forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Ekspresy kolbowe => Wątek zaczęty przez: kaju666 w 13 Wrzesień 2017, 13:20:46
-
Witam Cześć.
Zastanawiam się nad kupnem "Lepszego" ekspresu kawowego kolbowego.
Najpierw jednak przedstawię wam profesjonalnym kawoszom swoją sytuację :).
- Kawę piję codziennie rano z małą ilością mleka niespienionego(ok. 80ml kawy i 30 mleka).
- Używam ekspresu kapsułkowego(Tchibo Cafissimo LATTE Argento) i od niedawna kapsułek włoskiej firmy ecaffe SUPREMO.
- Często też używam Aeropresu poza domem lub jak chcę napić się innej kawy. Kawa kupna mielona z lidla lub w ziarnach z IKEI zmielona w zwykłym młynku do kawy. Zawsze parzę tak samo, 3 minuty, 2 łyzki kawy i poziom wody do 3 (dla 2 osób).
- Czasami piję też rozpuszczalną ale średnio ją lubię.
Pierwsza i Druga opcja kawy mi smakuje, jednak nie wykluczone że mógłbym robić sobie jeszcze smaczniejszą kawę w domu :)
Chciałbym zrezygnować z kapsułek i kupić ekspres kolbowy do domu.
Tylko zastanawiam się czy dla takiego człowieka jak ja nie starczył by ekspres np. DE LONGHI Dedica EC 680M.
Czy warto brać raty/kredyt i zakupować coś pokroju Ascaso Basic lub Graef ES 702 + młynek Graef CM 702.
Czy tak duża jak dla mnie cena tych ekspresów + młynek sprawi efekt WOW kawy i będzie ona smakowała jak w dobrej kawiarni?
Czy po prostu raczej nie odczuję różnicy w stosunku do ekspresu za ~500zł.
-
1) Zmień kawę na coś pijalnego, bo to co kupujesz nie nadaje się do niczego.
2) Co to za młynek? To element najważniejszy w całym procesie parzenia.
3) Jaki budżet wchodzi w grę?
PS. Graefa CM 702 sobie odpuść, to się nie nada do nawet podstawowego sensownego ekspresu.
-
1.) Ale tak kawa mi smakuje :) Właśnie dlatego opisałem wam moją sytuację :)
2.) Taki klasyczny elektryczny za 60zł który od zawsze sie używało w domach :)
3.) Napisałem. Delonghi za 500zł kupię bez bólu serca. 1800 na Acasco to już dla mnie bardzo dużo.
-
Jeżeli kawa w kawiarniach Ci smakuje to różnicę powinieneś odczuć. Pod warunkiem że w danej kawiarni wiedzieli co robią i mieli surowiec przyzwoity ;)
Młyn na pewno musi mieć płynną czy też bez zakresową możliwość regulacji mielenia. Każda kawa ma inny punkt mielenia, a na dodatek kawa z tej samej paczki się zmienia. Poza tym przemiał musisz mieć w miarę regularny i powtarzalny.
Co do ekspresu. Powinna to być maszyna która dobrze się wygrzeje. Dobrze by było aby grupa i kolba były mosiężne, a sitka w kolbie standardowe.
-
1.) Ale tak kawa mi smakuje :) Właśnie dla tego opisałem wam moją sytuację :)
2.) Taki klasyczny elektryczny za 60zł który od zawsze sie używało w domach :)
3.) Napisałem. Delonghi za 500zł kupię bez bólu serca. 1800 na Acasco to już dla mnie bardzo dużo.
Jeśli nie chcesz zmieniać kawy, to dużo więcej nie uzyskasz. Nie ma w takim przypadku sensu kupowania czegokolwiek lepszego, wystarczy to co masz. Jeśli chcesz pić coś na poziomie zbliżonym do dobrych kawiarni, MUSISZ zmienić ziarna. Bezwzględnie. Taki młynek jak masz jest bezsensowny i nie ma w nim nic poza tym, że mieli, więc masz cały sprzęt do wymiany. A żeby miało to ręce i nogi, to zestaw za ok 2000 zł(minimum) jeśli nowy sprzęt i do espresso. Do Aeropressu można tani młynek kupić, a i tak będzie kosztował 3x tyle co Twój obecny. Zastanów się czy chcesz dalej pić to co pijesz, czy pić lepsze.
-
Tego się bałem że dostanę takie propozycje ja na każdym fanowskim forum :)
Natomiast na razie spróbuję zmienić kawę, najlepiej na dobrą ale mieloną już w odpowiedni sposób abym nie musiał kupować drogiego młynka. Poszukam na forum, pewnie jest gdzieś lista dobrych kaw.
