forum.wszystkookawie.pl
Poradniki - czyli jak mam to zrobić? => Serwis, konserwacja sprzętu i tuning => Wątek zaczęty przez: KrzychK w 10 Maj 2013, 08:51:47
-
Skrzypi dźwignia? Jest na to sposób.
Pozwolę sobie wkopiować tekst napisały przez Wyspiarza:
Bo ten bolec trzeba smarować specjalym smarem, do żywności i do pracy w wysokich temperaturach, raz na 2 miechy, kurde mozę się wezmę za opracowanie :). Mam specjalny smar kupiłem [...] nasmarujesz sobie w srodku 2 uszczelki i czpien, jak i ten dynks, co rusza bolce w grupie, ma to w teorii robić olejek kawowy przy robieniu kawy, a raczej przy przerwaniu robienia kiedy reszta cisnienia wraca :).
stąd smarować trzeba tak jak czytałem raz na 2 miechy. Ja nasmarowałem te uszczelki i bolec to TAK to luźno chodzi, że masakra, nowe tak nie chodziło :)
(http://img802.imageshack.us/img802/9837/e61c.jpg)
-
Witajcie. Od jakiegoś czasu mam mały problem z grupą E61, która nie chciała po back flashu i po zakończeniu ekstrakcji odpuszczać dołem wody i wyrównywać ciśnienia. W takiej sytuacji mogę spokojnie parzyć espresso, ale na grupie pozostaje wysokie ciśnienie i jak nietrudno sie domyśleć jest mały problem z odpinaniem PFa.
Po małym demontażu wyciągnąłem uszkodzony element, który moim zdaniem ze względu na przetarcie nie otwiera dolnego zaworu.
Element który potrzebuję to 460012 z poniższego schematu. Może ktoś doradzić gdzie coś takiego można dokupić?
-
Może komplet kup - https://akcesoriabaristy.pl/pl/p/GRUPA-E61-KIT-naprawczy/1049
Przynajmniej jak czegoś zabraknie to będziesz miał wszystko - cena chyba znośna.
-
Ten zestaw z akcesoriów baristy jest UNIWERSALNY i nie zawsze pasuje do każdego modelu. Kafcio, czy na pewno masz uszkodzony ten element? Zrób zdjęcie tego elementu "od czoła", czyli od tej strony, która wchodzi do grupy, bo coś mi się nie chce wierzyć, że to jest już tak wytarte, że nie otwiera drogi ściekom.
Trzeba rozkręcić dół grupy i zobaczyć, czy coś nie blokuje drogi ściekom. Wszystkie elementy wyczyść w cafizie i będzie OK.
-
Dzięki, nie wiedziałem, że Roger to ma. Najchętniej nabył bym tylko ten jeden element, ale jak nie znajdę to pewnie kupię od niego. Mam nadzieję, że pasować będzie.
@Jeżyk. Wydaje mi się, że tak. Jak widać na zdjęciu przez te prawie 6 lat ten dzyndzel (wygląda jak kanciasty łeb śruby), co otwiera zawór dolny, zebrał przynajmniej milimetr z końcówki tego elementu. Wygląda jak zeszlifowany. On teraz po prostu nie sięga, by wcisnąć ten dzyndzel, a jak palcem wciskałem to wciska się dość łatwo.
-
Zwróć uwagę na trzpień w Twoim elemencie. Ten, który wchodzi do grupy. W elemencie "Rogera" tego trzpienia nie ma, a właściwie jest szczątkowy. Nie będzie pasował do Twojej maszyny. Ty masz starszy typ. Możesz na szybko podłożyć jakąś podkładkę pod ten element, który jest naciskany dźwignią w dół. Na Twoim rysunku to jest element o numerze chyba 460005 albo 460008 (nie widzę dokładnie tego numeru) to jest ten element na rysunku pod 460077. Poza tym łatwiej będzie Ci dopasować właśnie ten element (460005 albo 460008) niż to co uważasz za "wytarte". Możesz też kupić sam ten element i go zmodyfikować wiercąc odpowiedni otwór i wstawiając trzpień. Kiedyś Potrzebowałem identyczny jak Twój ze zdjęcia, ten z zestawu naprawczego nie pasował i po prostu zregenerowałem tę starą część. Zalutowałem na twardo srebrem wytartą część i oszlifowałem do pożądanego kształtu. Jest to trochę zabawy, ale przynajmniej działa bez zarzutu.
-
Jeżyk ma rację, regenerować, ewentualnie coś podłożyć, w sumie np. są regeneracje wałków rozrządu itp. w tym kierunku może warto poszukać.
-
Z regeneracją wałków to średnio ;) Mało kto to robi dobrze, ale jeśli chodzi o ten element ekspresu to tokarz powinien go bez problemu dorobić.
-
Z regeneracją wałków to średnio ;) Mało kto to robi dobrze, ale jeśli chodzi o ten element ekspresu to tokarz powinien go bez problemu dorobić.
Mam ten sam problem przed sobą, bo w mojej maszynie też się wyciera mocno ten trzpień. Pomóc może Chester Metal Super, popularny i najczęściej używany metal molekularny w postaci dwuskładnikowej tiksotropowej pasty. Uszczelnia się tym wały, skrzynie biegów i inne narażone na tarcie elementy. Nadłożyć, poczekać 24H i powinno śmigać. Nie wiem jak ew. z kontaktem z wodą, bo czy czasami tam się dolnym zaworem nie może dostawać?
Tu jest super opis https://www.home-barista.com/espresso-machines/vibiemme-e61-stiff-lever-on-return-only-t36393.html (https://www.home-barista.com/espresso-machines/vibiemme-e61-stiff-lever-on-return-only-t36393.html)
-
Takie środki to lepiej sobie odpuścić. Uszczelnianie wału korbowego... Pomijając, że to środek do aluminium, to druciarstwo najgorszego sortu. Lepiej chyba coś dorobić, takie jak jest albo wyrzeźbić do tego coś z łożyskiem...
-
Kupię chyba ten zestaw od Rogera, cena jest akceptowalna i jak nie będzie pasować to o zawsze można zwrócić. Mam tylko jeszcze dylemat ze smarem, bo ten trzpień po wyjęciu był delikatnie czymś pokrty. Przesuwa się po nim taka dość długa tuleja.
Wiecie jaki smar tam mógłby zadziałać?
-
Jeśli to nie ma kontaktu z wodą to jakiś techniczny, jeśli ma to chyba tylko Molykote zostaje.
-
Tylko który ten Molykote?
Może coś takiego:
http://allegro.pl/smar-silikonowy-molykote-111-i7059700437.html (http://allegro.pl/smar-silikonowy-molykote-111-i7059700437.html)
albo:
http://allegro.pl/smar-silikonowy-do-ekspresu-saeco-5g-oryginalny-i6016598834.html (http://allegro.pl/smar-silikonowy-do-ekspresu-saeco-5g-oryginalny-i6016598834.html)
?
-
Jak jest woda to jeden z tych dwu:
Molykote 111 lub Loxeal No. 4
-
Takie środki to lepiej sobie odpuścić. Uszczelnianie wału korbowego... Pomijając, że to środek do aluminium, to druciarstwo najgorszego sortu. Lepiej chyba coś dorobić, takie jak jest albo wyrzeźbić do tego coś z łożyskiem...
Rozumiem, że kolega nie zna tego produktu... ale żeby wyrażać od razu taką nieuzasadnioną opinię... Ten środek (nie chodzi o kryptoreklamę, ale sam używałem) trzyma mocno jak spaw w niektórych zastosowaniach. Nie tylko łączy i uszczelnia aluminium. https://www.youtube.com/watch?v=6b_4hcjgh_c (https://www.youtube.com/watch?v=6b_4hcjgh_c) albo https://www.youtube.com/watch?v=Y_xWzZDX7aI (https://www.youtube.com/watch?v=Y_xWzZDX7aI)
Fakt kontaktu z żywnością pomijam, bo atestu PZH to nie ma, ale zważając na fakt, iż w ekspresie pracuje sporo mosiądzu i miedzi, które to się utleniają i są szkodliwe...
Pozdrawiam niedowiarków!
-
jak nie będzie pasować to o zawsze można zwrócić
NIE BĘDZIE PASOWAĆ. Jak kupisz to się o tym przekonasz. Zobacz na zdjęciu u"Rogera", ten element nie ma na grubszym końcu tego wypustu i nie będzie miał się o co oprzeć. Trzeba go przerabiać. Wierz mi, lepiej znaleźć spawacza, żeby Ci nadlutował mosiądzem lub srebrem to co masz wytarte i doszlifujesz sobie do kształtu już sam. Żeby dopasować to od Rogera do Twojego ekspresu, trzeba na tokarce wytoczyć otwór w miejscu gdzie ma być trzpień, nagwintować go i dorobić trzpień taki, jaki masz mieć u siebie. Sam oceń co jest mniej pracochłonne i wyjdzie taniej. Poza tym mimośrodem, można nadlutować nieco pręt, który wytarł ten mimośród. Po wszystkim pamiętaj o czyszczeniu i smarowaniu od czasu do czasu tych elementów.
PS jak nie znajdziesz żadnego wyjścia, napisz PW.
-
Wiesz, to spawanie, nadlutowywanie zupełnie do mnie nie przemawia, nie mam o tym pojęcia i nie wiem kto by to mógł dla mnie zrobić, z doszlifowaniem pewnie też bym sobie nie poradził. Brakuje tam z 1-1.5mm i pracuje to pod takim kątem, że zawsze będzie szlifować się wzajemnie. Musiałby być to materiał bardzo twardy i zupełnie jednorodny, bo inaczej odejdzie, albo się wykruszy. Sprawdzę co przyjdzie od Rogera. Pewnie masz rację, że nie będzie pasować, bo końcówka wygląda inaczej, ale zobaczę czy to się tam wpasuje. Wiele nie tracę, ewentualnie z 10PLN za przesyłkę zwrotną.
