Mastro Antonio

[Koziołek]

Dziś otworzyłem w pracy próbkę Etiopię Yirgacheffe Aricha z palenia 12.11. i zrobiłem w pracy w Chemexie. Ale pyszota! Borówki buchnęły takim aromatem, że zastanawiam się czy nie zrobić kolejnej karafki. Najlepsze są takie płynne deserki

[Antonio]

Espresso #2 to teraz Synestezja . Bardzo fajne kawy. La Claudina jest po prostu doskonała w każdym ujęciu. Natomiast Brazylia Primavera bywa szalenie zaskakująca. Pamiętam jedno z pierwszych paleń Eli, bardzo jasne, w V60 było bardzo dobre.

Aricha od lat nas "nakręca". Jest to fantastyczna kawa. Oprócz niej będzie jeszcze jeden natural z Etiopii, o całkiem wdzięcznej i swojskiej nazwie, zawierającej słowo "kawa" . Ale zobaczymy, czy trafi na stół solo czy w jakiejś mieszance.

[piomic]

Espresso #2 to teraz Synestezja .

Wiem. Powolutku po paczuszce będzie Cię wygryzać z rynku?
Bardzo fajny patent z tymi kolorami, jeśli uda się Wam konsekwentnie utrzymać porządek w oznaczeniach może się stać rozpoznawalną wizytówką marki.

[Antonio]

Tak się złożyło, że podobne mieszanki zrobiliśmy ja i Ela. Stąd takie nazewnictwo wymyślone ad hoc. Zmieni się wkrótce .

W sklepie dziś do zdobycia jest dosłownie parę ostatnich paczek: Gicherori, El Papal, Sonora -- są przecenione, więc zapraszam .

Warto wziąć dwie nasze wybitne Kolumbie: La Cristalina i La Esperanza -- natural i z obróbki mokrej. W zestawie będą nieco tańsze. Obie są znakomite, moim zdaniem równie fajne jak Aricha .

----------------------
Zrobiłem sobie niedawno powrót do przeszłości i w znanym sklepie z sąsiedztwa kupiłem paczkę znanej mi sprzed wielu lat mieszanki do espresso Mokacrema. Zaparzyłem dziś w Rota. Jak myślicie, jakie mam wrażenia? Przede wszystkim zdumiało mnie, że Enrico włożył w nią jakieś 80% mytych kaw i wypalił dość przyzwoicie (oczywiście nie on sam osobiście). Popijam filiżankę M na przemian z moim Chocolate Wave. Proporcje w mojej są odwrotne, bo ja dałem tu jakieś 80% naturali i kaw honey. Ogólny wyraz artystyczny jest w obu przypadkach porównywalny, podobny styl palenia i balans kwaśnego/gorzkiego smaku. Siła aromatów i konsystencja większa po stronie CW.

[piomic]

La Cristalina

Taka?


Od wczoraj siedzi że mną na dyżurze i posiedzi jeszcze do jutra.

[Antonio]

Ta jest z obróbki Honey i odmiany Pink Bourbon, a ja pisałem o "siostrzyczce" z naturalnej obróbki. Jedna i druga jest obłędna. Przy okazji, ładny Kazak -- matowe wykończenie, super .

[piomic]

Lubię te Wasze kolorowe honeje, sam nie wiem czemu -- czy to samo skojarzenie z miodem działa na mózg podbijając słodycz? A z rotą dopiero zaczynam się dogadywać, dziś dwa razy puścił mi wodę gwintem nad sitkiem ale już wiem gdzie popełniłem błąd. No i zdecydowanie rota woli mieszanki do espresso, o ile w rockecie zarówno dedykowane jak i przelewowe wychodzą bosko tak pod korbką różnica jest już znacząca. To dalej jest świetna kawa ale już nie wyśmienita.

[Miklas]

Daj jej szansę, ja też na początku się nie dogadywałem. Popróbuj z preinfuzją, drobniejszym mieleniem, dobrym wygrzaniem, w końcu się dogadasz. Mi wychodzą naprawdę smaczne jasno palone kawki.

[krystians]

Piotrze, musisz mieć najlepiej pachnące pomieszczenie w budynku. Pacjenci muszą od razu lepiej się czuć. Szacunek.

[piomic]

Piotrze, musisz mieć najlepiej pachnące pomieszczenie w budynku.

Nie powiem, kawę czasem czuć na korytarzu ale w godzinach dyżurowych do tego skrzydła trafiają tylko pacjenci tomograficzni (w znacznej części nieświadomi) i ultrasonograficzni (skupieni na swoich dolegliwościach lub zaplanowanej linii wymuszania świadczeń limitowanych w POZ) więc raczej nie zwracają na to uwagi. Poza tym dyżurka jest większa niż kawalerka mojego brata, sama łazienka z aneksem kuchennym ma prawie 15m^2, duże okno i sprawną wentylację - zwykle aromaty nie wydostają się na zewnątrz.

[krystians]

Ja bym się od razu rozpłynął w uśmiechu nawet przez sen. Wydaje mi się, że tych małych rzeczy najłątwiej złapać się w chwili słabości. Pamiętam taką noc na korytarzu szpitalnym - słuchając na słuchawkach koncertu Theloniousa Monka z Johnem Coltranem, przestałem się przejmować rzeczami, na które nie mam wpływu. Tak samo można przenieść się gdzieś indziej wdychając takie boskie aromaty.

Aromaty kawy świetnie się rozchodzą.  Gdy przed wyjściem z psem zrobię kawę, to wracając do domu czuję gdy otwieram drzwi na klatkę schodową.

[Antonio]

Fajny zimowy weekend, pewnie wypoczywacie i się bawicie . My pracujemy na całego. Wkrótce sklep zapełni się kolejnymi kawami. Warto zerknąć na promocje.

Z ciekawostek i nowości -- Etiopia z regionu Sheka, z plantacji Kawo Kamina należącej do firmy Moplaco, założonej przez pewnego Greka, a prowadzonej przez jego córkę. Bardzo ciekawa historia... Obróbka naturalna .

[magas]

  pewnego Greka, a prowadzonej przez jego córkę. Bardzo ciekawa historia...

Czy będzie ciąg dalszy tej historii, uwielbiam ciekawe opowieści związane z hobby,  masz od niej znaczy się od tej Ellenidy coś do kolby ?

[Antonio]

Będzie, będzie. Firma, do której należy plantacja Kawo Kamina została utworzona w latach 70-tych przez Yannisa Georgalisa w Etiopii. Jakieś 20 lat wcześniej, jako mały chłopiec Yannis zajmował się nadrukami na workach z kawą, a potem handlem kawą. W 1974 roku doszło do wojny domowej, obalono cesarza Haile Syllasie, rządy przejęła komunistyczna junta. Grecy musieli po prostu uciekać. Córka Yannisa, Heleanna miała wtedy 6 lat. Po latach Yannis wrócił do Etiopii. Gdy umarł w 2008, na parę miesięcy do Etiopii przyleciała Heleanna. Została tam do dziś i zajmuje się firmą, założoną przez ojca. To co robi Moplaco i Heleanna bardzo wpisuje się w idee specialty coffee.

http://moplaco.com/about-us-content.html

Moja "Lucy in the sky" też przyjechała z Moplaco .

[Antonio]

Już jest: -->> Kawo Kamina Natural, Heleanna Georgialis