Świeżutka dostawa od Gorana, po długiej przerwie z powrotem trafiła do młynka.
Ziarna jak poprzednio są równe, średnio upalone, a od momentu otwarcia paczki wydzielają bardzo przyjemny i intensywny zapach który roznosi się po domu. Większość trafiła do ciśnieniówki, jedna porcja do french pressa.
Crema w większości jasna, z ciemnymi cętkami, zwarta i gęsta.
Pierwszy kontakt to zdecydowana kwaśna nuta za którą odpowiada jak twierdzi Goran, mniejsza temperatura palenia oraz użyte w mieszance odmiany wysokogórskie. Jak się domyślam mocniejsze palenie w stylu włoskim poważnie zubożyłoby paletę smaku Mujeresa, której we włoszczyźnie w takim zestawieniu nie uświadczysz. Bo wspomniana kwaskowatość niemal natychmiast płynnie przechodzi w czekoladę z orzechami laskowymi wydobyta z indyjskiej Mysore Nuggets, a po chwili pojawia się wyraźna nuta owocowa. I bardzo przyjemny, długi aftertaste o zdecydowanym dla mnie smaku czekolady mlecznej Lindt-a
.
Całość mieszanki pozostaje przy tym bardzo delikatna i subtelna, zwłaszcza w porównaniu do wydawałoby się delikatnego Diemme Oro, która w tym zestawieniu wydaje się trochę toporna. Dla przeciwników tego pierwszego kwaśnego kontaktu proponuję zresztą mleko, które go neutralizuje i pozwala od razu przejść do następnych doznań. Chociaż ta kawa jest tak dobrze zbilansowana smakowo, że szkoda ją czegokolwiek pozbawiać. Wypróbowałem ją FP, ale dla mnie straciła w porównaniu do ciśnieniówki, którą jednak preferuje.
Bardzo ciekawe zachowuje się moja pamięć zapachowa związana z ta mieszanką i jej nutą owocową. Miałem problem poprzednim razem ze skojarzeniem i połączeniem tego z jakimś znanym mi zapachem czy smakiem. Jak się wtedy okazało ten smak który pojawiał się w drugim szeregu za czekoladą i orzechami to była orchidea wydobyta z dominikańskiej Constanzy. Dziś wchodząc do jakiejś kwiaciarni w której są kwitnące storczyki, do razu kojarzę je właśnie z tym zapachem i smakiem.
, to chyba zresztą jej najbardziej charakterystyczny "znak firmowy". Niestety Mujeres ma tą samą przypadłość co poprzednio: kończy się błyskawicznie.