-
Wierz mi, nie wpasuje się, nie zmieści się ten element do Twojego ekspresu. Przerabiałem to z zestawem naprawczym od Rogera. Jedynie taka przeróbka jak napisałem wcześniej jest możliwa. Poszukaj raczej tego elementu od Twojego ekspresu. Zadzwoń do ATP, CoffeeParts, Gastro Parts albo gdzie Ci pasuje. To będzie najlepsze i najmniej kłopotliwe wyjście. Lutowanie mosiądzem czy srebrem daje trwały efekt, metal się łączy z metalem w sposób bardzo trwały. Jeśli pamięta się o czyszczeniu i smarowaniu, to te elementy spisują się bardzo długo.
-
Takie środki to lepiej sobie odpuścić. Uszczelnianie wału korbowego... Pomijając, że to środek do aluminium, to druciarstwo najgorszego sortu. Lepiej chyba coś dorobić, takie jak jest albo wyrzeźbić do tego coś z łożyskiem...
Rozumiem, że kolega nie zna tego produktu... ale żeby wyrażać od razu taką nieuzasadnioną opinię... Ten środek (nie chodzi o kryptoreklamę, ale sam używałem) trzyma mocno jak spaw w niektórych zastosowaniach. Nie tylko łączy i uszczelnia aluminium. https://www.youtube.com/watch?v=6b_4hcjgh_c (https://www.youtube.com/watch?v=6b_4hcjgh_c) albo https://www.youtube.com/watch?v=Y_xWzZDX7aI (https://www.youtube.com/watch?v=Y_xWzZDX7aI)
Fakt kontaktu z żywnością pomijam, bo atestu PZH to nie ma, ale zważając na fakt, iż w ekspresie pracuje sporo mosiądzu i miedzi, które to się utleniają i są szkodliwe...
Pozdrawiam niedowiarków!
Ja żadnej kryptoreklamy nie widzę :) Po prostu są pewne rzeczy, których się nie robi - klej jest klejem, mnie uczono innych rozwiązań ;) a nie półśrodków(pomijam to, że takie cholerstwa potrafią być niesamowicie upierdliwe w późniejszej obróbce). Takie kleje znam ;) i miałem do czynienia, ale niektóre rzeczy lepiej zrobić "zgodnie ze sztuką". A materiały w ekspresach to temat na elaborat...
-
@siewcu
Ja bym nałożył kropelkę tego ustrojstwa na trzpień dolnego zaworu zamiast na wytartą dźwignię. W końcu chodzi o milimetr czy dwa...
-
Ja żadnej kryptoreklamy nie widzę :) Po prostu są pewne rzeczy, których się nie robi - klej jest klejem, mnie uczono innych rozwiązań ;) a nie półśrodków(pomijam to, że takie cholerstwa potrafią być niesamowicie upierdliwe w późniejszej obróbce). Takie kleje znam ;) i miałem do czynienia, ale niektóre rzeczy lepiej zrobić "zgodnie ze sztuką". A materiały w ekspresach to temat na elaborat...
:ok: Jak ja lubię czytać Twoje wypowiedzi. :taktak: :ok: Są 100 kroć lepsze od kawy. :ok:
Po małym demontażu wyciągnąłem uszkodzony element, który moim zdaniem ze względu na przetarcie nie otwiera dolnego zaworu.
Masz na myśli wytarcie na mimośrodzie?
Z jakiego materiału jest zrobiony ten element?
-
@siewcu
Ja bym nałożył kropelkę tego ustrojstwa na trzpień dolnego zaworu zamiast na wytartą dźwignię. W końcu chodzi o milimetr czy dwa...
Rusek, ja doskonale rozumiem. Ale... Nie da się tego zrobić równo, więc i tak się skończy na rzeźbie u tokarza. Wolałbym zrobić coś podobnego do tego, co robiliśmy(jak już było coś okołomotoryzacyjne) przy wkładaniu skrzyni z inną średnicą wałka sprzęgłowego - cienka tulejka, dotoczona na wymiar i wbita w wał korbowy. I jak ma być rzeźba u tokarza, to wolałbym zrobić takie coś niż bawić się w nakładanie kleju tego rodzaju. Albo znaleźć jakieś cieniutkie łożysko i w nim osadzić trzpień, choć tu się zaczyna już naprawdę ostra rzeźba - dlatego najlepiej kupić nowe i zapomnieć o kombinacjach :)
-
Jeżyk sie nie mylił, zestaw od Rogera nie pasuje, muszę odesłać.
A co myślicie o tym?
https://www.bellabarista.co.uk/rocket-r58-group-head-rod.html (https://www.bellabarista.co.uk/rocket-r58-group-head-rod.html)
albo i to może lepsze:
https://www.bellabarista.co.uk/vesuvius-e61-lever-cam.html (https://www.bellabarista.co.uk/vesuvius-e61-lever-cam.html)
Jest bardziej podobny do tego mojego elemntu....
-
A ten się nie nada?
https://www.atp-czesci.pl/wodziki-bolce/43762-cam-rod-for-coffee-group-1324048.html?search_query=vibiemme&results=254 (https://www.atp-czesci.pl/wodziki-bolce/43762-cam-rod-for-coffee-group-1324048.html?search_query=vibiemme&results=254)
-
Najlepiej jest wymienić na nowy, tylko który na 100% pasuje. :mhh:
Nie wiem jaki to jest materiał na tym mimośrodzie, ale bym go napawał drutem nierdzewnym zaczynając od środka 1 długi spaw. Później pozostałe spawy na zewnątrz
Zbudował bym tym sposobem ściankę która zapewniłaby, że krawędzie byłyby nie nadpalone.
Samo szlifowanie powinno być proste. Zostawił bym parę dych na plusie, żeby zrobić przymiarkę i sprawdzić jak to działa.
Na koniec, papier wodny i polerowanie na wysoki połysk.
A ten się nie nada?
https://www.atp-czesci.pl/wodziki-bolce/43762-cam-rod-for-coffee-group-1324048.html?search_query=vibiemme&results=254 (https://www.atp-czesci.pl/wodziki-bolce/43762-cam-rod-for-coffee-group-1324048.html?search_query=vibiemme&results=254)
Ten bym wziął w ciemno.
-
No to biorę. :) powiedzieli przez tel z ATP że to do Vibiemme Domobar Junior pasuje :), tyle że ciągną z Włoch to trochę sie zejdzie....
-
Element z ATP pasuje idealnie. Koszt 33PLN. Podziękowania za szybką realizację i niską cenę. Polecam tę firmę.
-
Było najpierw czytać...
Zwróć uwagę na trzpień w Twoim elemencie. Ten, który wchodzi do grupy. W elemencie "Rogera" tego trzpienia nie ma, a właściwie jest szczątkowy. Nie będzie pasował do Twojej maszyny. Ty masz starszy typ.
Kupiłem, rozebrałem i oczywiście też mam starszy typ, z trzpieniem.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190112/204fd9094963eeafac93deac2172b9ce.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190112/6d0a6e56a9bbe8c3593dfe36dd9dd8dc.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190112/0ba9113f506cad62b54a8d53c957345f.jpg)
To nie problem bo oś dźwigienki nie jest wytarta, powodem rozbiórki była nieszczelność (kapało po osi) a uszczelki z zestawu pasują, tych dużych białych jest nawet więcej niż potrzeba jest ile trzeba, jednej nie zauważyłem — siedzi wbita od dołu w grupę.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190112/3dc015bca44147f81f76e0ee4598f15b.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190112/813ac87b5d859dfe810ead50b5bbc4c2.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190112/a59d28a2d61a068a78597b091faaebbb.jpg)
Część elementów różni się też długością co nie powinno być problemem — krótszy współpracuje z dłuższym a suma ich długości jest identyczna.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190112/8cb773e5106eff7a69bcd1b9cd5e89c6.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190112/3472ab8663030e8d095e7120f87ee11e.jpg)
Brakuje jednego elementu wchodzącego od dołu w środkową sprężynę — pewnie trzeba użyć starego bo nie ma w nim żadnych uszczelek mogących ulegać zużyciu.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190112/75459456e87e23f61978f305db8e3d86.jpg)
Kompletnie inna jest konstrukcja filtra u góry, nie wiem czy dobrze rozumiem jak mam to złożyć więc pewnie założę stary.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190112/58dea514c5841e52a7d140876a7202c9.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190112/d4ddbca649644220e75ee0aef3d7eef7.jpg)
Może ktoś doświadczony w rozbiórkach rzucić okiem czy dobrze kombinuję zanim coś popsuję?
-
A co było zasadniczo przyczyną rozbiórki? Piszesz, że kapało po osi, o co dokładnie chodzi?
Jeśli masz na myśli, że z dołu w czasie ekstrakcji, kiedy grupa jest pod ciśnieniem, to te dwie czarne gumki w tych grzybkach co leżą na sprężynach musisz podmienić.
-
Chyba chodziło o oringi uszczelniające oś dźwigni.
Piomic postaraj się złożyć grupę posługując się tym rysunkiem: https://www.coffeeparts.com.au/vbm-home-spare-parts-1-group-head-e61-lever-operated
-
kapało po osi, o co dokładnie chodzi?
No o to:oś dźwigni
Tak, wychechłoliły się gumki na osi dźwigni i podczas ekstrakcji kapało, już jest OK.
Niestety zestaw naprawczy różni się znacząco od oryginału, o ile górny grzybek mimo dłuższego pręta działa bez zarzutu to zestaw dolny jest za długi — żeby się dało opuścić dźwignię musiałem poluzować najniższą część spustu z backflusha o jakieś dwa obroty. Chyba włożę z powrotem stare, zwłaszcza że uszczelki obu dolnych grzybków są prawie nienaruszone, zużyta była tylko w tym górnym.
-
Oryginalny zestaw można kupić bezpośrednio od Rocketa (albo poprosić Rogera, żeby przyszedł z kolejną dostawą). Jedynym mankamentem jest cena (75 euro), a i nie jestem pewien czy są tam wszystkie elementy. A tak wygląda (https://shop.rocket-espresso.com/collections/parts/products/rocket-group-head-re-build-kits?variant=8167178174569).
-
za te gumki ostatnio w ATP zapłaciłem 8 PLN.
-
Popychacze niestety nie zawsze da sie odkręcić, bo mosiądz ma tutaj mały i drobny gwint, lubi się ułamać. Natomiast jeśli popychacz jest za długi to zawsze można go spiłować.
-
poprosić Rogera,
Nie widziałem, że trzeba popraszać żeby dostać właściwy - kupiłem normalnie u niego w sklepie.
Z resztą i tak nie ma w nim uszczelek osi dźwigienki których potrzebowałem.
-
Części zamiennie do rakiet są od jakiegoś czasu dostępne właśnie via oficjalna strona, nie wiem dlaczego Roger nie ma ich w bezpośredniej ofercie (ale jak trzeba to zamówi). Ja np potrzebowałem zawór antydepresyjny. Dziwne, że i tak ten 'oryginalny' zestaw jest wybrakowany.
-
za te gumki ostatnio w ATP zapłaciłem 8 PLN.
To jest bardzo dobry, niezawodny adres ;). Wszyscy te części biorą z tego samego źródła.
-
Kupiłem, rozebrałem i oczywiście też mam starszy typ, z trzpieniem.
Czytać tak, ale najpierw rozebrać.
Błąd już popełniłeś wcześniej, nie wymieniając smaru na osi dźwigni i popychaczach - wiedziałbyś jaką masz oś i jaki jest stan o-ringów ją uszczelniających.
A wiadomo, że jak "nie smarujesz, to nie jedziesz"
Widać to zresztą na pierwszym zdjęciu gniazda osi dźwigni.
Ja też za późno u siebie zauważyłem zużycie (dokładniej starcie) dolnej końcówki popychacza przy mimośrodzie osi dźwigni.
Wystarczyła i lektura starej części tego wątku i wizyta na stronie ATP - kupiłem u nich popychacze i tą oś w listopadzie ubiegłego roku (za oś zapłaciłem 35.53 zł brutto).
[ You are not allowed to view attachments ]
Przyczyną był oczywiście brak w tym miejscu smaru, więc go dokupiłem.
[ You are not allowed to view attachments ]
Ku pamięci - smar ma trwałość 3 lata i znając datę produkcji ekspresu oraz dodając jeszcze trochę czasu na wcześniejszy montaż podzespołu, jaki stanowi grupa, trzeba bezwzględnie dokonać kompletnego przesmarowania w terminie uwzględniającym, że smar wyprodukowano jeszcze wcześniej.
-
wiedziałbyś jaką masz oś i jaki jest stan o-ringów ją uszczelniających.
Racja, ekspres mam od listopada 2014 i grupy nie ruszałem poza normalnym czyszczeniem, z rzadka odkamienianiem, wymianą uszczelki grupy czy prysznica. Mimo tego po częściach metalowych praktycznie nie widać zużycia — ot, gdzieś się bardziej błyszczy i tyle. Jedyne co "padło" to uszczelka w górnym grzybku (ta, której otwarcie umożliwia ekstrakcję) z widocznymi uszkodzeniami powierzchni i oringi osi dźwigienki. Reszta wymaga tylko czyszczenia bo jednak chemia nie wszystko usuwa.
-
W końcu się przybrałem, aby zlikwidować te wkrzające skrzywienie przy aktywacji dźwigienki. Żebym wiedział, że to takie proste, to dawno bym dokonał przesmarowania. Polecam do tej operacji szczypce-klucz firmy Knipex 86 03 250, którym odkręcimy dwie różnego rozmiaru nakrętki. Od jakiegoś czasu można dostać te czerwone nakładki (zdjęcie), aby nie zarysować chromu na nakrętkach.
-
Ja też muszę zrobić przesmarowanie bo mój nowy nabytek ma 3 lata i dźwignia lekko skrzypi. Czyli smar to Molykote 111?
-
Ja też muszę zrobić przesmarowanie bo mój nowy nabytek ma 3 lata i dźwignia lekko skrzypi. Czyli smar to Molykote 111?
Będziesz w szoku jak ja, bo zapomniałem już jak na początku lekko chodziła. Smaruj jak najszybciej, bo u mnie w jednym miejscu troszkę gniazdo się wyrobiło na tym, nie wiem jak tę wewnętrzą część nazwać, kowadełku?
Smar kupiłem kiedyś przy okazji innych zakupów na coffee-sensor, logo na opakowaniu Philips.
-
Ech, chyba dziś w końcu mi się uda to przesmarować ;)
Przy okazji, zauważyłem że dźwignia w pozycji środkowej nie uruchamia mechanizmu pre-infuzji, i muszę ruszyć ją 1-2mm dalej... pozycję włącznika można regulować (na gwincie), czyli to tylko kwestia jej dokładnego ustawienia?
-
Ech, zeszło mi, dopiero dziś przesmarowałem ;) Chodzi jak masełko, zobaczymy na jak długo starcza takie smarowanie. Na szczęście operacja bardzo łatwa do wykonania i nie zajmuje więcej niż 15 minut.
-
Przy okazji, zauważyłem że dźwignia w pozycji środkowej nie uruchamia mechanizmu pre-infuzji, i muszę ruszyć ją 1-2mm dalej...
Z czasem wycierają się najmniejsze detale tego mechanizmu, w miejscach styku z "młoteczkiem" sprzężonym z dźwigienką.
-
Tak, u mnie ten dolny element wygląda już na wyeksploatowany, ale póki co po przesmarowaniu widzę, że dźwignia w pozycji środkowej popycha włącznik (dopiero jutro będę odpalał sprzęt aby to potwierdzić).
-
Chodzi jak masełko, zobaczymy na jak długo starcza takie smarowanie.
U mnie 4 miesiące i będę ponownie smarował i to bez cafizy, backflush tylko samą wodą, co prawda praktycznie po każdej ekstrakcji.
-
Niestety, dźwignia nie odpala preinfuzji w pozycji środkowej, widocznie te elementy trzymające młoteczek są zużyte.
Ale włącznik jest na gwincie i można go przestawić bliżej dźwigni, może spróbuję.
-
To nie jest kwestia wyłącznika. Zerknij tutaj:
(http://coffeetime.wikidot.com/local--files/e61-internal-diagram/generice61servicekit.JPG)
Element 522110 popycha do góry całą resztę i otwiera dostęp wody do prysznica. Teoretycznie w pozycji środkowej ta górna droga wciąż jest otwarta a wyłącznik rozłączony. Ten mały detal jest na gwintowanym złączu -- można go trochę rozkręcić by dodać dystansu.
U dołu też zdarzają się problemy z wycieraniem się mosiądzu. Najbardziej narażony jest detal 460004. Jeśli się wytrze, to woda nie odpłynie z grupy po zakończonej ekstrakcji.
Summa summarum: bez sensu te dźwigienki ;).
-
Aha, faktycznie, teraz rozumiem. Nawet sprawdziłem teraz bo miałem wrażenie że włącznik odpala preinfuzję, ale to faktycznie jest mechaniczne. Dzięki za wyjaśnienie!
Sam tego nie będę rozkręcał, a na razie nie jest mi po drodze do Coffeesite, ale kiedyś to trzeba będzie zrobić.
-
Po tym, jak zobaczyłem nieduży osad (to nie kamień - grzałka czysta) na spodzie bojlera Elektry po półrocznym użytkowaniu na wodzie Żywiecki Kryształ, postanowiłem także odkamienić ECM-a, ale wpierw odtłuściłem Cafizą grupę mając na uwadze, że po tej operacji skrzypi wajcha, którą miałem zamiar teraz przesmarować, a która po odkamienieniu zaczęła miękko przesuwać się. Zobaczę, po jakim czasie ponownie zacznie skrzypieć, bo kiedyś tylko przez parę dni po odkamienianiu lekko chodziła, ale wtedy używałem Gardinii filtrowanej dodatkowo Britą.
Ten plastikowy pojemnik Classiki jest solidny i łatwy w czyszczeniu.
Grupa po wyjęciu uszczelki i wkręceniu talerza.
-
Czas edycji minął.
Uff... 4 godziny trwały te "operacje"
¹ Odtłuszczanie grupy
² Odkamienianie bojlera
³ Mycie zbiornika na wodę
⁴ Wyjęcie i umycie uszczelki z prysznicem oraz talerza i umycie wnętrza grupy
⁵ Porządne wyszorowanie tacki ociekowej
-
Czas edycji minął.
Uff... 4 godziny trwały te "operacje"
¹ Odtłuszczanie grupy
W jaki sposób wyczyściłeś grupę, jakąś szczotkę do czyszczenia żaren? Czy nie było takiego kamiennego nalotu?
-
Czy nie było takiego kamiennego nalotu?
Nie było - gąbką do mycia naczyń nasączoną płynem.
-
Drodzy, czy tylko wymiana wchodzi w grę?
Czy jeszcze popracuje?
-
Oczyść, nasmaruj. Możesz odrobinę odkręcić te trzpienie -- da to trochę dystansu, potrzebnego im do poprawnej pracy. Ew. Możesz poszukać i wymienić same tylko trzpienie. Kosztują grosze ale dość ciężko je namierzyć i dopasować.
Ten lewy wygląda na strasznie wytarty ;). Jaką ma mniej więcej długość?
-
Drodzy, czy tylko wymiana wchodzi w grę?
Czy jeszcze popracuje?
Ktoś oszczędzał na smarze? Dobrze by było wymienić.
-
Może raczej nadużywał detergentu do czyszczenia. Niestety, te mechanizmy są dość wrażliwe.
-
Oczyściłem wszystko, trochę odkręciłem trzpień, przesmarowałem i lata. Dobre ciśnienie ustawione?
-
Ciśnienie pompy ok ale czy w kotle na pewno 2 bary? Powinno być około 1 bar.
-
Zaraz wróciła do 1,5 i tak oscyluje. Czasem jest mniej, czasem więcej.
-
Dźwignienka grupy ciężej zaczęła chodzić, więc postanowiłem najpierw odtłuścić grupę Cafizą, a potem odkamieniłem bojler Cafetto i tak jak kiedyś dźwigienka zaczęła lekko się przesuwać, bez żadnego smarowania, więc coś się wytrąca z Żywieckiego Kryształu.
-
więc coś się wytrąca z Żywieckiego Kryształu.
No toś pocieszył.
A może to prawdziwy kryształ się wytrąca :)
U mnie w "P-Ustce" tylko taką uświadczysz.
[ You are not allowed to view attachments ]
Jka
-
Dźwignienka grupy ciężej zaczęła chodzić, więc postanowiłem najpierw odtłuścić grupę Cafizą, a potem odkamieniłem bojler Cafetto i tak jak kiedyś dźwigienka zaczęła lekko się przesuwać, bez żadnego smarowania, więc coś się wytrąca z Żywieckiego Kryształu.
Po miesiącu dźwignia zaczęła ciężej chodzić i skrzypieć, więc rozkręciłem wszystkie elementy i nasmarowałem. Zobaczę, po jakim czasie znowu się to powtórzy, tym razem ze smarem. Na szczęście nie jest to "operacja" skomplikowana i czasochłonna.
U mnie w "P-Ustce" tylko taką uświadczysz.
Kamień się wytrąca z tej wody, także należy przeciwdziałać.
-
Trzy miesiące od smarowania dźwigni i znowu była potrzeba rozebrania i przesmarowania.
U Was też musicie mniej więcej co 3 miesiące smarować? Może kiepskiej jakości stosuje smar?
-
U Was też musicie mniej więcej co 3 miesiące smarować? Może kiepskiej jakości stosuje smar?
Ja chyba nawet trochę częściej smaruje grupę. Przy czym Cafizy nie żałuję, co tydzień-dwa robię backflush z chemią...
Z kolei flow control smarowałem na razie raz, po około pół roku używania...
Stosuje Molykote 111.
-
Ja chyba nawet trochę częściej smaruje grup
Pewnie ten typ tak ma - mówi się trudno.
Stosuje Molykote 111.
Wypróbuję. Jakie ilości wyciskasz tego smaru? Ja niewiele - może za mało?
-
Raczej nie za mało, niewiele go trzeba. Na pewno intensywność czyszczenia z udziałem proszków jest skierowana z koniecznością użycia smaru. Nie używałeś jeszcze Molykote 111?
-
Na pewno intensywność czyszczenia z udziałem proszków jest skierowana z koniecznością użycia smaru.
Cafizą czyszczę dwa razy w roku (backflush codziennie tylko wodą), przy okazji profilaktycznego odkamieniania.
Nie używałeś jeszcze Molykote 111?
Jeszcze nie, do tej pory jakiś brandowany Gaggią.
-
Molykote 111 jest najlepszy .
-
Tego nie wiemy :). Molykote 111 jest raczej łatwo dostępny, nawet w małych tubkach.
-
Molykote 111 jest najlepszy .
Jak wytrzyma więcej niż 3 miesiące od mojego obecnego, to przyznam rację.
-
ten z gaggia to tez może być Molykote 111.
-
ten z gaggia to tez może być Molykote 111.
Przyjrzałem się, nie ma info przez jaką firmę wyprodukowany.
-
Trwałość smaru będzie tym dłuższą, im rzadziej będziesz chemią płukał grupę.
Innego kryterium nie ma.
-
Trwałość smaru będzie tym dłuższą, im rzadziej będziesz chemią płukał grupę.
A czytałeś, co wcześniej napisałem?
-
Nie powiem Ci dokładnie jaka będzie trwałość smaru u Ciebie, bo ja czyszczę częściej i być może inaczej płuczę.
-
Wychodzi na to, że nie powinienem narzekać, bo wypowiadający się tutaj smarują dźwignię częściej niż ja, a jak się ma do dyspozycji takie narzędzia do łatwego, szybkiego demontażu i montażu, gdzie nie ma możliwości zarysowania chromu na śrubach, to da się żyć tym mankamentem.
-
bez nasadek? :( ;)
https://www.amazon.pl/KNIPEX-powierzchniami-chwytaj%C4%85cymi-250-V01/dp/B07QP1K2SX
-
Nie lepiej z normalnym kluczami?
-
bez nasadek
Mam, próbowałem, wolę bez. One są przydatne, jak nie musisz trochę ukośnie chwycić śrubę.
Nie lepiej z normalnym kluczami?
Normalnym kluczem uszkodzisz chrom na śrubach, zaś tymi tzw szczypce-klucz - nie, bo szczęki równomiernie ściskają dwie równolegle płaszczyzny śruby, a klucz płaski tylko krawędzie, które uszkadza.
-
Ja backflush Cafizą robię co miesiąc i wtedy smaruję dźwigienkę, bo tego typu detergenty jednak większość wypłukują.
-
Tydzień temu smarowałem Molykote – zobaczymy za ile znowu zacznie skrzypieć.
Każdego dnia po wszystkich kawach robię 3x backflush wodą, a w telefonie mam przypominajkę żeby płukać grupę co tydzień, ale czasem to odkładam i wychodzi że robię to co 2 tygodnie... może za często? PS. kończę mega stare opakowanie Pulycaff ale zapewne przejdę na Cafizę.
-
kończę mega stare opakowanie Pulycaff ale zapewne przejdę na Cafizę
To chyba bez większego znaczenia.
-
Cześć.
Tak czytam ten temat i o smarowaniu tej krzywki mosiężnej w grupie, i nie do końca jestem przekonany.
Tamtędy płynie woda do kawy, prawda ?
To jest gorąca woda z jakimś tam przepływem. Jak dla mnie, to co parzenie wlewamy sobie ten smar , za każdym razem co prawda niewiele, do kawy.
Rozumiem i przemawia do mnie smarowanie wszelkich uszczelek i prowadnic popychaczy, ale w tym miejscu gdzie jest krzywka, tak średnio raczej.
To nie bez celu jest raczej mosiądz, dosyć powiedzmy "śliski" dla siebie. ( tak w ogóle to podejrzewam, że to raczej rodzaj brązu, który jeszcze lepiej współpracuje na tarcie )
Wiem, że po smarowaniu to fajnie chodzi ale pijemy tą wodę.
Tak smar dopuszczony do kontaktu z żywnością, ale nie czasem okazjonalnego ? No jeść tego nie musimy, a on smaku nie ma, więc kontroli brak.
Tak tylko wspominam, bo zabieram się za moją wiekową Bricolettę.
-
MOLYKOTE 111, nic nie wlewamy bo ten smar właśnie do smarowanie tego typu elementów służy :)
-
w miejscu gdzie jest krzywka
Ja nie smaruję, tylko uszczelki i trzpień, uprzednio przecierając szmatką.
-
A ja smaruję krzywkę smarem ale to są tak małe ilości, że się tym nie przejmuję.
Używam do serwisu tego poradnika z YT: https://youtu.be/V3IsBrnDeJA?t=224
-
A ja smaruję krzywkę smarem ale to są tak małe ilości, że się tym nie przejmuję.
Przed chwilą zdemontowałem i w łączeniu krzywki z grupą nie ma jakiejś precyzji. Wg mnie nie ma sensu smarować krzywki i gniazda grupy, bo i tak smar zostanie wypłukany i połknięty przez pijącego espresso. Tak się zastanowiłem po rozłożeniu, że wystarczy wyjąć te trzy gumowe uszczelki, wyczyścić czy umyć, wysuszyć i nałożyć na nie małe ilości smaru, jedynie uprzednio trzpień i krzywkę wytrzeć szmatką z nalotu.
-
Myślę, że problemy zaczynają się od mechanicznego zatarcia górnych/dolnych popychaczy -- wtedy wycierają się ich metalowe powierzchnie.
-
Myślę, że problemy zaczynają się od mechanicznego zatarcia górnych/dolnych popychaczy -- wtedy wycierają się ich metalowe powierzchnie.
U mnie na razie, po 3,5 roku użytkowania, wystarczy posmarować te elementy z powyższego komentarza i już lekko dźwignia chodzi.
-
Gdy ktoś się nie przyłoży tak, jak Ty, to potem te najmniejsze śrubki/końcówki popychaczy będą do wymiany (zupełnie starte).
-
Trwałość smaru będzie tym dłuższą, im rzadziej będziesz chemią płukał grupę.
Innego kryterium nie ma.
