forum.wszystkookawie.pl
Poradniki - czyli jak mam to zrobić? => Przygotowanie kawy => Wątek zaczęty przez: gromog w 27 Kwiecień 2013, 19:28:40
-
Przechowywanie kawy w odpowiednich warunkach to ważna rzecz. Co prawda temat znany jest od dawna, ale rozwiązań idealnych brak.
Ja mam pytanko inne. Mianowicie kawa zazwyczaj jest zapakowana w torebkę z zaworkiem, aby mogła się odgazować. U Gorana są jednak torebki strunowe bez zaworków. Jak ona się odgazowuje?
-
Kawa intensywnie gazuje tylko w pierwszym okresie po wypaleniu, potem można sobie darować zaworek bo CO2 jest już niewiele. Może gdyby zapakować torebki do pełna i zostawić w cieple to by napuchły ale osobiście się z tym nie spotkałem. :)
-
Czyli jaki to okres? Moja jest z 25.04. czyli 2 dni
-
Nie wiem, pewnie zależy od kawy - twardości ziaren, ich wielkości, być może również regionu. Ja u siebie po 1-2 dobach nie widzę już wcale gazowania.
-
Ale chyba nie pakujesz kawy 2 doby po paleniu?
-
Przy ilości jaką wypalam, to trzymam po prostu w puszkach, przy czym pierwsze kilka godzin nie dokręcam ich zbyt szczelnie...
-
Swego czasu znalazłem ciekawy artykuł na HB w tym temacie (http://www.home-barista.com/store-coffee-in-freezer.html). Oni poruszali temat tego czy mrozić świeżo palone ziarna czy nie.
Wybaczcie ale nie mam teraz głowy do tłumaczeń, a i sam artykuł jest dluuuugi - na szybko polecam sekcję To Freeze or Not to Freeze - Conclusions.
W skrócie - mrożenie dobrze robi kawie, pozwala się cieszyć świeżym ziarnem dłużej. Generalnie kawa zamrożona tydzień po wypieczeniu, utrzymuje swoją świeżość i po 2 miesiącach w zamrażarce testerzy nie rozróżnili świeżej od mrożonej. Mrożenie nie przyspiesza starzenia kawy - po rozmrożeniu zachowuje się jak normalne świeże ziarna.
Poza mrożonkami - przetestowano kilka innych aspektów, niejako przy okazji:
- nowe żarna vs. stare
- pompa rota vs. wibra
-
Strunowe zamknięcia czyli zipy same w sobie stanowią wentyl wypuszczający nadmiar gazu na zewnątrz torebki. Moim zdaniem nie muszą mieć wbudowanych wentyli. Oczywiście wentyle są pożądane i eleganckie, ale polski producent tychże torebek z Warszawy jest raczej niekawowy, choć kawowo się promuje.
-
Rozumiem więc, że nie zaleca się przechowywania kawy w torebce strunowej po otwarciu?
-
A dlaczego nie? :)
-
Jeśli zipy same w sobie stanowią wentyl, to i kawa wietrzeje może.
-
Jakoś dłużej niż 2-3 tygodnie kawa u mnie nie wytrzymuje, więc nawet niewielki dostęp powietrza przez zipa nie ma chyba większego znaczenia.
-
Hmm, zipy są wodoodporne, więc nawet jeśli jakaś mikro ilość powietrza się przedostanie, to nie powinien być to mierzalny efekt.
-
Strunowe zamknięcia czyli zipy same w sobie stanowią wentyl wypuszczający nadmiar gazu na zewnątrz torebki.
Ale przecież ponad zamknięciem strunowym najczęściej (zawsze?) taka torebka jest jeszcze zgrzewana.
Hmm, zipy są wodoodporne[...]
Oj, te kawowe (z którymi miałem styczność) nie są. Jest szczelina między zgrzewem bocznym a struną.
W tej paczce kawy, którą właśnie mamy otwartą, to pewnie bez znaczenia, ale na nieco dłużej, to już bym się zastanawiał.
