Swoją drogą dziwny to kraj i przepisy.
Właściciel food trucka Piotr Praksa zapowiada odwołanie. Jak tłumaczy, opłaca abonament za parking i codziennie inkasenci Urzędu Miasta pobierają od niego 20 złotych opłaty handlowej.
UM pobiera opłatę za handel choć, SM mówi że handlować nie można. Zdrowy rozsądek mówi że jak food-truck prowadzi działalność na miejscu parkingowym - pewnie taniej za parking zapłacić niż za oficjale pozwolenia, a i te pozwolenia pewnie nie zawsze w uczęszczanym miejscu są.
Strasznie to wszystko skomplikowane...