Clever będzie lepszym rozwiązaniem niż pierwszy lepszy ekspres przelewowy. Daje więcej możliwości, a zarazem jest niezwykle prosty w obsłudze - dowodem niech będzie fakt, że jest to jedyne urządzenie, do którego używania udało się przekonać moją mamę
Mały ekspres stoi w szafie, a Clevera czasem użyje.
Co ważne, napar z Clevera jest na tyle smaczny, że ja od dawna nie używam V60 i Kality - jest z tym nieco więcej zachodu, a kawę łatwiej zepsuć. Uproszczona procedura obsługi, bez wagi i termometra:
1. Mielisz kawę
2. Gotujesz w czajniku wodę
3. Stawiasz Clevera na stole, wkładasz papierowy filtr. Fajnie jest go przepłukać gorącą wodą - po prostu zalewasz wodą z czajnika, po czym stawiasz Clevera na szklance/dzbanku. Jak nie przepłuczesz, to nie będzie tragedii, ale warto to zrobić, żeby nie czuć później smaku papieru. Po przepłukaniu Clever wraca na stół.
4. Wsypujesz 4 łyżeczki kawy na szklankę wody.
5. Po jakichś 2 minutach od zagotowania odmierz wodę szklankami w zależności od ilości wsypanej kawy i zalej.
6. Ja czekam zwykle 2-3 minuty. Czas będzie zależał od tego, jak grubo zmielisz
7. Postaw Clevera na szklance/dzbanku i poczekaj aż kawa się przeleje.
Jak już się wkręcisz, to zaczyna się zabawa. Zamiast łyżeczek i szklanek używasz wagi, nie gotujesz wody, używasz termometra, kupujesz młynki za kilka tysięcy złotych, 50 różnych dripperów i tak dalej