrośnie o ponad 75% można odpalać pieczenie)
Jakaś godzinka w 200 stopniach (w sumie to piekarnik więc może i krócej wystarczy) i powinno być ok. Jeżeli w trakcie pieczenia gwałtownie i dużo opadnie na środku to dwie sprawy, albo trochę mniej drożdży albo wcześniej skończyć wyrastanie.
Także taki prosty przepis ręczno/maszynowy bez wielokrotnego wygniatania/rośnięcia.