Te torebki z zaworkami są kompatybilne z pompką do wina i można z nich powietrze wypompować -- póki nie zetnę górnego zgrzewu jest dobrze. Natomiast otwarta torebka, po wypompowaniu, nabiera powietrza w kilkanaście minut -- przez strunę rzecz jasna.
Zastanawiam się jak ten Klips (http://akcesoriabaristy.pl/pl/p/ESPRESSO-GEAR-Klips-do-zamykania-opakowania-z-kawa/526) się sprawdza. Ktoś używał?
-
Gdzie przechowywać kawę? Jakie pojemniki kupować? Na co zwracać uwagę?
Możliwości jest sporo, jednak najlepiej byłoby kawę schować do próżniowego pudełka – jedyną wadą w tym przypadku jest wysoka cena. Kolejna opcja to szklane lub plastikowe pudełka, metalowe puszki, które muszą być szczelne (na pokrywce musi być uszczelka gumowa). Tylko takie skutecznie zatrzymają większość aromatu kawy. Jak sprawdzić szczelność? Wystarczy prosty test – do pojemniczka nalać wody i przechylić. Jeśli nie będzie kapać za środka można trzymać w nim kawę.
Kolejną sprawą jest pojemność pojemnika. Ze względu na koszty lepiej kupić większy pojemnik, do którego zmieści się np. 1 kg kawy. Jednak ze względu na dobro kawy lepiej kupić więcej mniejszych pojemniczków – otwierając pudełko, by zaparzyć kawę nie wietrzymy całości kawy tylko jej małą część.
Gdzie można trzymać nadmiar kawy? Jeżeli wszystkie szczelne pojemniki zostały już zajęte, a my mamy jeszcze trochę kawy to możemy wsadzić ją do zamrażalnika, pojemnik hoppera (pojemnik na kawę w młynku) zależy od młynka jednak zawsze wejdzie tam ok. 250g kawy. Macie jeszcze ciekawe pomysły gdzie można trzymać kawę? Piszcie, czytajcie tutaj!
-
Ziaren nie trzymam w lodówce, tym bardziej nie zamrażam.
Kiedyś tak, podchodziłem do tego bardziej radykalnie.
Ale potem mi się odwidziało... ;)
Nie zamawiam dużych ilości ziaren. Tak ze dwa kilogramy miesięcznie.
Pakowanie po 250 g., czasami po 500 g.
Trzymam to wszystko w schowku pod schodami. Bardzo ciemne miejsce.
W hopperze młynka mieści się 250 g. Sypię do pełna i zostawiam.
Zamawiam w miarę świeże ziarna i nie zauważyłem jakoś aby kawa wietrzała lub traciła na właściwościach smakowych.
Zbieżny jestem w tym temacie z pewną opinią z CP:
...Teraz po kilku latach kawowego nałogu w kwestii przechowywania ziaren doszedłem do wniosku, że kawa służy do PICIA a nie do przechowywania. Po otwarciu nowej paczki nie pozwalam ziarenkom "zwietrzeć" tylko w ciągu kilku dni przerabiam je na fantastyczne ESPRESSO. Acha i jeszcze jedno: Warto jednak kupować świeże ziarna
-
Sorry za link do sklepu ale nie wiem jak inaczej to pokazać :
http://www.sklep.cafesilesia.pl/Pojemnik_na_kawe_AIRSCAPE_NOWOSC-451.html (http://www.sklep.cafesilesia.pl/Pojemnik_na_kawe_AIRSCAPE_NOWOSC-451.html)
miał ktoś do czynienia z takim pojemnikiem?
-
No.
-
no i jakie wrażenia?
-
No znaczy nie.
Żadne. Kawa z 1/2 lub 1/4 kg opakowania znika w tempie zastraszającym, więc nie ma co wielce przechowywać....
