W związku z tym, że wątek dotyczący nowych modeli ekspresów Ascaso Steel był intensywny przed samym uruchomieniem sprzedaży i nie zakończył się na tym forum jakimiś większymi recenzjami, pozwolę sobie zamieścić moje spostrzeżenia, bo dwóch tygodniach używania nowego Ascaso Steel Uno Prof PID. Poprzednio przez 3 lata używałem Steel-a Uno też w wersji PID ale z bojlerem.
Całościową recenzję wersji Duo (podwójny termoblok) znalazłem tu:
popularcoffee.pl/ascaso-steel-prof-duo-pid-test/
W zasadzie z większością opinie zawartych w tym teście mogę się zgodzić.
To co poniżej, to moje osobiste porównanie do poprzedniej wersji Steel-a Uno PID (z bojlerem).
Wersja kolorystyczna,
bo teraz jest wybór (black or white or shine)
Ja mam wersję w całości Shine i ona jest bardzo shine
Tzw. lustro. Jedni to lubią, drudzy nienawidzą, bo … „widać odciski paluchów”. Kwestia gustu, nie dyskutuje.
Natomiast ma to znaczenie przy następnej kwestii:
oświetlenia ledowo-diodowego.
Te większe, oświetlające „blat roboczy” są dosyć mocne i odbijają się w lustrzanej powierzchni. Trochę oślepiająco. To samo dotyczy diodek, nad przełącznikami. Mają co prawda mikro ekranik (matowy), ale jak ekspres stoi dość wysoko, to potrafią trochę też dać po oczach. Rozwiązaniem jest zaklejenie półprzeźroczystą folią, zamalowanie, co tam jeszcze można wymyślić. Teraz mam oświetlenie pod kolor szafek w kuchni. I żona zadowolona.
Włącznik ekstrakcji
Ten „programowalny” włącznik (dwa ustawienia ilości wody), to fajny bajer , ale trochę brakuje mi klasycznego „hebelka” (jak w poprzedniej wersji) . No ale raczej to na plus. Pamiętać tylko trzeba, że przepływomierz jest przed pompą, więc nie można tego traktować, że programuje się czas
Podczas ekstrakcji na wyświetlaczu uruchamia się stoper, przydatne. A jak nie, to … można go w ustawieniach wyłączyć.
Inaczej montowane wylewki – też nakręcane, ale nie ma uszczelki, tylko kontrująca śrubka, więc jak ktoś często zmienia z podwójnej na pojedynczą, to … najlepiej założyć tę mini uszczelkę (z poprzedniej wersji), bo inaczej trzeba mieć pod ręką mały imbusik.
Szybkość nagrzewania – tutaj zdecydowane przyspieszenie w stosunku do bojlera. Oczywiście zawsze pozostaje kwestia nagrzania kolby itd., ale jedno ma wpływ na drugie i całość dużo szybciej się nagrzewa. No oczywiście to nie jest automat, który udaje, że jest już wszystko idealne po 1 minucie
Regulacja temperatury
Przyciski, nieco inne ale tak jak w poprzedniej wersji, ten sam system, bezproblemowo. Inne parametry też można ustawiać bez większych kłopotów – tutaj nie mogę się zgodzić z tym co napisano w recenzji Duo. Albo jestem bardziej techniczny, albo instrukcję chciało mi się przeczytać. A Ascaso nawet wypuściło małą, nazwijmy to „ściągę”, taką „łopatologiczną”.
Natomiast – to jest termoblok i dodatkowo wyświetlacz pokazuje to co mamy na prysznicu (!). Znaczy się temperaturę (!). Brawo. A jak ktoś miał (ma) w poprzednim ekspresie pomierzoną temperaturę na wylewce, to jest parametr nazwijmy go „poprawka”, którym można „korygować” ustawienia, tak aby priorytetem była … wylewka. Na pewno przydatne, dla takich co lubią mierzyć, poprawiać i mieć wszystko tak jak oni chcą.
Preinfuzja
Tego nie było w poprzednim modelu. Nie mogło być, z oczywistych względów (mały bojler). Dla miłośników arabik i innych subtelnych mieszanek (to moja opinia) – potrzebny.
Kolba
Tym razem drewniana rączka (znowu kwestia gustu, jak ktoś woli poprzednią czarną to chyba też da się „załatwić” u Pana Janusza. Na początku bardzo ciasno wszystko spasowane– no to jest sprawa, która mnie początkowo trochę denerwowała. Po dwóch tygodniach jest już lepiej. Ale jakbym chciał już teraz aby „patrzyła” prostopadle do przedniej płyty ekspresu, to … bym jej chyba potem nie odkręcił
Trzeba się przyzwyczaić, inne rozwiązanie techniczne i już, zobaczymy za kilka miesięcy.
Podgrzewanie filiżanek
W poprzednim modelu płytę wierzchnią grzał nie izolowany bojler. Tutaj jest osobna grzałka, więc uwaga po rozgrzaniu można sobie łapkę poparzyć. Ale ciekawa sprawa, grzałka nie jest na całej powierzchni płyty, około 5 cm pas blachy w tylnej części jest nieco chłodniejszy i tam, można trzymać … sitka ? Albo inne „metale”
Regulacja ciśnienia
No tego mi bardzo brakowało przy poprzedniej wersji. Teraz widać co się dzieje przy ekstrakcji i jeszcze można mieć wpływ na ciśnienie ! Zdecydowanie tak.
Inne rozwiązanie budowy samego prysznica
W poprzednim niby łatwiej było na szybko odkręcić, ale przy procesie przecierania/ mycia sitko prysznica lubiło się czasem luzować (przynajmniej u mnie) . A za mocno też nie można było dokręcić. Teraz jest jakby podwójne sito. Na razie myślę, że lepsze rozwiązanie. Zobaczymy.
Zawór zwrotny
To na razie element „badany”, tak jakby w poprzednim modelu więcej „odsysał” po zakończeniu ekstrakcji. Ale to taka baaardzo subiektywna obserwacja, albo kwestia doregulowania. Aby dobrze mnie zrozumiano, nie że zostaje dużo wody na ciastku, ALE …
No w zasadzie to chyba to jest potrzebne, bo będzie o czym rozmawiać, podczas wizyt po kawę w Ascaso Łódź. Poregulujemy – nie poregulujemy – nieważne. Ale fajnie się gada
O tym jak jest generowana para i jak działa ten element ekspresu się nie wypowiadam, bo … nie używam prawie wcale. Nie czuję się znawcą w tym obszarze.
A przy okazji zakupu ekspresu, wreszcie znalazłem u Pana Janusza pojemnik z odbijaczem, metalowy, nierdzewny, ciężki, na gumowych nogach. Nic się nie trzęsie, nie hałasuje, nie przewraca itd. Wykonanie jak do baru, ale idealnie pasuje do domu. I znowu żona zadowolona. A to jest nie do przecenienia
Sławomir