No i kawę będę robić w Aeropresie. Zobaczę czy odczuję różnice między tanią kawą a dobrymi ziarnami, gdyż może wcale moje podniebienie nie odczuje zmiany.
Potem się zastanowię czy kupować zwykłe delonghi czy profesjonalny drogi sprzęt.
-
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć tyle, że różnica jest kosmiczna. A strasznie drogiego młynka nie musisz kupować, jeśli nie pijesz espresso - głównie do niego jest potrzebny, ale z najbardziej podstawowych z sensem to Rhinowares, koszt ok 160-180 zł.
-
Tego się bałem że dostanę takie propozycje ja na każdym fanowskim forum
kaju666, nie wiem, czy w kuchni pitrasisz, co jadasz.
Może takie porównanie spowoduje, że nie będziesz tego odbierał jako „fanowską" sugestię.
Różnice są takie, jak:
pomidor zerwany z krzaka na ogródku w lipcu a tym marketowym w styczniu, bułką kupioną rano w małej piekarni prosto z pieca a taką, którą będziesz jadł następnego dnia wieczorem ale zakupioną w „piekarni", a w zasadzie odgrzewalni w markecie, „szynką" za 9,99 a szynką za 39, itepe. ;)
-
spróbuję zmienić kawę, najlepiej na dobrą ale mieloną ... abym nie musiał kupować młynka.
kolba bez młynka? tak się nie da, kawa do kolby MUSI być świeżo mielona i musisz mieć możliwość samodzielnego dobierania grubości pod swój ekspres. Nikt ci nie zmieli prawidłowo "na oko", to się robi pod ten konkretne urządzenie, do każdego inaczej. Tylko Ty sam obserwując eksprekcję jesteś w stanie dobrać odpowiedni przemiał. Co więcej, w miarę wietrzenia kawę trzeba mielić na inną grubość niż początkowo, także bez młynka (żarnowego, a nie ostrzowego) ta zabawa nie ma sensu.
Jeśli chcesz bardziej skondensowaną kawę niż z aeropressa to zacząłbym nie od kupowania drogich ekspresów ale od phina, moki, slowpresso - tutaj jeśli chcesz możesz użyskać mocny napar, prawie jak z ekspresu.
Resztę koledzy już napisali - podstawą jest ziarno, dobra woda i do tego młynek. Ekspres jest najmniej ważny i najmniej potrzebny.
-
Różnice są takie, jak:
pomidor zerwany z krzaka na ogródku w lipcu a tym marketowym w styczniu, bułką kupioną rano w małej piekarni prosto z pieca a taką, którą będziesz jadł następnego dnia wieczorem ale zakupioną w „piekarni", a w zasadzie odgrzewalni w markecie, „szynką" za 9,99 a szynką za 39, itepe.
No dobra jeśli są aż tak wyczuwalne różnica to chyba warto się tym tematem zainteresować bo własnie ostatnio przerzuciłem się z na jedzenie bez żadnego E :)
kolba bez młynka? tak się nie da, kawa do kolby MUSI być świeżo mielona i musisz mieć możliwość samodzielnego dobierania grubości pod swój ekspres. Nikt ci nie zmieli prawidłowo "na oko", to się robi pod ten konkretne urządzenie, do każdego inaczej. Tylko Ty sam obserwując eksprekcję jesteś w stanie dobrać odpowiedni przemiał. Co więcej, w miarę wietrzenia kawę trzeba mielić na inną grubość niż początkowo, także bez młynka (żarnowego, a nie ostrzowego) ta zabawa nie ma sensu.
O matko, dla mnie to jakaś czarna magia że miał bym dobierać i w kółko zmieniać grubość zmielenia dobierając ją do innych czynników.
Jeśli chcesz bardziej skondensowaną kawę niż z aeropressa to zacząłbym nie od kupowania drogich ekspresów ale od phina, moki, slowpresso - tutaj jeśli chcesz możesz użyskać mocny napar, prawie jak z ekspresu.
Resztę koledzy już napisali - podstawą jest ziarno, dobra woda i do tego młynek. Ekspres jest najmniej ważny i najmniej potrzebny.
Skondensowanie kawy jaka mi wychodzi z aeropresu jest chyba dla mnie odpowiednie. Lubię gdy kawa nie jest "wodna" w smaku a raczej taka kremowa.
A co myślicie o takim młynku? Gdzieś ktoś mi go polecił tylko nie pamiętam gdzie. Że po jakiś modach dorównuje tym droższym. https:// goo.gl/ cdbsgc
I jakie są wasze ulubione kawy? Może kupię sobie na początek podobne.
-
No dobra jeśli są aż tak wyczuwalne różnica to chyba warto się tym tematem zainteresować bo własnie ostatnio przerzuciłem się z na jedzenie bez żadnego E
Znam takich, co bez vegety sobie życia nie wyobrażają i efekt odstawienia jest okrutny.
