Oczywiście, że się da. Kolba da zdecydowanie lepsze rezultaty, przy młynku z timerem zrobienie espresso to jakaś minuta dla wprawionej osoby - a jeśli się chce to wcale nie jest trudno się wprawić, trochę prób i szybko pójdzie. Zdecydowanie nie warto kupować automatu, kolbą idzie co prawda ciut wolniej ale efekty nieporównywalnie lepsze. Mi zrobienie espresso dźwignią mieląc młynkiem ręcznym zajmuje do 2 minut, z czego większość czasu zajmuje zważenie kawy, zmielenie i przesypanie do kolby - czyli coś, co przy młynku z timerem zajmuje kilkanaście sekund. Do tego pół minuty parzenia i gotowe.
A jak dbać? Bardzo łatwo. Raz na jakiś czas backflush(czyli założenie ślepego sitka z wsypaną małą ilością cafizy, trwa do 5 minut), czyścić na bieżąco a po spienianiu mleka od razu przetrzeć rurkę i puścić trochę pary. Wbrew pozorom jest to proste i szybkie, de facto najwięcej daje pilnowanie czystości na bieżąco - przetrzeć kolbę, puścić wodę po zaparzeniu kawy, przetrzeć prysznic czyli czynności, które są bardzo szybkie a mimo wszystko dużo dają.