No oczywiście. W warunkach domowych ― kilka kaw dziennie ― płukanie grupy chemią to nonsens. Później dźwignia musi chodzić z oporami, ścierając krzywkę przy okazji, bo smar jest dość skutecznie usuwany przez chemię. Backflush stosowany bez chemii tego nie zrobi i degradacja smaru pojawi się najwcześniej za ok. trzech lat. Chemią warto grupę przepłukiwać jedynie wówczas, gdy i tak trzeba ja rozkręcić i nasmarować ― cały czas myślę o warunkach domowych. Zamiast aplikować chemię do grupy na pewno warto przeczyścić, koniecznie po zdjęciu, prysznic grupy i to w miarę często, np. raz na tydzień. Tu właśnie chemią, ja to robię Cafizą i gąbką. Jeśli ktoś miałby wątpliwości, czy prysznic warto tak często czyścić niech zrobi backflush chemią i potem zdejmie go z grupy. Co widać? :o Jak już stosować smar to Molykote 111, który jest bardzo odporny na działanie gorącej wody. Mam jeszcze amerykański Haynes Silicone Grease (food grade lubicrabt), ale brak mi odwagi by go stosować. Tłuszcz z kawy grupy nie nasmaruje, jak chcieliby pierwsi producenci E-61, a nasmarowana być musi.
-
Myślę, że problemy zaczynają się od mechanicznego zatarcia górnych/dolnych popychaczy -- wtedy wycierają się ich metalowe powierzchnie.
U mnie na razie, po 3,5 roku użytkowania, wystarczy posmarować te elementy z powyższego komentarza i już lekko dźwignia chodzi.
W sieci jest sporo instrukcji (także filmów), które punkty po rozkręceniu trzeba smarować, a które tylko czyścić. Najważniejsze są popychacze tłoczków, krzywka i wewnętrzna ścianka komory, gdzie wsuwa się krzywkę.
-
Dźwignienka grupy ciężej zaczęła chodzić, więc postanowiłem najpierw odtłuścić grupę Cafizą, a potem odkamieniłem bojler Cafetto i tak jak kiedyś dźwigienka zaczęła lekko się przesuwać, bez żadnego smarowania, więc coś się wytrąca z Żywieckiego Kryształu.
Po miesiącu dźwignia zaczęła ciężej chodzić i skrzypieć,
A widzisz, bo to w ogóle nie był problem zakamieniania (po Żywickim Krzystale? Sam używam.) tylko efekt stosowania Cafizy. Lepsze bywa wrogiem dobrego. Przecz z Cafizą! Chociaż ona jest bardzo dobra, nie powiem, ale w kawiarni.
-
Dźwignienka grupy ciężej zaczęła chodzić, więc postanowiłem najpierw odtłuścić grupę Cafizą, a potem odkamieniłem bojler Cafetto i tak jak kiedyś dźwigienka zaczęła lekko się przesuwać, bez żadnego smarowania, więc coś się wytrąca z Żywieckiego Kryształu.
Po miesiącu dźwignia zaczęła ciężej chodzić i skrzypieć,
A widzisz, bo to w ogóle nie był problem zakamieniania (po Żywickim Krzystale? Sam używam.) tylko efekt stosowania Cafizy. Lepsze bywa wrogiem dobrego. Przecz z Cafizą! Chociaż ona jest bardzo dobra, nie powiem, ale w kawiarni.
To był właśnie eksperyment, że najpierw Cafiza, a potem od razu odkamienianie i dźwignia lekko chodzi, co potwierdza szkodliwe działanie Cafizy na poślizg.
tylko efekt stosowania Cafizy.
Nie używam Cafizy, zechcij przeczytać wcześniejsze moje komentarze. W sieci jest sporo instrukcji (także filmów), które punkty po rozkręceniu trzeba smarować, a które tylko czyścić. Najważniejsze są popychacze tłoczków, krzywka i wewnętrzna ścianka komory, gdzie wsuwa się krzywkę.
Będę obstawał przy swoim, że wystarczy wyczyścić i posmarować te trzy gumowe uszczelki.
-
Będę obstawał przy swoim, że wystarczy wyczyścić i posmarować te trzy gumowe uszczelki.
Napisz do ECM, żeby się upewnić. No w razie czego wymienisz wszystko co wewnątrz grupy, tłoczki, krzywki, popychacze, sprężynki, uszczelki etc. i będziesz miał ją w zasadzie nową. Żartuję. Nie bądź przesadnie oryginalny, smaruj to co pokazują na filmach instruktażowych.
-
Nie bądź przesadnie oryginalny, smaruj to co pokazują na filmach instruktażowych.
Żeby ten smar tam został, to byłoby sensowne, ale jak wspomniał kolega wyżej, Ty go szybko wypijasz z espresso 🙂 A dźwigienka skrzypi przez te gumki: posmaruj je - nic więcej, a uwierzysz.
-
Gumki dźwigienki, jasne że tak. Ale najważniejsze są bardziej ruchome części, te górne i dolne popychacze (nie mają one większego kontaktu z komorą zaparzania). Jeśli któryś z nich się zatrzyma lub coś ograniczy jego ruchomość, to w konsekwencji styki metal/metal zaczną się wycierać a w espresso pojawią się mikrocząstki mosiądzu ;).
-
Ale najważniejsze są bardziej ruchome części, te górne i dolne popychacze (nie mają one większego kontaktu z komorą zaparzania). Jeśli któryś z nich się zatrzyma lub coś ograniczy jego ruchomość, to w konsekwencji styki metal/metal zaczną się wycierać a w espresso pojawią się mikrocząstki mosiądzu .
Jakie masz na myśli, te?
-
Tak, ich całą rozciągłość. Czasami np. spotykam sytuację, gdy dolna droga jest niedrożna, zapchana. Wtedy i metal wyciera się na całego.
-
Tak, ich całą rozciągłość. Czasami np. spotykam sytuację, gdy dolna droga jest niedrożna, zapchana. Wtedy i metal wyciera się na całego.
Tylko, Andy, wracamy do punku wyjścia, smar zostanie wypłukany i połknięty wraz z espresso, co innego, gdyby został on tam na wieki.
-
Wypłukany? Jakim cudem? ;)
-
Wypłukany? Jakim cudem? ;)
Cafiza do komory się nie dostaje?
Zdjęcie Piomica:
-
Przecież nie piszę o komorze ale o częściach ruchomych wokół: na górze i na dole w stosunku do prysznica. Wszystko co jest poruszane dźwigienką warto czyścić i smarować regularnie. Zaniedbanie prowadzi do wycierania się metalowych powierzchni. Cafiza powinna być stosowana też regularnie ale ostrożnie, np. raz na tydzień.
-
Cafiza powinna być stosowana też regularnie ale ostrożnie, np. raz na tydzień.
Andy albo się nie rozumiemy, albo piszemy o czymś innym. Doprecyzujmy: podczas backflushu Cafizą, roztwór dostaje się do komory z powyższego zdjęcia i do tych gumowych uszczelek znajdujących się na trzpieniu, tak czy nie?
-
Na trzpieniu dźwigienki?
-
Na trzpieniu dźwigienki?
Tak, a tym samym w komorze ze zdjęcia?
-
Ok, no i?
-
Ok, no i?
A na początku naszej rozmowy napisałeś, że, jakim cudem smar w komorze ma się wypłukać, po tym jak jak napisałem o celowości smarowania, bo i tak ten smar będzie wypłukany podczas backflushu.
-
Ale co z tym smarem? ;)
-
Ale co z tym smarem? ;)
Podczas ekstrakcji woda dostaje się do komory ze zdjęcia, czy tylko podczas backflushu?
-
No i? W czym rzecz? Myślę podobnie jak Ty, że nie trzeba używać smaru na płaszczyznach młoteczka uderzającego w popychacze. Ale same konstrukcje mechaniczne tychże popychaczy raczej tego wymagają. Problemem wcale nie jest skrzypienie dźwigienki lecz ścieranie się metalowych powierzchni, gdy popychacze się blokują z jakiegoś powodu, np. zaniedbania higieny.
-
gdy popychacze się blokują z jakiegoś powodu, np. zaniedbania higieny.
I to jest kluczowe, żeby nie dopuścić do powstania czegoś podobnego jak we wcześniejszym zdjęciu. Dlatego ja, z tego względu, że piję espresso z ECM-a tylko z rana po ekstrakcji zawsze robię backflusha, bez Cafizy, gdzie używam jej tylko tak co pół roku przy okazji profilaktycznego odkamieniania, z tym, że najpierw Cafiza, a potem od razu odkamienianie, a teraz będę też czyścił trzpień dźwigienki i smarował gumowe uszczelki. Według mnie takie czynności wystarczą przy codziennym wodnym backflushu po ekstrakcji i "niezakamienionej" wodzie, bez niepotrzebnej konsumpcji smaru zgromadzonego w komorze zaparzania :D
-
Rzadko płuczesz Cafizą, bo prawie nie używasz ekspresu.
Mogę powiedzieć, przy mojej konsumpcji espresso, płucząc grupę Cafizą raz w miesiącu, mam ten sam efekt co ty raz na pół roku.
Równie dobrze ktoś inny powinien to robić co tydzień.
Jak napisał @ROSS JB nawet po Cafizie osady pozostają w komorze prysznica, ale także i w dużej części reszty grupy.
Czysta woda o temperaturze ok. 90 stopni tego nie usuwa, podobnie jak i smaru, ale przy Twoim użytkowaniu może zapewniać drożność grupy — tylko tyle.
Zablokowanie grupy ekspresu osadami nie jest takie trudne, szczególnie jak ktoś go używa, a nie ogląda
-
Czysta woda o temperaturze ok. 90 stopni tego nie usuwa
Czyści, czyści, tylko trzeba wykonać kilkusekundowe płukania i backflush zaraz po ekstrakcji, a nie na koniec dnia albo raz na tydzień. Za parę miesięcy wyjmę prysznic i Ci pokażę bez ingerencji Cafizy. Mówisz, że smar nie jest wypłukiwany z komory parzenia, to dlaczego go tam nie ma?