Po jakimś czasie w jakiejś knajpie zaserwowano mi jakąś potrawę sowicie okraszoną właśnie tym specyfikiem. Zgroza.
-
Skondensowanie kawy jaka mi wychodzi z aeropresu jest chyba dla mnie odpowiednie.
to po co ci ekspres??? Do kawy o takiej pojemności wymyślono własnie te pozostałe urządzonka.
Ekspres służy do espresso, czyli maleńkich maksymalnie skoncentrowanych kaw o poj. 25-30ml.
Co do kawy - zajrzyj do polecanych na forum palarni, ja mogę polecić te:
http://www.coffeeproficiency.com/kawy,93.html (http://www.coffeeproficiency.com/kawy,93.html)
http://mastroantonio.pl/Do-metod-przelewowych,c,17 (http://mastroantonio.pl/Do-metod-przelewowych,c,17)
-
Znam takich, co bez vegety sobie życia nie wyobrażają i efekt odstawienia jest okrutny.
Po jakimś czasie w jakiejś knajpie zaserwowano mi jakąś potrawę sowicie okraszoną właśnie tym specyfikiem. Zgroza.
Na razie się rozkoszuję chlebem bez ulepszaczy i schabikiem którego składem jest mięso i przyprawy :P
to po co ci ekspres??? Do kawy o takiej pojemności wymyślono własnie te pozostałe urządzonka.
Ekspres służy do espresso, czyli maleńkich maksymalnie skoncentrowanych kaw o poj. 25-30ml.
Raczej chciałem dlatego aby kawę przyrządzać szybciej niż w aeropresie :).
Jak 30ml :P? tosz to łyżka XD. Ja to i tak ograniczam się do filiżanki 100ml. Moja kobieta lubi już kubek 250ml gdzie 70% to mleko :)
Co do kawy - zajrzyj do polecanych na forum palarni, ja mogę polecić te:
Fajna ta 2 strona, mogę wybrać aby zmielili tak aby pasowała do Aeropresu.
-
Tego się bałem że dostanę takie propozycje ja na każdym fanowskim forum
Kaju, to nie tak jak myślisz. Są metody zrobienia naprawdę dobrej kawy i wcale nie trzeba do nich drogiego ekspresu. Po pierwsze dobra lub bardzo dobra kawa z palarni. Świeża to jest niezbędny warunek, a świeża to maksymalnie kilka miesięcy od wypalenia. To, że na paczkach kawy w marketach jest napisane, że termin przydatności to jakieś 2 lata to bzdura. Poczytaj o alternatywnych metodach parzenia kawy, wybierz to co Ci odpowiada i ciesz się tym, co będziesz mieć w filiżance. Kawę rozpuszczalną i w kapsułkach sobie daruj. Oprócz kawy następnym elementem jest młynek. Twój jest zapewne młynkiem udarowym. Taki młynek pali kawę i produkuje pył, a przemiał jest nierówny. Do alternatywnych metod młynek za 400-600zł będzie wystarczający. Jeśli myślisz o ekspresach typu DeLonghi, Krups itp, też sobie daruj. Popelnisz ten sam błąd. Jeśli chcesz mieć KONIECZNIE ekspres, uzbieraj trochę pieniędzy. Niestety, pasja kawowa jak każda inna jest droga. Nikt tutaj nie chce Cię na nic naciągnąć, tylko próbują Cię forumowicze nakierować na właściwą drogę.
-
No i jeśli lubisz duża czarną kawę, to nie ekspres kolbowy, bo on właśnie da Ci tę łyżkę stołową kawy, tylko ekspres przelewowy. Tam zrobisz odpowiednią kawę do swoich predyspozycji.
Marek.
-
mogę wybrać aby zmielili tak aby pasowała do Aeropresu
Zmielenie ziaren w palarni da ci tylko tyle, że taka mielonka zwietrzeje 100x szybciej niż ta sama kawa w postaci ziaren. Kawę kupujemy w ziarnach, a nie mieloną, mielimy tuż przed samym zaparzeniem i tyle ile zużyjemy na jeden raz. Stopień mielenia dobierasz sobie sam, Aeropress przyjmie wszystko a póki nie spróbujesz z różnymi grubościami przemiału to nie wiesz który akurat Tobie będzie najbardziej pasował. Także bez własnego młynka ani rusz. Jak nie masz funduszy zamów jakiś niedrogi żarnowy młynek, np. ręczny Hario Slim kosztuje 120zł, elektryczny Wilfa ok. 400zł.
-
Jak nie masz funduszy zamów jakiś niedrogi żarnowy młynek, np. ręczny Hario Slim kosztuje 120zł, elektryczny Wilfa ok. 400zł.
