Witam. Może nie udzielam się na forum, ale "kawowe uniwersum" śledzę od jakichś 4 lat. James Hoffmann najlepszy youtuber <3 Dzieki temu forum kupiłem polecany młynek (1zpresso q2). Dzięki temu forum zacząłem kupować żywiecki kryształ na allegro i zbudowałem kolekcje chyba wszystkich przyrządów do "alternatywnych metod zaparzania kawy". Mój problem jest taki, że, żadna z tych metod nie daje kawy którą da się pić. Pozwólcie, że wyjaśnie. Jeśli nie chce mi się bawić na co dzień z tymi wszystkimi zabawkami do kawy ktore kupiłem, to po prostu zalewam lavazzę i mam spokój i kawę którą da się pić. Jeśli jednak zechcę wykorzystać swoje zabawki do kawy za prawie 1000zł, to za każdym razem otrzymuję kawę którą wylewam do zlewu bo nie da się tego nawet wziąć do ust. Kawa jest albo zbyt gorzka (dolanie do niej nawet odrobiny wody sprawia, że przeważa smak rozwodnionej kawy), albo zbyt kwaśna, albo zbyt gorzka na początku i zbyt kwaśna na końcu. Ostatnio głównie próbowałem opanować parzenie w kawiarce (bialetti 6tz) z użyciem kawy któa podobno nadaje się pod kawiarkę (hayb brasil espresso) i niezależnie od sposobu parzenia i stopnia mielenia, kawa absolutnie nie nadaje się do spożycia przez człowieka. Podobne doświadczenia mam z kawami pod v60. Wiem, że tutaj temperatura parzenia ma duże znaczenie, dlatego kupiłem odpowiedni czajnik (Fellow Stagg Kettle z termometrem) żeby wykluczyć tę niewiadomą. Próbowałem różnych metod z reddita, ale kawa (kyoto colombia la esperanza) znowu nie nadaje się do picia. O parzneiu w aeropressie nawet nie mówię, bo tutaj trzeba mieć jakiś doktorat. Myślę, że parzenie kawy potrafi być jedym z najprzyjemniejszym rytuałów w ciągu dnia, ale z drugiej strony - frustracja z tym związania jest bardzo męcząca. Najprawdopodobniej problem leży we mnie, ale po przeczytaniu setek postów na reddicie, po pytaniach bezpośrednio do palarni odnosnie ich kaw stwierdzam, że mam dość bo żadna z rad nie działa. Pozbywam się wszystkich zabawek które kupiłem i pozostaję przy wygodnym zalewaniu lavazzy bez przejmowania się pierdołami które wszystko psują. Ten post ma na celu wylanie frustracji i niejako rozliczenie się z tym "hobby". Pozdrawiam i życzę smacznej kawusi.