-
Trochę zamieszanie spowodowałem moim pytaniem.
Ktoś powyżej wspomniał, że smar wypłukuje się tylko przy płukaniu wstecznym. Jeśli dobrze przeczytałem i nie pogubiłem w wątku.
Tylko że moje wątpliwości wynikały z tego, że oglądając schemat przekroju grupy E61, wyraźnie widać że woda do prysznica z mieszalnika trafia przez komorę z krzywką.
Jeżeli w tej komorze wywołujemy szybki przepływ gorącą wodą pod ciśnieniem, to chcąc nie chcąc wypłukujemy z niej też smar do kawy. Czy na prawdę mam zwidy ?
Jeżeli przesadzimy i nasmarujemy krzywkę jak chleba masłem, to ten niczym niezwiązany smar po prostu popłynie , zarówno przy płukaniu wstecznym jak i zaparzaniu kawy, dalej z wodą.
Czy się mylę ?
-
Jeżeli przesadzimy i nasmarujemy krzywkę jak chleba masłem, to ten niczym niezwiązany smar po prostu popłynie , zarówno przy płukaniu wstecznym jak i zaparzaniu kawy, dalej z wodą.
Czy się mylę ?
Wg mnie, tak będzie. Kiedyś nasmarowałem krzywkę i po ponownym rozkręceniu po smarze było tylko wspomnienie.
-
Myślę, że nie trzeba smarować jak bułkę masłem. Być może w ogóle nie trzeba tego elementu traktować masłem... W czym więc problem?
-
@GostRado
Może źle się wyraziłem, jeżeli smar jest wypłukiwany przez czystą wodę to są to jakieś minimalne ilości. Ponadto, żeby trafić do filiżanki, musi jeszcze przelecieć przez filtr jakim staje się zmielona kawa. Nie czytałem w opisach smaku espresso, żeby ktoś napisał o smaku smaru. W grupie krążą drobinki zmielonej kawy, które uderzając w smar pod ciśnieniem mogą go usuwać równie skutecznie, a może i bardziej niż gorąca woda.
Zrobiłem dla Ciebie proste doświadczenie i łyżeczkę nasmarowaną Molykote polałem z wysokości 30cm wrzątkiem (200 ml) - smar jak nowy. Naturalnie w grupie dochodzi ciśnienie, więc trudno zasymulować taką sytuacje.
W ogóle to problem jest hipotetyczny, bo smarowanie i czyszczenie elementów grupy jest niezbędne, aby ekspres pracował prawidłowo i długo.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20221128/135b659bb0ac2e34ca757b6d37e02941.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20221128/7029238976bb3cb677d6b9e1d703864c.jpg)
-
Chciałbym, żeby smar pozostawał w komorze zaparzania i skutecznie niwelował tarcie kluczowych elementów, tylko, skupany, nie chce tam zostać :Bicz:
-
Może źle się wyraziłem, jeżeli smar jest wypłukiwany przez czystą wodę to są to jakieś minimalne ilości. Ponadto, żeby trafić do filiżanki, musi jeszcze przelecieć przez filtr jakim staje się zmielona kawa. Nie czytałem w opisach smaku espresso, żeby ktoś napisał o smaku smaru. W grupie krążą drobinki zmielonej kawy, które uderzając w smar pod ciśnieniem mogą go usuwać równie skutecznie, a może i bardziej niż gorąca woda.
Wg mnie samo ciśnienie większego wpływu nie ma, raczej szybkie zmiany ciśnienia, a te to głównie przy backflushu, podczas spuszczania wody do tacki. Przy normalnym użyciu ciśnienie wolno rośnie i opada, nie generując uderzeń prądem wody z drobinkami kawy.
Natomiast jakoś nie wierzę, że ten smar w wodzie się nie rozpuści/nie wypłucze... Takich to nawet bez dozwolonego kontaktu z żywnością nie ma. Gdyby ktoś np. opracował smar do łańcucha rowerowego nie wymagający ponownego nakładania (zwłaszcza po jeździe w deszczu) zostały miliarderem ;)
-
Smar oczywiście się z czasem ulotni. Nie trzeba go używać, nie trzeba używać w nadmiarze, można użyć odrobinę, by mechanizmy grupy działały swobodnie, można odpowiednio traktować higienę grupy. W czym problem? Wciąż nie rozumiem... ;)
-
Według mnie takie czynności wystarczą przy codziennym wodnym backflushu po ekstrakcji i "niezakamienionej" wodzie, bez niepotrzebnej konsumpcji smaru zgromadzonego w komorze zaparzania
O to to.
-
Natomiast jakoś nie wierzę, że ten smar w wodzie się nie rozpuści/nie wypłucze...
Molykote 111 to, jak czytałem, uboczny efekt jakiejś kosmicznej technologii, kiedyś wymyślonej do czegoś tam i on jest bardzo, ale to bardzo odporny na temperaturę i wypłukiwanie. U mnie, przy kilku kawach dziennie, smarowanie starcza na co najmniej 3 lata. Później muszę wnętrze grupy wyczyścić i nasmarować, sprawdzić uszczelki. A najpóźniej jak zacznie skrzypieć. Wtedy wiadomo, że coś się ściera i jak nie posmaruję to będzie do wymiany. Kiedyś tak mi się krzywka wytarła, a trzpień dolnego popychacza odpadł. W pierwszej chwili myślałem, że fabryka odstawiła jakąś manianę, ale nie, przypomniałem sobie jak dźwignia ciężko chodziła, to wówczas się stało. Woda przez dolny zawór lała się podczas ekstrakcji. :lol2: Teraz reagowałbym smarowaniem na jakąkolwiek oznakę niezbyt aksamitnego działania dźwigni.
-
W kwestii smarowania jeszcze, nanosić trzeba cienką warstwę Molykote111, ale koniecznie na suchą powierzchnię. Wówczas smar trzyma się dobrze.
-
Otóż to. Takie są uroki tej mechanicznej konstrukcji. Trzeba o nią dbać bardziej niż o grupy z elektrozaworami. Moim zdaniem wszelkie kłopoty zaczynają się jednak nie od tego, co jest w komorze z krzywką i trzpieniem lecz na linii popychaczy -- gdy one się blokują, dochodzi do erozji metalowych styków. Ale popychacze nie są chyba źródłem skrzypienia?
-
Ale popychacze nie są chyba źródłem skrzypienia?
No tego nie wiem. Ale wiem, że u mnie skrzypiało. Po uczciwym przesmarowaniu całej grupy natychmiast przestało.
-
Tak, to jasne, że po nałożeniu smaru jest ok. Miałem na myśli to, że te dźwięki powodowane są przez ocieranie się metalowych powierzchni krzywki, gdy nacisk na nie jest zbyt duży. To zaś może się stać, gdy popychacze nie funkcjonują lekko i sprawnie.
-
Wczoraj, po 2 miechach, robiłem zwyczajowe czyszczenie grupy chemią i jak zwykle przy okazji "mini" serwis dźwigni czyli smarowanie Molykote. Po rozkręceniu i demontażu elementów dźwigni, na krzywce – dokładnie na tej płaszczyźnie, która popycha popychacze – znalazłem całkiem sporą ilość brudnego już smaru. Codziennie robię 2-3 kawy, i codziennie też robię backflusha samą wodą. Także ten teges, u mnie działa ;)
-
Działa, na pewno. Oprócz tego trzeba dbać o okolice wspomnianych przez Ciebie popychaczy. Trzeba czyścić te wszystkie zakamarki, uszczelki i sprawdzać funkcjonowanie popychaczy i związanych z nimi zaworków. Najgorzej jest jeśli się już nie otwierają -- wtedy zaczyna się ścierać powierzchnia kontaktu metali na popychaczach i krzywce.
-
Wystarczy w 4 miejscach odkręcić i mamy zdjętą grupę E61 w ekspresie (przynajmniej u mnie :) ). Wtedy mamy łatwy dostęp do wszystkiego i dalszej rozbiórki, wcześniej się bałem to rozbierać, teraz wiem, że raz- dwa razy w roku warto tak rozkręcić, wymoczyć, przeczyścić i nasmarować.
-
Przecież dojście do wszystkich elementów grupy masz bez odkręcania jej od ekspresu. Chyba lepiej jest ją rozkręcać jak jest przymocowana…
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
-
Tylko tak dobrze nie wyczyścisz środka grupy (po zdjęciu można ją wymoczyć)
-
Tylko tak dobrze nie wyczyścisz środka grupy (po zdjęciu można ją wymoczyć)
Ok. ale to już sporo roboty. W trakcie dokładnego serwisu na raz na kilka lat ma to sens.
-
W grupie wszystko jest chromowane, także trzeba uważać przy rozkręcaniu. Dotarł do mnie klucz Knipex z nakładkami, polecam sporo ułatwia.
-
W grupie wszystko jest chromowane, także trzeba uważać przy rozkręcaniu. Dotarł do mnie klucz Knipex z nakładkami, polecam sporo ułatwia.
Od biedy można poprzez ściereczkę gąbkową. Ale tylko od biedy. :D Napisz co zastałeś po odkręceniu grupy? Czy syf z osadów kawowych był taki, że warto było lub nawet było trzeba?
-
Pierwsze 2 przed, ostatnie po moczeniu w kwasku, później trochę czyszczenia caffizą , i smarowanie molycote.
W sumie już mi przestał praktycznie działać flow control, wymiana trzpieni i uszczelek przy nich.