Lub jakieś gastro z żarnami 65 mm w cenie powiedzmy 450 zł.
Jedzie do mnie młynek gastro z ekspresem 2 GR. Jak jesteś zainteresowany to obserwuj Pchli targ.
Młynek będzie konkretnie sprawdzony i uczciwie podany opis.
-
Raczej chciałem dlatego aby kawę przyrządzać szybciej niż w aeropresie :).
To ekspres Ci tego nie da. Ile zajmuje wykonanie kawy w areo, 5 minut razem ze zmieleniem kawy? Weź pod uwagę, że sam ekspres grzeje się ponad 30 minut :) Mielenie + całe czary mary. Tak naprawdę szybkie espresso dostaniesz tylko w kawiarni.
Imo areo to najlepsze co człowiek wymyślił zaraz po kole. Zastanów się czego oczekujesz, bo espresso z kolby to naprawdę tylko 36g kawy, a widzę że jednak oczekujesz czegoś innego.
-
Cytat: grex w Dzisiaj o 15:16:23
Raczej chciałem dlatego aby kawę przyrządzać szybciej niż w aeropresie .
Tak czytam i mi nie pasuje. To nie cytat grexa :P.
Jeszcze Gabi będzie szybkie :)
-
Imo areo to najlepsze co człowiek wymyślił zaraz po kole.
Z tym kołem to ja się z Tobą zgadzam na 100%. :ok: :taktak:
-
To ekspres Ci tego nie da. Ile zajmuje wykonanie kawy w areo, 5 minut razem ze zmieleniem kawy? Weź pod uwagę, że sam ekspres grzeje się ponad 30 minut :) Mielenie + całe czary mary. Tak naprawdę szybkie espresso dostaniesz tylko w kawiarni.
Imo areo to najlepsze co człowiek wymyślił zaraz po kole. Zastanów się czego oczekujesz, bo espresso z kolby to naprawdę tylko 36g kawy, a widzę że jednak oczekujesz czegoś innego.
30 min rozgrzewania? Kto na to ma czas. Takie Ascaso też się tyle grzeje? Dla mnie 10 minut to już duzo na robienie samej kawy rano :).
Zmielenie ziaren w palarni da ci tylko tyle, że taka mielonka zwietrzeje 100x szybciej niż ta sama kawa w postaci ziaren. Kawę kupujemy w ziarnach, a nie mieloną, mielimy tuż przed samym zaparzeniem i tyle ile zużyjemy na jeden raz. Stopień mielenia dobierasz sobie sam, Aeropress przyjmie wszystko a póki nie spróbujesz z różnymi grubościami przemiału to nie wiesz który akurat Tobie będzie najbardziej pasował. Także bez własnego młynka ani rusz. Jak nie masz funduszy zamów jakiś niedrogi żarnowy młynek, np. ręczny Hario Slim kosztuje 120zł, elektryczny Wilfa ok. 400zł.
Raczej tak kupię ręczny, to i przyda mi się na wyjazdy. Co myślicie o takim tanim? goo.gl/cdbsgc Gdzieś czytałem że po jakiś "modach" mieli tak samo jak te po 200zł.
Kaju, to nie tak jak myślisz. Są metody zrobienia naprawdę dobrej kawy i wcale nie trzeba do nich drogiego ekspresu. Po pierwsze dobra lub bardzo dobra kawa z palarni. Świeża to jest niezbędny warunek, a świeża to maksymalnie kilka miesięcy od wypalenia. To, że na paczkach kawy w marketach jest napisane, że termin przydatności to jakieś 2 lata to bzdura. Poczytaj o alternatywnych metodach parzenia kawy, wybierz to co Ci odpowiada i ciesz się tym, co będziesz mieć w filiżance. Kawę rozpuszczalną i w kapsułkach sobie daruj. Oprócz kawy następnym elementem jest młynek. Twój jest zapewne młynkiem udarowym. Taki młynek pali kawę i produkuje pył, a przemiał jest nierówny. Do alternatywnych metod młynek za 400-600zł będzie wystarczający. Jeśli myślisz o ekspresach typu DeLonghi, Krups itp, też sobie daruj. Popelnisz ten sam błąd. Jeśli chcesz mieć KONIECZNIE ekspres, uzbieraj trochę pieniędzy. Niestety, pasja kawowa jak każda inna jest droga. Nikt tutaj nie chce Cię na nic naciągnąć, tylko próbują Cię forumowicze nakierować na właściwą drogę.
I tak pewnie będzie, kapsułkowy sprzedam. Zostanę przy Aeropresie + dobra kawa + młynek + czajnik z termometrem. Alternatywą będzie kawiarka włoska :)
-
Świetny wybór :-)
Marek.
