-
Doktorku "załapałeś bakcyla" na forum brzytwa?
-
:ok: łatwiej żonę do tych małych chromowanych maszynek przekonać niż do kolejnych inwestycji w sprzęty kawowe :smiech: a szufladę w łazience mam własną i dzielić miejscem się nie muszę, umywalka też szeroka na dwa krany więc wojny nie ma.
Nawet mimo moich oczywistych braków technicznych różnica w goleniu żyletką a tak zwaną piczodrapką ;) jest kolosalna - to jak przejście z 14 cytryn na espresso :evil:
-
nie planujesz pełnego "hardkoru" z brzytwą zamiast żyletek?
-
Musiałbym sejf na brzytwy kupić - mam 2 chłopaków którzy naśladować będą, plus najmłodsza dziewczyna która zaraz zabawę w barber shop zrobi i ich zatnie na cacy, albo z brzytwą po chałupie latać będzie. Koty i psy i ogolą :D Tak więc na razie żyletka.
-
Tak więc na razie żyletka.
Też tak mówiłem
-
zaznaczył, że NA RAZIE ...
mam podobny dylemat od pewnego czasu ;)
-
Wydzieliłem z wątku o spienianiu mleka ;)
-
No to czy się golimy?
Ja:
Brzytwa
MNŻ (maszynka na żyletki).
Od 14 miesięcy nie używam piczodrapek
-
ze dwa lata żyletka (MNŻ), ale w delegacje jeszcze czasami zabieram piczodrapkę, bo mi się często rano ręce trzęsą ... ;)
w planach na najbliższą przyszłość jednak brzytwa :mrgreen:
tylko nie wiem, czy poradzę sobie z ostrzeniem (w tym szczególnie z pierwszym ostrzeniem, jeśli miało by być wykonane kamieniami)
-
Ja jakiś czas temu zacząłem również używać brzytwy. Nie chcąc od razu narazić się na duży koszt (wiadomo porządna brzytwa swoje kosztuje + pas, kamień do ostrzenia etc.), zainwestowałem w brzytwę na żyletki firmy Parker.
Uważam, że dla kogoś kto chce zobaczyć "jak to jest z brzytwą" propozycja bardzo ciekawa.
-
Parkery śliczne są :D
Przy shavette (BNŻ) odpada ostrzenie i wecowanie.
Natomiast jako krok w kierunku normalnej brzytwy - zdania są podzielone.
-
3 golenia za sobą - nie liczę dziejów historycznych - z czego ostanie bezkrwawe.
A na następne czeka już prawdziwa maszynka. Na Kubę Rozpruwacza jeszcze się nie pisze, choć jeśli miałbym brzytwy próbować to raczej zacznę od wersji żyletkowej.
-
A ja tam od wielu lat używam plastików od Gill* i Wilk* i nie narzekam. Brzytwy gdzieś po dziadku leżą w szopie. Nie ciągnie mnie na razie do nich.
-
A ja tam od wielu lat używam plastików od Gill* i Wilk* i nie narzekam
Ja też nie narzekałem - ale to tak jak by nie narzekać na brak powtarzalności espresso w kolbowcu ze 100ml bojlerem ;)
Pokaż te lepiej te zabytki po dziadku - na bank się spodobają.
-
I najważniejsze - piana na twarzy z prawdziwego borsuka, czy dzika - niezależnie od typu maszynki, czy brzytwy, potęguje wrażenia z golenia, wręcz staje się to rytuałem :pycha:
po przejściu na żyletki, nie mam problemu z wrastającymi włoskami, a efekt mam wrażenie bardziej przypomina pupę niemowlęcia; natomiast na pewno zajmuje mi to znacznie więcej czasu, niż "przejazd" piczodrapką ;)
-
Skrobaczka obojętna, aby ostra - ale raz na jakiś czas. Zarost na ryju ma być, bom facet.
ps. czy ekskluzywni drapacze swoich polików uznają, że należycie głęboko wsadziłem kij w mrowisko? :ogien:
-
Czy ekskluzywni? Raczej niszowi...
Myślę, że podobny procent goli się żyletkami co robi kawę metodami alternatywnymi.
A brzytwą podobny procent jak ci co posiadają w domu kolbę. Czyli po prostu Pijesz zalewajkę :kwiat:
-
Toś mi dokopał :redface:
ps. ze starych czasów pamiętam tekst o książce o logice i akwarium, widać u Ciebie logika ta druga, jak u milicjanta :jezyk:
-
Ja ostatnio golę się takim zestawem jak poniżej(borsuk oczywiście) i faktycznie jest lepiej, goli się gładko i bez krostek.
(http://dark-angel.elsat.net.pl/maszynka/PA130094small.jpg)
-
:kwiat: jaka miła rodzinna atmosfera :smiech:
-
Skrobaczka obojętna, aby ostra - ale raz na jakiś czas. Zarost na ryju ma być, bom facet.
Kto miałby czas codziennie się "drapać"?
Nie każdy jest typem "skowronka".
-
oj tam oj tam, my tylko żartujemy, praaawda?! :mrgreen:
ps. Jaro, ekspres ustawiony na 4:50, ja 15 minut później już w łazience, kolejne kilkanaście minut i espresso - to chyba ważniejsze dla mnie. Ale sznyt zestawu (- zegarek) podoba się.
-
Wstajesz w środku nocy, żeby się kawy napić? :mrgreen:
Ps.
Zegarek, niczym tamper do ekspresu ;)
-
Wstajesz w środku nocy, żeby się kawy napić?
taki fach, taki świr - jestem od ranka i dalej tu siedzę
-
Bogatemu wszystko wolno! Lub ktoś wykorzystuje, że lubisz swoje zajęcie, przykre wówczas
pozdrawiam i nie drażnię Cię już dzisiaj ... ;)
-
Ech mięczaki z borsuczym włosem...
:diabelek:
Elektryczny Braun rulez.
Od kilku lat lekki zarost i tak jest ok.
:ok:
-
Co Ty owca jesteś? ;) - przepraszam :ups:
-
Zestawik zacny. A co do golenia - to ja robię to wieczorem.
Bez pośpiechu, celebracja. A z zalewajką to była moja zemsta.
Miesiąc temu zielonego jakobsa zalanego z cukrem uważałem za szczyt smaku.
Przez Was w miesiąc wydałem 6 - 7 fajnych nowych brzytew. Wasza wina :smiech:
KrzychK - zemsta jest słodka. Dostałeś odłamkiem :piwko:
-
Uświadom mnie, co to praktycznie oznacza "fajna brzytwa"? Ew. pisz PW co za modele powinienem rozważyć przy zakupie, żeby mi się nie zrobiło słabo przy oglądaniu ceny i nie zabrakło pensji na codzienną dawkę kofeiny.
-
Mi się podobają brzytwy firmy Thiers Issard. Zacne są te brzytwy :)
-
Używasz?
-
Właśnie TI czy Dovo. Za 400 - 500 zł masz nową brzytwę, z której będą korzystać wnuki (jak zechcą).
Tu pełna analogia z ekspresami - poniżej Gaggi czy Basica wyrzucenie pieniędzy. Dotyczy tylko
wejścia. Bo w przypadku ekspresów prawdopodobnie będą kolejne kroki. Kolejne brzytwy nie poprawią
znacząco jakości golenia. Tu poprawiamy tylko technikę. Kolejne dużo droższe brzytwy to lepsze okładki i zdobione ostrza.
Chyba, że japońskie kamisori, ale to już temat na inne forum :D
A i jeszcze jedno. W przeciwieństwie do ekspresów można kupić taniej brzytwę w stanie NOS.
Na przykład polska Wapienica lub brzytwy radzieckie.
Ja mam dwie brzytwy - Thiers Issard 5/8, "Special Coiffeur" i Gold Dollar z Hong-Kongu za cale 4 $ :smiech:
Ta druga do nauki ostrzenia na kamieniach. I też daje radę! To taki wyjątek.
Inną opcją są brzytwy do renowacji. Wpadasz na targ staroci, kupujesz brzytwę za 15 zł i za pomocą past, papierów itd
tworzysz dzieło sztuki.
-
Używasz?
Nie używam, ale mam plany na przyszłość żeby zacząć.
-
Nie rozumiem tego zachwytu nad brzytwami :o może dlatego, że rośnie mi zamiast zarostu pięć włosków na krzyż :-D i raz na tydzień machnę się plastikowym golidełkiem ;D
-
U mnie wkład do fusiona 4 (max 5) razy i do kosza.
Do tego podrażnienia na szyi. Elektryczne maszynki na moim zaroście to nieporozumienie.
Zupełnym przypadkiem trafiłem na pewne forum i wpadłem.
Zresztą tak samo jak w kawę :taniec:
-
-
@Jaro - lubię swoją robotę, od zbyt wielu lat, uczciwie płacą to czego chcieć więcej, a żem świr to inna para ... brzytew? ;) zegarek nie taki duży, swoim mogę tamping uprawiać bez obawy, że uszkodzę (tytan)
@Edwin - jam cierpliwy (staram się być :mrgreen:), poczekam i strzelę w ucho z zaskoczenia :blue:
a poważniej - jakbym się wieczorem golił, to rankiem bym drapał czyli do de u mnie z wieczornym goleniem.
-
Ja od około roku mam, nie wiem jak sięto fachowo nazywa, wąsy połączone z brodą, ale tylko na brodzie i podbródku, bez policzków. Te golę kilka razy w tygodniu (co 2-3 dni, choć dobrze było by codziennie) Gilletem Blue 3. Na pewno nie jest to ideał, ale na pewno efekt jest lepszy niż po jednorazówkach z jednym ostrzem, co to tylko zacinają i robią się później nieładne krosty. A brodę i wąsy ok raz w miesiącu, przy okazji pobytu u fryzjera, proszę o przejechanie elektryczną maszynką na 3 mm.
Ale w sumie, chętnie bym to zmienił i jakoś lepiej zadbał o brodę/wąsy, bo np. teraz już jest ten etap, kiedy zaczyna mnie zarost drażnić, zakręcać się, wchodzić do ust... Tylko, od czego zacząć w takim wypadku?
-
Ale co za problem, odpowiednia maszynka (tak, jam też baranek jak to tu ktoś zauważył i maszynkę posiadam do łepetyny i nie tylko) i możesz zarost utrzymywać na odpowiedniej długości. Oczywiście ostre i małe nożyczki IMO niezbędne. No i lustro plus mocne oświetlenie.
-
KrzychK Ja też super gładki nie jestem, ale do zaakceptowania.
Teraz takie czasy, że nawet z krawatem kilkudniowy zarost jest uważany za coś normalnego.
Poe - się nazywa goatee :D
-
lubię swoją robotę, od zbyt wielu lat, uczciwie płacą to czego chcieć więcej...
witam w klubie ... ;)
zegarek nie taki duży, swoim mogę tamping uprawiać bez obawy, że uszkodzę (tytan)
lubię zegarki, mam ich kilka, w tym i takie, że tamping byłby, jak i Twoim mozliwy
-
...teraz już jest ten etap, kiedy zaczyna mnie zarost drażnić, zakręcać się, wchodzić do ust... Tylko, od czego zacząć w takim wypadku?
@Poe od zgolenia wszystkiego :) :smiech:
-
...teraz już jest ten etap, kiedy zaczyna mnie zarost drażnić, zakręcać się, wchodzić do ust... Tylko, od czego zacząć w takim wypadku?
@Poe od zgolenia wszystkiego :) :smiech:
Jakbym slyszał swoją żonę... ;)
-
Się już chwaliłem, to rozwinę.
Timor butterfly czarny chrom. Żyletkami na razie żongluję, różnice są, ale żeby kolosalne to nie. Szczeciniak już się rozpadł, na borsuka brakło czasu, na razie używam :ups: damskiego pędzla do nakładania pudru i sprawdza się znakomicie, a przynajmniej milion razy lepiej niż szczecina.
A, jeszcze nigdy niczym się nie zaciąłem. :taniec:
-
Dla zwolenników "plastików" tylko dzisiaj Zestaw do golenia Gillette Fusion: maszynka oraz 13 wkładów (http://www.ibood.com/pl/pl/product-specs/87/216/zestaw-gillette-fusion.html) za 129,95 zł.
-
Ja kupiłem maszynkę Edwin Jagger DE89BA11BL Barley, do tego zestaw 20 żyletek na próbę za 25zł i borsuk Edwin Jagger 9EJ877. Z maszynką mam spokój na wiele lat. Teraz jak już drugi raz udało mi się zrobić dobrą pianę z mydła poznaję walory tej maszynki. Prowadzi się świetnie, pomimo, że żyletka ma już 10 przejazdów za sobą tnie lepiej niż niż nowy Fusion. Żyletki są tanie i nie ograniczają do jednego producenta jak fusiony. Przy szybkim goleniu, a takie nawyki mi pozostały, również jest znacząca przewaga tradycyjnej maszynki na żyletki, bo ona tnie równiutko, a taki fusion drapie i pozostawia różne kłaki po sobie.
Najszybciej dostępną maszynką jest Wilkinson Classic, ale nie polecam, bo to jest tak z ekspresami. Najpierw Zelmer, później Rocket. Szkoda czasu, lepiej naukę zaczynać od lepszego sprzętu, który nie jest taki drogi.
"Brzytwiarzem" nie zostanę, bo mnie to nie pociąga, chociaż wiem, że koledzy z tamtego forum brzytwę potrafią wykorzystać na wiele sposobów :smiech:
http://www.tvn24.pl/pomorze,42/atakowal-brzytwa-uciekal-przed-policja-pies-wyczul-w-aucie-narkotyki,479706.html (http://www.tvn24.pl/pomorze,42/atakowal-brzytwa-uciekal-przed-policja-pies-wyczul-w-aucie-narkotyki,479706.html)
Żartowałem oczywiście.
-
a kupiłem maszynkę Edwin Jagger DE89BA11BL Barley
Będzie Pan zadowolony :)
PS
Ciekawe skąd wziął się mój nick hmmmm....
-
Jaki ja tam pan :)
-
Cytowałem klasyka ;D
-
Przez ciekawość zobaczyłem jak powyższe wygląda, takie to ja miałem z polsilverem, jeszcze w latach 80tych :evil:
-
Spodziewałeś się kosmicznych kształtów?
-
zaawansowanej technologii
ps. miałem dwie - jedna rozkręcana rozchylała skrzydełka gdzie żyletkę umieszczało się, druga odkręcana, zdejmowało się górę, rozkładało i wioo nowa żyletka. Po tylu latach technologia identyczna??
A gdzie postęp?
-
Postęp = piczodrapki (edit: maszynki na tzw wkłady systemowe).
Nie korzystamy obecnie.
-
Żyletki są tanie i nie ograniczają do jednego producenta jak fusiony.
coś jak ziarna z palarni i kapsułki
-
O, to jam mam jeszcze bardziej przestarzałą konstrukcję, u mnie nie rozchylają się skrzydełka ;D Tu chodzi o sprawdzoną konstrukcję, spasowanie, idealnie dobrane kąty ostrza.
To tak jak z ekspresami, czasy się zmieniają,producenci próbują coś udoskonalać, ale generalnie zasada działania jest taka sama. Bo jak coś jest dobre to po co zmieniać.
Nie używałem starych maszynek, ale z pewnością były to słabe konstrukcje niespasowane, a do tego żyletki. Teraz testuję dobre żyletki, ale mam i te najtańsze, różnica jest kolosalna.
Doktorze pochwal się swoim zdjęciem, które na tamtym forum zebrało dobre oceny :)
-
Podium było blisko :ok:
-
Bo na pędzel z borsuka się czekać nie chciało 8)
(https://lh3.googleusercontent.com/-ONK75fka8-Y/VFDo9HshOfI/AAAAAAAAG7A/StKbgO2hH10/w495-h875-no/IMAG0073.jpg)
-
z ostrzeniem brzytwy to mozna pare bledow zrobic.
Nie wiem czy nie skopalem swojej tym.
Naprawde warto okleic grzbiet tasma podczas ostrzenia na kamieniu.
Dwa, po zakupie uzylem srodka do dezynfekcji, ktory powinien byc bezpieczny i prawie
zniszczyl ostrze. Musialem je po tym ostrzyc, ale niestety jakis super dobry w tym nie jestem.
Tak czy siak preferuje mszynke elektrzyczna. Brzytwa ogolnie w miare bezpiecznie goli, ale wciaz
latwo sie zaciac.
-
http://youtu.be/lnn_0lBFtaI (http://youtu.be/lnn_0lBFtaI)
-
Też się elektrykiem golę, zarost mam tak "potężny", ze mógłbym nawet czerstwą bułką ;)
btw. nad brzytwą to się nawet nie zastanawiam ale czy maszynkę z żyletką da się wnieść do samolotu?
-
Dać się zapewne da, ale zakaz jest w PL, zaś w GB czy USA gleba, kajdanki, elektryka zapewniona za próbę ;)
-
Cieszę się, że nie pasjonuje się zegarkami i goleniem, dzięki temu więcej przeznaczyć mogę na kawę (i ręcznie szyte ramową metodą skórzane buty :D). A golę (strzygę) się gdy zarastam (raz na dwa tygodnie) trymerkiem. Zegarków nie noszę - nie mam nawyku błyskawicznego czytania godziny z blatu (wychowałem się na cyfrowych, nie wstydzę się tego :))
-
Eee.
Ja przez przypadek w TR w podręcznym miałem scyzoryk słusznych rozmiarów...
:Bicz:
:ups:
-
wszędzie mogą się zdarzyć odchylenia w dwie strony - Ty "maczetę" przeniosłeś, mnie kazali fotobaga wypakować na ladę (parę szkieł, body, zabawki) oblukali szkła, kazali zmontować i każdym fotkę zrobić.