-
Twoja grupa wygląda na bardzo zasyfioną , jakbyś na bieżąco nie robił backflusha i czyszczenia Cafizą. Flow Control rozkręciłem raz w ciągu dwóch lat, bo trafił tam kawałek niklu.
Czyść Cafizą raz w miesiącu, bachflush na koniec dnia kawowego, odkamienianie co pół roku i możesz sobie darować to rozkręcanie grupy.
-
Uprzedziłeś mnie Fill. Jak zdejmę prysznic, to zrobię zdjęcie przed czyszczeniem Cafizą, a backflush codziennie tylko wodą.
-
Czekał na rozebranie, więc trochę się nazbierało. Wcześniej robiłem raz w miesiącu, dwa czyszczenie caffizą na ślepym sitku tylko po tym trzeba było zaraz rozkręcać i smarować. Chciałem tylko zaznaczyć, że zdjęcie grupy jest w miarę proste, tak jest to zrobione że nie trzeba nawet żadnych uszczelnień zakładać na gwinty (przynajmniej u mnie). Dokładne wyczyszczenie bez zdejmowania grupy (np. tego co jest pod prysznicem) nie jest proste. Może przy nowym ekspresie nie ma takich problemów.
-
tak jest to zrobione że nie trzeba nawet żadnych uszczelnień zakładać na gwinty (przynajmniej u mnie).
Między bojlerem a grupą nie było uszczelek, tak? Nad tym się zastanawiałem, co ewentualnie z uszczelkami, a u ciebie nie było żadnych. Ciekawe, to norma czy tylko w lepszych ekspresach?
-
@tom517
Zobacz, porównaj mój prysznic czyszczony tylko codziennie backflushem wodą (zdjęcie nr 1 i 2), a Cafizą to chyba był raz czyszczony z pół roku temu. Praktycznie tylko kilka drobinek mielonki na nim widać - reszta dziurek drożna.
Po zdjęciu prysznica na grupie lekki nalot kawowy (zdjęcie nr 3), przetarłem palcem - widać różnicę.
Zdjęcie nr 4 po zdjęciu grzybka i przetarciu gąbką z płynem do mycia naczyń.
Na grzybku żółty nalot (zdjęcie nr 5), czyżby efekt wody ŻK?
-
Na 100% te ciężkie chodzenie dźwigienki (ostatnie smarowanie 27 listopad) to efekt tarcia tych gumowych uszczelek osadzonych na trzpieniu. Wyjąłem, umyłem, posmarowałem i znów lekko się przesuwa. Nie smarowałem popychaczy, gniazda w grupie i kowadełka.
Niezmiennie jest pod wrażeniem funkcjonalności szczypiec-kluczy firmy Knipex na zdjęciu.
-
Na grzybku żółty nalot (zdjęcie nr 5), czyżby efekt wody ŻK?
Nieprawdopodobne. Raczej od kawy. Też używam wyłącznie ŻK i czegoś takiego nie mam.
-
Na grzybku żółty nalot (zdjęcie nr 5), czyżby efekt wody ŻK?
Nieprawdopodobne. Raczej od kawy. Też używam wyłącznie ŻK i czegoś takiego nie mam.
To samo na grupie - zobacz 4 zdjęcie. Może mosiądz się utlenia?
-
Ja używam do smarowania CX80. Jakoś tam działa. Git, czy shit?
-
Ja używam do smarowania CX80. Jakoś tam działa. Git, czy shit?
Nie jest to ryzykowne dla zdrowia?
-
CX80 ma szeroką gamę produktów, jak np. CX80 ACX FOOD GREASE z certyfikatem NSF H1 czyli lepszym pod względem kontaktu z żywnością niż używany i polecany tu powszechnie Molykote 111.
-
CX80 dedyowany do ekspresów. Na Alledrogo powszechnie dostępny.
-
Po zakupie LM Mikry zrobiło się ciasno na mojej kawowej wyspie i żeby odkręcić dźwigienkę grupy E61 w ECM-ie musiałbym przesuwać ekspresy, ale od czego są sprytne narzędzia: Wery -> bardzo krótki uchwyt wkrętakowy z magnesem i gniazdem do grotów plus odlew sześciokątny do założenia klucza i Knipexa -> szczypce-klucz. Porządne narzędzia bardzo ułatwiają pracę :taktak:
-
Knipexa -> szczypce-klucz
Faktycznie dobra rzecz :ok:
Długo się wzbraniałem bo swoje kosztuje, ale w końcu się ugiąłem i nie żałuję. Smarowanie poszło teraz raz dwa :brawa:
-
Knipexa -> szczypce-klucz
Faktycznie dobra rzecz :ok:
Długo się wzbraniałem bo swoje kosztuje, ale w końcu się ugiąłem i nie żałuję. Smarowanie poszło teraz raz dwa :brawa:
A jaką masz technikę wykręcenia dźwigienki? Bo ja mam jeszcze jedne szczypce-klucz mniejsze 150, którymi zruszam mniejszą śrubę, a te większe 250 na początku tylko trzymają większą śrubę, po lekkim odręceniu mniejszej, dopiero całość wykręcam.
-
Co to za model szczypiec? Pierwszy raz słyszę o Knipex. Wg opinii to najwyższa półka. Lubię fajne narzędzia, chociaż ostatnio przejechałem się na latarce czołowej Scangrip, która poświeciła pół godziny, a no name z Ali używam od kilku lat.
-
Knipex 86 03 250
Co do techniki to odkręcam od razu tą większą i tyle. Czy dobrze do nie wiem 😜
-
Pierwszy raz słyszę o Knipex.
Znany od 1882 roku :) Scangrip też stara duńska firma, ponad stuletnia, ale klepią dla niej w Chinach, zaś Knipex robi narzędzia w swojej fabryce w Niemczech. Jedyne narzędzie, obcinaczka do rur nie jest sygnowana Made in Germany, tylko Tajwan. Co do techniki to odkręcam od razu tą większą i tyle. Czy dobrze do nie wiem 😜
Wygodniej będzie jak poluzujesz mniejszą śrubę, gdy jeszcze stabilnie siedzi całość w grupie.
-
Też korzystam z funkcjonalności Knipex'a (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20230517/5a6459f17efd5eccb28bae394f5b5845.jpg)
-
Minęło 3 miesiące i chyba to najdłuższy okres od ostatniego smarowania >! UWAGA !< oliwą z oliwek. Tak, tak! Jeśli zamykają butelki kapslami z podkładką gumową, to czemu mam nie posmarować gumy w ECM-ie. Dzisiaj też smarowałem oliwą, z tym że nie wyjmowałem uszczelek, tylko wyjąłem trzpień, który przesmarowałem i wnętrze uszczelek.
Udoskonaliłem technikę demontażu dźwigienki szczypcami-kluczami Knipexa: pierwszy od grupy mniejszy 150, bo ma mniejsze i węższe szczęki, potem większy 250 i jest idealnie. Jak ktoś ma lepszy sposób, to niech pokaże.
-
Przy demontażu odkręcam w jednym kluczem, później wygodniej jest to rozczłonkować. Gorzej z montażem, trzeba wepchnąć i złapać gwint przy wypychającej sprężynie.
-
Ja wolę poluzować tę mniejszą nakrętkę, gdy ten element siedzi stabilnie grupie, bo potem w powietrzu to może nieszczęście się trafić ;)
-
Przy demontażu odkręcam w jednym kluczem, później wygodniej jest to rozczłonkować. Gorzej z montażem, trzeba wepchnąć i złapać gwint przy wypychającej sprężynie.
Też z tym trochę walczyłem, ale jest to do nakręcenia i specjalistycznych żadnych kluczy nie miałem.
-
Nie wiem, czy Was dobrze zrozumiałem. Przy montowaniu do grupy najpierw wkręcacie do końca tę mniejszą śrubę? Po co?
-
Ja jeszcze nie odkręcałem tej mniejszej. Do nasmarowania wystarcza wykręcenie całości i wyjecie z tego osi...
W jakim celu to rozkręcacie? Czyszczenie?...
-
Tej mniejszej możesz nie odkręcać, ale masz tam tulejkę, której środek po rozkręceniu można łatwiej/dokładniej posmarować i wyczyścić.
-
Tulejka jest, ale bez rozkręcania dostęp jest raczej dobry, posmarować można, choć ja tylko trzpień smaruję.
Przeczyścić kawałkiem papieru się da, ale tam i tak nie ma wody (tulejka jest za uszczelką, jeśli przepuści to się wyleje obok dźwigni i wtedy wymiana/rozkręcanie wskazane), no i brak jakiegokolwiek kontaku z wodą do zaparzania kawy... Jak dla mnie to nie ma większego sensu ;)
-
https://www.instagram.com/p/C1pMOVALy76/?igsh=MTR5OGZjMXd3Y2MzaA==
Tu widać jak bardzo może zetrzeć się metalowy element popychacza -- na styku z "młoteczkiem" grupy. Po latach także uszczelki robią się okropne i czynią odprowadzanie wody z grupy niemożliwym.
-
Wszystkie te elementy grupy tak się ścierają. Trzeba to wymieniać
-
Tylko u Andrzeja, bo nie chciało mu się smarować 😁
-
Generalnie są różne grupy i różne ich warianty. Kupiłem niedawno różne kity naprawcze i niektóre z tych najmniejszych klocków popychaczy o różnych długościach. Okazuje się, że kit naprawczy do oryginalnej grupy FAEMA jest niesamowicie dobrej jakości w porównaniu z naprawianą przeze mnie grupą, chyba z CMA. Części FAEMA mają nieco inne rozmiary i raczej nie pasują do tej drugiej. Widać jednak, że są o niebo lepsze -- lepsze są np. uszczelki. Na tych fotkach widać właśnie nowy popychacz z oryginalnej grupy -- uszczelka jest z zupełnie innego materiału. Widać też jak bardzo zniszczona (wygnieciona i sparciała, zniekształcona) jest uszczelka w tym starym detalu. Warto przeglądać te detale co jakiś czas. Wydaje mi się, że "erozja" tych uszczelek może być bardziej w konsekwencjach zła niż erozja metalowych powierzchni popychaczy.