-
Moim skromnym zdaniem to czysty marketing. Wydawanie 85 PLN na pojemnik mieszczący 300g kawy jak dla mnie mija się z celem. Jeśli miałbym coś takiego kupić to wolałbym dołożyć i mieć w domu pakowarkę/zgrzewarkę.
Sezon grillowy w pełni - mięsko mogło by się marynować bez powietrza :)
@gsh - może można by to na forumowe testy wypożyczyć. Kupujesz 500g kawy, 250 do tej puszki, drugie do torebki strunowej. Jedno i drugie do szafki i otwierasz 4 tygodnie później. Dostajesz dwie kawy - na ślepo - mówisz która lepsza i już wszystko jasne. Jak nie ma różnicy w smaku to zamykasz wszystko i na kolejny miesiąc do szafki.
-
Ostatnio w różnych wątkach było o akcesoriach i sposobach przechowywania kawy - ja dopiszę mój sposób właśnie testowany na wyjeździe.
Torebka wodoszczelna na dokumenty/telefon - coś podobnego do tego:
(http://seedna.pl/dokumenty/markartur/84006_kingcamp_torba_wodoodporna_2.jpg)
Gruba folia, z bardzo grubym i solidnym zapięciem zatrzaskowym, dodatkowo rolowana krawędź, zabezpieczona rzepem. Czyli dwa zamknięcia. Szczelne jest to bardzo - po otwarciu torebki w nos uderza intensywny zapach kawy (która w środku jest w swojej oryginalnej torebce).
Dwie korzyści - kawa nie wietrzeje, a i jak do wody wpadnie to nic się nie stanie ;)
-
Zabawiam się w archeologa :lol2: ze względu na brak jednoznacznej odpowiedzi.
Wszedłem w posiadanie kilku jednokilogramowych torebek z ziarenkami (torby z zaworkami, ziarenka palone w końcu sierpnia) i zastanawiam się, jak je przechować przez najbliższe pół roku (bo tak mi wychodzi biorąc pod uwagę miesięczne zużycie). Pomyślałem o wrzucenie większości z toreb do zamrażarki - czy będzie dobrze?
-
Pół roku oczekiwania, to tylko zamrozić.
-
Zamrażarka jest najlepsza. Tylko daj kawie 24h po wyjściu żeby doszła do siebie.
-
Ok, dzięki
-
Tylko koniecznie zapakuj je w zewnętrzne torebki strunowe, bo wilgoć może wejść przez zaworek.
-
to ja wrzucę cytat w tym temacie ze strony Coffeedesku:
Czy można przechowywać kawę w lodówce?
Któż z nas nie spotkał się z tym sposobem choć raz w życiu? Pamiętam, że w domu mojej babci kawa zawsze była w lodówce, po otwarciu lodówki po całej kuchni unosił się aromat kawy. Właśnie – kawy, a nie ryby, rosołu czy kiełbasy krakowskiej. A czym smakowała sama kawa? Zależy od tego, co było akurat w lodówce – rybą, rosołem, kiełbasą krakowską… Przecież każdy z nas doskonale wie, że najlepszym sposobem na pozbycie się mieszaniny zapachów z lodówki jest włożenie tam kawy, która te zapachy pochłania. Więc dlaczego przechowywanie kawy w lodówce miałoby pomóc zachować jej aromat? Jest to sprzeczność sama w sobie. Zamiast orzechów, migdałów i wiśni w czekoladzie pojawia się kiełbasa, ser pleśniowy i brokuły, a zdecydowanie nie o to nam chodziło.
A co w przypadku, gdy kawa jest szczelnie zamknięta w pojemniku lub opakowaniu? W istocie, zapachy jej nie grożą, ale pojawia się równie ważny kłopot. Logicznie patrząc: czy w sklepach kawa przechowywana jest w chłodniach czy na półkach? Samo to daje do myślenia. Olejki aromatyczne zawarte w ziarnach są neutralizowane przez działanie zbyt niskiej temperatury, a ponadto zmiana temperatury z bardzo niskiej na pokojową naraża ziarna na negatywne działanie wilgoci (skraplanie). W rezultacie neutralizujemy i obniżamy zawartość aromatów zawartych w naszej kawie. Po zaparzeniu w najlepszym razie pojawią się orzechy i migdały, a bardziej subtelne nuty wiśni w czekoladzie pozostaną jedynie wspomnieniem.
