Autor Wątek: Severin Café Style KA 5361 [przelewowy]  (Przeczytany 14851 razy)

Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Severin Café Style KA 5361 [przelewowy]
« dnia: 10 Sierpień 2013, 01:13:00 »
 Jest to dość standardowy w swojej technologii ekspres przelewowy, ale moim zdaniem, ma kilka cech wartych uwagi.


Po pierwsze wygląd i konstrukcja. Może się podobać lub nie (ponoć wygrał jakiś konkurs), bywa dostępny w różnych kolorach (można sobie dopasować do wystroju kuchni), ale, co najważniejsze, można go rozbierać na składowe, co daje pewne pole manewru.


Z ekspresem mam mniejsze doświadczenie niż z modelem KA 5700 opisanym w innym wątku (LINK). Miałem okazje go testować kilka dni, zanim trafił (przeze mnie rzecz jasna  :evil: ) na docelowy blat kuchenny.


Zacznę od końca.
  • Kawa (Drip It) zaparzona w nim była smaczna i słuszna.  :szampan:
    Nie będę się wdawał w szczegóły, bo bezpośredniego porównania nie zrobiłem. Może nie wszystkie niuanse kawy zostały uwypuklone, może nie był to najlepszy drip jaki w życiu piłem, ale ogólnie nie ma na co narzekać.

Fakty ogólne.
  • Temperatura jaką udało mi się zmierzyć w komorze parzenia to 85°C. (taka sama jaką udało mi się zmierzyć w modelu KA 5700). Moim zdaniem jest to odpowiednia temperatura.
  • Pierwsze polewanie następuje już po 10s od włączenia. 1200W robi swoje.
  • Czas parzenia 1L kawy przekracza preferowane przez Norwegów (ten model nie był testowany) 6 minut. Chyba około 8 minut mi to zajęło.

Wady czy inne fakty.
  • Pierwsze krople, przy zimnym ekspresie mają niższą temperaturę, więc jeśli ktoś chciałby do tego podchodzić drobiazgowo, to zalecam wcześniejsze rozgrzanie ekspresu przez przelanie wody na pusto. Co wcale nie jest takie głupie, bo i ekspres się rozgrzeje, i dzbanek też, i filtr papierowy się wypłucze (a te tańsze filtry potrafią ostro dawać tekturowym aromatem), i komora filtra też odda zaległości po poprzedniej kawie.
  • Niewątpliwą wadą jest uzależnienie podgrzewania płytki od procesu. Ekspres przechodzi w stan podgrzewania po procesie parzenia i nie ma na to rady. To znaczy podgrzewanie można wyłączyć wcześniej, ale nie da się go włączyć samemu (choć i tu możne się przydać wstępne przelewanie wody na pusto), czyli od tak podgrzać mleka w dzbanku na wstępie się nie da.

Zalety.
  • Proces można zatrzymać w dowolnym momencie. W dowolnym momencie można zatrzymać kapanie przez wyjęcie dzbanka. Wszystko to daje szereg możliwości podczas parzenia: przedłużanie infuzji, wstępne zaparzanie, przemieszanie kawy itd. itp.
  • Komora filtra i dzbanek można obsłużyć bez prądu -- w zasadzie jak clever, na pour-over nie ma miejsca -- a ekspres posłuży jako stojak.

Ogólnie ekspres robi swoje. Nie jest ekspresem wybitnym, ale myślę, że zupełnie spełniającym postawione przed nim zadanie.
  • Ekspres jest na 10 filiżanek po 125ml (czyli 1,25L)
  • Standardowe filtry 4
  • Płyta podgrzewająca kawę wyłącza się sama po 90 minutach.
  • Wyjmowany pojemnik na wodę (czyli w zasadzie każda część ekspresu jest osobną składową konstrukcji).
  • Również jest to model składany w Niemczech.

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi