Siema,
Bulioniki z kurki są dla mięczaków.
Ja lubię rosół na bogato, a przy tym bardzo łatwo
To mój przepis:
Szponder wołowy,
Żeberka wieprzowe,
Żołądki drobiowe,
Szyja indycza,
Skrzydełka czy inne udka kurczaka
W ilościach "na oko".
Wszystko myjemy i zagotowujemy. Wodę po obgotowaniu wylewamy i jeszcze raz dokładnie zimną wodą myjemy mięcho. Rosołek ma być klarowny, żadnych farfocli.
Wrzucamy to do największego gara, zalewamy wodą. Do tego (w drucianym zaparzaczu) ziele,liście laurowe, pieprz ziarnisty i np. suszonego grzybka. No i niech to sobie pyrka z półtorej godzinki.
Opcję z przypalaną cebulą pomijam z lenistwa. Na pół godziny przed porą obiadową wrzucamy włoszczyznę, aby była al dente w porę.
Na finiszu dodajemy lubczyk, pieprz mielony i sól do smaku.
Kluski, makarony - co kto lubi.
Voila!
Mięsko można skubać, albo też zmielić razem z włoszczyzną na jakie pierogi.
Pozostały po uczcie rosół zawsze mrożę wlewając do woreczków do lodu (tylko J. Niezbędny wiązany, sorry za krypciochę). Mamy dzięki temu bazę na sos czy zupkę.