przede wszystkim jest między nimi spora różnica cenowa, około 15x
Droższy ma dużo większą moc i szklany kielich, prawdopodobnie również trwalsze ostrza.
Moim zdaniem duża moc nie jest każdemu niezbędna, chyba że ktoś lubi żeby wszystko było roztarte superdokładnie, ale ten efekt można uzyskać też na maszynie mniejszej mocy mieląc dłużej lub w odpowiedniej kolejności. Nie wiem jak innym, ale nam bardziej smakują smoothie które nie są zmielone na idealnie gładki płyn, lubię czuć np. mikro-kawałeczki liści. Za to szklany kielich to duża zaleta, plastikowe po jakimś czasie matowieją (aczkolwiek dzięki niskiej cenie można zmieniać sprzęt jak rękawiczki).
Dla 1-2 osób mały blender butelkowy do smoothie polecam, używamy od roku i sprawdza się znakomicie. Zmieli wszystko co wymieniłaś i jest mega-praktyczny->prawie zero mycia, co bardzo zachęca żeby go używać.
Zamiast tego z Lidla, który moim zdaniem ma zbyt mały pojemnik 450ml wybrałbym jakiś trochę bardziej markowy z większym pojemnikiem, np. electrolux, one i tak są bardzo tanie. I żeby miał osobny guzik do włączania, a nie auto-start poprzez zakręcenie pojemnika. Ja mam model 600ml podobny do tego electroluxa ale z trochę grubszymi ostrzami nadającymi się też do kruszenia lodu i z dodatkowym młynkiem
Okazało się, że ten młynek najczęściej jest w użyciu (mieli len, orzechy, płatki, itp.), przy okazji jest to fajny bajer na do urozmaicenia smoothie o różne posypki, można w nim też robić pasty warzywne lub masło orzechowe:
https://www.youtube.com/watch?v=1NtGlXNlgV8. Większy pojemnik się przydaje, bo liście przed zmieleniem zajmują znacznie więcej miejsca niż po zmieleniu, dobrze jest też zostawić trochę wolnej przestrzeni żeby płyn mógł swobodnie wirować.