-
30 min rozgrzewania? Kto na to ma czas. Takie Ascaso też się tyle grzeje? Dla mnie 10 minut to już duzo na robienie samej kawy rano .
Jest takie coś jak czasowy włącznik do gniazdka elektrycznego. Kosztuje 25 pln + i obudzi ekspres kiedy chcesz.
Raczej tak kupię ręczny, to i przyda mi się na wyjazdy. Co myślicie o takim tanim? goo.gl/cdbsgc Gdzieś czytałem że po jakiś "modach" mieli tak samo jak te po 200zł.
Daj sobie z tym spokój, kup to w przedsprzedaży: http://www.madebyknock.com/store/p39/aergrind_pre-order.html (http://www.madebyknock.com/store/p39/aergrind_pre-order.html)
Zostanę przy Aeropresie + dobra kawa + młynek + czajnik z termometrem. Alternatywą będzie kawiarka włoska
Super! A jak zatęsknisz za espresso to poszukaj na forum polecane kawiarnie. A może kiedyś wrócisz do pomysłu kolby.
-
Daj sobie z tym spokój, kup to w przedsprzedaży
Nie lubię rzeczy z kickstartera :). A młynek wybiorę zapewne jakiś z Aliexpress bo już na wielu produktach tak zaoszczędziłem wiedząc że coś tak czy siak jest produkowane w chinach a przynajmniej nie płacę marży 100-500%.
O znalazłem :)
[ You are not allowed to view attachments ]
I ten filmik z modem: ! No longer available (http://www.youtube.com/watch?v=LCQwjR4Gnt8#)
-
Tyle że Aergrind to mini wersja Feldgrinda + są opinie z beta testów, tyle że nikt nie wie kiedy będzie to wysłane(wiadomo, że trochę im to zajmie). Chińczyki za kilka dolarów to poziom Porlexa, ale dobrze tym się nie da zmielić. A takie opinie pisane przez kogoś o którym nie wiadomo, czy wie co pisze czy może pisze co wie, nie są za dużo warte...
-
30 min rozgrzewania? Kto na to ma czas. Takie Ascaso też się tyle grzeje? Dla mnie 10 minut to już duzo na robienie samej kawy rano :).
Ekspresy ASCASO z termoblokiem - czas nagrzewania termobloku do momentu zgaśnięcia kontrolki temperatury - 1,5 minuty. Plus rozgrzanie grupy kawowej i głowicy portafiltra (przelanie przez portafilter gorącej wody) - razem ok. 5 - 10 minut i można robić kawę.
-
A o takim młynku któryś z specjalistów słyszał?
www. przyjacielekawy.pl/p/mlynek-do-kawy-melitta-molino/
-
Cześć,
Sorry ale wykorzystując ten wątek chciałbym prosić Was o opinię na temat ekspresów. Problem, podobny jak autora tematu. Szukam lepszego ekspresu kolbowego. Dotychczas używalem podstawowego ekspresu kolbowego (Dualit).
Pryszedł czas na coś nowego, z wyższej półki. Rozważam 2 opcje:
1. Breville BES860XL/GASTROBACK 42612 S Advanced Pro G s
2. Lelit | PL42 EMI
Ciekaw jestem Waszych opinii. Lubie klasyczne espresso. Musze jednak wziąć równiez pod uwagę że żona lubi Latte i Capucino... Mam młynek ręczny Zassenhaus Brasilia, myślę jednak o automacie połączonym z ekspresem dla prostoty obsługi. Dziennie będę robił ~4 kawy.
Jakiesą Wasze opinie? Czy macie jakieś alternatywne propozycje?
Z góry dziękuję i pozdrawiam,
Nem.
-
A o takim młynku któryś z specjalistów słyszał?
www. przyjacielekawy.pl/p/mlynek-do-kawy-melitta-molino/
Raczej nic specjalnego, wygląda na standardową konstrukcję z płaskimi, tępymi żarnami, coś jak severin z 4 na końcu, czy inne delongi.
-
Witam. Jak ci obojętne jaki młynek to mam Severina KM 3874 na sprzedanie za 75 zł ma podłożone podkładki pod żarna więc mieli ciekawie. Jak coś pisz PW
-
Witam. Jak ci obojętne jaki młynek to mam Severina KM 3874 na sprzedanie za 75 zł ma podłożone podkładki pod żarna więc mieli ciekawie. Jak coś pisz PW
Właśnie siedze, czytam i tak coraz mniej mi obojętnie :P
Aktualnie zastanawiam się nad żarnami stożkowymi i KM 3873 lub Wilfa Svart WSCG-2
-
Żaden z Severinów nie zmiele odpowiednio drobno i równo do ekspresu kolbowego. Najtańszą dobrą opcją jest kupno używanego młynka gastro (można spotkać na allegro, olx czy na pchlim targu na forum) lub jako nówka ascaso i2-mini
-
Greaf CM 702 po kalibracji podkładkami daję radę jako tako ale Meksyku nie ma to fakt.
