zanabyłem sitko, i przyszedł czas na testy. kawa - palona w kawiarni sawara, kostarykańska tarrazu. młynek - odkręcone o jakieś(na oko) 255 stopni od najgrubszego przemiału. ilość - reszta, bo jakieś 12-13 g(ciężko było na mojej wadze to precyzyjnie zmierzyć). pomieliłem, i tak:
ilość pyłu w porównaniu do v60-01:
pył na wadze wyglądał tak:
a przemiał po odsianiu tak:
waga jak wskazywała 0 przed wsypaniem pyłu, tak na 0 zostało. do dripa po zmoczeniu filtra itd, czystego przemiału wyszło 12 g - czyli na 200 ml wody. efekt, w porównaniu do kawy przed odsiewaniem, jest. może mały, ale jest. kawa ponoć jest kiepska, ciemno palona i niezbyt nadaje się do dripa, no ale chciałem i tak wypić. gorycz jak była tak została, ale nie ma kwaśnego posmaku - kawa mocna w smaku, ale smak pojawia się dopiero po przełknięciu i utrzymuje się dość długo. wcześniej to była po prostu kwaśna gorycz, teraz przypomina to smak kwaśnego orzecha włoskiego. testy na jakiejś lepszej kawie może jutro, dzisiaj już trochę późna godzina i kręcić mi się nie chce
i prośba jest ode mnie - czy moglibyście(o ile się da i widać) coś powiedzieć na temat działania młynka? czy dużo czy mało pyłu, jakoś może po przemiale coś widać? byłbym wdzięczny, ale jakieś konkrety będą, jak kupię jakąś kiepską kawę tylko do mielenia i wtedy pobawię się w mielenie, odsiewanie, porobię foty i napiszę coś na temat młynka...