-
"Olejki aromatyczne zawarte w ziarnach są neutralizowane przez działanie zbyt niskiej temperatury"
Oj chyba ktoś coś pomylił, rozkład olejków jest mniejszy bo nie są tak aktywne, a kawy nie pije się zimnej tylko podgrzewa (cold brew wyjątek)...
-
Po pierwsze nie interesuje mnie jak jest przechowywana kawa w sklepach, bo jej nie kupuję z wiadomych powodów.
Po drugie widzę jak dobrze zachowuje się kawa po wyjęciu z zamrażarki. Espresso wychodzi takie samo jak w pierwszym dniu po odebraniu zamówienia.
-
Ale lodówka i zamrażarka to dwa różne tematy.
-
Teraz jest o zamrażarce ;)
Zamroziłem dwie kilogramowe torby w oddzielnym pojemniku w zamrażarce. Pierwszy z nich wyjmę w okolicach grudnia i posmakuję...
-
Odgrzeję temat bo mam dwie kawy w zamrażarce a tu takie wieści:
Zamrażania kawy raczej nie polecam: powoduje ono zmianę struktury ziaren i szybkie wietrzenie: po odmrożeniu..
w związku z tym, powróciło pytanie mrozić czy nie?
-
Mrozić, jeśli się chce wrócić do danej kawy za więcej niż parę miesięcy od chwili wypalenia. Najlepiej zużyć w ciągu paru miesięcy od chwili wypalenia :).
-
https://strivefortone.com/2017/01/03/freeze-beans-not-peas
-
Jak ktoś chce wracać do kaw sprzed roku to może mrozić, ale moim zdaniem to bez sensu. Kawa to produkt do spożywania na świeżo, kup tyle żeby wypić. Co do samego przechowywania to kiedyś się nad tym spalałem, ale teraz sypię całą kawę do hoppera. Ostatnio zasypuję 1.5kg hopper 1kg kawy i nie ma problemu. Na dniach ma do mnie dotrzeć mały hopper 300g, ale to głównie ze względów estetycznych, będę kupował kawę w opakowaniach 4x250g i sypała do hoppera 250g na raz.
-
Mrozić, jeśli się chce wrócić do danej kawy za więcej niż parę miesięcy od chwili wypalenia. Najlepiej zużyć w ciągu paru miesięcy od chwili wypalenia :).
Widziałem gdzieś filmik na YT, że tak naprawdę mrożenie nic nie daje. Czyli jak jest, wpływa to pozytywnie na kawę czy też nie?
-
Mrożenie nic nie daje? Wczoraj oglądałem Seksmisję ;).
W stanie zamrożenia kawa nie wietrzeje. Tyle daje mrożenie.
-
Ale w ich przypadku to była chyba hibernacja :)
Rozumiem, że nie wietrzeje. Bardziej chodziło mi o różne opinie na ten temat, może kiedyś sam sprawdzę.
-
Dla mnie wszystko co jest mrożone wietrzeje, schnie w zamrażarce. Najłatwiej to chyba czuć na delikatnym mięsie ryby. Ja np. staram się nie przechowywać długo żywności w zamrażarce, 3-4 miesiące max, ale np. dorsz świeży , a taki mrożony 2 miesiące to ja już czuje dużą różnicę. Może są jakieś specjalne worki ograniczające dostęp powietrza, odsysanie go, ale mnie to nie przekonuje do mrożenia kawy. Dla mnie mrożenie żywności to kompromis ze stratą w jakości, ostateczność. Po co takie lamańce z kawą odstwiać?
