forum.wszystkookawie.pl
Pogawędki przy kawie => Hobby, zainteresowania => Wątek zaczęty przez: Antonio w 25 Styczeń 2022, 10:30:55
-
Idą ciężkie czasy, więc takie "survivalowe" pytanie. Czy ma ktoś z was piecyk na drewno w domu? Jakieś ciekawe rozwiązania, zwiększające efektywność i praktyczne porady? Może się podzielicie refleksjami?
-
To mi wpadło ostatnio:
https://www.youtube.com/watch?v=DiRGYReu1Fw
Ja mam kominek, kiedyś w nim na kamieniu pizzę udało się zrobić :) (miałem 2 doby bez prądu)
-
Dalszy kolega budował dawno temu piec rakietowy, bardzo sobie chwalił, ponoć duża wydajność + niskie zużycie ( opału oczywiście).
-
Na działce mam zamiar budować piec. Na stronach rosyjskich i białoruskich jest b. dużo informacji nt pieców tzw. Kuzniecow'a. Ma on większą sprawność niż zwykły piec min. przez dopalanie spalin i w efekcie niższą temepraturę komina i brak skroplin tamże.
Samo postawienie nie wygląda skomplikowanie. Będę próbował może w tym roku, zobaczymy co wyjdzie
A póki co postawiłęm zwykłą kozę, kórą na olx kupiłem, parę szamotek w srodku, wystawiłęm komin tymczasowo przez okno i da się pretrwać. Ale to tylko prowizorka, na zimne czasy do momentu jak nie zrobię czegoś docelowego.
-
Idą ciężkie czasy, więc takie "survivalowe" pytanie. Czy ma ktoś z was piecyk na drewno w domu? Jakieś ciekawe rozwiązania, zwiększające efektywność i praktyczne porady? Może się podzielicie refleksjami?
Austroflamm.
15 rok palimy w piecu Glass.
Chyba już nie ma w ofercie ale masz w czym wybierać.
Raz czy dwa kamienie wulkaniczne wymienione i ruszt.
Piec nie do zajechania.
Bez problemu ogrzewa 100 m dom na jednej kondygnacji.
-
Hmm chodzi o piec do ogrzewania centralnego wody, czy jakiś kaflowa kuchnia?
-
Różnie. Wszystko wydaje się interesujące. Wczoraj odkryłem, że w Ameryce produkują duże piece-bojlery na drewno ale zewnętrzne. Stoi sobie taki kontener gdzieś w polu, nad paleniskiem umieszczony jest kocioł, a podziemnymi rurami ciepło dociera do zabudowań. Chyba w naszych warunkach bez sensu, ale tam ludzie zdają się być zadowoleni. Tutaj jeden z filmów na ten temat:
https://youtu.be/q2QTK66lJJA
W naszych warunkach ciekawe jest takie rozwiązanie: kocioł na zgazowanie drewna. Hmmm... nigdy o tym wcześniej nie słyszałem, ale brzmi to odlotowo:
https://youtu.be/8Z8fT3_YEvU
Wszystko to do ogrzewania raczej dużych obiektów. Sam myślałem o małym piecyku do małego domku. Do takiego piecyka/kominka takie oto niepozorne rozwiązanie. Podobno zupełnie zmienia charakter instalacji. Jest to wymiennik ciepła z przepływem powietrza przez komin:
https://youtu.be/zlEMADUz0Ak
-
Nie róbcie sobie kotłowni w salonie. Chodzi o tzw. płaszcze wodne.
Na to nie ma §.
-
Nie róbcie sobie kotłowni w salonie. Chodzi o tzw. płaszcze wodne.
Na to nie ma §.
Zgadzam się, że kotłownia w salonie to porażka, ale tu miały być rozwiązania "survivalowe" ;)
Ja mam zabytkowa kozę (na węgiel, drewno) w salonie, przez ponad ~15 lat rozpaliłem w niej może 5 razy... stoi "na wszelki wypadek".
Wg mnie takie awaryjne ogrzewanie powinno działać bez gazu, prądu... więc pompy cyrkulacyjne itp nie spełniają założeń... Jak będzie prąd to prościej - mam 2 grzejniki olejowe i ze 3 drabinki z grzałkami w łazienkach.
Z drugiej strony inwestując w porządny kocioł, np. retortowy/gazujący warto sprawdzić lokalne plany legislacyjne, ,żeby nie okazało się, że palić nie można... i zostanie tylko jako awaryjne na czas wojny ;) W Krakowie i okolicy już jest zakaz palenia, w całej PL zdaje się w nowych budynkach kotły min. 5 klasy...
-
Ja akurat mam wszystko w domu rodzinnym ale dzieło ojca. Kuchenka kaflowa, kominek w salonie i piec opalony drewnem w zewnętrznej kotłowni. Osobiście odradzam kominek ani to bezpieczne, a nudzi się po miesiącu jak dochodzi sprzątanie.
-
Bzdura. Otwarty kominek to nie koza.