-
Minęło 3 miesiące i chyba to najdłuższy okres od ostatniego smarowania >! UWAGA !< oliwą z oliwek. Tak, tak! Jeśli zamykają butelki kapslami z podkładką gumową, to czemu mam nie posmarować gumy w ECM-ie. Dzisiaj też smarowałem oliwą, z tym że nie wyjmowałem uszczelek, tylko wyjąłem trzpień, który przesmarowałem i wnętrze uszczelek.
Udoskonaliłem technikę demontażu dźwigienki szczypcami-kluczami Knipexa: pierwszy od grupy mniejszy 150, bo ma mniejsze i węższe szczęki, potem większy 250 i jest idealnie. Jak ktoś ma lepszy sposób, to niech pokaże.
Doraźnie zda egzamin. Ja dźwignie przy E61 smaruję 1 x w roku. Polecam
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20240106/f930a9af431601de7293e32f7b725c47.jpg)
-
Smarowałem też chemią. U mnie najdłużej sprawdza się oliwa z oliwek - obecnie ponad 4 miesiące od ostatniego smarowania.
-
Smarowałem też chemią. U mnie najdłużej sprawdza się oliwa z oliwek - obecnie ponad 4 miesiące od ostatniego smarowania.
Próbowałeś tego Molykote jak wyżej?
-
Problem najczęściej pojawia się po buckflushingu z użyciem Urnexa. Najprawdopodobniej urnex wymywa i wyjaławia ruchome elementy z poprzedniego smaru.
-
Nie, ale zauważyłem, że po tych smarach chemicznych te trzy gumowe uszczelki w dźwigience są lepkie i dlatego skrzypią już po miesiącu.
-
Nie, ale zauważyłem, że po tych smarach chemicznych te trzy gumowe uszczelki w dźwigience są lepkie i dlatego skrzypią.
Kup ten molykote. Tubka wystarczy Ci na bardzo długo. To naprawdę dobry produkt i przeznaczony jest również do spożywki.
-
Tak po czyszczeniu backflushem grupy. Najlepiej smarować bezpośrednio po tej operacji.
Zobaczę jakie będą uszczelki i jak się nie będą lepić, to będzie dowód.
-
Też mam ten Molykote, bardzo 'gęsty'. Przy dźwigniach zaleca się robić backflush tylko wodą
-
Też mam ten Molykote, bardzo 'gęsty'. Przy dźwigniach zaleca się robić backflush tylko wodą
Przy dźwigniach może tak. Ja mam ekspres z grupą e61
-
To się dogadaliście: dźwignia ekspres vs dźwigienka grupy E61
-
To się dogadaliście: dźwignia ekspres vs dźwigienka grupy E61
W temacie jest „skrzypiąca dźwignia grupy e61”
-
I raczej ją miał na myśli, że po Cafizie czy innym preparacie dźwigienka skrzypi, co z kolei ja napisałem, żeby smarować uszczelki po takiej operacji. W ekspresie dźwigni backflusha nie zrobisz.
-
I raczej ją miał na myśli, że po Cafizie czy innym preparacie dźwigienka skrzypi, co z kolei ja napisałem, żeby smarować uszczelki po takiej operacji. W ekspresie dźwigni backflusha nie zrobisz.
Płukanie grupy e61 samą wodą nie wnosi nic w kontekście konserwacji i utrzymania w czystości tejże grupy.
-
Ja tylko wodą od jakiegoś czasu, ale ECM robi 1 espresso dziennie, dużo płuczę wodą, backflush 12s od razu po ekstrakcji. Tak samo z LM.
-
Tak, miałem na myśli e61. Na zagranicznym video o ekspresach, tak zalecali (albo gdzieś o tym czytałem)
-
https://youtu.be/Qf48Eo9M99w
Ja systematycznie raz w roku robię to w ten sposób tyle, że nie wymieniam części
-
Ale po co, nie lepiej jest odkamieniać i backflushować Cafizą?
-
Ale po co, nie lepiej jest odkamieniać i backflushować Cafizą?
A no po to żeby między innymi nasmarować „dźwignię” i skontrolować jak po roku użytkowania zakamieniona jest grupa - nawet po regularnych BF. A uwierzcie, że nawet przy dobrej jakości wodzie i regularnych BF, trochę bo trochę ale kamień jest
Smacznej kawki życzę
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20240107/9d5f9624596fc7f8af38baa40e42c154.jpg)
-
Też mam E61, woda z Brity, odkamienianie 2 razy w roku, Cafiza raz w miesiącu, smarowanie dźwigienki raz na dwa miesiące, 6-8 dopio dziennie to minimum, kamienia na elementach grupy praktycznie nie ma. Pewnie to zależy od wody i filtrów, które wymieniam co 3 tygodnie.
-
Też mam E61, woda z Brity, odkamienianie 2 razy w roku, Cafiza raz w miesiącu, smarowanie dźwigienki raz na dwa miesiące, 6-8 dopio dziennie to minimum, kamienia na elementach grupy praktycznie nie ma. Pewnie to zależy od wody i filtrów, które wymieniam co 3 tygodnie.
Zgodzę się z Tobą. Jakość wody ma kolosalny wpływ na smak espresso jak i zużycie podzespołów ekspresu
-
Minęło 3 miesiące i chyba to najdłuższy okres od ostatniego smarowania >! UWAGA !< oliwą z oliwek. Tak, tak! Jeśli zamykają butelki kapslami z podkładką gumową, to czemu mam nie posmarować gumy w ECM-ie. Dzisiaj też smarowałem oliwą, z tym że nie wyjmowałem uszczelek, tylko wyjąłem trzpień, który przesmarowałem i wnętrze uszczelek.
Minęło ponad 5 miesięcy, a to najdłuższy okres od kiedy eksperymentalnie zamiast dedykowanego smaru użyłem oliwy z oliwek. Dodam, że jeszcze nie skrzypiała, ale ciężej dźwigienka chodziła, więc się za nią zabrałem. Gniazdo grupy czyściutke => płukanie tylko wodą i czyszczenie backflushem też wodą, bez Cafizy.
-
bez Cafizy
To jest chyba najbardziej sensowne, właśnie w domowych warunkach.
-
Pod jednym warunkiem: po ekstrakcji nie trzymamy zapiętej kolby godzinami. Po wypiciu kawki płuczemy prysznic, robimy backflush wodą i będzie oki.
-
To chyba zrozumiałe...
-
Nie odkamieniam, cafiza 1-2 razy na miesiąc. backlush (parę razy) co tydzień - natomiast po robieniu kawki czyszczę kolbę (właściwie sitko) i przepłukuję na pusto, żeby płukanka była wodą przefiltrowaną (jaką leję do ekspresu) i kamień nie osadzał się na sitku. Po tym zabiegu przecieram ręcznikiem jednorazowym prysznic i okolice (czasem też szczotką, ale rzadko taka konieczność). Wszak dźwigienka zaczęła mi wiosną ub. roku skrzypieć, a ciśnienie się utrzymywać po ekstrakcji (jak to zostało opisane na początku wątku). Poszła do serwisu, za przyzwoity piniondz zrobione, serwis nie stwierdził kamienia w bojlerze. Sam bym się nie poważył na zabiegi (jak w filmach powyżej), a naślinianie dźwigni oliwą nie okazało się skuteczne. Polecam oddanie w fachowe ręce, Carolcia też :-)
-
Rapoh, nie czytasz uważnie. Prześledź moje komentarze nt smarowania dźwigienki, jak to odbywało się w moim przypadku. Wszystko z Classiką jest oki. Nie skrzypi grupa, tylko ten element, który się wkręca w grupę, a są to uszczelki i trzpień. Po naślinieniu, jak nazwałeś, tych elementów, a teraz już tylko trzpienia bez wyjmowania uszczelek gumowych, dźwigienka chodzi jak nowa.
-
Rapoh, nie czytasz uważnie. Prześledź moje komentarze nt smarowania dźwigienki, jak to odbywało się w moim przypadku. Wszystko z Classiką jest oki. Nie skrzypi grupa, tylko ten element, który się wkręca w grupę, a są to uszczelki i trzpień. Po naślinieniu, jak nazwałeś, tych elementów, a teraz już tylko trzpienia bez wyjmowania uszczelek gumowych, dźwigienka chodzi jak nowa.
Rado, czytałem. Wiem, że mowa o tym. Ale u mnie, jak napisałem, zbiegło się z brakiem ujścia ciśnienia i dlatego zawiozłem do serwisu. Zaniechałem tedy dalszych prób z dźwigienką, ale pierwsze nie były owocne. Dzielę się tylko spostrzeżeniem, że kamień niekoniecznie ma jakieś znaczenie w tym aspekcie, a w wątku o odkamienianiu mowa.
-
Dzielę się tylko spostrzeżeniem, że kamień niekoniecznie ma jakieś znaczenie w tym aspekcie, a w wątku o odkamienianiu mowa.
Też myślę, że kamień nie odpowiada za skrzypie dźwigienki, a za składowe grupy.
-
To chyba zrozumiałe...
Nie dla mojej żony. I żony mojego jednego kolegi również.
-
Też widziałem, jak kolba siedziała niespiesznie w grupie do następnego shota.