-
Ryba, owoce, to co innego bo zawierają wodę. Woda , jak wiemy (?) rozszerza swoją objętość podczas mrożenia co niszczy ich strukturę, po rozmrożeniu nie zawsze też udaje się pozbyć wody która przymarzła. Dlatego po rozmrażaniu ryb czy owców morza trzeba je dobrze osuszyć (czasem jest to niemożliwe) bo poźniej utrudnione jest ich przygotowanie (woda obniża temperaturę smażenia przez co np kalmary są gumowe).
Nic z powyższego nie ma zastosowania do kawy - odsysamy powietrze z pojemnika odkurzaczem, zaklejamy zaworek taśmą i tyle. Był nawet wątek na home barista gdzie ktoś robił testy - i obalił mity :)
https://www.home-barista.com/store-coffee-in-freezer.html (https://www.home-barista.com/store-coffee-in-freezer.html)
-
Jeden z największych badaczy procesu palenia kawy, wynalazca pieców fluid bed, Sivetz zajmował się także mrożeniem kawy we własnej palarni...
Do tej pory nie miałem potrzeby by kawę zamrażać, ale nic złego w tym chyba nie ma. Kawa nie jest żywą, surową tkanką...
@Gunio, bardzo dobry argument z zawartością wody :).
-
Właśnie dwa dni temu, otwarłem wyjęty z zamrażalnika, woreczek próżniowy z 250g. kawy.
Nie był on zamrożony długo, bo tylko miesiąc.
Po otwarciu, uderzył moje nozdrza cudowny zapach świeżutkiej kawy.
Zobaczę, co będzie z kawą, która dłużej poleży zamrożona.
A po co mrozić?
Gdy kupiłem 1 kilogram kawy, było sporo taniej.
Na dodatek była promocja.
Jak na razie, piję różne kawy, dlatego wolę mieć w otwartych paczkach mniejsze ilości.
-
Jak rozumiem chodzi o mrożenie całych ziaren, niezmielonych.
-
Jak rozumiem chodzi o mrożenie całych ziaren, niezmielonych.
Całych ziaren w nieotwartych opakowaniach.
Nic z powyższego nie ma zastosowania do kawy - odsysamy powietrze z pojemnika odkurzaczem, zaklejamy zaworek taśmą i tyle. Był nawet wątek na home barista gdzie ktoś robił testy - i obalił mity :)
https://www.home-barista.com/store-coffee-in-freezer.html (https://www.home-barista.com/store-coffee-in-freezer.html)
Dobrze wiedzieć. Ja raz dla testów zamroziłem 2 paczki kawy. Niestety nie zakleiłem zaworka, a powietrze usunąłem ściskając paczkę. Po miesiącu wszystko z ziarnami było ok, nie przypominam sobie by się wilgoć dostała do środka
-
W z wiązku z tym że ów temat podejmuje wątek mrożenia kawy podłaczam się do niego i , jeśli to możliwe można by zmienić nazwę tego wątku na przechowywanie kawy w lodówce/zamrażarce
Więc.
Potrzebuje, dla siebie, dokonczyć i wypracować definitywnie temat przechowywania kawy
Pierwszy, a raczej drugi etap, bo to już jest droga kawy z młynka do filiżanki, pochodzi,
Tyle ile jednorazowo zaparzysz. Wrzucam do hoppera tyle ziarna, by zrobić 1-2 podwójne espresso. Jeśli wrzucisz nieco więcej, to trochę później to zmielisz. W ciągu dnia świeże ziarna nie powinny dużo stracić.
z tematu przechowywania kawy w hopperze
https://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=4698.new;topicseen#quickreply
i ten komentarz uznaję za w pełni wyczerpujący. :ok:
Natomiast drugi, a raczej pierwszy etap, czyli droga kawy ze sklepu do hoppera, idąca poprzez otwarcie paczki aż do sporobu przechowywania kawy typu pojemnik zgrzewanie mrożenie itd.
I tutaj mam pewien pomysł i poproszę specjalistów o zatwierdzenie lub wyśmianie.