Fotki oglądali czy się robią, zainteresowała ich bat. od Della, zdejmowaliśmy sportowe miękkie obuwie... a na wejściu na lotnisko krążyły narkopieski. Tak było we wrześni na MAD, podobnie rok temu w BCN.
ps. w 2006 tak trafiłem u nas na chopinowie (jak jeszcze wiskali ci z SOL, a nie Konsalnet) na obmacywanie body i szkieł, ale po 5 minutach facet zapytał - jestem na zakupie tego body i szkła, jak się sprawdza przy.... :smiech:
-
Byłeś nieogolony i wydałeś się podejrzany :smiech:
-
A tak na szybko, bez zagłębiania się w całe forum: czy istnieje odpowiedź na pytanie "jaki podstawowy zestaw startowy kupić, żeby się nie zrujnować a być zadowolonym?"
Jakie żyletki to te dobre, z czego wynikają różnice między maszynkami, czy coś dobrego można kupić choćby w Tesco?
-
Z mojego krótkiego doświadczenia - polecają na początek maszynkę Wilkinson Classic z Rossmana - ja jej już nie polecam.
Maszynka - którakolwiek z tych (http://facetaria.pl/golenie-maszynki-do-golenia-c-148_154.html?sort=3a&fsearch=Wpisz+szukany+produkt&manuID74=1&manuID24=1&tagID121=23) najtańszych (do ~120PLN, różnice to głównie rączka, bo głowica jest taka sama - patrz na 89 w nawie modelu) 89vs. WC to jak ekspres za 250PLN vs 2000PLN - jak dla mnie :diabelek:
Do tego zestaw (http://facetaria.pl/zestaw-firmowy-mini-zestaw-testowy-zyletek-20-sztuk-p-1518.html) różnych żyletek na testy - bo to jak z kawą, jedna ci smakuje, inna nie. Dobierzesz testowo na własnej skórze.
No i pędzel - pianę da się i malarskim wyrobić, więc wybieraj kierując się wzrokiem :) dzik dłużej schnie, borsuk szybciej, a syntetyki od razu ;) Popatrz na firmę Muhle (http://facetaria.pl/golenie-pedzle-do-golenia-c-148_152.html?priceID3=1&sort=3a&manuID24=1&fsearch=Wpisz+szukany+produkt) w przedziale cenowym 70-80 PLN - jakoś dziki odrzucałem na poczatek ;)
Potrzebujesz krem do golenia - wybierz coś do max 15 PLN bez szaleństw. I coś po goleniu - polecam balsam LEA. Jak się zatniesz to ałun by się przydał ;)
Generalnie powyższe to taki 2 litrowy HX w świecie żyletek.
Do tego dokupisz stojaczki, galanterię, i będzie pełen wypas z PIDem :)
-
Wersja Gaggia/Basic z Graefem ;) to:
Wilkinson Classic, żyletki Isana, pędzel Isana dzik, krem Nivea - w Rossmanie poniżej 50 zł.
-
Również nie polecam Wilkinson Classic z tymi żyletkami na start.
Tak jak DrUsagi polecam maszynkę z głowicą R89 i pewnie przy niej zostaniesz.
-
Pędzel dzik, syntetyk czy borsuk?
-
Ja mam borsuka z włosem BEST BADGER, który plasuje się pomiędzy SILVERTIP(luksusowe) a PURE BADGER (najniżej)
PURE BADGER, powiadają że najtwardsze i niektórzy odczuwają dyskomfort.
Na początek możesz nawet syntetyka za 20zł, a jak załapiesz bakcyla, to będzie jak z kawą, kupisz za 500zł ;)
-
Z tego co czytałem dzik potrzebuje więcej zabawy. Borsuk i syntetyk są od razu gotowe do walki. No i nie ma problemu ze schnięciem. Dzik jest też bardziej szorstki podobno - nie każdy to na twarzy lubi. Wersja ekonomiczny syntetyk to ten (http://facetaria.pl/vulfix-pedzel-do-golenia-vulfix-vs1-wlosie-syntetyczne-pure-nylon-uchwyt-czarny-p-1779.html) pędzel.
-
Tylko syntetyki :) Najłatwiej i najszybciej wyrabiają pianę.
Mam dwa jeden za 60 drugi za 140. Gdybym miał wybrać ten jeden - wziąłbym tańszy.
PS
Co do innej wypowiedzi kolegów - Muhle to Edwin Jagger, a raczej odwrotnie.
Także pędzle i maszynki to dokładnie to samo. Inna nazwa i czasem design.
-
Wersja ekonomiczny syntetyk to ten (http://facetaria.pl/vulfix-pedzel-do-golenia-vulfix-vs1-wlosie-syntetyczne-pure-nylon-uchwyt-czarny-p-1779.html) pędzel.
Jest fajny. Natomiast jest niewielki.
Trochę większy http://facetaria.pl/omega-pedzel-do-golenia-omega-0146081-wlosie-syntetyczne-hibrush-uchwyt-czarny-antyposlizgowy-p-1895.html
(http://facetaria.pl/omega-pedzel-do-golenia-omega-0146081-wlosie-syntetyczne-hibrush-uchwyt-czarny-antyposlizgowy-p-1895.html)
-
Może komuś się przyda informacja, że sklep
Facetaria.pl do 11.11 - wprowadziła rabat 11%.
Natychmiastowa odpowiedź konkurencji - też do 11 - 10% rabatu
Tradycyjnegolenie.pl.
-
nabrałem chęci na powrót do żyletki :lol2:
-
tutaj http://www.pedzle.com/?p=5&cid=7 (ftp://www.pedzle.com/?p=5&cid=7) można kupić zupełnie przyzwoity pędzel (mam i z powodzeniem korzystam)
maszynka z grupy przyzwoity/ekonomiczny to Nacet od Gillette (można czasami trafić nowe na aukcjach za kilkanaście złotych)
mnie się długo podobała maszynka http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/maszynki-tradycyjne-plisson-joris/810462-maszynka-do-golenia-plisson-moire-pallad.html (http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/maszynki-tradycyjne-plisson-joris/810462-maszynka-do-golenia-plisson-moire-pallad.html)
niestety cena trochę studzi zapały (ale spełniała moje wszystkie oczekiwania - w tym najistotniejsze dla mnie - otwarty grzebień)
-
Nacet jest polecany jako maszynka dla początkujących.
Od Wilkinsona Classic jest dużo lżejsza, co przy MNŻ może być wadą.
Natomiast ta druga rzeczywiście śliczności. Open comb nie na pierwszą maszynkę moim zdaniem.
-
A mnie ta się spodobała
http://facetaria.pl/merkur-maszynka-do-golenia-merkur-futur-polerowana-merkur-solingen-niemcy-p-515.html (http://facetaria.pl/merkur-maszynka-do-golenia-merkur-futur-polerowana-merkur-solingen-niemcy-p-515.html)
Tylko trochę za bardzo błyszcząca, a wersja satynowa zbyt matowa ;).
Tylko czy całkiem gładka rączka będzie bardzo dużą wadą?
-
Tak na szybko, na brzytwa.org wątek na 8 stron, ale na śliską rączkę nikt nie narzekał.
-
Ja rozważam Edwina któregoś. albo Diamond 3D, albo Bailey... I chciałbym do tego krem Taylor Old Bond Street sandalwood. Jakoś myślę, że by mi odpowiadał ten zapach.
Tak mi się przypomniało, jeszcze chodząc do liceum, używalem mnż mojego taty (gdzieś ma, nie używa). Nic specjalnego. Motylek, dość ciężka głowica, rączka pokryta plastikiem, ale golenie, pamiętam, fajne, jednak to, co nie było fajne, że któregoś razu, podczas golenia się pod nosem, maszynka, zamiast w dół, z włosem pojechać, przejechała kilka milimetrów w poprzek... ładny paseczek miałem pod nosem :D
-
Tak na szybko, na brzytwa.org wątek na 8 stron, ale na śliską rączkę nikt nie narzekał.
Dzięki. Przestudiowałem topic, ale nie będę tam chwilowo zaglądał, bo grozi to gadżeciarstwem :mrgreen: .
Ewentualne zakupy planuję w póżnieszym terminie
-
Oj grozi grozi. Na pociechę dodam, że tamto hobby jest dużo tańsze od tego.
-
Włśnie wpadła mi w ręce maszynka Polsilver "motylek", żyletka Polsilver Iridium "meid in poland", być może jeszcze z czasów PRL. Krem do golenia nivea. Pędzel no name. I troszkę zapał ostygł, przypomniałem już sobie dlaczego przeszedłem na nożyki :evil: . Na razie żyletka przegrywa 0:1. A zdarzało się golić mach3 z tym samym kremem i pędzlem, gdy zabrakło żelu. Z tego co pamiętam, to drugie golenie tą samą żyletką było łagodniejsze dla skóry :ups:
-
Rozwinięcie tematu na inne forum, ale w skrócie:
Maszynki Polsilver rzadko trzymają symetrię ostrza - wiadomo czar PRL
Żyletki - jak szarpie z włosem - wyrzuć, za tępa i bez znaczenia czy nowa czy stara.
Uznawana za najostrzejszą żyletkę na świecie - japońska Feather zawsze tak ma. Czyli drugie golenie
dużo fajniejsze niż pierwsze.
-
Nie wiem czemu, ale i ja nagle poczułem nutę nostalgii i złożyłem zamówienie na tradycyjną maszynkę. Zestaw już do mnie jedzie a pierwsze testy już niedługo (no chyba że zmieni się kwalifikacja zakupu i stanie się "prezentem Mikołajkowym").
-
No to EJ ma przechlapane, jak nasz admin pochlasta się. Ban jak nic będzie ;)
-
Nie da się ukryć, może nie być dobrze! :evil:
-
Pochwal się co zamowileś
-
Edwin Jagger DEL89LI14BL, pędzel syntetyk L, żyletki i drobnica ;)
-
A pędzel który?
Poczytaj o żyletkach i zacznij od jakiejś średniej na start. Zobaczysz co najlepiej ci pasuje. Może pierwsze kilka goleń na tych 5 Derby co są z maszynka.
Podłapiesz technikę i będziesz mógł testować pozostałe ostrza. Ja z testowego zestawu na razie tylko jednej użyłem.
-
Nie da się ukryć, może nie być dobrze! :evil:
To nie moja wina...
No może trochę.
PS
Właśnie wróciłem z rodzinnego spotkania i daleki wujek
(który wie o moim hobby) sprezentował mi 50 letnią brzytwę STIZ (zdiełano made in haraszo ;))
-
Wspomniany wcześniej http://facetaria.pl/omega-pedzel-do-golenia-omega-0146081-wlosie-syntetyczne-hibrush-uchwyt-czarny-antyposlizgowy-p-1895.html (http://facetaria.pl/omega-pedzel-do-golenia-omega-0146081-wlosie-syntetyczne-hibrush-uchwyt-czarny-antyposlizgowy-p-1895.html)
-
Wczoraj dotarła przesyłka. Oczywiście jestem już po pierwszym skrobaniu.
Wnioski:
- namoczyłem wcześniej pędzel w wodzie i musiałem kilka razy dobierać mydło, żeby zrobić w miarę przyzwoitą pianę
- długa rączka w maszynce jest fajna ale chyba teraz wybrałbym ze standardową
- samo golenie trwa dłużej i wymaga (przynajmniej na razie) większego skupienia
- efekty mimo "pierwszego razu" są nie gorsze niż przy machach trzecich i innych takich
- po 12 godzinach widzę i czuję że efekt jednak jest lepszy
- ałun się przydaje, jednak szyja to czasem ciężki temat do ogarnięcia :)
- wystarczy niewielka miseczka, żeby skomponować swój "kącik rzeźnika"
Na koniec pytanie - czy głowica "89" to rzeczywiście ZnAl a nie CuZn...?
-
Szaleni xD
pzdr. Łukasz
-
Jakiej żyletki użyłeś?
Wczoraj założyłem polsilver i nie byłem zadowolony z efektu.
-
:ok: dobra piana to coś jak poprawna dystrybucja w sitku - opanujesz
Schodzi się fakt, dłużej, ale jak sam piszesz efekt jest o niebo lepszy - a jak technikę opanujesz to zobaczysz że to co masz na twarzy po 24 godzinach od golenia to pikuś w porównaniu z machaniami i innymi systemami. Jak jeszcze żyletki potestujesz to się będzie działo :)
Co do głowicy - patrząc na koszty chromowania i odczynników podejrzewam że jest to CuZn - chromowania ZnAl mało kto się podejmuje ze względu na wysoki koszt odczynników i większy problem z ich utylizacją oraz o ile pamiętam większe prądy potrzebne do wytworzenia warstwy chromu. CuZn zrobi ktokolwiek bo proces jest prosty. Jeśli więc księgowy maczał w tym palce to raczej CuZn.
@gromog - Polsilver w 89 sprawdził się lepiej niż w WC, ale w 89 Persona pobiła go na głowę.
-
Gromog - gratisowej Derby ;)
DrUsagi - tak mi się wydawało bo na zdjęciach z odpryskami widać było raczej "złotą" powierzchnię niż "szarą"
-
Właśnie wczoraj zmieniłem persona na polsilvera :)
-
Spinacz - rozumiem, że pędzel to ten syntetyk.
Więc, pędzel powinien być lekko wilgotny do nabijania mydłem.
Jeździj po mydle i kręć we wszystkie strony. W miseczce dodawaj po kilkadziesiąt kropel wody (np. mokra ręka) i kręć.
W ten sposób najłatwiej wyrobić pianę.
Co do Derby- to dobre, tanie żyletki, które mają problem z powtarzalną jakością.
Dwie mogą być super a trzecia :ogien:
Polsilverów nie używam. Jak kupiłem pierwszy raz to miały ostrza umazane klejem.
Teraz produktów rosyjskich nie kupuję z powodów niezwiązanych z goleniem (Polsilver jest produkowany w Petersburgu, tak jak Astry SS i SP i Gillette Czerwone i Niebieskie).
-
Wody nie dodawałem, pędzel miał w sobie tyle wody (choć go lekko ręką wycisnąłem) że długo mi piana płynęła. Ale dałem radę! :)
-
Mi Derby dziś podeszłą - ostrzej niż Personna, super gładko, ale zbyt się pochlastałem tam gdzie persona dała radę. Zobaczymy jak na drugim goleniu się spiszą. Bo może to tyko moja zła technika - a nawet na pewno :)
Na razie postanowiłem każdej żyletki dwa razy tylko użyć - jak już będę miał top 3/top 4, to się tylko na nich skupię i zobaczę, które na najdłużej starczają.
-
Całe szczęście są na tyle tanie, że nie trzeba bić rekordów.
-
No dobra pany..
Chcecie mi powiedzieć, że maszynka wyglądem przypominająca maszynki z PRLu ogoli mnie lepiej i przyjemniej niż np. taki fusion którego obecnie używam ? ;)
Powiem szczerze, że zaciekawił mnie temat :mrgreen:
-
Dziwne ale chyba prawdziwe. Za mną dopiero 2 golenia a już efekty lepsze niż po Gillette.
-
Tylko, że ja się nie lubię często golić :mrgreen: Takie maszynki radzą sobie z nieco dłuższym włosiem, bez kilkunastu poprawek w tym samym miejscu?
No i pytanie do Edwina.. Co byś polecił "dżilletowcowi" żeby od razu był zadowolony ;) w cenie tak do 500zł 8)
-
Mnie też się nigdy nie chce golić. Dwa razy w tygodniu to maks. Czy sobie taka maszynka radzi? to trudne pytanie, bo wiele zależy od zarostu i od oczekiwań. Największym plusem jest to, że można wszystko elegancko wyczyścić, a taki mach to się zapychał długim włosem i do widzenia. Generalnie wolę efekt po goleniu nieco dłuższego zarostu, niż codzienne poprawki, może coś źle robię (na szczęście nie potrzebuję inaczej), ale przy codziennym goleniu muszę się sporo namęczyć i skóra też to odczuwa. Przy goleniu dłuższego zarostu pierwsze ruchy (z włosem) są niby nieskuteczne ale potem, po trzecim przejeździe (pod włos) efekt jest idealny, a i całkiem sprawnie to idzie.
-
Po wielu różnych „patentach", bez brzytwy, od 25 lat używam elektrycznych Braunów. Na ponad 20 lat styknęły dwie szt.
Od kilku trymera na kilkudniowy zarost.
Pobocza Braun.
Nigdy nie wrócę do żyletek, Schicków, Gillette, etc.
-
Ja też jakoś jadę na elektryku ale głównie skracam z lenistwa :), nie wyobrażam sobie pieścić się z żyletkami pianką podrażnieniami jakimś aunem po zacięciach nie no abstrakcja chyba póki co dla mnie ;)
pzdr. Łukasz
-
Tylko, że ja się nie lubię często golić :mrgreen: Takie maszynki radzą sobie z nieco dłuższym włosiem, bez kilkunastu poprawek w tym samym miejscu?
No i pytanie do Edwina.. Co byś polecił "dżilletowcowi" żeby od razu był zadowolony ;) w cenie tak do 500zł 8)
Co najmniej dwa przejścia - jedno z włosem, drugie pod włos.
Całe szczęście to hobby jest dużo tańsze. Za 500 zł t full wypas.
W tym konkretnym przypadku polecam Merkur Progress lub Futur.
Obydwie są regulowane. Możesz zacząć delikatnie i wraz z wprawą zwiększać agresję.
Różnią się mocno wyglądem. To już kwestia gustu.
Obydwie poniżej 300 zł. Zostaje na pędzel i inne zabawki.
-
mmm ten Futur bardzo ładny ;) Chyba się skuszę..