-
Żaden z Severinów nie zmiele odpowiednio drobno i równo do ekspresu kolbowego. Najtańszą dobrą opcją jest kupno używanego młynka gastro (można spotkać na allegro, olx czy na pchlim targu na forum) lub jako nówka ascaso i2-mini
Powiedzmy że to wiem i że aktualnie zostaję przy kawiarce i Aeropresie.
Nie za bardzo mogę znaleść różnice między tymi młynkami, Droższa Wilfa jest ładniejsza i chyba lepsza w obsłudze. A w razie co można dokupić do niej zapasowe żarna.
Pytanie czy pijąc jedną kawę dziennie jest w ogóle szansa zajechać takie żarna.
Greaf CM 702 po kalibracji podkładkami daję radę jako tako ale Meksyku nie ma to fakt.
Że on lepszy od Wilfa? Chyba nie ma żadnego pojemnika na kawę i jest tylko do kolby.
A po jakim kolwiek modzie gwarancja pryska :)
-
Severin i Wilfa mają te same żarna, a mod w graefie jest zgodny z instrukcją producenta.
-
Greafa podałem jako jeden z najtańszych chyba młynków mających jako tako sens, mnie przeszkadzało to że się elektryzuje, jest głośny no i małe żarna oraz skokowa regulacja ale właśnie zaletą było mielenie wprost do kolby no i cena.
-
Greafa podałem jako jeden z najtańszych chyba młynków mających jako tako sens, mnie przeszkadzało to że się elektryzuje, jest głośny no i małe żarna oraz skokowa regulacja ale właśnie zaletą było mielenie wprost do kolby no i cena.
No właśnie tylko ekspres już został mi odradzony dawno tym bardziej że nie mam na niego 1500zł.
Sam młynek mi sie podoba, ale chyba będzie trudno w nim mielić kawę do aeropresu.
Do kawiarki juz łatwiej.
Severin i Wilfa mają te same żarna, a mod w graefie jest zgodny z instrukcją producenta.
Czyli różnica tylko wizualna?
-
Weź na raty w systemie 10 x 0%.
-
Weź na raty w systemie 10 x 0%.
Myślę o tym ale takie raty też trzeba spłacić :) a aktualnie mam więcej ważniejszych wydatków niż 2 tys na picie kawy z mlekiem rano :)
-
Czyli różnica tylko wizualna?
I użytkowa. Wilfa jest bardziej przyjazna moim zdaniem, i na większą skalę. Na tych samych ustawieniach efekt powinien być taki sam.
-
I użytkowa. Wilfa jest bardziej przyjazna moim zdaniem, i na większą skalę. Na tych samych ustawieniach efekt powinien być taki sam.
A jak byś porównał jakość przemiału Wilfy i C40? Mieliłem ostatnio u klienta w biurze na Wilfie i nawet tak na oko wyglądało to sporo gorzej (różna wielkość drobinek kawy). Być może młyn był bardzo zajechany etc.... , nie wiem, ale było trochę zaskoczony, jednak spodziewałem się mniejszej różnicy względem C40.
-
C40 to poziom zbliżający się do szczytu. Wilfa, to poziom przyzwoicie domowy. Smaczną kawę można wypić z obu.
-
C40 to poziom zbliżający się do szczytu. Wilfa, to poziom przyzwoicie domowy. Smaczną kawę można wypić z obu.
No i sam nie wiem co robić :) Aktualnie jestem mocno do tyłu z kasą.
Opcja 1.
Kupić KM3873 i pic kawę już teraz z kawiarki i aeropresu.
Opcja 2.
Kupić CM 702 i pic kawę już teraz z kawiarki i aeropresu, a za ~4 miesiące dokupić ASCASO Basic i cieszyć się taką kawą youtu. be/VXV7mg7yJLg?t=590
Opcja 3.
Nic nie brać, dalej jechać na kupnej mielonej a za ~4 miesiące wziąć na raty ASCASO Basic i młynek i-2 mini i zacząć swoją przygodę z domową kawiarnią :P
-
CM 702 chyba do espresso średnio, może ręczny chiński młynek 1 osoba z forum już ma MYY47 z aliexpress. (ja też zamówiłem :) )
Dźiś wypróbowałem drobno mieloną w palarani i jest ok :). Nie wiem jak z utratą aromatów, ale 250 gramowe opakowanie u mnie po 2-3 dniach znika :)
-
Tom517 :picardpalm:
-
Miałem Graef CM702 przez kilka m-cy i uwierz mi że do espresso się nie nadaje. Ten młynek ma szeroki zakres ze wzgl na regulację skokową i jego uniwersalność (w założeniu). Rozrzut w namiale jest duży nie chciało mi się bawić w odsiewanie grubszych frakcji. Teraz też mam stożkowy młyn z tym że wbudowany w ekspres Lelit i na średnim ustawieniu czyli 4/1 mieli tak drobno że zatyka sitko i blokuje przepływ wody.
