Pozwolę sobie poprzeć zdanie "kolegi po fachu" (mr_blend) w całej rozciągłości. W rzeczywistości "akt palenia kawy" nie jest taki romantyczny. Gdy palę po raz setny naturalną Etiopię, jest to dla mnie bardzo przyjemny proces, gdyż uwielbiam wąchać i dotykać kawy (chyba większość palących to "kinestetycy"), ale skoro metodą prób i błędów oraz lektur doszłam do "profilu" w jakim celu miałabym go zmieniać? W przypadku optymalnego profilu jestem raczej "odkrywcą". "Twórcą" mogę być w "akcie kreacji autorskiego blendu". Dlatego też mój Mistrz, Odello, prowadził wykład na temat: "La scienza di tostatura e l'arte della Miscela" (Nauka o paleniu i sztuka tworzenia blendu). Dla Włochów tworzenie mieszanki jest szztuką: oczywiście nie tak wysoką jak malarstwo czy muzyka, ale jednak.. Trzeba mieć podstawy i "rozumieć zjawiska", ale w rzeczywistości jest tu miejsce na fantazję i ekspresję osobistą, na indywidualność.
Pole do interpretacji w kwestii paleń nie jest wcale taki szeroki. Margines mojego błędu jest całkiem spory i tak, pomimo "posiadania" profilu. Ponieważ większość moich paleń jest "nieprzyzwoicie jasna", muszę bardzo uważać. Większość palących wypala większość swoich ziaren ciemniej. Mój profil nie jest efektem "fantazji", ale próbą zrozumienia tego, co dzieje się w ziarnie i tego jak działa moja palarka a czego tak naprawdę nikt z nas, palących, nie rozumie do końca.
Postępuję w określony sposób, bo alternatywne drogi dały mizerne efekty, co miałam okazję sprawdzić niejednokrotnie na swojej własnej skórze. W innym wątku forum poruszana jest kwestia dwóch moich paleń Kenii (13.09 i 25.09). Palenia te różnią się minimalnie: długością pobytu kawy w piecu. Różnica w profilu jest zamierzona, gdyż 25.09 usiłowałam wypalić kawę " a la Audun"
. Gdy proces przebiega dynamicznie, 10 czy 15 sekund dłużej czy krócej daje dość sporą różnicę w stopniu wypalenia ziarna. Mój ROR po pierwszym cracku wynosi dla Kenii pewnie około 8C/min, więc 1/4 minuty to dwa stopnie temperatury finalnej różnicy a to naprawdę dużo. Trzeba cały czas sprawdzać kawę i błyskawicznie podejmować decyzje. Dwa palenia Kenii "Slopes of 8" różnią się jedynie airflow: krzywe temperatur były identyczne. Nie mogłam posłużyć się instrumentem zmiany airflow, gdyż w którymś momencie "wcięło" mi wirtualną klawiaturę Artisana i "zawiadywać paleniem" musiałam z panelu. To nie był jakiś poważny wypadek. Gorzej byłoby, gdyby w pewnym momencie zabrakło mi gazu lub ktoś przez pomyłkę podniósł klapę wlotu do palarki i wpuścił do bębna..kolejną kawę. Już raz tak miałam i pomimo wielu przekleństw i słów na "k" (jedna kawa była w czwartej minucie palenia, gdy druga opusciła stan "zerowy"), udało mi się wymyśleć sposób palenia dla tego mixu tak, żeby okazał się pijalny
Dla mnie klasę roastera określi fakt, czy potrafi on wylądować bezpiecznie w awaryjnych i nietypowych warunkach, nawet gdy "szlag" trafi Artisana i wszystko pójdzie inaczej, niż sobie zaplanował. "Dobry roaster" tak naprawdę wypali kawę nawet przy minimalnym pomiarze, jeśli ma w ręku stoper i możliwość zaglądania do pieca. Po milionach doświadczeń, wiemy kiedy, mniej więcej, kawa powinna wejść w reakcje Maillarda, jak szybko będzie brązowieć..Patrząc na te "kamienie milowe" wiemy, jak regulować ciepło.
Myślę jednak, że nie ma dwóch identycznych osób palących kawę czy też dwóch identycznych stylów palenia. Ja mam swoje prywatne "sztuczki", o których wie tylko Antonio. Są one bardzo proste a pomimo to niewiele osób z nich korzysta. Moją pierwszą palarką był sampler i palę na nim "na pamięć". Pomimo to obok stoi zawsze komputer z Artisanem..Antonio doskonale wie, jak palę, ale gdyby miał mnie zastąpić, będę mu suszyć głowę instrukcją, na co ja zwracam uwagę
. Oczywiście Antonio może otworzyć sobie mój profil i "jechać po trajektorii" a jednak gotowa jestem się założyć, że pewne decyzje podejmie inaczej. Jesteśmy przecież dwiema różnymi osobami.
Osoba z zewnątrz będzie się zastanawiać z kolei, skąd wzięła się u nas taka a nie inna linia krzywe (i pewnie jej nie odtworzy) a Marko Luther zapyta, czy wiem, że czasami palę wbrew paradygmatom Scotta Rao..