Pomysł jest taki aby obliczyć sobie orientacyjnie dzienne zużycie kawy na dom i takie porcje porobić i oddzielnie zapakować w szklane słoiki z gumnką i dekielkiem.
I taki potrzebny na dzień słoik do lodówki. Natomiast przy zakupie dużej paczki 500 g czy 1 kg i więcej, resztę nadmiar odpakowanej takiej kawy w małych słoiczkach wrzucić
do zamrażarki. I teraz, kiedy widzimy że zaraz nam się skończy słoiczek, wyciągamy z zamrażarki kolejny mały słoiczek (porcję dzienną) i dokładamy na półkę lodówki.
Cała reszta siedzi w zamrażarce.
Dobrze?
A teraz idę się napić kawy :pycha:
-
Nie raz dzielę kawę z dużych paczek, część do szafki cześć do zamrażarki, więc z grubsza popieram pomysł, tylko nie wiem po co ten etap pośredni z lodówką. Ona niewiele ci da, moje podejście jest takie, że widząc zbliżające się dno pojemnika w szafce, wyjmuje paczkę z zamrażarki, żeby "do jutra" się spokojnie rozmrozila i nie trzeba tu histeryzować, jak się przeliczę i otworzę ja za 2 dni, nic się jej nie stanie.
Warto ją zostawić do rozmrożenia w tej szczelnej postaci jak mroziles, żeby ziarna nie złapały niepotrzebnej wilgoci, ale też niema co się bać i jak się zagapisz i zmielisz takie prosto z zamrażarki, też będzie dobrze.
Naprawdę różnicą jest nie otwieranie codzienne schłodzonej paczki, żeby wilgoć nie osiadała na zimnym ziarnie codziennie, ale pojedynczy ruch z zamrażarki do szafki jest ok
Natomiast co do trzymania osobnych dziennych porcji to oczywiście można, ale naprawdę nic złego nie dzieje się z porcja na tydzień trzymaną w szczelnej np torebce i dozowanej codziennie. Ale w szafce, bo lodówka jak mówiłem co najwyżej zaszkodzi.
Dodatkowo jak zamówię świeżą kawę to ilość na pierwsze parę tygodni wogóle nie ma sensu mrozić, w szczelnej torbie pozostanie w świetnej formie.
-
tylko nie wiem po co ten etap pośredni z lodówką.
Wydaje mi się że dobrze to obmyśliłem. Przejście takiej kawy z temperatury zamrażarki do temperatury lodówki, nie będzie tak drastyczne jak przejście z temperatury zamrażarki na temperaturę pokojową.
Nie wiem jakie dokładnie procesy zachodzą w kawie ale na pewno drastyczny wzrost temperatury, szybkie rozmrażanie kawie zaszkodzi. Jestem tego pewien. :D
No może przesadzam z tą pewnością, nas powinny interesować jakość i walory smakowe ziarenek O0
Przykładowo ale inne produkty żywnościowe też nie jest zalecane w wielu z nich szybkie ich rozmrażanie. Dla takiego zamrożonego mięsa zaleca się rozmrażanie przez 24 godziny właśnie w lodówce.
-
Wniosek z kilku poprzednich strone tego wątku jest taki, że mrożenie kawy ma sens przy przechowywaniu kawy przez kilka miesięcy. Przy zakupie np. 1kg przeznaczonego do bieżącego spożycia nie ma potrzeby mrożenia. Jeśli jednak chcesz mrozić, wyjmuj porcje np. tygodniowe, a nie dzienne...
Sam kupuje głównie świeżą kawę palarni i przez ok. miesiąc do dwóch przechowuje w oryginalnym opakowaniu. Pogorszenia aromatu jak na razie nie stwierdziłem.
-
No skoro jesteś pewien, to posprzątane ;)
Do rozważań zwróć ewentualnie uwagę, że kawa jest praktycznie całkiem sucha i składa się głównie z celulozy? Czy czegoś takiego, z czego wyplukujemy ok 1/5 "smaków", tu nie ma tkanek czy podobnych mokrych struktur
Ale nie sądzę żebyś jej tak jakkolwiek zaszkodził, więc na siłę nie będę przekonywał :)
-
Przy zakupie np. 1kg przeznaczonego do bieżącego spożycia nie ma potrzeby mrożenia. Jeśli jednak chcesz mrozić, wyjmuj porcje np. tygodniowe, a nie dzienne...
Tak, wątek pociągnąłem w związku z problemem przechowywania 1kg w małej lodówce, gdzie zawsze brakuje miejsca. Większe porcje, może faktycznie będzie praktyczniej i także poprawnie?
[mniejszych paków niż 1kg, dobrej kawy, nie kalkuluje mi się kupować].
-
Zamroziłem kawę, ale jej nie podzieliłem, teraz mnie naszła ochota z tym że, nie na całą. Jeśli chciałbym odsypać część, to muszę całość rozmrozić i dopiero otworzyć? Resztę można ponownie zamrozić?
-
Kawa sucha przecież, nie zbryla się, więc otwierasz, odsypujesz, czekasz aż sie rozmrozi i do młyna :-)
Chyba że to mielonka była 😀
-
Po przeczytaniu tego wątku sprawa się skomplikowała :) W trakcie odsypywania dostanie się wilgoć z powietrza ? :) i czy wtedy dalsze przechowywanie reszty w zamrażalce ma sens.
-
Ja bym nie demonizował, ile tej wilgoci złapiesz?
-
Nie próbowałem, ale rozmrażanie i zamrażanie na pewno nie jest dobrym pomysłem. Odsyp trochę i resztę paczki włóż z powrotem do zamrażarki .
-
Ok, podziękował :)
-
Tez nie próbowałem rozmrażać i zamrażać ponownie, ale zdarzało mi się nie raz zamrozić kilo a potem odsypać pół, z łapaniem wilgoci to oczywiście prawda i sam to powtarzam, ale należy podkreślić ile razy to będziesz robić, jak raz, to się nie ma co martwić, jak 20 razy po 50 gram to lepiej se darować.
Większym problemem jest ponowne zamknięcie, bo całą zafoliowana paczkę masz szczelną, niektórzy pakują w kilowe torby ze struną, ale też ją lepiej zakleić, bo udało mi się że taka struna się otwarła, pewnie w mrozie podtwardniały plastik nie trzyma tak dobrze. Jak zabezpieczyć torbę bez struny sam nie wiem, skręcenie worka na klips to słaby pomysł w zamrażarce, raz tak zrobiłem, dodatkowo zamknąłęm w plastikowym pudełku i bardzo źle nie było ale odniosłem wrażenie nadmiernego zwietrzenia.
-
Ja wyciskam nadmiar powietrza z oryginalnej torebki, ściskam gumką i zawijam w worek, reklamówkę, którą zawiązuje. Zobaczę za jakiś czas jaki efekt.
-
Ja przechowuję w słoikach Quattro Stagioni z nakrętkami. Bardzo trwałe szkło. Niezły wygląd.
A przede wszystkim odporne na zużycie i bardzo szczelne nakrętki.
-
: ) U mnie po prostemu, kupuję najczęściej 2x 500 gr różnych. Otwieram co mi w smak i przesypuję około 150 gr do mniejszej torebki, z której sypię dziennie. Resztę szczelnie zamykam klipsem, i dosypuję jak trzeba, żeby całości niepotrzebnie nie wietrzyć.
-
Zostawiłem jesienią kawę na działce. Wiosną nie szło jej pić. Myślę, że od otwarcia paczki 250g, do jej wypicia mija 7-12 dni. Nie ma się czym przejmować.
-
A może przechowywać ziarna w termosie? Stoją mi takie na półce - 0,5 l SIGG, kawę do termosu, termos do zamrażarki :) . Blacha zapachów nie wpuści, uszczelka porządna.