Trudne jest doradzanie i rozporządzanie czyimś budżetem ale rekomenduję byś mocno zastanowił się nad opcją nr 3. Z moich doświadczeń idąc w tańsze rozwiązania na końcu wyjdzie to drożej.
-
Poprę przedmówcę. Do espresso młynek który ma solidne mocowanie żaren a nie jakieś plastikowe obudowy/mocowania ala 90% tanich młynków. W aero/przelewach to się sprawdzi doskonale ale w espresso nie bardzo.
Co do uwag o areo też uważam że to świetny patent ale głównie jak się robi 1 max 2 kawy na raz przy większej ilości to by mi chyba cierpliwości na czekanie nie starczyło.
-
Opcja numer 1 na początek. Młynek Severin zawsze Ci się przyda. Więc zacznij przygodę z DOBRĄ kawą.
-
Smaczną kawę można wypić z obu.
To prawda.
Opcja 1.
Kupić KM3873 i pic kawę już teraz z kawiarki i aeropresu.
To jest dobra opcja. AP = extra kawa. KM da radę.
A na espresso do kawiarni.
A potem jak dozbierasz opcja 3. I tak potrzebujesz oddzielne młynki do alternatyw i espresso. A szkoda się ograniczać tylko do espresso. Tak będziesz miał pełną gamę możliwości.
-
CM702 odradzam. Szczerze. Ten młynek się nie nadaje do ekspresu, chyba że jakiegoś szmelcu marketowego.
-
1.) Ale tak kawa mi smakuje :) Właśnie dla tego opisałem wam moją sytuację
Za moich poczatków z lepszymi kawami miałem podobne zdanie. Ogólnie to co piłem wydawało mi się dobre. Jedynie raz kiedy byłem przez miesiąc w San Francisco to to co tam serwowano ciężko było nazwać kawą. Bez solidnej porcji mleka nie przechodziło przez gardło.
Potem lokalnie zacząłem kupowac jakieś lepsze sorty kawy i ogólnie czasem było fajnie czasem mniej ale jakiegoś efektu wow nie było. No tyle że jak potem jak przy braku surowca musiałem wracać do zakópów "żółtego Tchibo" to pierwszy łyk zawsze wywoływał myśl że zawartość szklanki trafiła do niej prosto z popielniczki.
Także może faktycznie lepiej zostać przy tym co się lubi bo potem horyzonty się poszerzają i bywają problemy z drenażem portfela. Czasem ignorancja to błogosławieństwo.
-
1.) Ale tak kawa mi smakuje :) Właśnie dla tego opisałem wam moją sytuację
Za moich poczatków z lepszymi kawami miałem podobne zdanie. Ogólnie to co piłem wydawało mi się dobre. Jedynie raz kiedy byłem przez miesiąc w San Francisco to to co tam serwowano ciężko było nazwać kawą. Bez solidnej porcji mleka nie przechodziło przez gardło.
Potem lokalnie zacząłem kupowac jakieś lepsze sorty kawy i ogólnie czasem było fajnie czasem mniej ale jakiegoś efektu wow nie było. No tyle że jak potem jak przy braku surowca musiałem wracać do zakópów "żółtego Tchibo" to pierwszy łyk zawsze wywoływał myśl że zawartość szklanki trafiła do niej prosto z popielniczki.
Także może faktycznie lepiej zostać przy tym co się lubi bo potem horyzonty się poszerzają i bywają problemy z drenażem portfela. Czasem ignorancja to błogosławieństwo.
Już młynek w drodze, kawa już się wypala, więc w poniedziałek będą testy :P
-
W kazdym razie nie licz na to ze od pierwszego strzalu bedzie ok. W aero potrzebuje co najmniej 3 prob zeby z dana kawa dojsc do ladu. Pierwszy to loteria. Drugi, jak juz wiadomo czy dluzej/krócej parzyć lub zmienic stopien przemialu, wychodzi pijalne i dopiero za trzecim razem wychodzi cos co uznaje za smaczne (co nie znaczy ze pozostali domownicy mysla tak samo).
-
Już po pewnym czasie mogę napisać że zmiana na kawę świeżo mieloną to było to :)
Z zakupu młynka z stożkowymi żarnami jestem bardzo zadowolony.
Na początku od razu kupiłem "drogą" kawę Etiopia świeżo paloną z pobliskiej palarni i naprawdę była bardzo dobra.