-
Jak jest miejsce to wiadomo że piec rakietowy murowany. Na Piece Artura co roku jest kurs zduński jakby ktoś był ambitny.
Jak kominek to żadnej malutkiej kozy, tylko duży, zabudowany z rozprowadzaniem powietrza wentylatorem i doprowadzeniem powietrza do paleniska z zewnątrz. Namówiłem ojca na niego zamiast starego kaflaka i jest zadowolony.
-
Jak kominek to żadnej malutkiej kozy
Fajnie by było, ale jeśli domek jest maleńki, mobilny? Zostaje chyba tylko "kózka"...
-
Jak mobilny, to Cubic Mini Woodstove jest popularny i fajnie wygląda.
https://www.youtube.com/watch?v=zpGmFF4Gg5Q
-
Idą ciężkie czasy, więc takie "survivalowe" pytanie
Idąc z duchem czasu szedłbym w fotowoltaikę hybrydową. Czyli taką, która normalnie może odsprzedawać nadmiar prądu do sieci a w razie awarii sieci może dalej zapewniać zasilanie do domu. Dotychczas wiązało się to z koniecznością instalacji akumulatorwego magazynu energii. Teraz są już rozwiązania które mogą działać nawet bez magazynu, ale w ograniczonym zakresie. Mając taką instalacje, studnię i ogrzewanie pompą ciepła jesteśmy w pełni niezależni od zewnętrznych dostawców mediów...
-
Idą ciężkie czasy, więc takie "survivalowe" pytanie. Czy ma ktoś z was piecyk na drewno w domu? Jakieś ciekawe rozwiązania, zwiększające efektywność i praktyczne porady? Może się podzielicie refleksjami?
Poczytaj o piecach stetatytowych, firm kilka , ceny są wysokie ale dobre firmy dają certyfikat na nowe normy emisji, problem tylko z wykonawcami jest trzeba szukać doświadczonych z gwarancją, warto poczytać, steatyt ma lepszą pojemość i inne parametry niż szamot pozatym jeśli masz opcję dobrej konfiguracji powietrza (czerpnia) to parametry jak przy pompie ciepła (jak nie ma rekuperacji) + dopala praktycznie na zero popiołu, miom zdaniem lepiej niż koncepcja rakietowego (ze względu na pojemność cieplą) oczywiście kwestia drewna, sosna odpada.
-
Sporo już widziałem materiałów na temat rakietowego spalania drewna ale to jest najbardziej zabawny projekt. Zabawny ale zupełnie poważny:
https://youtu.be/Qo-_zn0EYwI
@Cob dzięki, niedawno ktoś też mi wspomniał coś o tym materiale.
-
Nie chcieliśmy dużej, ciężkiej zabudowy wkładu kominkowego. Postawiliśmy kozę Bodart&Gonay model Zen. Fajny, lekki wygląd i całkiem solidne wykonanie. Możliwość palenia ciągłego, drewnem, węglem. Salon z kuchnią i hall ( jakieś 70m2) rozgrzewa w kilkanaście minut.
-
Dodam i ja parę słów od siebie w temacie, a więc koza Nordpeis Bergen, w założeniu miała być na wszelki wypadek, jednak często służy jako główne źródło ciepła. Odnośnie samego kominka, to po 10 latach użytkowania uważam, że co do jakości, rozwiązań oraz komfortu użytkowania to kominek powinien kosztować pół ceny oficjalnej. Mianowicie od samego początku problemy, w sumie to miałem trzy kominki i w tym ostatnim ,musiałem sam wymieniać zawiasy, które został mi dosłane, ponieważ drzwi nie zgrywały się dobrze z otworem wsadowym. Więc co do tej norweskiej jakości i magicznych mocy grzewczych to raczej marketingowy bełkot. Niemniej przez te 10 lat służy i póki co spełnia swoją rolę, ogrzewa ok. 45 m2. Koza ma dolot powietrza z zewnątrz co ma wpływać na dobre sterowanie procesem spalania, jednak to praktycznie w ogóle nie działa. Jak dla mnie bardzo dużym plusem takiej kozy to, to że mając suche drewno można ogrzać powierzchnię ,a jeśli się nie podoba, w ciągu 10 minut demontuję rurę spalinową, wynoszę kominek do garażu i praktycznie śladu po nim nie ma. To co zauważyłem , w moim przypadku rura spalinowa nie jest od razu schowana w ścianę, tylko idzie do góry ok. 1.2 m nad piec i dopiero dalej do przewodu kominowego i to ona nagrzewa się i oddaje dużo ciepła, pełni rolę takiego jak by radiatora ( widziałem gdzie, że ludzie dokręcają dodatkowe radiatory, ale póki co nie widzę takiej potrzeby).
-
Koza ma dolot powietrza z zewnątrz co ma wpływać na dobre sterowanie procesem spalania, jednak to praktycznie w ogóle nie działa.
Dolot z zewnątrz w kozach, kominkach ma raczej na celu zwiększenie sprawności, efektywności. Do spalania drewna, węgla... potrzeba sporo tlenu, czyli powietrza, więc zamiast wyciągać ciepłe z pomieszczenia (na to miejsce oczywiście wpływa zimne z zewnątrz) podpina się zewnętrzne do pieca, czy też w okolice z której pobiera...
-
Jako że odziedziczyłem spory, żeliwny, przeszklony wkład kominkowy, to korzystam... Twierdzę, że jest to bardzo nierozsądne, głupie podejście do ogrzewania. Mnóstwo ciepła szeroką strugą idzie w komin, niewiele ciepła zostaje w żeliwnej obudowie. Bez sensu. O wiele ciekawszym podejściem są piece akumulacyjne: rakietowe lub Kuzniecowa. Gabaryty liczy się w tonach ale tylko coś takiego pozwala efektywnie zamienić drewno w ciepło i to ciepło zatrzymać w obrębie masy pieca. Z kominkiem można się tylko relaksować, patrząc na ognisko za szybą. Myślę, że faktycznie lepsza może być mała koza z jakimś pneumatycznym systemem rozprowadzania ciepła.
-
Z tym dolotem to tak nie do końca, ponieważ, powietrze z zewnątrz pobierane jest zimniejsze niż to w pomieszczeniu przez co proces spalania przebiega efektywniej, coś jak chłodnica powietrza doładowującego w silnikach turbodoładowanych. Biorąc pod uwagę, że w tej chwili okna są super szczelne, kominek nie mając dolotu z zewnątrz powodował by tworzenie się podciśnienia w pomieszczeniu zasysając z niego tlen potrzebny do spalania (oczywiście w mikro skali). Mi bardziej chodziło to, że w tym ko kretnym modelu jest to źle zrobione i nie działa, nie zależnie czy jest otwarte, czy zamknięte nie ma wpływy na płomień.
-
E, to już się za przeproszeniem kupy nie trzyma ;) W kominku nie zależy nam na szybkim spalaniu, wręcz przeciwnie, żeby wolno się paliło, bo mniej spalin, które przy dużej prędkości spalania błyskiem uciekają z komina generując dodatkowe straty...
W turbo chodzi o wtłoczenie jak największej ilości powietrza do danej objętości cylindra. Wagowo, bo objętość i max ciśnienie jest już określone. Im zimniejsze tym większa waga przy stałej objętości i ciśnieniu, więc po prostu wtedy więcej tlenu mamy do wykorzystania, czyli możemy spalić więcej paliwa, co daje większą moc...
BTW okna "super szczelne" są niezgodne z prawem ;)
Gęstość powietrza w funkcji temperatury np. tu: tabela 3 https://www.hvacr.pl/parametry-fizyczne-powietrza-310
-
A Kolega to w jakim piecu pali? A, że się kupy nie trzyma to może i lepiej, ale w sumie jak kto woli.
-
Rok prawie minął, więc aby nie dublować....
https://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=11854.msg246168#msg246168
-
A Kolega to w jakim piecu pali?
W tym wątku jest, nic się nie zmieniło...
https://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=11854.msg246208#msg246208
A jako główne (w praktyce jedyne) źródło ciepła gazowy.
-
Twierdzę, że jest to bardzo nierozsądne, głupie podejście do ogrzewania. Mnóstwo ciepła szeroką strugą idzie w komin, niewiele ciepła zostaje w żeliwnej obudowie. Bez sensu.
Jasne że z rakietowym nie ma porównania, ale nasz wkład kominkowy grzeje całkiem fajnie (Zuzia Eco 12kW) i nie ma porównania ze zwykłą kozą czy starą kuchnią węglową - tam ile tyle ognia w komin że szok. Tyle że jest zabudowany i mam rozprowadzanie powietrza wentylatorem. A dolot powietrza mam z nieogrzewanego strychu - trochę słaby przepływ, ale lepiej niż ciągnąć powietrze z pomieszczenia.
-
Jakoś dopiero teraz trafiłem do Artura od pieców. Kurczę, nie przeczytałem uważnie Twojego wpisu, @Henry. Z materiałów Artura jest taka świetna, przedwojenna książka pana Szrajbera. Wydana po wojnie, ale dotyczy generalnie tamtych lat. Autor pisze wprost, że w Polsce "piecologia" jest daleko w tyle nawet za "sowiecką Rosją". Pisze dalej, że idziemy za głupimi modami z zachodu, instalując w domach żelazne piece, w polskich warunkach kiepskie. Niesamowite, niepojęte, bo chyba dużo się nie zmieniło. Aczkolwiek coraz więcej ludzi kieruje się również w stronę cegły i gliny -- najlepszych materiałów do pieca domowego.
-
Bo to też nie są tanie rzeczy i dużo babrania się... jak się już znajdzie fachowca. Ale dużo osób ucieka na wieś i myśli o takich piecach. Sam chciałem, ale potrzebowałem coś na szybko dla ojca i żeby było łatwe w obsłudze i szybko grzało - no to ma kominek. Ale miejsce na mały piec w drugiej części domu trzymam... może kiedyś...