Tak nocną porą zostawię tutaj dla Was coś.
A mianowicie kawałek włoch i espresso italiano. Ja wiem, że wielu z Was już nie pamięta, jak to było we "wloskich czasach" i jak to się człowiek napalał na kawę z tamtych rejonów. Wiem, że teraz specialty, specialty, owocki, cytrusiki i inne takie
Ale czego by nie mówić, z kawą illy zawsze miałem niezłe wspomnienia. Że może i klasyka włoska, że może i ciemniejsze palenie i raczej brak niuansów. Ale jednak w pełni pijalne i całkiem przyzwoite. No i te wspomnienia odżyły.
Byłem w zeszlym tygodniu w Trieście, w siedzibie illy, dzięki zaproszeniu przez illy Polska. Nie śmiałem nie skorzystać i zaspokoić swojej ciekawości, jak to wygląda w porównaniu do segmentu specialty i do tego, do czego jestem bardziej przyzwyczajony na co dzień.
Zapraszam po moje wrażenia
http://popularcoffee.pl/illy-espresso-triest-universita-del-cafe/