Ale... smak tej świeżo palonej kawy niczym nie ustępował kawie (nieświeżo-palonej) tej z Lidla (Bellarom Espresso) :).
Więc nie widzę w MOIM przypadku sensu kupowania tej droższej :). Widocznie moje poczucie smaku nie jest na tyle wykwintne aby wyczuć tą różnice :)
Tak czy siak to zawszę jakiś postęp :) Dzieki za pomoc.
-
Yyyyy to co Ty za kawę kupiłeś? Która to palarnia?
-
Yyyyy to co Ty za kawę kupiłeś? Która to palarnia?
http://www.kawepale.pl/ (http://www.kawepale.pl/)
-
Kup coś z jednej z polecanych forumowych palarni, coś sprawdzonego i dopiero wtedy porównuj... Jeśli w AP taka kawa wychodzi jak bellaroma... Nie chcę wiedzieć co oni palą. Poza tym lekko za świeża ta kawa do picia jeśli była palona przedwczoraj. Swoją drogą próbowałem w poniedziałek świezo palonej pod espresso Etiopii Doubleshota - bez problemu rozpoznałem co to za kawa... I w życiu bym tego nie porównał do bellaromy.
-
Kup coś z jednej z polecanych forumowych palarni, coś sprawdzonego i dopiero wtedy porównuj... Jeśli w AP taka kawa wychodzi jak bellaroma... Nie chcę wiedzieć co oni palą. Poza tym lekko za świeża ta kawa do picia jeśli była palona przedwczoraj. Swoją drogą próbowałem w poniedziałek świezo palonej pod espresso Etiopii Doubleshota - bez problemu rozpoznałem co to za kawa... I w życiu bym tego nie porównał do bellaromy.
Tak ale ty jesteś kawoszem :P to zawsze rozpoznasz różne rodzaje :)
Wątpię ze kawa z polecanych tu palarni coś zmieni, tamta wyglądała na bardzo profesjonalną(nawet oglądałem tą maszynę do palenia) a świeża nie była tylko miała ok. tygodnia.
Dla mnie po prostu te różnice w smaku są tak małe że nie widzę sensu przepłacać, szczególnie jak w szklance jest połowa mleka i 3 łyżeczki cukru :)
Bo nie powiem jak próbowałem ich na "surowo" nawet bez cukru to wtedy czuć już różnicę dużą, ale tak na pewno nie będe pił kawy :)
PS: Red Label czy Black Label też dla mnie jeden pies i smakuje tak samo z colą :P
-
Tylko nie powtarzaj tych opinii zanim nie spróbujesz jednak polecanej kawy.
Marek.
-
Wg mnie ciężko będzie wyczuć różnicę jak pije się kawę pół na pół z mlekiem i do tego z 3 łyżeczkami cukru.
To tak jak picie whiskey z colą...
Ale jak to mówią - o gustach sie nie dyskutuje i niech każdy pije to co lubi ;)
-
Spokojnie, pierwszy krok został wykonany, jest młynek.
A co do ziarenek i drogiej kawy: aby kawa miała szanse mieć poziom musi kosztować X, niestety nie działa to w drugą stronę, jeśli kawa kosztuje X nie jest to od razu warunek, że ma adekwatny poziom.
-
Ehh, jeśli pijesz kawę i masz tam pół szklanki mleka i 3 łyżeczki cukru to IMO możesz zostać na poziomie jakiejś taniej marketowej, bo i tak nie poczujesz różnicy...
-
Się nie zgodzę, pomiędzy specialty a przemysłem jest jeszcze miejsce dla przyzwoitej kawy.
A jak kawa jest dobra to i mleko nie zaszkodzi. A na kolejne kroki czasem trzeba czasu.
-
Z kawą i mlekiem wcale nie jest tak prosto. Tak samo jak i z różnymi whisky i wróżnych proporcjach cola będzie inaczej smakować. Tak z mlekiem i cukrem, działającym również jako wzmacniacz smaku, kawa będzie smakować różnie w zależności od użytych surowców. Nad tym żeby kawa spełniała oczekiwania odbiorców w danym kraju pracuje w każdej dużej firmie sztab ludzi. Raczej nie jest szczęśliwym przypadkiem, że akurat z mlekiem i cukrem kawa z marketu smakuje ok.
Wszelkie puryzmy są dość śmieszne. I nie rozumiem tego tak samo jak zarzekanie się, że nie przeczyta się takiej czy innej gazety. Czasami trzeba wyjść z własnego okopu i popatrzeć, świat dookoła może być różny i piękny niezależnie od wszelkich podziałów.
-
A kto nie wierzy proponuję spróbować jakiejś fioletowej Etiopii z mlekiem i cukrem. Kawa to już nie jest, ale deser pyszny :pycha: