Genialne sceny filmowe

[GostRado]

Dzień dobry wszystkim!

Wczoraj wrzuciłem do odtwarzacza CD z muzyką z filmu "Gladiator" i jak zwykle skończyłem na kilkunastokrotnym słuchaniu 13 ścieżki: "Barbarian Horde". Potem siłą rzeczy DVD poszedł na ogień. Na wzmacniaczu wcisnąłem cinema studio B, zaznaczyłem format DTS i najperw scena 2: "Piekło na ziemi" a potem clou programu, scena 15 "Bitwa pod Kartaginą" w Koloseum: podkład muzyczny Zimmera, montaż, dźwięk, scenografia, aktorzy po prostu majstersztyk! A przy uderzeniu rydwanu w mury Koloseum, subwoofer pokazuje do czego m.in. został stworzony.

Może i Wy macie ulubione sceny filmowe, niekoniecznie tego typu, które zapadły Wam w pamięci.

[GostRado]

Dzień dobry wszystkim, którzy są po lub przed swoim ulubionym czarnym nektarem

Bandzior ze słuchawkami na uszach oddaje się kontemplacji w czasie tworzenia któregoś z kolei tatuażu przy utworze Mozarta: Requiem Mass in D Minor, K. 626: III. Lacrimosa, do czasu, aż ten jego błogi stan zdecydowanie i bezpardonowo przerywa Lucy...



Wersja koncertowa:



Udanego dnia!

[kawosz17]

Jak Sandra Bullock idzie do samolotu w Miss Agent 1 🥰😉

[GostRado]

Masz na myśli tę scenę?

[pj.w]

David Lynch i kawa:







A tu miks scen z mojego ulubionego filmu:

[kawosz17]

Dokładnie 👍

[GostRado]

Po propozycjach Pawła w postaci mrocznych wizji Lyncha, coś lżejszego, aby koszmary nam się nie przyśniły.

Epilog sceny, podchodzi kelnerka, do sąsiedniego stolika a klientka wskazując Meg Ryan, mówi:

[pawel890]

@pj.w Jak lubisz Lyncha, to powinieneś polubić Jima Jarmusha, najlepszy film o dualizmie życia oparty o espresso

[GostRado]

Ronin, prawdziwe ulice, dwa auta: za kierownicą uciekającego BMW Natascha McElhone, a w pościgu Robert De Niro. Reżyser i aktorzy to światowa elita, cały film warto obejrzeć.

[GostRado]

Michael Mann i jego drobiazgowy realizm, gdy chodzi o obezwładniający dźwięk wystrzałów w strzelaninie.

[GostRado]

"Pulp Fiction" mogę oglądać na okrągło dla kapitalnych dialogów. Tu w roli głównej biblia:

Teraz myślę, że może to znaczy, że Ty jesteś zły, a ja sprawiedliwy… A pan dziewięć milimetrów jest pasterzem chroniącym moją sprawiedliwą du** w dolinie ciemności. A może jest tak, że Ty jesteś sprawiedliwy, ja – pasterzem, a świat jest zły i samolubny. To by mi się podobało. Ale to gó*** prawda. Prawda jest taka, że Ty jesteś słaby, a ja jestem tyranią złych ludzi. Ale staram się, Ringo. Naprawdę, bardzo się staram być pasterzem.
Chwila na przemyślenia i:
Idź.

[GostRado]

Gość zlikwidował konto na YT, więc wrzucam z innego:



Poniżej zbiorowa nieaktorska wersja "When Harry Met Sally":

[Tottoro]

Film taki sobie ale rola Thewlisa świetna. Przypomina mi trochę postać Jonasa z pięcioksięgu Nowego SłońcaGene Wolfe'a (Shadow of Torturer, The Claw of Conciliator etc.)

Diamencik:
youtu.be/QhLHG6zZQhY?t=227

[GostRado]

David Thewlis, time codes:
0:00​ The Hospitaller meets Balian
0:20​ The departure from Messina to Acre
0:58​ Reunited in Jerusalem (I put no stock in Religion)
1:57​ The execution of Templar Knights at the Citadel of Jerusalem
2:22​ Balian and the burning bush
3:40​ The march to the battle of Hattin:

https://m.youtube.com/watch?t=227&v=QhLHG6zZQhY&feature=youtu.be

W tym filmie jest scena, która imponuje rozmachem, o nietuzinkowej urodzie Evy Green nie wspominając:

[pj.w]