Niezdrowe jest podważać czyjś pogląd poparty doświadczeniem swoim i wielu innych użytkowników, podkreślam POGLĄD. Nikt nie jest alfą i omegą I nie korzystał ze wszystkich młynków na świecie w każdej możliwej sytuacji. Jeśli młynki ręczne są często polecane to znaczy, że tym ludziom wychodzi smaczna kawa, jeśli polecasz swój młynek to pewnie tobie też. Każdy zainteresowany zbierze sobie opinie i rozważy w odniesieniu do własnych warunków. Rozumiem wyrażenie swojej opinii, tym bardziej, że jesteś użytkownikiem obu młynków, ale takie deprecjonowanie cudzego zdania "niezdrowe jest polecanie" a nie młynka jest niezdrowe.
Bardzo ważna przewaga jaką zauważyłem przy młynkach ręcznych vs elektryczne to utrzymanie w czystości. Jak miałem rozebrać młynek elektryczny to mi się odechciewało na samą myśl. To spora praca pod kątem logistycznym, trzeba wygospodarować sobie trochę miejsca, przygotować śrubokręt, czasem imbus, przetransportować ten młynek w przygotowane miejsce, odłączyć zasilanie, wyciągnąć przewód, często biegnący pod ciężkim ekspresem albo za jakąś szafką, zabrać się za rozkręcenie. O zapomniałem o jakimś pojemniku na śrubki, żeby się nie pogubiły, lecę po filiżankę. Można rozkręcać. Zapomniałem szczotki do gwintu, lecę po szczotkę. Skręcam młynek, odnoszę na miejsce, przeciągam przewody, odnoszę wszystkie narzędzia na miejsce. Godzina nie twoja, jak jesteś w miarę ogarnięty to pół godziny, jak robisz na czas to pięć minut.
Młynek ręczny rozkręcasz w pięć sekund, bez narzędzi. Szczoteczką, którą i tak trzymasz zawsze przy ekspresie przelecisz żarna w 10 sekund i pięć sekund skręcasz ponownie. Jak robisz na czas, bo jak się nie spieszysz ogarniasz wszystko w minutę.
To jak ktoś ma młynek pod szafką.
Nie mniej, nie ma co się o to spinać, może ktoś ma specjalny blat na kącik kawowy, młynek dostępny jest z każdej strony, nie trzeba go wyciągać. Domowy warsztacik ze śrubokrętami ma na odległość ręki od kącika kawowego i ogarnia temat w dwie minuty.
Każdy ma warunki takie, do których dobiera sprzęt, czasem chciałby jeszcze ten młynek zabrać na wakacje. Nie ma co się spinać na czyjeś poglądy, skupmy się na młynkach.
Marek.