Do tego jak gdzieś tu już ktoś pisał, pędzel z włosia syntetycznego + jakieś mydełko, no i żyletki ;)
Tak na marginesie to np żyletki też mam dobrać jakieś konkretne czy "na oko" :mrgreen:
Jak już Edwin poleciłeś tego futura to podpowiedz jeszcze jak z resztą zabawek :)
Btw, do niedawna wydawało mi się, że wszystkie maszynki golą tak samo. Sterowało mną tylko przeświadczenie "nigdy mniej jak 3 ostrza" i raz chciałem zaoszczędzić i kupiłem marketowe jednorazówki 3 ostrzowe... po jednym! przejeździe od podbródka do szyi maszynka była tak załadowana włosami, że nie mogłem tego wypłukać :lol2: i takim to sposobem zmuszony byłem wywalić całą paczkę jednorazówek bo tym się po prostu golić nie dało. Kupiłem ostatnio G. Fuzion z 5 ostrzami i muszę przyznać że tak gładki to ja dawno nie byłem :lol2: i to bez jechania pod włos ;) No ale koszt wkładów do tych maszynek jak wiadomo do najtańszych nie należy, dlatego ten temat wydał mi się bardzo ciekawy ;)
-
Co do żyletek, to kup zestaw testowy w Facetarii.
Przetestujesz żyletki z całego świata za niewielkie pieniądze.
Mydła na początek tylko miękkie. Z twardego ciężko zrobić dobrą pianę.
A najlepiej krem. Co do pędzli. Ja jestem wielkim fanem syntetyków, ale
są tacy co twierdzą, że tylko borsuk. Na nich spogląda groźnie grupa fanów lochy (dzika).
Najważniejsza dobra piana. Po drugie pierwsze dwa trzy golenia mogą skończyć się :ogien:
Z każdym kolejnym będzie lepiej. Dojdziesz do swojego idealnego zestawu.
Albo nie. Wielu kolegów za najfajniejsze w TG uważa testowanie nowych produktów.
Tak jak z kawą. Są tacy, którzy mają jedyną ulubioną i tacy, którzy ciągle kupują nowe.
A jakie brzytwy są fajne.... ;D
-
nie no brzytwa odpada :) Takim hardkorowcem nie jestem. Ale faktycznie pooglądałem trochę filmików i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem jak to sprawnie goli :) Wielu ludzi zachwyca się maszynką Muhle R89, bo kupują nawet jedną na zapas jak by mieli kiedykolwiek skończyć produkcję :mrgreen:
-
Ja mam właśnie tę maszynkę.
Tzn. Edwin Jagger 89. To ta sama firma. Czyli Muhle = EJ.
Potwierdzam - to bardzo fajna maszynka. Jest średnio łagodna. Na pewno nie jest super łagodna.
Jeżeli dojdziesz do momentu, że będzie zbyt łagodna wtedy dokupisz samą głowicę R41.
To z kolei najbardziej agresywna maszynka. Dla mnie zbyt agresywna.
Natomiast są koledzy, którzy są w niej ciężko zakochani.
Podsumowując:
Futur lub Progress na najłagodniejszych ustawieniach będą łagodniejsze niż 89.
Na najbardziej agresywnych będą łagodniejsze niż 41, ale zdecydowanie bardziej agresywne niż 89.
-
Wyspiarz i Fux, ja myślałem, że tradycjonalistami jesteście,, a wy "lestrycnymi" drapiecie się. To tak jakby kawę z kapsułki pić. Jak na razie to widzę, że każdy kto spróbuje tradycyjnego golenia, jest zachwycony.
Maszynki na żyletki doskonale radzą sobie z dłuższym zarostem, co w przypadku Fusiona jest makabrą. Fusionem to sobie można golić...
-
Nie no ja lubie bardzo tradycyjne i proste rzeczy, po prostu golenie "ryja" to coś gdzie ewolucja dała po prostu dupy :), zreztą ja lubie nosić jakiś zarost w sensie wynikło to pewnie z lenistwa, nie mniej jednak golić się na gładko nie zamierzam ;), a jednak bez trymera do takiej zabawy ani rusz :P
pzdr. Łukasz
-
ja myślałem, że tradycjonalistami jesteście
W granicach lenistwa, wygody, absurdu, gładkiej twarzy bez zacięć i podrażnień.
-
Miesiąc mija od kiedy ostatni raz się ogolilem. Trochę swędzi ale jest wygoda. I więcej czasu od rana. Niestety, jeszcze 10 dni i znowu trzeba będzie mieć gładką skórę.
-
Niestety, jeszcze 10 dni i znowu trzeba będzie mieć gładką skórę.
Bo?
-
Żona tez ma swoje wymagania. Teraz mam "wymowkę" czemu się nie gole ale i to się skończy.
-
Trzeba nad techniką popracować...
:evil:
-
W Łodzi powstał klub brodaczy. Zarost jest w modzie (http://www.expressilustrowany.pl/artykul/3650696,w-lodzi-powstal-klub-brodaczy-zarost-jest-w-modzie,id,t.html)
(http://d.polskatimes.pl/k/r/1/e3/84/546a2fe525e37_p.jpg?1416245377)
-
Na miejscu tego gościa na fotelu, modliłbym się, żeby ten chwyt szawety był tylko zdjęcia :lol2:
-
To ma go skłonić do rezygnacji z golenia ;)
-
To celna uwaga :brawa:
-
(http://img.joemonster.org//mg/albums/new/141119/tak_gola_sie_prawdziwi_twardziele.jpg)
-
Maszynka dla facetów o dużych dłoniach? ;)
-
maszynka w wersji Adam Słodowy :smiech:
-
Doktorku, przyznaj co chciałeś tym ogolić :ups:
-
miotla teściowej nie ma :P
-
Na teściową to taki kluczyk za mały ;) Z myślą o teściowej powstała "golarka" Fiskars X27 ;)
-
Aby wrócić do nowego nurtu - testuję sobie na sobie żyletki. kawka Musze powiedzieć, że chyba mój ryj nie jest zbytwymagający. Jak na razie tylko żyletka z jednej firmy - Lea, Royal - całkowicie mnie zawiodła. Niby zero zacięć, niby dokładnie goli, ale gardło podczas każdego z dwóch dotychczasowych goleń zostało masakrycznie podrażnione. :ogien:
A wydawało by się że to tylko kawałek ostrej blaszki :evil:
-
Ha ha, moja ulubiona. Mój Graal żyletkowy. Mam ich ze 150 w zapasie.
Ale z żyletkami tak już jest największe TOMBI w TG.
W pozostałym sprzęcie czy kosmetykach opinie rzadko bywają tak skrajnie odmienne.
-
:) góra twarzy do linii szczęki jest OK i super :ok:, a poniżej jest masakra. Może w innej maszynce da radę lepiej bo potencjał ta żyletka ma.
-
U mnie też szyja stanowi największe wyzwanie.
Całe szczęście żyletek jest tyle do wyboru, że na pewno znajdziesz coś dla siebie.
-
U mnie codziennie inaczej. Założyłem drugą polsilver i zupełnie nieźle sobie radzi, a z poprzednią była masakra.
Również skóra, zaczęła się przyzwyczajać.
Po goleniu traktuję całą twarz ałunem, następnie zmywam nakładam AS, a po wyschnięciu jeszcze balsam i po balsamie dziwne uczucie, dyskomfort przez jakiś czas i to jest dziwne bo raczej pieczenie powinno być po AS. A balsam to Alpa Windsor Fresh. Fajne uczucie jest po ałunie, skóra lekko piecze, a po minucie zmywanie zimną wodą. Przy AS już nie piecze, ale zawsze to podwójna dezynfekcja.
A najciekawsze jest to, że żona mówi, że po piczodrapkach i piankach byłem lepiej ogolony i tak nie drapałem.
Nie wiem, możliwe, że kiedyś goląc się piczodrapką z jednym przejściem z włosem, było bardziej przylizane, a teraz jak się ciąga maszynką na wszystkie strony to może zarost jest bardziej kłujący.
Za parę godzin zapuka do drzwi kurier z przesyłką, a w niej krem Taylor of Old Bond Street SANDALWOOD :pycha:
-
TOBSik to już górna półka - "Będzie Pan zadowolony".
-
Alunem po calej twarzy? TO sluzy do zaprzestania krwawienia i jako anty-perspirant (mozna stosowac jako bezapachowy srodek).
Na twarz po goleniu proponuje czysty oczar wirginijski (witch hazel). Na forum brzytwa caly watek jest
http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=69.0 (http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=69.0)
-
Polecam recenzje (https://arturrobarbiere.wordpress.com/2014/11/29/mydlo-kawowe-arturro-barbiere-caffe-prego/) rodzimego produktu, wyprodukowanego ręcznie, z zawartością Goranowych ziarenek.
Mam nadzieje że limitowana edycja wkrótce pojawi się w sprzedaży.
-
Czyli się udało :)
-
Proszem Paniom, a Doktorek maczał palce (po łokcie) w produkcji tego mydła :evil:
-
Prawda, czekamy na recenzje i możliwość zakupu ;)
-
Ty też maczałeś? :ups:
-
Nie, niestety nie
-
Ja będę je miał na dniach :P ale pod pędzel trafi dopiero w czwartek.
Naturalne mydełko Arturro jest super fajne. Jestem ciekaw jak efekt kofeiny się uwydatni w kawowym. Kuszą mnie te aromaty z opisu ;)
-
Czy Fine Badger i Best Badger jest pojęciem tożsamym? Bo głupieję przy tych opisach pędzli.
-
To zależy :smiech:
A na poważnie, to nie to forum.
Na brzytwie jest cały dział poświęcony pędzlom.
Możesz mieć pewność, że to nie to samo tylko w przypadku tego samego
producenta (chyba). Osobiście używam tylko syntetyków, więc nie będę tu
udawał borsuczego eksperta.
-
O tu zajrzyj http://brzytwa.org/wiki/index.php?title=Rodzaje_W%C5%82osia_-_Borsuk (http://brzytwa.org/wiki/index.php?title=Rodzaje_W%C5%82osia_-_Borsuk)
Mam taki http://facetaria.pl/edwin-jagger-pedzel-do-golenia-edwin-jagger-1ej877-borsuk-best-uchwyt-kremowy-p-1277.html (http://facetaria.pl/edwin-jagger-pedzel-do-golenia-edwin-jagger-1ej877-borsuk-best-uchwyt-kremowy-p-1277.html)
Jest fajny, nieduży, miękki, brzydki zapach borsuka minął przy 3 goleniu. Na początku zgubił parę włosków, co jest chyba normalne. Pianę wyrabia się dobrze, nie wiem tylko jak z twardym mydłem, ale z zielonym Proraso, Cella i kremem Taylor of Old Bond Street SANDALWOOD wychodzi świetnie.
Wczoraj z tego kremu tyle piany ukręciłem, że na 2-3 osoby starczyłoby, a golenie wyszło najlepiej od kiedy zacząłem TG.
U mnie już jest lepiej. Skóra przyzwyczaiła się się do TG i podrażnienia tak nie dokuczają. Muszę jedynie skonsultować się z chirurgiem, aby parę rzeczy usunął, albo zrobi to maszynka ;)
-
weź kup brzytwę - szybko, na początku bezboleśnie, potem ałun przyczepisz :smiech:
-
Dzięki za wiki-linka.
Te dwa pędzle najbardziej do mnie przemawiają i próbuję dojść różnicy między nimi poza firmą i kształtem rączki
http://facetaria.pl/muhle-pedzel-do-golenia-muhle-modern-281k856-borsuk-best-czarny-p-626.html (http://facetaria.pl/muhle-pedzel-do-golenia-muhle-modern-281k856-borsuk-best-czarny-p-626.html)
http://facetaria.pl/edwin-jagger-pedzel-do-golenia-edwin-jagger-1ej106mbb-borsuk-best-uchwyt-czarny-p-1734.html (http://facetaria.pl/edwin-jagger-pedzel-do-golenia-edwin-jagger-1ej106mbb-borsuk-best-uchwyt-czarny-p-1734.html)
-
Ten młynek mam - w wersji z chromowanym stalowym uchwytem. Za całe 99PLN (http://menspace.pl/muhle-metal-szroniony-pedzel-borsuk-281m860-50-wyprzedaz-p14941.html) go kupiłem :ok:
Polecam z czystym sumieniem - na pierwsze golenie zgubił kilka włosów, potem kolejne 2-3. Zwierzakiem nie walił już po 3 goleniu :) Schnie szybko, ładnie wygląda, super pieni - różne kremy i mydło od Arturro.
-
Te dwa pędzle najbardziej do mnie przemawiają i próbuję dojść różnicy między nimi poza firmą
Tralalala - firma ta sama, tylko nazwa inna.
Coś jak młynki Compak i Wega
-
@Edwin, tak, tak ;)
Co nie zmienia faktu, że jeden jest Fine/Best a drugi Best :P
-
Czyli to samo :)
chyba
-
:ogien: to i to z dupy bobra wyrywane :smiech:
-
No to bierz ten z wyprzedaży, cena niezła. Ten EJ fajny, sierść pewnie taka jak w moim, ale uchwyt dłuższy, co jest zaletą.
-
Ten z wyprzedaży to pure, czyli podstawowy model borsuka, a chciałem tę ciut lepszą, właśnie best. Zwłaszcza że być może będzie to w ramach prezentu świątecznego.
-
te oglądałeś? http://www.pedzle.com/?p=5&cid=7 (http://www.pedzle.com/?p=5&cid=7)
-
Golenie nie jest czynnością którą lubię celebrować, więc chcę aby trwała jak najkrócej, w związku z tym korzystam z trymera. Poza tym noszę "2 tygodniowy zarost", więc trymer pozwala mi na przycięcie brody na odpowiednią długość.
-
Na brzytwie można zamówić mydło do golenia by Arturro polecane przez domowego mistrza baristów DrUsagi :)
-
Lol ;)
-
Tylko w przeciwieństwie do innych produktów polecanych przez baristów ;)
mydła arturro są bardzo wysokiej jakości (i cenowo bardzo przystępnie).
-
Dobrze że się rok kończy za niedługo. Tytuł mi wygaśnie. ROTFL
-
widzę, że niepotrzebnie się spieszył do mnie Mikołaj ;)
-
Dobrze że się rok kończy za niedługo. Tytuł mi wygaśnie. ROTFL
Po mojemu obowiązuje do następnych zawodów. Nigdzie nie jest powiedziane, że nie będzie powtórki.
-
Wygląda na to, że pod choinką znajdę EJ DE3D14BL :)
-
No i gratulacje Poe :) Ja przymierzam się do brzytwy powoli, ciągnie mnie to jak cholera ale oblatuje mnie strach jak se pomyślę o zacięciach ;)
-
I na Brzytwie Poe w dwóch "rozdaniach" pozamiatał. :brawa:
-
Poe - farciarzu - gratulacje!
-
Wiecie jak to jest... Głupi zawsze ma... ;-)
-
E tam, gratulacje! :)
-
Witam Wszystkich :)
Kierując się sugestią jednego z Użytkowników tego Forum pozwolę sobie zaproponować pewien produkt, który powstał przy udziale Użytkowników tego Zacnego Forum :)
a mianowicie: mydło do golenia kawowe.
(https://arturrobarbiere.files.wordpress.com/2014/11/arturro-barbiere_coffe2.jpg?w=584&h=438)
Można o nim poczytać na zaprzyjaźnionym forum http://brzytwa.org albo na blogu (z tego co widze nie można podawać bezpośrednich linków ale wystarczy wpisać w google "Arturro Barbiere")
chętnie odpowiem na pytania PW jeżeli takowe się pojawią
pozdrawiam
a
Blog: https://arturrobarbiere.wordpress.com/ (https://arturrobarbiere.wordpress.com/)
Opis: http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=5798.msg118349#msg118349 (http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=5798.msg118349#msg118349)
Tu można zakupić: http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=5808.msg118627#msg118627 (http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=5808.msg118627#msg118627)
@spinacz - wstawiłem linki :)
-
Dzięki,
widze że Administracja czuwa ;)
pozdrawiam
a
-
Wielki (dosłownie) Brat patrzy ;)
Czy i tutaj przez PW lub ten wątek będzie można zamawiać mydło?
-
Wolałbym aby użytkownicy brzytwy zamawiali na brzytwie, ale oczywiście możecie tu zrobić liste dla uzytkowników WoK
(nie chcialbym aby wpisy tu i tam się dublowały)
tylko prosiłbym o PW od kazdego chętnego (jak rozumiem dostane wtedy powiadomienie na e-mail)
pozdrawiam
a
-
jestem chętny - mam dodatkowo wysłać PW?
-
moze zrobmy tak:
1. Jaro - 1 szt
2.
każdy kolejny chętny kopiuje liste i dopisuje sie na końcu
a Ja skontaktuje sie na PW i podam szczegóły
pozdrawiam
a
-
:ok:
-
Czytając wątek Mikołajkowy takie pytanie mi się nasunęło - jak się sprawują drewniane tygielki? Muszą być jakoś konserwowane?
-
Są lakierowane. Raczej nie do stałego kontaktu z wodą bo lakier się złuszczy a drewno "napuchnie" cos takiego stało sie z moim Truefitt&Hill.
W zasadzie tygielek drewniany jest jednorazowy, jeżeli sie go używa do wyrabiania piany, no chyba że jest z jakiegoś wodoodpornego drewna albo olejowany
(z tym że olejowanie trzeba co jakis czas powtarzać)
pozdrawiam
a
-
Czyli pełni raczej funkcje estetyczne niż praktyczne.
Porządkując listę:
1. Jaro - 1 szt.
2. ....
Spinacz i Gromog zamówili na brzytwie. :)
-
Zdecydowanie na święta broda musi być ...
(https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/v/t1.0-9/10868270_702842723164298_2630687161429562065_n.jpg?oh=a515023520c66c3f933d67bd70975882&oe=5506F3DB&__gda__=1426394474_b696f50adb238e349108c7f5306d6b2a)
-
A i karpia można schować ;)
-
Ja już chcę święta i prezenty :D szykuje mi się ładny zestaw. Aż chce się golić człek ;)
-
Żona wymogła na mnie, abym sobie coś kupił imieninowo-Bożonarodzeniowego. W niedzielę nie miałem czasu na golenie testowym polsilverem, którego katuję od pewnego czasu i ogoliłem się mach3. Pomyślałem czy jest sens męczyć skórę żyletkami? Mimo to zamówiłem kilka rzeczy w pewnym sklepie wysyłkowym "dla facetów" ;D . Dziś paczka przyszła i część imieninową przetestowałem. Jest nieźle. Użyłem maszynki z głowicą r89, żyletki ze średniej półki Derby i olejku arganowego przed goleniem. Prócz tego oczywiście pędzla i kremu do golenia, ale to nie były ostatnie zakupy. Jest dobrze O0 . Dodam, że z ciekawości rozpocząłem golenie używaną już wcześniej żyletką polsilver, aby sprawdzić, czy sama maszynka robi dużą różnicę. Otóż z pustego i Salomon nie naleje ;) . Teraz czekam na wypróbowanie kremu do golenia TOBS, ale to już po 24 :lol2:
-
:brawa: Ja zaczynam drugą rundę testów żyletek - w tak zwanym wąskim gronie po wstępnej selekcji. Jutro sobie potwierdzę czy uważana przez wielu za dobą żyletka Muhle jest dla mnie naprawdę nie do przyjęcia czy też to kwestia maszynki i braku umiejętności tylko. Z R89 golenie żyletką Muhle przypominało mi o sobie przez pól dnia a nazajutrz jeszcze szyja paliła trochę. Za to uważana za kiepską żyletka Merkur dała piękny PN i co ważniejsze bez podrażnień.
-
Dla mnie Derby i PSI to słabe żyletki.
Muhle też mi nie pasują.
Ech szukanie żyletkowego Graala....
-
U mnie odpadła już Personna, Muhle, Timor, Lea Royal, Polsilver. W głowicy r89. Timor i Royal, to żyletki, którymi nie odważyłem się przejścia pod włos robić. Personna była fajna, ale druga testowana żyletka była tępa. Czy to możliwe, aby żyletki nie miały powtarzalności?
Zaczynam martwić się, że nie znajdę nic dla siebie i trzeba będzie powrócić do systemówek.
Już praktycznie nie zacinam się, uważam na miejsca newralgiczne, lepiej zostać niedogolonym, niż pociętym.
Jak na razie skutecznie opieram się tzw. konsumpcjonizmowi, który panuje na brzytwie :)
Mydeł i kremów mam zapasu na rok. Zawzięcie używam zielonego Proraso, chociaż mi nie leży te mydło. Ciężko będzie je wykończyć,pomimo codziennego używania nie wiele się zużyło, a krem TOBS, którego raz w tygodniu używam, znika szybciej.
EJ, a ty masz już Graala?
-
Ja odrzuciłem bolzano, z derby 1 na 5 była kiepska (reszta OK), teraz mam astry i póki co jest fajnie.
Zielone proraso m pasuje, od wczoraj testuję kawowe mydło Arturro - jest chyba twardsze niż proraso bo więcej razy muszę "zakręcić" pędzlem żeby dostać stosowną ilość piany.
-
Jak dla mnie Derby to najbardziej niepowtarzalne żyletki jakie miałem. Jedna dobra, druga masakra.
Moim Graalem jest Lea Royal, ale dobór żyletki to najbardziej indywidualna sprawa w świecie TG.
Oczywiście jak dorwę jakąś nowość to testuje, ostatnio Muhle i KAI, ale cały czas LR jest najlepsza - dla mnie.
-
Gromog, a próbowałeś może Astry SP. U mnie w R41 całkiem nieźle się sprawdzały ale jestem trochę specyficzny, bo dla mnie żółte Feathery jedynie na jedno golenie starczały choć inni twierdzą, że u nich dopiero drugie zaczyna być komfortowe ;)
Ostatnio zostałem tylko z jedną brzytwą (druga jest na renowacji u naszego forumowego kolegi) i zostało mi sporo GSB oraz Perma-Sharp. Jeśli chcesz to mogę po jednej paczce Ci wysłać na testy. Jak żyletki nie pomogą to może bardziej agresywna maszynka da radę?
-
Ja skreśliłem całkiem Muhle, z głowicą Bravehearth niby lepiej niż z 89 bo szyja nie pali, jednak strasznie się pozacinałem, czego przy podobno ostrzejszym Featherze nie ma. Wąsy u mnie kiepsko goli - tam mnie teraz bardzo boli ;)
@gromog - spróbuj Feathera. Ja się go obawiałem i na koniec został, a u mnie okazał się potulnym delikatnym barankiem. Zostawiam sobie ostatnią sztukę na święta. A do tego czasu zobaczę jak się Merkur i Bolzano i Astra SP sprawdzi w nowej głowicy. I mam jeszcze czerwone Gillette'y ;) W planach zakupowych na liście do testowania wrzucam KAI i Bluebeards.
-
@gromog, nawet wracając do systemówek możesz korzystać z kremu i pędzla. Ja tak właśnie niedawno zrobiłem :taniec:
-
Łatwo się nie poddam :)
W kolejce czeka jeszcze Astra Superior, Merkur, Bolzano, Derby i Feather.
Astrę próbowałem na WC, nawet nieźle było.
Dla mnie Royal to porażka, ale tylko jedną zużyłem. Muszę jeszcze raz spróbować Personna.
Jest jeszcze tyle do spróbowania na rynku, że coś znajdę. Żaluzja to ostateczność, jak R89 znudzi, jak na razie nie zanosi się na to. Przecież nie muszę pod włos golić się, systemówkami tego nie robiłem.
Zastanawia mnie tylko, że TG jakby na mniej starcza, trzeba będzie wrócić na parę dni do systemówki + pianki i porównać.
Nie mam nic do Proraso, ale wkurza mnie, że tak powoli zużywa się :lol2:
Na mydełko od arturro czekam, ale listonosz przepadł, chociaż wydano mu przesyłkę i powinien dziś po południu dostarczyć. Może otworzył przesyłkę i...poleciał do domu przetestować :(
-
:smiech: przesyłkę zjadł, za dobrze pachnie
Feathera teraz na maszynkę wrzucaj - będzie pan zadowolony.
Mnie zaczęła miska do piany wkurzać - już kolejny raz pianę na pysku wyrabiałem - jest bardzo dobrze. Z ciekawości dziś sprawdzałem i z kremu Prep na 5 przejść wyszło i jeszcze zostało :)
-
Używam zwykłą bulionówkę za 3 zł i jest ok.
-
Moja jest na wypasie, chyba za 5 PLN :P
-
Mydełko dojechało, chyba nawet nie lizane.
Jakie to ziarenka w nim siedzą? Odważy się ktoś na przetestowanie ziarenek w ekspresie? Obfita crema gwarantowana ;)
-
:smiech:
Od Gorana siedzą ziarna - ale z której paczki to tylko Arturro wie
-
Kolumbia Excelso (cokolwiek to znaczy:))
pozdrawiam
a
-
do mnie też dojechało,
dziękuję @arturro
-
@Poe - tętnice całe? Skóra się jakoś trzyma? Jak twój pierwszy tradycyjny raz się udał?
-
Feather mi też nie podszedł, pierwsze golenie nieprzyjemne, drugie tak sobie. Odkryłem za to Astra w połączeniu z WC. Już 3 razy. Muszę w EJ sprawdzić.
-
Ale która Astra? SP czy SS? Skrót WC co oznacza w przypadku golenia? :redface:
-
WC to Wilkinson classic
-
@Poe - tętnice całe? Skóra się jakoś trzyma? Jak twój pierwszy tradycyjny raz się udał?
:D
Właśnie dziś miałem czas, żeby wszystko przetestować. Wszystko, czyli EJ z głowicą E89, 3D Diamond, pędzlek Muhle Fine/Best Badger. TOBS Sandal i miseczka z podwóljym dnem z Męskiej Wyspy. Założyłem na początek Derby z EJ. Miałem spore problemy z rozrabianiem piany. Ciągle pędzel "zjadał mi" praktycznie wszystko, a w miseczce pusto :P radziłem sobie tak, że "wyciskałem" z pędzla krem na rękę i z ręki zbierałem czubkiem pędzla i sru na twarz, choć do mikołaja chyba trochę brakowało. Może z czasem załapię bardziej o co chodzi.
A samo golenie w porządku. Bez zacięć, bez podrażnień, pachnąco, gładko. Z czym że nie golę się w pełni, ze względu na brodę i wąsy, które póki co zachowuję :P czyli zostaje mi do golenia policzki i część gardła i szyi.
TOBS super. mimo zastosowania mojego balsamu po goleniu z AA, nadal czuję wokół siebie sandały :P
-
A samo golenie w porządku. Bez zacięć, bez podrażnień, pachnąco, gładko. Z czym że nie golę się w pełni
Teraz raptem tydzień po nowiu, więc możesz śmiało. Czyżby w pełni zarost się poszerzał? Wilkołak jaki? :-P
A swoją drogą śledzę wątek i się łamię. Miałem kiedyś przygodę z klasyczną maszynką, to był jakiś gilette, ale dawno. Zacięcia były, a jakże. Ale w starych czasach wyboru nie było wielkiego. Póki co pianka i jednorazowe, skąpy zarost nie wymaga wiele.
-
Niby wiele nie wymaga. Ale jakość i komfort golenia jest jak przesiadka z taniego termobloku na HXa ;)
-
Warto, uwierz. Po 12h po goleniu jestem tak gładkich jak bezpośrednio po systemówce.
-
Ale która Astra? SP czy SS? Skrót WC co oznacza w przypadku golenia? :redface:
Astra SS.
Myślę, że aby wyrobić sobie opinie o żyletkach należy zużyć co najmniej po 5 szt.
-
Polecicie jakiś fajny, łatwo dostępny i nie najdroższy płyn po goleniu albo balsam, bo mój proraso już się kończy ;)
-
Powtorze sie
Na twarz po goleniu proponuje czysty oczar wirginijski (witch hazel). Na forum brzytwa caly watek jest
http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=69.0 (http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=69.0)
-
Aktualnie używam Alpa 378. Posiada 62% alkoholu, ale już mam zakaz na takie klasyczne zapachy.
Woda Barbus classic, też już zakaz.
I ostatnio woda Insana ocean, trochę mniej klasyczny. W poczekalni Warsik, ale tylko do użycia poza domem.
Klasyczne są fajne, ale zmuszony jestem do powrotu na nowocześniejsze wody. Loreal, chyba większość już używałem i lubię je. Kiedyś gillette niebieskie i zielone używałem.
Wody schodzą u mnie dosyć szybko, bo nie żałuję.
Muszę spróbować oczaru, ale z płynów nie zrezygnuję, może ałun odstawię, bo coś jakby uczulał troszku.
-
u mnie ostatnio TOBS SANDALWOOD, ale nie spełnia wszystkich Twoich kryteriów, do tego trochę "archaiczny" zapach - rzecz naturalnie gustu - ogólnie jest OK i Ropucha go zaakceptowała ;)
-
Właśnie to drzewo sandałowe mnie kręci bo... nie znam tego zapachu a kojarzy mi się jakoś pozytywnie.
-
Dawaj Warsa! Nie pękaj ;)
-
może ałun odstawię, bo coś jakby uczulał troszku.
Jeśli używamy ałunu jako "po goleniu", teoria mówi o zastosowaniu balsamu, bądź kremu w następnej kolejności, aby nawilżyć skórę, ale zapewne jet to uzależnione od cery "delikwenta" ;)
u mnie ostatnio TOBS SANDALWOOD
zapach identyczny jak analogiczny krem do golenia, czy trochę się różni?
-
z kremu nie korzystałem :)
-
szkoda ;D
-
Zawsze po ałunie używam AS, a później jeszcze balsam.
-
Może ta uwaga jest zbędna, ale pamiętajcie, że ałun zawsze trzeba spłukać wodą.
-
jako antyperspirant też?
-
Chodziło o odgłos paszczą :ups:
O smarowanie zacięć i podrażnień - twarz i szyja.
-
Polecicie jakiś fajny, łatwo dostępny i nie najdroższy płyn po goleniu albo balsam, bo mój proraso już się kończy ;)
Jak pisali poprzednicy - kup coś z oczarem. Na mnie działa super.
Po nowym roku mogę ci próbkę tego (http://www.maggardrazors.com/product/thayers-alcohol-free-original-witch-hazel-toner/) podesłać.
-
oczar czysty ma specyficzny zapach, ja lubie, ale sa tez wersje z woda rozana itp.
Tez to idealny plyn na lekkie otarcia, oparzenia i nawet mozna dawac na sltuczenia, ale czy tu pomaga to trudno
powiedziec.
-
Moja Droga Małżonka bawi się w naturalne kosmetyki i oczarów, wód różanych i innych śmiesznych specyfików u nas dostatek ;)
Pewnie zrobię sobie tego AS, którego przepis Arturro na brzytwie podawał, obawiam się jednak, czy mi spasuje zapach. Aromat zielonego proraso bardzo mi odpowiada bo lubię klimaty eukaliptusowo-miętowe.
-
Możesz cukierka mentolowego wrzucić ;)
-
Organique Pour Homme Aftershave Balsam po goleniu
fajny - osobiście bardzo lubię a i na zaprzyjaźnionym forum chwalony
łatwo dostępny - sieć Mydlarnia u Franciszka, sieć Organique - dużo tego po galeriach
nie najdroższy - niekoniecznie, cena ok. 40-45 PLN za 150 ml
-
Ups, jaki wątek przy kawie... :pycha:
-
Czytaliście o coraz bardziej popularnych na zaprzyjaźnionym forum żyletkach Voskhod, Rapira, Ladas?
Po przetestowaniu żyletek Feathera i ostatnio Merkur mam już dość szukania ideału, bo okazuje się, że to co jest najlepsze dla mnie nie podchodzi. Chyba dla mnie są za ostre. Merkurem tak się zaciąłem, że po pierwszym użyciu wyrzuciłem. Założyłem Astrę SP i jest spoko. Postanowiłem zaryzykować i kupiłem 350szt. żyletek tych Voskhod, Rapir i Ladas.
http://stores.ebay.pl/nextlux/Shaving-/_i.html?_fsub=5815942013 (http://stores.ebay.pl/nextlux/Shaving-/_i.html?_fsub=5815942013)
Całość z przesyłką kosztowało niecałe 128zł, tak więc spokój będzie na lat kilka. Żyletki te cieszą się dobrą opinią wśród użytkowników. Mają dobre właściwości, powtarzalność, są nietypowo pakowane, bez kleju, no i cena śmieszna, gdyby tak na wkłady fusiona przeliczyć :)
Obecnie szukam przyczyn uczulenia po goleniu, jestem prawie pewien, że to płyn po goleniu Isana Ocean.
-
Obecnie szukam przyczyn uczulenia po goleniu, jestem prawie pewien, że to płyn po goleniu Isana Ocean.
Ups...właśnie go używam. Ale ja nie golę się codziennie.
Niechcący zostałem obdarowany kremem do golenia shiseido ;). Nie mam chęci na testy, bo to krem bez użycia pędzla, stosunkowo tłusty.
-
Wczoraj odwiedziłem Duglasa, miła Pani zaproponowała mi balsam Invictus jako absolutny hit. Cena to coś ok. 220 zł/100 ml. Kupiłem w Tesco Yego za niecałe 8 zł :evil:
Co invictus ma (oprócz zapachu, dla mnie taki sobie) takiego, co przekonuje do jego kupowania?
-
Może jak chcesz użyć to pani przychodzi i osobiście ci go aplikuje :Bicz:
Swoją drogą można tego inwiktusa za 140 PLN dostać ;)
-
Zastanawiałbym się nawet, gdyby to była połowa z tych 140 :jezyk:
-
Jest tak wiele naprawdę świetnych produktów AS w cenach poniżej 50PLN/100ml że szkoda kasy na droższe nazwijmy to fanaberie. Może pachną mocniej/dłużej lepiej - ale jak dla mnie to drugorzędne, wolę mieć zadbaną skórę. Chwilowo Bond'a używam - i AS i balsamy są bardzo fajne.
-
A mnie zaczyna powoli brać na nieco bardziej agresywną maszynkę - może po prostu głowicę r41. Co prawda dopiero 2 miesiące bawię się w żyletki ale drażni mnie, że przy niektórych żyletkach po r89 jestem niedogolony. Z drugiej strony Bolzano strasznie haratały mi twarz (byłem jak wymarzony posiłek wampira)... Teraz mam w maszynce Personna Platinium Chrome i czuję się jak po systemówce.
Najbardziej póki co pasują mi Muhle ale też nie do końca jestem "gładziutki" :evil:
A może zamiast głowicy po prostu coś regulowanego... :o
-
A jak feathery?
Ja na głowicę 41 się nie zdecydowałem, stracham się. Jak funt był jeszcze znośny kupiłem głowicę Braveheart i faktycznie dzięki niej (agresja w połowie miedzy R89 i R41) jest teraz dużo lepiej. Na ferie zabieram jednak R89 więc zobaczymy co z tego wyjdzie.
Mnie jeszcze kusi regulowany Gillette - taki stary ;)
-
Feathery jeszcze przede mną... ;)
-
KAI próbowałeś?
-
Tez nie
-
Sprawdzę czy coś mi z nich zostało.
Jak by co, to dam znać na PW i podeślę.
-
Mnie jeszcze kusi regulowany Gillette - taki stary
ogladałem pare filmików z Fatboyem ;)
@Spinacz
Muhle R41 vs R89 - Opis wrażeń (http://www.youtube.com/watch?v=EYO7v27QoTc#ws)
-
Użycie żyletki Faether dużo zmienia. Trudno powiedzieć, żę maszynka zyskuje pazur natomiast znakomicie poprawia się jakość golenia. Nieco beztrosko machałem wczoraj maszynką i w efekcie nieco "wygryzłem" sobie dziury w posiadanej bródce. Nawet nie wiem kiedy to się stało. Żadnego oporu po prostu była broda i nie ma. Dobrze, że włosy krótkie to zaraz odrosną.
A w drodze jeszcze żyletki KAI, będzie zabawa.
Na razie mój ranking to:
1. Faether
2. Muhle
3. Derby
3. Astra
5. Bolzano
6. Personna
-
Ja głupi kupiłem za pierwszym razem paczkę 100 żyletek Bolzano i się z nimi męczę bo służą mi tak sobie. Teraz to kupiłbym właśnie Kai lub Faether. Swoją droga rozglądam się ostatnio za brzytwą, ale nie mogę się przekonać. Druga sprawa to nie wiem na jaką bym się zdecydował bo wybór duży.
-
Jak brzytwe kupowac to tez trzeba kamienie i pas, plus latwo sie zaciac
-
Koledzy naostrzą. Potem wecowanie na pasie i na rok problem z głowy.
Można raz na kwartał podciągnąć na tlenku chromu.
Co do zacinania - jak będziesz uważał (a będziesz) to nic złego się nie stanie.
-
A jak nie będziesz uważał, to... :mrgreen:
Widziałem tam na forum skutki nieuważnego obchodzenia się z brzytwą. O ile nieudane espresso można wylać, brzytwa ci nie wybaczy błędu.
-
Też się coś wyleje ;)
-
Ale nie sądzę, że będzie to 25 ml w 25 sek. :lol2:
-
A mnie zaczyna powoli brać na nieco bardziej agresywną maszynkę
Może się przyda , znalezione na "brzytwie"
Jak w prosty sposób zwiększyć agresywność maszynki - metoda podkładek (shims) (http://www.brzytwa.org/forum/index.php?topic=2546.msg38482#msg38482)
-
Odkąd założyłem Feathery przeszła mi chęć na coś agresywniejszego ;)
Pewnie wrócę do tematu za jakiś czas, jak opanuję te żyletki. Dzięki :kwiat:
-
Mnie się trafiły ostatnio żyletki Iridium Polsilver ;D Nie wiem ile mają lat, czy tyle co ja, czy nieco mniej, ale działają jak trzeba. :ok: Z drugiej strony wymagający to nie jestem, do tej pory wszystkie mi podeszły mniej lub bardziej, ale na tyle bardziej, że nie pamiętam nic konkretnego.
Cena (chyba za jedną, bo na opakowaniu jednej nadrukowana): 33zł :taktak:
-
U mnie mija miesiąc od przesiadki na TG.
Wszystko bardzo fajnie, do tej pory udało się uniknąć zacięć, o ałunie nawet nie pomyślałem w tym czasie. Cacy :)
Ale potwierdzam to, co wszyscy mówią - żyletka żyletce nierówna. Jak dotąd przetestowałem trzy - Derby, które mam dodane do mojego EJ, Feather niebieski oraz chyba Muhle (papierek i żyletka bez żadnych oznaczeń).
Z tych trzech prowadzi Feather. Ostre, to fakt, ale dobrze golą, nie drażnią mnie, na długo starczają. Potem w kolejności Derby. W porządku, ale bez szału. Przynajmniej nie podrażniła mnie zbytnio. Ostatnio założyłem tę nieopisaną. Pierwsze golenie raczej mniej komfortowe niż bardziej, ale przeżyłem. Dziś ogoliłem się i natychmiast poszła do kosza. Całe ryłko mnie piecze po niej...
Używam dwóch kremów - TOBS Sandalwood i EJ Lime. Co ciekawe, jakoś z TOBSem nie mogę się dogadać. Albo za rzadko, albo za gęsto, ciągle coś nie tak. Za to ślicznie pachnie, to fakt. z EJ takich problemów nie mam. Piana zawsze fajna, pachnąca, o dobrej konsystencji, zdecydowanie łatwiej okiełznać ten krem.
-
Poe,
Kup sobie zestaw testowy żyletek z Facetarii. Kosztuje grosze a wiele ostrzy do przetestowania.
Obydwa kremy, które wymieniłeś to już troszkę wyższa półka. Najłatwiejszy do kręcenia jest Nivea (obojętnie niebieski czy biały).
A za jakiś czas będziesz potrafił ukręcić pianę z szarego mydła. Po prostu spojrzysz na pianę i wiesz, że trzeba wody albo więcej kręcenia.
Wszystko kwestia wprawy.
-
@Edwin, Póki co mam taki mini-zestaw testowy, co wygrałem na Brzytwie (stąd też nie pamiętam czy te nieopisane to Muhle, bo wątek został już skasowany). Mam jeszcze Wilkinsona, Gilette i Astrę.
Co do wyższej półki, czy to oznacza, że tę wyższą półkę trudniej okiełznać?
-
To zależy ;D
Pamiętam swoje początki. Było mi trudno ukręcić pianę z zielonego Lidera.
Teraz się z tego śmieję. A co do wyższej półki to np. Mydła EJ i Muhle bo to to samo moim zdaniem są bardzo wymagające.
Kremy już są łatwe. I wracając do TOBSa, potrenuj na Nivei za 10 zł a TOBSa za 100 zł będziesz używał za 2 miesiące.
A wyższa półka czasami nie jest warta swojej ceny. Np. dla mnie mydło T&H Sandalwood ma super zapach, ale piana taka sobie.
Spienić się da, ogolić się da, ale wspomniana Nivea ma pianę 10 razy lepszą. A mydło z tyglem ponad stówkę.
-
Ja dziś z EJ89 i Polsilverem Iridium zaliczyłem mistrzowskie golenie. Z jedną kropla krwi na własne życzenie. A jak zaczynałem to pochlastalem się tą kombinacja po całości.
Technika się poprawia z czasem. I warto chyba na początku po znalezieniu ulubionej żyletki trzymać się tylko jej przez jakiś czas po czym można zaczynać testy.
Jak z kawa - nauki na jednym ziarnie. Po opanowaniu można zmieniać i testować ;)
A wracając do golenia EJ89 jest zbyt delikatny dla mnie. Może coś z regulacją upoluję albo jakiegoś slanta - w końcu urodziny coraz bliżej.
-
No tak - nowy rok, limit na zakupy startuje od zera ;)
-
Poe, te bezimienne żyletki to na pewno nie Muhle, bo one mają napisy na żyletce :)
Jeśli bibułka jest taka grubsza (bez napisów, żyletka też bez) niż w innych to będzie KAI :ok:
-
...Może coś z regulacją upoluję...
Mam wrażenie, że ze swoją rozstałbym się bez żalu; mam Merkur Futur i goląc się pod nosem przechodzę katusze (nie potrafię się przestawić z maszynki tradycyjnej, którą do tej pory się goliłem)
-
Dlatego też może jednak slanta poszukam. Ech... te dylematy
-
i Progress'a ;D
-
Poe, te bezimienne żyletki to na pewno nie Muhle, bo one mają napisy na żyletce :)
Jeśli bibułka jest taka grubsza (bez napisów, żyletka też bez) niż w innych to będzie KAI :ok:
Hmmm, no właśnie ta bibułka taka cienkawa dość ;) lekko prześwitująca, jakby woskowana...
Co do R89, to faktem jest, że jest bardzo delikatna. Właściwie od początku dość swobodnie sobie nią poczynam. Ale ta delikatność mi nie przeszkadza. Goli, to najważniejsze, a że ryzyko poważnego pochlastania się jest dość nikłe, tym lepszy komfort psychiczny ;)
-
;) też tak myślałem, ale głowica trochę agresywniejsza bardziej dokładnie mnie goli i jakoś subiektywnie lepiej się nią posługuje. Poza dokładnością największą jej zaletą jest hałas - głośno ścina zarost niezależnie od zyletki.
-
osoby o miękkim zaroście mogą tego nie zrozumieć ;)
dla mnie też już nie ma powrotu do łagodnej maszynki
-
Dotarła do mnie paczka z akcesoriami :pycha: . Pierwsze golenie nowym pędzlem Muhle 33K252 :uklony: . Rewelacja, piany wyrabia trzy razy więcej niż tymczasowy, poprzedni pędzel (chyba szczecina).
-
Dobry syntetyk to jest to :taktak:
-
Chcesz powiedzieć, że syntetyk będzie lepszy niż ten z du...y bobra?
-
O bobrach się nie wypowiadam, bo nie miałem.
Miałem lochę, a potem już tylko syntetyki. Dlatego, że syntetyki
trzepią pianę jak Najman matę. Z tej samej ilości kremu/mydła piany dwa razy więcej i dwa razy szybciej.
Używam dwóch Omegi i ;D Edwina Jaggera
-
Ja mogę świnie z borsukiem porównać. Ostatnie 4 tyg tylko świnka była w użyciu. Generalnie na taką samą ilość piany jak z borsuka wymaga ona dużo więcej mydła/kremu oraz odpowiedniego wymoczenia przed użyciem. Borsuk jest jak dla mnie o niebo łatwiejszy w użytkowaniu.
-
Jaki jest średni czas "życia" pędzla?
-
Kilkanaście. Kilkadziesiąt też nie jest rzadkością. Najczęstsza "usterka" to wypadanie knota.
Wtedy klej dwuskładnikowy i do końca życia (pędzla) spokój ;)
-
Kilkanaście... rozumiem że miesięcy?
-
chyba lat ;)
jak patrze na niektóre pędzle vintage na ebayu to mają one duuuży przebieg
-
Lat oczywiście. :taktak:
-
Maszynka którą rozpocząłem powrót do TG to wizamet w6. Obecnie używam maszynki z głowicą R89, ale chyba dam jeszcze jedną szansę reliktowi PRLu. Miałem dokupić głowicę r41, lecz teraz zastanawiam się , czy raczej nie kupić maszynki Mercur Progres ;D . Wczoraj zastosowałem po goleniu ten specyfik http://www.doz.pl/apteka/p5882-Oczar_zel_lagodzaco-kojacy_50_ml. (http://www.doz.pl/apteka/p5882-Oczar_zel_lagodzaco-kojacy_50_ml.) Dzięki sporej zawartości mentolu oczy mi łzawiły przez chwilę :smiech: (choć użyłem go tylko na szyi). Następnym razem zaaplikuję mniejszą dawkę, bo rezultat był zadowalający
-
A ja chciałem skierować swoje oficjalne podziękowania @gromog - Voskhody są naprawdę świetne!!! Choć podczas drugiego golenia tracą na ostrości. Jednak kończyłem bez podrażnień.
Moja top lista żyletek:
1. Feather
2. Voskhod
3. Merkur Solingen SP
Z tym że Voskhody nawet przy jednokrotnym użyciu są najtańsze :D 100 sztuk tyle co 25 Featherów, a piórkami się max 3 razy ogolę. Zobaczymy jak reszta Moskiewskich produktów.
-
A ja wykorzystam moje kontakty i też sobie sprowadzę moskiewskie żyletki do testów :taktak:
-
Testuję dopiero 3 żyletkę Voskhod ale podzielam pozytywną opinię! Żyletki dosyć łagodne, mi wystarczają na jakieś 4 golenia. Nie są tak ostre ani dokładne jak Feathery czy KAI-e - porównałbym je raczej do Muhle. Sama żyletka wydaje się dosyć wiotka i głośno skrobie po twarzy. Niemniej to świetny wybór!
Dzięki Gromog!
-
4 golenia jednym Voskhod'em? :o
No to ja już na drugim odczuwałem pogorszenie golenia - z tym że mój ryj nie lubi braku delikatności w żyletkach. Ladasy się dla mnie wcale nie nadają mało ostre i podrażniają.
-
Nawet przy 4 goleniu nie szarpią, natomiast znacznie gorzej już golą.
-
He, he z żyletkami zawsze największe TOMBI (Twoja Opinia Może Być Inna - dla niewtajemniczonych).
-
Przynajmniej się zgadzamy, że żyletki są OK ;)
A właśnie, jak zabezpieczacie maszynkę w podróży?
-
Jedyne o co się boję w podróży to gwint głowicy - więc wożę ją rozkręconą, zawinięta w ręczniczek do twarzy :lol2:
-
Używam żyletkę 3 razy i zmieniam. Pewnie spokojnie mógłbym 4-6 razy użyć, ale po co. A jeśli żyletka nie podchodzi wywalam nawet po pierwszym razie. To chyba każdy potwierdzi, że z żyletkami to jest TOMBI. Mi nie podeszły zachwalane Feathery i inne, a przyjemnie jest z Astrami i innymi rosyjskimi - sentyment?.
Duże znaczenie odgrywa przygotowanie zarostu i wyrobienie piany. Nie zawsze udaje się wyrobić identyczną pianę, czy przygotować identycznie zarost.
Od paru dni zmieniłem technikę i przy wyrabianiu piany pierwszą nakładam na twarz, dobieram mydła i wyrabiam właściwą. Po kilku minutach spłukuję i nakładam właściwą. Efekt jest super, bo maszynka sunie leciutko, a i mydła więcej idzie, bo wkurza mnie to, że już 4 miesiące MNŻ, a zielonego Proraso pół tygla ubyło. Takim tempem to mydło od Arturro zacznę chyba w przyszłym roku używać, a czeka w kolejce.
Z takim przygotowaniem nawet zwykłą żyletką Wilkinsona świetne 3 golenia z PN miałem. Do idealnego PN nie dążę, bo bardziej zależy mi na tym by się nie zaciąć, co mi się już nie przydarza nawet z WC, w której Astra i Ladas świetnie sprawują się.
Nadal szukam tego specyfiku który mnie uczula i co parę dni używam AS Insana Ocean, którą podejrzewałem o uczulanie, ale okazało się że to nie to. Sprawcą prawdopodobnie okaże się TOBS, którego używam od święta, a to za mało aby wyrobić opinię. Ale bardzo prawdopodobne, że to TOBS jest sprawcą, bo ostatnio właśnie on pozostawił ślady, a przy ostatnim nałożeniu piany z niego czułem dyskomfort i pieczenie.
Michał, ty pewnie w temacie maszynek jesteś obeznany. Gdzieś przewinęło mi się parę postów o maszynkach Ikon, które są droższe od AS-D2 i które są tylko 2 na forum, ktoś niedawno kupił. Wiesz coś więcej o tych maszynkach?
-
Nic ci o Ikon'ach nie powiem - bo nie wiem. Ja zakończyłem poszukiwania maszynki na głowicy Braveheart - dla mnie jest rewelacyjna. Coś jak przejście z WC na EJ89. Może nie jest sper hiper wykonana w miejscach niewidocznych podczas golenia ale jej agresja bardzo mi pasuje. Jedyne maszynkowe plany to coś retro kupić i zobaczyć jak to było kiedyś.
Właśnie skoczyłem z Rapirą Swedish - o niebo lepsze niż Ladas'y, ale nie tak dobre jak Voskho'y - mam dwa miejsca gdzie po jednym przejściu pod włos widać czy maszynka jest ostra ale co ważniejsze czy jest delikatna.
Odważyłem się na zakup brzytwy kawka (do renowacji/odświeżenia) - zobaczymy czy to będzie coś z czym się polubię - w sensie golenie brzytwą.
-
Ja się też w końcu muszę wziąć za moje stare brzytwy. Najpierw muszę je odnaleźć :evil:
-
Uwazac na dezynfekcje ja zrobilem srodkiem szpitalnym, OK dla nierdzewki, ale dla wegowej raczej juz nie
I musialem ostrzyc od poczatku :O
-
Z tego co pamiętam jedna z nich była na żyletki... więc ostrzenie odpada :)
-
Odkażanie akurat planuję na łatwiznę - kąpiel w spirytusie. Menzurka jest, brzytwa się może moczyć.
-
Ja chyba poczekam do wakacji, szkoda byłoby w pracy straszyć bliznami... :diabelek:
-
Odkażanie akurat planuję na łatwiznę - kąpiel w spirytusie.
Będzie za mało. Co najmniej aldewir. Kosztuje grosze zabija wszystko. Spirytus nie.
Jest cały wątek na brzytwie.
-
Ja uzywalem tego i stal weglowa to ledwo przezyla
http://dlapacjenta.pl/sklep/product_info.php/products_id/455 (http://dlapacjenta.pl/sklep/product_info.php/products_id/455)
Mysle ze mozna tez tradycyjnie wygotowac
-
Muszę oddać sprawiedliwość DrUsagi, Wczorajsze 3 golenie Voskhod'em było już mało komfortowe. Dziwne, bo z warunków zmieniła się tylko żyletka, mydło i cała reszta bez zmian.
-
A ja tym co na brzytwę nie zaglądają się pochwalę. Dziś zmaterializowały się moje plany i chęci posiadania brzytwy - listonosz dostarczył przesyłkę. Friodur to technologia hartowania stali.
(https://lh5.googleusercontent.com/-IVVoz2OfFv8/VOrvCD2vBvI/AAAAAAAAIiU/4b_ZKEz4W3w/w1035-h883-no/IMAG0334_1.jpg)
(https://lh4.googleusercontent.com/-_Y-85SLuBHs/VOrvCBGVmmI/AAAAAAAAIiU/WyGUOBQVlhs/w1360-h883-no/IMAG0336_1.jpg)
(https://lh4.googleusercontent.com/p9Ts_75xrgfgm7it1omJwM74-oKy19Uu2IgW8jQHtPI=w1111-h386-no)
-
No to początek kolekcji już jest ;)
-
Jak ją doprowadzę do stanu nadającego się do golenia to trzeba będzie odszukać co to za rok produkcji jest - bo 72 1/2 to chyba model?
-
Pojęcia zielonego nie mam ;)
Mam TI rocznik 2014
Gold Dollar 2014 (za całe 4$ :smiech:)
i ruskiego Stiza z 63, w którym rok jest wywalony na puncy.
Całe szczęście ja wiem, że Ty wiesz gdzie zapytać, żeby nasi znajomi "archeolodzy metalurgii" rozpoczęli kwerendę...
-
inox stal nierdzewna, duzej twardosci tu nie wroze
-
W sobotę goliłem Voskhod'em 3-dniowy zarost. Po prostu koszmar. Natomiast ta sama (ta sama a nie taka sama) żyletka w niedzielę i wczoraj - super.
-
Ja się zapuściłem i wczoraj podszedłem do zarostu tygodniowego :-[
Zółty feather ścinał aż miło, zero krwi, zero podrażnień, praktycznie bez poprawek.
-
W sobotę goliłem Voskhod'em 3-dniowy zarost. Po prostu koszmar. Natomiast ta sama (ta sama a nie taka sama) żyletka w niedzielę i wczoraj - super.
Myślę, że to kwestia zmiękczenia zarostu. Spróbuj nałożyć pianę na kilka min. i następnie po spłukaniu nałożyć już tą do golenia. Od kiedy zacząłem to stosować, to nie mam już koszmarów.
-
Już bardzo dawno nie "zapuściłem się" przez aż 3 dni :evil: zwykle to zarost 1, max 2-dniowy i w takim wypadku jest OK. Próbowałem wcześniej (jakie 5 minut) połowę twarzy zmiękczyć oliwką dla dzieci, drugą połowę tradycyjnie jakieś 2 minuty przez pianą zmoczyłem wodą. Nie odczułem jednak żadnej różnicy oprócz tego, że wszystko zrobiło się tłuste ;)
-
To spróbuj na połowę twarzy nałożyć pianę na 5 min tak jak pisałem. Mam też olejek dedykowany przed goleniem, ale on głównie do zwiększenia poślizgu służył i rzadko używam.
-
Pewnie nieprędko będzie okazja - jak pisałem golę się zwykle codziennie i wtedy nie ma problemu ;)
-
Ja też codziennie i zawsze tak robię, znacznie lepszy komfort.
-
Preferuję na początek trymer elektryczny, ponieważ nie golę się codziennie, a następnie maszynka na żyletki. Każdy zarost jest inny, kolejna sprawa, że zupełnie inaczej zachowa się grzebień otwarty w stosunku do zamkniętego.
-
:hihihi:
Nie wszyscy bywają na Brzytwa.org, zatem
(https://imageshack.com/i/f0Cdx1sTj)
-
:brawa: pięknie
ja mam ochotę slanta przetestować - muszę zobaczyć czy ktoś same głowice robi :)
-
Miałem kupić głowicę R41, ale wybrałem rozwiązanie bardziej uniwersalne. Zapewne prędzej czy później OC wpadnie w moje łapska :lol2:
-
Ja po dłuższym użytkowaniu EJ89 mogę powiedzieć tylko tyle, że golenie dalej jest fenomenalne. Szkoda że tak późno odkryte (na nowo) :mrgreen:
Po pierwszych entuzjastycznych goleniach codziennie i co dwa dni, znowu się szczęśliwie zapuszczam po tydzień ;D Ale przynajmniej nie mam problemu z ogoleniem tego co urośnie ;) Na 3 przejścia nie ma bata, żeby czegoś nie dogolić. Wszystko odbywa się bezkrwawo, z małym wyjątkiem w jednym miejscu dołu szyi... gdzie włochy dziwnie muszą rosnąć bo zawsze mikro kropelka krwi się pojawi. Także powrotu do maszynek systemowych absolutnie nie przewiduje już nigdy.
Jeżeli chodzi o żyletki to puki co najbardziej lubie chyba merkury. Chociaż żółte feathery, czy astry też są niczego sobie. Jeżeli golę się zgodnie z topografią mojego zarostu to jakoś tak większej różnicy nie odczuwam w jakości żyletek. Poza merkurem, ten jakoś zawsze ścinał bezboleśnie mimo braku znajomości techniki na danym kwadrancie twarzy :D
Chciałem sobie kupić AS-D2, ale po dłuższym użytkowaniu EJ, trochę się obawiam czy aby ten feather nie będzie mniej agresywny od nieagresywnego EJ89 :mrgreen: a co za tym idzie, czy to wogóle będzie golić tygodniowy zapuszczony zarost ;) Bo głowica 89 wydaje się być idealna. Chętnie kupiłbym taką maszynkę ale z nierdzewki.
-
Chętnie kupiłbym taką maszynkę ale z nierdzewki.
Te poniżej są z nierdzewki.
Pierwsza ma z jednej strony OC, z drugiej zaś CC. Tylko wizualnie głowica nie zgrywa się z rączką.
http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/maszynki-do-golenia/811660-ikon-shave-craft-101-b1-maszynka-na-zyletki-edycja-specjalna.html (http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/maszynki-do-golenia/811660-ikon-shave-craft-101-b1-maszynka-na-zyletki-edycja-specjalna.html)
ta druga jest w wersji OC lub CC, ale wizualnie ta czarna głowica mnie razi.
http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/maszynki-do-golenia/811657-ikon-dlc-deluxe-maszynka-na-zyletki-grzebie-otwarty-powlekany-dlc.html (http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/maszynki-do-golenia/811657-ikon-dlc-deluxe-maszynka-na-zyletki-grzebie-otwarty-powlekany-dlc.html)
-
To czarne toto na bank odlezie po jakimś czasie i będzie wyglądało mało estetycznie ;) No marzy mi się właśnie coś takiego tylko z dwoma zamknietymi grzebieniami, bo lubię płukać maszynkę dopiero jak dwie strony mam w pianie ;) Zresztą cena jest bardzo podobna do AS-D2..
Poczytam więcej o AS-D2, ale coś mi się wydaje, że zostanę przy EJ89 na zawsze :mrgreen:
-
Kusi mnie AS-D2.
-
To jeszcze coś ze stajni ATT, tylko problem z wyborem.
przykładowo
http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/maszynki-do-golenia/811633-maszynka-att-colossus-h1-grzebie-agresywny-zamkniety.html (http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/maszynki-do-golenia/811633-maszynka-att-colossus-h1-grzebie-agresywny-zamkniety.html)
-
Wiesz może, Albinos co to za Ikon jest kosztujący 1300zł albo więcej? U nas nie występuje chyba.
-
nie mam pojęcia :redface: , w tej cenie jest maszynka ATT z trzema grzebieniami o różnym stopniu agresji
-
Do roboty panowie ;)
http://facetaria.pl/regulamin-konkursu-ej-marzec-2015.php?utm_source=emailcampaign103&utm_medium=phpList&utm_content=HTML&utm_campaign=Newsletter+Facetaria.pl+Nr+12+-+5+marca+2015 (http://facetaria.pl/regulamin-konkursu-ej-marzec-2015.php?utm_source=emailcampaign103&utm_medium=phpList&utm_content=HTML&utm_campaign=Newsletter+Facetaria.pl+Nr+12+-+5+marca+2015)
-
ja już :P
-
Czy warto kupować brzytwę na żyletki czy lepiej od razu "normalną"?
-
normalną :hihihi: ale to oznacza dokupienie całego zestawu do utrzymania brzytwy w stanie naostrzonym. Na razie brzytwę mam, jak ją do stanu ostrości u kogoś doprowadzę to zobaczę ile to roboty na co dzień żeby ostrą ją utrzymać.
BNŻ jest prostsza w codziennej obsłudze. I to chyba jedyna zaleta.
-
Z zalet jest jeszcze niski koszt "systemu" - bez pasa, bez kamieni, tania sama brzytewka...
Z jednej strony szkoda pieniędzy bo golenie brzytwą może się spodobać i wtedy pasuje kupić coś docelowego, z drugiej strony jak się nie spodoba to mniejsza strata.
-
MNŻ już ci nie wystarcza, czy nowych wrażeń szukasz?
-
Wrażeń. poza tym zawsze mi się podobała idea golenia brzytwą :)
-
Z zalet jest jeszcze niski koszt "systemu" - bez pasa, bez kamieni, tania sama brzytewka...
Spokojnie. Brzytwę naostrzą koledzy z forum. Do używania tylko pas. Ewentualnie tlenek chromu i deska z balsy.
Deska kilka złotych w sklepie modelarskim tlenek podobnie w sklepie plastycznym.
Spokojnie pół roku może się brzytwa obyć bez kamienia. Jak zarost miękki to i rok.
-
Czyli brzytwa na żyletki to zło? ;)
-
To zło jako etap pośredni do zwykłej brzytwy.
Bo jako urządzenie do golenia podobno fajne, ale wiadomo TOMBI ;)
-
Wczoraj stałem się posiadaczem takiego zestawu podróżnego:
(http://img11.olx.pl/images_tablicapl/233078583_1_644x461_mega-wyprzedazakcesoria-do-golenia-1971spoldzielnia-pracy-innowacja-mielec_rev003.jpg)
Wykonanego przez Spółdzielnię Pracy Innowacja w 1971 r. Obecnie całość została umyta i wysuszona, dzisiaj trafi do dezynfekcji.
Opakowanie to klasyczny "skaj", pudełka wielkiej mnogości wykonane z plastiku w kolorze "kość słoniowa", maszyna (LUX nierdzewna) w 100% ze stali. W jednym z pudełek było wysuszone "coś" - prawdopodobnie jakiś krem lub mydło. Opakowanie jest wyposażone w lusterko (niestety po tylu latach ciężko się w nim przejrzeć) oraz oryginalną etykietę!
-
:wow2: :brawa:
-
Nie wiem, do czego służy to wąskie okrągłe pudełeczko przed maszynką i to niskie okrągłe prawej.
-
To wąskie to na sztyft ałunu (chyba)
-
A ta niska pękata to pewnie jakiś balsam.
-
A jakie kamienie polecacie do ostrzenia ?
Wystarczy jakiś o gradacji 1000 a potem 10000 lub 12000 do polerki?
Czy lepiej pominąć 1000 a wziąć np. jakiś 3000-4000 i do tego 10000 lub 12000 ?
-
Nie znam się to się wypowiem :smiech:
To zależy do czego. 1000 to do wyprowadzania KT jak nie istnieje, 12000 to wyłącznie wykończenie przed samym goleniem
po 8000, albo po coti albo po belgijskim niebieskim (BBW) albo mullerze itd. Szczerze polecam to drugie forum.
Krótko mówiąc, inne kamienie do renowacji i wyprowadzania KT inne do odświeżania ostrza.
Temat rzeka.
Ja żadnego kamienia nie mam. Mam nową TI. Kolega z forum naostrzył i już. Ja kupiłem tylko balsę i tlenek chromu.
-
balse i tlenek chromu? możesz wyjaśnić jak tym się posługuje :D?
-
Deska z balsy kilkanaście złotych w sklepie modelarskim.
Z takiej deski wyjdą trzy "drewniane kamienie" jak obszył.
Balsa dlatego, że jest bardzo gładka. Do tego w sklepie dla
plastyków barwnik - tlenek chromu. Przy pomocy bodajże gliceryny
robisz błotko i rozprowadzasz na desce. Po wyschnięciu masz zielony "drewniany kamień".
Jak masz ostrą brzytwę to przed goleniem wecujesz na pasie.
I tak w kółko. Po jakimś czasie czujesz, że brzytwa już nie śmiga tak jak wcześniej.
Krótko mówiąc wypadałoby podostrzyć. I zamiast wrzucać na kamień 12000, klika razy na stronę
jedziesz na deseczce. Tlenek chromu ma ziarnistość ca 12000 - 15000 (chyba).
I zamiast kamienia masz przyrząd za kilka złotych. Koledzy potrafią śmigać na tlenku ponad rok bez kamieni.
Czy może całkowicie zastąpić kamień? Nie mam pojęcia. Na pewno może znacznie wydłużyć okresy między ostrzeniem na kamieniu.
-
Dzięki za wyjaśnienie :)
A bo tak się waham non stop z tą brzytwą :)
-
Jak masz w pobliżu chirurga naczyniowego to nie ma co się wahać.
-
Kiedyś przeczytałem takie zdanie:
"Jeżeli wiesz, że i tak ulegniesz pokusie, to po co czekać?" :smiech:
-
Tak to już bywa hehe
-
Jak masz w pobliżu chirurga naczyniowego to nie ma co się wahać.
i koniecznie zrób ostatnie zdjęcie z odkrytym uchem do dokumentów - kolejne już nie będą takie same :evil:
-
Już uszy nie potrzebne. Nowe dowody, nowe standardy zdjęć. :jezyk:
-
Mi na szczęśćie, po obejrzeniu kilku filmików i poczytaniu brzytwy przechodzi chęć na takie golenie. Za dużo zabawy z tym - może na taką na żyletki bym się jeszcze skusił ale na normalne ostrze raczej nie.
-
Brzytwy (prawdziwej, po dziadku) używałem na studiach. Pół akademika obstawiało co sobie obetnę. Teraz jadę trymerem co tydzień - dwa (jak zaczyna przeszkadzać) bo mi się nie chce. Szkoda czasu.
-
Bo, przy goleniu brzytwą trzeba się najpierw dobrze znieczulić :piwko: wtedy mamy więcej odwagi, brzytwa pewniej się prowadzi i mniej boli. A najlepiej to na kimś przećwiczyć. Po ogoleniu takiej ofiary będziemy już wiedzieć, czy podchodzi nam golenie brzytwą, a może lepiej przy MNŻ zostać :mrgreen:
-
Niedawno goliłem się po znieczuleniu i o tak nie działa. Wcale nie działa. Byłem pokrwawiony i nieogolony :jezyk:
-
Bo przy prowadzeniu znieczulenia trzeba znaleźć tę równowagę.
-
Do zabrzytwionych już osobników naszego forum mam pytanie.
Czy opłaca się kupować maszynkę na żyletki, jeśli gole się raz, opcjonalnie dwa razy w tygodniu? Mam dość rzadki zarost nie wymagajacy codziennego golenia, radzie sobie jednorazówkami. Warto wydać, poczuje różnice?
-
Tak.
-
A ile trzeba wydać na takie podstawowe akcesorium?
-
Zależy, czy ma to być sprzęt docelowy, czy testowy.
Wersja minimum :
1.Maszynka http://sklep.rossnet.pl/Produkt/Wilkinson-Classic-maszynka-do-golenia-na-zyletki-1-szt,291696,1713,670 (http://sklep.rossnet.pl/Produkt/Wilkinson-Classic-maszynka-do-golenia-na-zyletki-1-szt,291696,1713,670)
2.pędzel szczecina http://sklep.rossnet.pl/Produkt/Ewa-Schmitt-pedzel-do-golenia-1-szt,111125,1713,5637 (http://sklep.rossnet.pl/Produkt/Ewa-Schmitt-pedzel-do-golenia-1-szt,111125,1713,5637) lub http://sklep.rossnet.pl/Produkt/Isana-Men-Men-pedzel-do-golenia-1-szt,287523,1713,5637 (http://sklep.rossnet.pl/Produkt/Isana-Men-Men-pedzel-do-golenia-1-szt,287523,1713,5637)
3.krem http://sklep.rossnet.pl/Produkt/Pollena-Lider-Krem-do-golenia-Classic,96767,1716,663 (http://sklep.rossnet.pl/Produkt/Pollena-Lider-Krem-do-golenia-Classic,96767,1716,663)
4.po goleniu http://sklep.rossnet.pl/Produkt/Isana-Men-Men-woda-po-goleniu-Black-Energy-100-ml,116475,1714,5636, (http://sklep.rossnet.pl/Produkt/Isana-Men-Men-woda-po-goleniu-Black-Energy-100-ml,116475,1714,5636,) choć można coś tańszego np z biedronki płyn skino
na początek 30 złociszy wystarczy ;D
-
Albo kup tylko pędzel i krem. Zobaczysz jaka jest różnica między tym a pianą z puszki.
-
Ten co zalinkowałeś to nie borsuk.
Moje pierwsze golenie maszynką Wilkinson Classic to była tragedia. Od razu zamówiłem maszynkę Edwin Jagger i z tą maszynką uczyłem się golenia. A teraz z przyjemnością ogolę się i podstawowym zestawem WC+ pędzel Isana + krem Wars. Właśnie tego używam w pracy jak nie wracam na noc do domu.
Różnica jest nieporównywalna w porównaniu z maszynkami systemowymi jest nieporównywalna, a tym bardziej z jednorazówkami.
Jak się wkręcisz to nie będziesz mógł doczekać się kiedy zarost odrośnie. Frajda z możliwości testowania różnych mydeł i kremów jest taka jak i testowania ziarenek.
Aha i żyletki warto przetestować, w sklepie faceteria jest zestaw testowy żyletek
-
Nie spodziewałem się, że do testowania wystarczy tak niewiele za niewiele z pobliskiego Rossmana. Chyba spróbuje.
-
Ten co zalinkowałeś to nie borsuk
Już poprawiam
Od razu zamówiłem maszynkę Edwin Jagger i z tą maszynką uczyłem się golenia.
Ja też, ale tak średnio się polubiliśmy. Merkur Progress dużo bardziej mi odpowiada
-
Mam podobnie, golę się około co około 3 dni. Od niecałego miesiąca mam pędzel i maszynkę na żyletki. Kolosalna różnica, dużo większy komfort, golenie sprawia mi teraz frajdę i nie mogę się doczekać kolejnego (wcześniej goliłem się jeszcze rzadziej :jezyk:). Moim zdaniem zdecydowanie warto :taktak:
-
Albo kup tylko pędzel i krem. Zobaczysz jaka jest różnica między tym a pianą z puszki.
Doktorek słusznie prawi. Zamiast Lidera kup krem Nivei. Łatwiej pianę za pierwszym razem nakręcić.
-
A ktos jest zainteresowany francuskimi mydelkami (platikowe pudelko)? Mam zdaje sie pare sztuk i sobie leza nieotwarte?
Zdaje sie te
http://www.brzytwa.org/forum/index.php?topic=878.msg92610#msg92610 (http://www.brzytwa.org/forum/index.php?topic=878.msg92610#msg92610)
-
Ja szukam teraz czegoś (mydło/krem) cytrusowego w zapachu. Ale za duży wybor na rynku a testerów środków pianotworczych brak :-(
-
Kończy się mydło od Arturo to może bym sobie zafundował? Daj znać na PW co i jak.
-
Obiło mi się o uszy, że arturro wyprodukował mydło vetiwer i drzewo sandałowe.
To moje ulubione zapachy. Kupiłbym od razu, ale mam za dużo towaru, a Doktorek nie chce nic
zabierać do testów :nienie:
Co do cytrusów, to obłędny zapach dla mnie ma Muhle rokitnik. Krem jest bomba,
ale mydła muhle nie rzucają na kolana w kwestii piany. Myślę, że Edwin Jagger :smiech: limonka
będzie miał ten sam zapach. W końcu to jeden właściciel.
Zawsze można zrobić uberpianę hmmm.
-
Jestem po pierwszym goleniu żyletką "Sputnik" :wow2: . Agresywniejsza niż "Voschod", ale mnie to nie przeszkadza :lol2: .
Gładź na twarzy :taniec: . Mogę liczyć na co najmniej jedno porównywalne golenie, ponieważ goliłem się tylko jedną stroną maszynki.
-
No i przez ciebie mam kolejną żyletką do zdobycia na testy. Z tych radzieckich polubilem się bardzo z Voskhodem i trochę mniej z Rapira platinium. Reszta mi nie leżała ale Sputnika nie było.
-
Reszta mi nie leżała
Czyli Ladas i pozostałe Rapiry?
-
Tak jest
-
Dzisiaj w końcu miałem chwilę, żeby wstąpić do Rossmanna. Zaopatrzyłem się w Wilkinson Classic z 5 żyletkami, pędzel (Isana z takim poprzecznym ciemnym paskiem za 19 zł), krem Lider (miała być nivea, ale zwyciężył sentyment - chciałem zobaczyć czym golil się przez lata pradziadek :) a Lidera zapamiętałem bardzo dobrze jako dzieciak) i wodę po goleniu Isana. Całość wyniosła mnie 43 zł.
Po powrocie do domu zaraz wziąłem się za golenie. Wrażenia?
Po pierwsze, to spodziewałem się niezłej rzeźni, a golenie przebiegło bardzo dobrze. Było jedno zacięcie, ale nawet nie wiem w którym miejscu, bo widziałem tylko trochę krwi na palcu.
Po drugie, to jestem zdziwiony gładkością - podczas żadnego golenia nie osiągnąłem takiej gładkości.
A po trzecie, to całkiem fajny z tego rytuał.
-
:brawa: i następny po ostrej stronie mocy
Choć ciężko ci pewnie uwierzyć - jak zmienisz żyletkę na coś ostrego i maszynkę na coś nawet ciut agresywniejszego nastąpi kolejny efekt WOW, wtedy się okaże że jest gładko nawet 8-12 godzin po goleniu ;)
-
Przy moich pięciu świńskiej włoskich na krzyż to pewnie i z tym zestawem tak będzie :)
-
Witaj w klubie. Pół roku i będzie brzytwa ;)
-
Pewnie się narażę na oburzenie, ale czy ktoś miał okazję porównać poślizg po pianie z klasycznego mydła lub kremu z pianą uzyskaną z żelu do golenia ( absolutnie nie chodzi o piankę do golenia, bo tu po każdym przejechaniu znika zupełnie poślizg). Przy użyciu żelu, po przejechaniu maszynką spokojnie mogę kontynuować prostopadle, a skóra jest wyraźnie śliska i maszynka sunie. Zarost mam jednak skąpy.
-
Żel jest oczywiście dużo lepszy niż pianka, ale dość szybko wysycha. Jeśli jeszcze "żaluzja" ma dobry pasek nawilżający, to faktycznie można robić poprawki na bierząco
-
Przy użyciu żelu, po przejechaniu maszynką spokojnie mogę kontynuować prostopadle, a skóra jest wyraźnie śliska i maszynka sunie.
Całkowita zgoda. Poślizg po żelu jest OK. Oczywiście są mydła i kremy, które mają lepszy, ale na poślizg nie ma co narzekać.
Jednak przewaga mydeł i kremów kryje się w tym, że zmiękczają zarost. To znacznie ułatwia golenie i poprawia komfort.
-
Wczoraj mydło kawowe od Arturro trafiło do kosza na śmieci. Po kilku tygodniach zapach z przyjemnie kawowego zaczął się zmieniać w kierunku kawy rozpuszczalnej, zaś ostatnio stał się jeszcze mniej urzekający. :evil:
Na szczęście zdążyłem zużyć zdecydowaną większość opakowania a powrót do zielonego proraso okazał się być bolesny - odczucie "zimna" na twarzy i gorsza piana.
-
Moje w ubiegłym tygodniu. Z tego samego powodu. Dostałem dużą próbkę jakiś czas po wyrobieniu, więc nie wiem jak pachnie nowe.
Z czymś aktualny zapach mi się kojarzył. Nie mogłem dojść z czym, ale chodziło to za mną. I w końcu olśnienie, bo ostatni raz ten zapach
czułem ze 3 dekady temu. Otóż młodzież nie pamięta PRLu, ale ze słodyczy to był cukier i niewiele więcej. Jednym z produktów homemade
był kogel-mogel. Wersja lux zawierała trochę kakao. I to był właśnie ten zapach...
-
Czy warto zmienić głowicę z R89 na R41?
-
Ja bym zmieniał na slanta lub coś regulowanego.
R41 może się zbyt szalona okazać.
-
Ja mam coś takiego, kurzy się w szufladzie od lat nieużywane. Ma nawet pokrętło regulacji kąta ustawienia żyletki ale z ostrzami Iridium Stainless jakoś nie powalało skutecznością o ile pamiętam.
(http://i.ebayimg.com/00/s/NzY4WDEwMjQ=/$T2eC16hHJGEFFm6Kuo1eBSKc7BTr0w~~48_35.JPG)
-
@piomic - Wizamet W11?
-
No nie da się z niczym pomylić chyba. Jakby cięższą rączkę dotoczyć mogłaby być spoko.
-
Czy warto zmienić głowicę z R89 na R41?
Dla mnie było zbyt agresywnie. Z drugiej strony dokupujesz tylko głowicę.
Jak nie podejdzie to sprzedasz.
Jak Wiesz, na Brzytwie ma grono wiernych wyznawców.
-
Stąd właśnie ten pomysł ;)
-
Jestem pierwszy w kolejce jeśli Ci nie podejdzie :hihihi: . Choć czekam na przesyłkę Pearl OC. Może wcześniej sprawdzę jak OC odbieram. Jeszcze raz polecę Progressa :mrgreen: .
-
Czy warto zmienić głowicę z R89 na R41?
Warto warto
R41 oferuje naprawdę wyjątkową dokładność golenia, a przy tym nie jest wcale taka trudna do opanowania. Żyletkę bardzo dobrze czuć na skórze przez co operowanie maszynką jest bardzo precyzyjne. Komfort samego golenia czasami może nie jest najwyższy bo erka nieco skrobie (tak bym to określił), ale uczucie po zakończeniu golenia bezcenne. Poziom gładkości nieosiągalny dla większości maszynek.
Jeśli nie R41 to faktycznie jak ktoś poradził Slant. Bardzo fajnie goli się tą maszynką i jest ona przyjemnie ciężka. Jak coś regulowanego to polecam Merkur Progress :)
-
Czy zapach mydła kawowego od arturro sprawiał wrażenie zepsutego?
-
No poziomki to to nie są...
Przeczytaj mój post 373 w tym wątku ;)
-
Pierwsze golenie OC było takie sobie, ale Astra SS może nie była najlepszą propzycją :mrgreen: . Przez pewien czas Perła będzie leżakować, aż do zakończenia testów żyletek. Chcę to zrobić jedną maszynką, aby nie wprowadzać zbyt dużo zmiennych.
-
Chce się ktoś wymienić żyletkami ? oferuję 25 Bolzano?
-
To u mnie pójdzie do kosza prawie całe, po 3 użyciach. Odstawiłem je na półkę i czekało na swoją kolej, a teraz po waszych postach sprawdziłem i trochę czuć jakimś zepsutym espresso.
-
Niestety, nie wytrzymało próby czasu :'(
-
Swoją drogą ciekawe czy to nie "wina" ziarenek wrzuconych do mydła?
-
Może nie tyle ziarenek, co trwałości samego ekstraktu kawowego.
-
kurcze, u mnie na razie OK - używane co 2-3 dni, ale zachowam czujność ;)
-
moje też jest OK- ale wydłubałem ziarenka, z tym że ja je kilka razy miesięcznie używam na przemian z innymi
-
:bry:
Tak jakiś czas temu już, zastanawiałem się czy nie wrócić do żyletki. Długą przerwę miałem. Złapałem się na pierwsze reklamy Gilette na RTL :taniec: że wcześniej o nożykach "Shick" z Pewexu nie wspomnę. Nożyki i ich jakość to loteria. Raz jest ok a raz nowe są gorsze niż te które uważam za zużyte. Pomijam kwestie ile to kosztuje w dłuższym okresie czasu.
Zaopatrzyłem się też w elektryczną. I rezultaty mam generalnie dobre, ale żebym był w miarę zadowolony to stoję jak wazon w łazience ze 20 minut i ta rzeźbię. :)
Generalnie chciałbym się zapytać gdzie wy robicie swoje zakupy?
I pytam o sprawdzone miejsce. Znalazłem 3 sklepy w necie tyle, że nie chciałbym na jakąś mię wleźć na początku. Już się zorientować zdążyłem że na początek będę jakieś 5- 6 stówek potrzebował :Bicz: na upatrzony "zestaw startowy". Ciekawe co żona na to hahahaha..:))
-
Ja na razie kupowałem tylko w facetaria.pl :)
-
Ja na razie kupowałem tylko w facetaria.pl :)
Dzięki Spinacz
Ja poza tym sklepem, który wymieniłeś jeszcze przeglądałem sklep.tradycyjnegolenie.pl i starmann.pl. I w tym ostatnim zestawy Muhle są dość atrakcyjne cenowo.
-
Jest jeszcze menspace.pl i wildwestshaving.com, ale póki co korzystałem tylko z facetarii - obsługa na wysokim poziomie :)
-
Już się zorientować zdążyłem że na początek będę jakieś 5- 6 stówek potrzebował :Bicz: na upatrzony "zestaw startowy".
Można dużo taniej. Też polecam facetarię.
-
upatrzony "zestaw startowy"
:mrgreen: gorzej jak zestaw nie podpasuje
R89 kupiłem i tak naprawdę leży odkąd się na coś agresywniejszego przesiadłem. R41 - nie odczuwam potrzeby testowania, wypróbował bym coś z regulacją i slanta. Slant z racji układu zarostu, a regulacja bo tak naprawdę agresywniej potrzebowałem tylko w dwóch miejscach. Jak się golę bez okazji to i o PN się nie staram - samo wychodzi prawie idealnie. A jak jest okazja to się celebruje i jest cacy.
Im dłużej się zastanawiam tym bardziej uważam że taki Progres od Merkura czy staruszek Gillette Adjustable jest idealny na start. Technikę opanujesz na łagodnym ustawieniu, a po miesiącu zaczniesz kręcić regulacją.
-
Mój powrót do TG trwa od grudnia, a testy żyletek jeszcze w toku. Z tym, że golę się jedną żyletką tyle ile wytrzymuje, zwykle 2-4 razy. Wcześniej goliłem się co drugi dzień, a teraz 5-6 razy w tygodniu :lol2: . Mimo to testy potrwają jeszcze około 6 tygodni, a może dłużej :hihihi: .
Postanowiłem jakąś dobrą szczecinę przećwiczyć i wczoraj poczta dostarczyła taki oto pędzel:
-
Już się zorientować zdążyłem że na początek będę jakieś 5- 6 stówek potrzebował :Bicz: na upatrzony "zestaw startowy".
Można dużo taniej. Też polecam facetarię.
@Edwin
Jasne, że można ja chce tylko żeby ładnie też było.
Myślałem żeby coś na stojaczku kupić coby to się nie walało. Są zestawy z miseczka tylko nie wiem czy one się sprawdzają czy sobie temat odpuścić.
Ja nawet w latach 80-tych nie używałem mydła a zawsze krem do golenia, później pianki, a pędzel powędrował do kosza.:) Mydło to pan fryzjer jak bywałem stosował. Wiec nie wiem czy nie lepiej inny "pojemnik" do produkcji piany z mydła używać. No tą miseczkę chromowaną trzeba polerować na pewno żeby wyglądała :lol2:
upatrzony "zestaw startowy"
:mrgreen: gorzej jak zestaw nie podpasuje
@Doktorku
"żyletki" to będzie dla mnie powrót "do przeszłości". Kiedyś się nikt nie zastanawiał czy coś agresywne bardziej czy mniej. Widać to było po pyskach kumpli czy jedyny oferowany model w sprzedaży mu pasuje. :)
No wizamet-a którego miałem przez parę lat zanim na nożyki przeszedłem, to to był High Tech tamtych czasów.
Myślałem żeby kupić R89/DE89 i jak mi nie nie przypasi, to zmienić głowicę/maszynkę. A może od razu coś z regulacją. Tylko nie wiem czy jest mi potrzebna.
No dylematy jak przy wyborze ekspresu LOL :D :D
Jak z jakością Merkurów ?
-
Miseczki metalowe ze sklepów odradzam. Są po prostu za małe.
Można kupić fajną ceramikę, ale trzeba pamiętać o grawitacji :hihihi:
Ja mam takie cudo za kilka złotych, które już dwa razy lądowało na podłodze.
Edycja
Moja miska nie ma 30 cm.
Po prostu takie zdjęcie znalazłem w necie.
-
Z tym, że golę się jedną żyletką tyle ile wytrzymuje, zwykle 2-4 razy
Ja od sierpnia zeszłego roku dopiero wymieniłem pierwszą żyletkę, bo tak wypadało, chociaż jeszcze się nadawała do życia...
-
Bijesz rekord guinessa? :mrgreen: Czy używasz jakichś wynalazków? Maszynek do ostrzenia żyletek? Czy też nietypowych ostrzy?
-
Brody ;)
-
bardzo ekonomicznie :smiech:
-
Miseczki metalowe ze sklepów odradzam. Są po prostu za małe.
I tak też mi na takie one wyglądają, ale wolałem zapytać. :taniec:
To teraz mam od początku myślenie w jaki sprzęt uderzyć. Czy regulacja w maszynce czy też nie?
Czy bawić się w zestaw jednego producenta czy kupić maszynkę i pędzel z różnych "parafii".
No czar trochę prysnął.. :lol2:
-
Ktoś mi tak po chłopsku wytłumaczy dlaczego brzytwa na żyletki jest gorsza od normalnej? O ile na taką na żyletki jeszcze bym się skusił to zabawa w ostrzenie, polerowanie itd mnie kompletnie nie kręci. No więc o co chodzi? :)
-
Może to ci pomoże.
http://czasgentlemanow.pl/2013/09/brzytwa-na-wymienne-ostrza-pierwsze-wrazenia/ (http://czasgentlemanow.pl/2013/09/brzytwa-na-wymienne-ostrza-pierwsze-wrazenia/)
Mnie brzytwy w ogóle nie kręcą i nawet mi się nie podobają się. JE spełnia moje wymagania i jedynie na Feather AS-D2 bym skusił się.
-
Ktoś mi tak po chłopsku wytłumaczy dlaczego brzytwa na żyletki jest gorsza od normalnej? O ile na taką na żyletki jeszcze bym się skusił to zabawa w ostrzenie, polerowanie itd mnie kompletnie nie kręci. No więc o co chodzi? :)
Dwie sprawy.
Długość ostrza i ciężar.
Ostrze brzytwy na żyletki ma długość żyletki hi hi. Do tego trzeba dodać ostre dwa czubki - końce żyletki.
To mniej ważne. Waga to już inna sprawa. Lekkie ostrze potrafi skakać po zaroście. Abecadłem tradycyjnego
golenia jest golenie samym ciężarem maszynki - bez dociskania. Tu sytuacja ma się podobnie. Lekkie ostrze
będzie skakać po zaroście, szarpać i może powodować zacięcia. Brzytwa swoje waży. Można to obejść.
Są bnż, które są ciężkie np. Parker. Są takie, które mają długie wymienne ostrza choćby wspomnianej firmy Feather.
Podsumowując - temat rzeka. Na brzytwie jest wiele wątków na ten temat. Miało być w dwóch słowach.
Od razu uprzedzam - nie miałem bnż. Od razu normalna brzytwa.
-
To przez was, zboczeńcy, odwiedziłem rosmana. Zanabyłem minimalistyczny zestaw startowy (szczecinę malowaną na imitację borsuka i krem Nivea) celem przetestowania pod systemowym wilkinsonem. Muszę przyznać, że komfort bez porównania lepszy niż przy użyciu żelu/pianki z puszki. Czas na próby z w11 na żyletki a dalej hgw - brzytwy używałem na studiach, może?
-
Całe szczęście to hobby jest sporo tańsze ;)
Z drugiej strony zapasów kawy na 10 lat nie zrobisz, a mydeł, kremów i żyletek bez problemu :smiech:
-
Taa... i po miesiącu mi kawa w mydle zjełczeje jak tu kilka stron wcześniej czytałem.
Nic to, wolne popołudnie mam - czas najwyższy ściągnąć ubiegłoroczne wino.
-
To był eksperyment alchemiczny ;D
Mydło świeżowypalane :ups:
-
No i stało się. Kupiłem Feather AS-D2. W sklepie razors.pl jest w niezłej cenie.
Na tym kończą się moje zakupy MNŻ, bo używki mnie nie kręcą, a inne też nie specjalnie. AS-D2 uchodzi za najłagodniejszą i powinna spełnić moje oczekiwania, chociaż i EJ R89 jest wystarczający.
Przez pół roku TG stwierdziłem, że to jest przyjemne i opłacalne, więc i maszynka zwróci się po paru latach.
-
Gratuluję, ale nie zazdroszczę :hihihi: . Może sobie kiedyś kupię maszynkę z nierdzewki, ale super łagodna chyba nie dla mnie :mrgreen: .
-
Do mnie dziś dojechał EJ89, jeszcze go nie widziałem bo na szychcie jestem.
-
Fajne zakupy Panowie :brawa:
A z tym końcem zakupów to bym uważał ;)
Ja po EJ89 kupiłem brzytwę i też miał być koniec. I co poradzę, że mnie Progress kusi :evil:
-
o - to ja poczekam i jak sie nie polubicie to go dokupię :P albo wymienimy się na slanta co mnie kusi :P
-
Slanta testowałem, ale mi nie podszedł.
Niemniej jednak według wielu userów to najlepsza MNŻ na świecie :taktak:
-
Brzytwy używałem jakieś 25 lat temu... Nie powiem, całkiem inne odczucie. Jako pasa używałem skórzanego ZHP zawieszonego na klamce.
-
Moje nowe zakupy po awarii Wilkinsona Classic :) (http://images.tapatalk-cdn.com/15/05/15/ce7ad977fa405bcee0e25f9a07a48cad.jpg)(http://images.tapatalk-cdn.com/15/05/15/d6773f408ba092f9d2aed0f50cfa1b18.jpg)
-
No ładne cacko! Mnie na dziś kusi R41 i do spróbowania brzytwa :)
-
A ja taką samą maszynkę chyba sprzedam :ups: .
Co nie zmienia faktu, że jest ładna :mrgreen:
-
A ja mam i nie sprzedam :)
-
A ja nie mam - poleciałem w Edwina, ale głowica identyczna.
-
Ja też w Edwina ;D
To to samo, jak Compak i Wega.
-
Pierwsze golenie R89 za mną. Udało się tego dokonać bez krwawych rewelacji :taktak: Pierwsze wrażenie dobre, chociaż z biegiem czasu pewnie lepiej ją wyczuje :)
-
Rozumiem Panowie,że czymś takim się podniecacie? :mhh:
(http://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/p843x403/10408845_1608108089447434_6327096584817655115_n.jpg?oh=493e3f3616f551283a36484fd71246ad&oe=55FB9D26&__gda__=1438632589_50ace1955f0dab3e8b38307b87f97378)
-
No jak się okazuje również w goleniu onanizm sprzętowy ma się bardzo dobrze.
-
Ci uzależnieni mają trochę tego sprzętu, prawdziwe kolekcje.
-
Dobrze widzę, że ta brzytwa to na wymienne ostrza? (żyletki)
-
(http://up.picr.de/14628057rz.jpg)
-
Ile trzeba przygotoać pieniędzye na budżetowy ale sensowny i kompletny zestaw brzytwa+akcesoria (wszystko nowe). Zestaw może nie koniecznie musi być docelowy ale zakładając brak parcia na sprzęt powinien posłużyć przez długie lata.
-
Brzytwa, pas, kamyk - okolo 6 stow.
-
Kamyk na początku nie jest konieczny.
-
Ha, czyli upewniłem się że to nie dla mnie ;)
A jak oceniacie merkurego futura lub progresa? Warto zainwestować?
-
Panowie, jakieś rady do zapuszczania wąsów. Nigdy nie miałem długie a nie mam co robić i się nudzę - pierwszy raz w zyciu na zwolnieniu jestem ;)
Maja być takie
(http://img.likely.pl/photo/large/20130318/wasy-szlachty-p-likely-pl-f3ae8dff.jpeg)
-
Warto zainwestować?
Mam Progresa i polecam 8)
-
pierwszy raz w zyciu na zwolnieniu jestem
A po co Ci zwolnienie?
-
A po co Ci zwolnienie?
Nie za bardzo go potrzebuję, samo przyszło do mnie tzn Z nieba mi spadło ;)
-
:o krzyknąłeś "kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem"? :chory2:
Czy nowy ekspres się pojawił?
Zdrówka!!!
-
Matko z Córką! Coś Ty zrobił? Przecież byłeś ładny więc po co Ci operacja plastyczna??? ;)
-
samo przyszło do mnie tzn Z nieba mi spadło
Ojjojjoj. :-\
Zdrowia zatem. :szampan:
-
Jak to co robił? TV nie oglądasz? Testował zjeżdżalnię w aquaparku, identyczne obrażenia.
-
Goran, na sparingu byłeś?
-
Goran OMG.. !!!!! :wow2: :-[
się napij chociaż... :piwko: :szampan: :piwko: :szampan: :kawa: :kawa:
Współczucia i wracaj do zdrówka...
a poza tym... to ja też mam... ja też mam :D :D..
właśnie przyszedł.. :D :D zestawik na "powrót do przeszłości"..
(http://i62.tinypic.com/k3vxtu.jpg)
-
Może Goran chciał podgolić zrośnięte brwi, brzytwą.
-
Ludzie, spadł mi a raczej rzucili mi na głowę kawał dachu z trzypiętrowej kamienicy a tu nikt nie chę mi podpowiedzieć jak wąsy pielęgnować ;)
-
Goran zdrowia :szampan:
Jacek, śliczny zestaw.
-
jak wąsy pielęgnować ;)
Jak to jak? BRZYTWĄ!
-
Aby zrównoważyć hurraoptymistyczne opinie o goleniu żyletką. Po wielu latach z maszynką elektryczną skuszony informacjami z tego wątku udałem się do rossmana i nabyłem zestaw budżetowy (WC + nivea + pędzel syntetyczny, po goleniu już miałem coś z organique). Poczytałem nt. techniki i ciach! :) Starannie i dokładnie na tyle na ile dałem radę trzymając się wskazówek. Po dwóch goleniach zrezygnowałem: efekt dużo gorszy niż maszynką (szorstko), skóra podrażniona praktycznie wszędzie gdzie był kontakt z żyletką, sporo krwawień w "trudniejszych" miejscach. No wyglądałem jak by mnie kuba rozpruwacz dopadł. ;) W dodatku cała procedura zajęła znacznie więcej czasu. Trzeciego dnia zmartwychwstałem i wróciłem do mojej maszynki elektrycznej (Braun). Uff. :)
Nie wiem, może gdybym kupił maszynkę za 200, pędzel za 100 i do tego japońskie superżyletki to efekt byłby inny. Jakoś jednak nie jestem ciekawy...
W sumie może i dobrze. Przez was nie mogę już wypić tzw. "normalnej" kawy, nie mówiąc już o wydatkach na sprzęt i czasie na dokształcanie. :) Przynajmniej się "normalnie" ogolę. ;D
-
No hej.
Pierwsze dwa golenia miałem tak samo.
To nie piczodrapka, że głowica jest na resorach.
Z każdym goleniem będzie lepiej. Z drugiej strony, jeżeli elektryczna maszynka daje u Ciebie radę
to może rzeczywiście TG u Ciebie to przerost formy nad treścią.
-
Z WC dają żyletki Wilkinsona? Gdybym ich użył na początku pewnie byłoby podobnie. No ale ja już kiedyś używałem kremu i pędzla z W-11. 25-30 lat temu ale jednak ręka coś pamiętała.
-
A po co Ci zwolnienie?
Nie za bardzo go potrzebuję, samo przyszło do mnie tzn Z nieba mi spadło ;)
Fajny wąsik z bródką - do twarzy Ci. Taki kawowy czarodziej teraz Ciebie :)
Zdrowia życzę ;)
-
:bry:
To nie piczodrapka, że głowica jest na resorach.
Hahaha... Niezły gryps :hihihi:... Do zapamiętania.. :)) :brawa: :taniec:
A mój "powrót do przeszłości" odbył się bezstresowo. Gole się tak samo jak 25 lat temu jakbym nigdy nie przestał używać maszynki z żyletką.
Najgorzej mi szło za pierwszym razem, ładną pianę z mydła uzyskać bo takiego nie używałem nigdy. Dzisiaj już było ok.
Generalnie podoba mi się.
-
Bo EJ nie jest łatwym mydłem do kręcenia.
-
To ja wrzucę tutaj zajawkę ogłoszenia, które mam nadzieję w weekend na brzywie umieszczę.
Będę sprzedawać moją EJ89 taką jak ta (http://facetaria.pl/edwin-jagger-edwin-jagger-maszynka-do-golenia-na-zyletki-de89ba11bl-p-1343.html) Kupiona nowa. Jest oryginalne pudełko i paragon. Dorzucę jakieś mydełka/kremy no i żyletki ~50 sztuk (głównie Astra SP ale i inne na testy się znajdą). Brak tylko pędzla, ale po wizycie w Rossmanie każdy będzie mógł zacząć przygodę z goleniem tradycyjnym.
Maszynka właśnie moczy się w Aldesanie E celem odkażenia, dezynfekcji i zabicia całego mojego paskudztwa :ogien: będzie wiec gotowa do użycia.
Całość z KW po mojej stronie za 120 PLN :kwiat:
-
A tobie co ?
-
Leży ten/ta EJ89 i się kurzy, a może kogoś uszczęśliwić. Mydeł mam też za dużo - trzeba porozdawać :)
Na co dzień mam głowicę Braveheart plus rączkę MaggadRazor. W weekend zobaczę co slant zrobi z moją facjatą. Ale po pierwszym delikatnym teście zapowiada się nieźle :ok:
Mam jeszcze kurzącą się brzytwę - ale z nią się na razie rozstawać nie będę. :jezyk:
-
Takiego klasyka sprzedawać? Chociaż na co dzień używam AS-D2, to chętnie sięgam po R89 i właśnie dziś jest ten dzień :)
Ty jeszcze z rakietą rozstań się :evil:
-
Po Rakiecie to już chyba by tylko żona została
-
Takiego klasyka sprzedawać? Chociaż na co dzień używam AS-D2, to chętnie sięgam po R89 i właśnie dziś jest ten dzień :)
Ty jeszcze z rakietą rozstań się :evil:
Gromog jak ocenisz as-d2 względem r89? Bo zasadzam się na nią jakiś czas, ale jak ma mi być "mniej skuteczna" to nie będe w to wchodził...
Powróciłem do starych nawyków i golę się raz w tygodniu :D
-
AS-D2 jest znacznie delikatniejsza, wybaczy wszystkie błędy. Po r89 bywałem podrażniony.
-
Pytanie czy ugryzie tygodniowy zarost ;) Bo R89 na 3 przejscia daje radę ;)
-
Tygodniowego nie miałem ale powinien dać radę
-
W weekend zobaczę co slant zrobi z moją facjatą.
W weekend się nie udało ale dziś nad ranem Slant od Merkura się ze mną spotkał. I w sumie bardzo się cieszę, że nie sugerowałem się ostatnimi niepochlebnymi opiniami z Brzytwy, bo jednak opinia jest jak dupa :) a moja opinia po pierwszym kontakcie jest bardzo pozytywna.
Po dwóch przejściach było już gładko, po trzecim pod włos było bardzo gładko. Kilka miejsc specjalnie pomęczyłem nawet bez piany. I okazuje się że podrażnień zero, krwi zero. Krótka rączka maszynki jak dla mnie - przyzwyczajonego do dłuższych - jest trochę zbyt krótka ale za to manewruje się jakby dokładniej. Maszynka ciszej ścina zarost :) a i sam kąt pracy łatwo odszukać.
Jak dla mnie ten Slant będzie na stałe maszynką na wyjazdy (bo taka mała). Czy na co dzień to powiem jak się nią jeszcze kilka razy ogolę :)
-
nad ranem Slant od Merkura się ze mną spotkał.
Wstydziłeś się w dzień? :)
Fajnie, że Ci podpasował.
-
Chyba liczył na to, że o tej porze jest najwięcej wolnych karetek... Do 2-3 zbierają pijanych, od 6 zawały poranne więc 3-6 jest ok.
-
W zasięgu mojej fascynacji są obecnie 2 maszynki - progress i futur. Obie regulowane i mają swoje + i -.
- Progress to prosta konstrukcja z ohydną śrubą regulacji ekspozycji żyletki
- Futur to śliczna, zgrabna maszynka z nie budzącym we mnie zaufania sposobem mocowania żyletki
Cena obu zbliżona, możliwości podobne (choć wieść gminna niesie iż futur jest agresywniejszy) i zbliżona dostępność. A może lepiej zainteresować się wzorem DrUsagi jakimś slantem?
-
TI w drewnie wężowym.
-
Brzytwa? Za ponad 1kPLN? :Bicz:
Piękna jest ale póki co nie dla mnie :)
-
No prawie 1,5k.
-
Na dziś dla mne brzytwa to droga sprawa (inwestycja) a utrzymanie kłopotliwe. Może kiedyś zmienię zdanie ale nie w najbliższym czasie. MNŻ zaspokaja moje potrzeby higienicze ;-)
-
Ten ohydny plastik (podobno klasyczne piękno) można by oddać do srebrzenia - pewnie by się starło po jakimś czasie.
Ewentualnie gdzieś była śruba tuningowa dostępna - odlew chromowany - cena jak za maszynkę ;)
p.s. Trzeba się w końcu ogolić :D bo zaraz tydzień będzie.
-
Ja odkąd mam MNŻ golę się codziennie - wcześniej z uwagi na ogólny dyskomfort i podrażnienia co 2-3 dni.
"Klasyczne piękno" - taaa, jasne... :evil:
-
około $50 kosztuje zastąpienie klasycznego piękna czymś stalowym... http://www.leesrazors.com/categories/Razors-and-Blades/Safety-Razors/Mergress-Safety-Razors/ (http://www.leesrazors.com/categories/Razors-and-Blades/Safety-Razors/Mergress-Safety-Razors/)
Już bym raczej chyba Futura kupił :P
-
No zdecydowanie :)
-
Już bym raczej chyba Futura kupił :P
chcesz, to Ci sprzedam ;)
do codziennego golenia moim zdaniem nie ma sensu maszynki agresywnej kupować, a ten model nadaje się wyłącznie dla tych, co "zadzierają nosa" (z racji wielkości głowicy)
-
Za pół-darmo chętnie wezmę ;)
-
poważnie, jesteś zainteresowany?
-
:taktak: @Jaro, jak by Spinacz się nie zdecydował to ja z chęcią wypożyczę ją na tydzień dwa w zamian za ziarenka ;) Oczywiście przed i po maszynkę bym wykąpał i odkaził
Dziś w ramach testów Slanta załadowałem mu czarnego Feathera - oj zdecydowanie nie było to udane golenie. Ta żyletka się u mnie nie sprawdza z tą maszynką. Ale za to złotymi głoskami mogę polecać Skin Food od Geo F. Trumper - rewelacyjnie leczy poharataną skórę.
-
Ale za to złotymi głoskami mogę polecać Skin Food od Geo F. Trumper - rewelacyjnie leczy poharataną skórę.
Genialny produkt, a do tego baaardzo wydajny. W pierwszej chwili po aplikacji zapach taki trochę niezbyt, ale z czasem robi się nawet przyjemny. Produkt drogi, ale wart każdej wydanej złotówki.
-
A ja z innej beczki. Nie chce ktoś się wymienić żyletkami ? Oddam 10szt BOLZANO SUPERINOX za 10 sztuk jakiś innych :)
-
Chcesz i masz. Ale 10 sztuk to tylko Voskhod i lub Astra SP. Nawet ci trochę mydel dorzucę ;)
-
Wujek Michał też jutro rzuci okiem do skrzyneczki i coś podeśle.
Dam znać na PW.
-
Dzięki wielkie Panowie :)
-
jak by Spinacz się nie zdecydował to ja z chęcią wypożyczę ją na tydzień dwa
no problem
czekam na odpowiedź Spinki (PW)
-
@Jaro - maszynka właśnie dotarła. Dzięki!!!
Co prawda dziś zdążyłem się już ogolić ale powiem szczerze że nie mogę się już doczekać. Futur w wersji chromowej jest piękny! Kawał ciężkiego żelastwa :) Pięknie i starannie wykonany.
Wieczorem zaserwuje mu odświeżającą kąpiel :D może ten brud z transportu zejdzie :hihihi:
(http://i57.tinypic.com/6p99jm.jpg)
-
może ten brud z transportu zejdzie :hihihi:
to efekt śląskiego smogu :lol2:
chyba, że po drodze do Ciebie listonosz wpadł z przesyłką do Wisły :ups:
-
Powiem szczerze że w sunie to cieszę się że nie są u nas powszechne sklepy tradycyjne/stacjonarne z pełną oferta produktową. Temu Futurowi ciężko było by się oprzeć widząc go na żywo. Bo na fotkach aż tak ładnie nie wygląda. Człowiek może łatwiej powstrzymać chęć posiadania :evil:
-
Czy ten pędzel forumowy na brzytwie.org jest wart swojej ceny? Pomijam oczywiście fakt bycia "forumowym" chodzi raczej czy warto go kupić jako pędzel?
-
Powiem że raczej warto. Alu rączka i dobre włosie. Choć ja osobiście ostatnio na syntetyki łaskawym okiem spoglądam. Same pianę kręcą niemalże.
Pytanie czego oczekujesz od pędzla. Jaki masz teraz? W sensie włosia?
-
Choć ja osobiście ostatnio na syntetyki łaskawym okiem spoglądam. Same pianę kręcą niemalże.
Potwierdzam. Trzepią pianę jak Najman matę :)
-
Mam "Omega Pędzel do golenia 0146081 włosie syntetyczne HI-BRUSH uchwyt czarny antypoślizgowy" i jestem zadowolony (no może ciut za duży). Stąd kiepsko widzę sens takiego zakupu.
-
A miałem tego hi-brush kupić ;)
Ten forumowy to raczej kolekcjonerski pędzel by był.
Ja mam na oku Plissona w niezłej cenie. 40€ już z wysyłką. Ale nie wiem czy jest sens. Czy to nie zachciewajka.
-
A jak by ktoś chciał sobie "po kosztach" nabyć zestaw do golenia to polecam mój zestaw EJ89 z forumowym pędzlem Polonia - o tutaj (http://www.brzytwa.org/forum/index.php?topic=7530.new#new) ;)
-
Edwin Jagger 89 robi robotę :ok: - mój nick nie spadł z księżyca :hihihi:
-
No więc poszedłem za modą i postanowiłem sobie sprawdzić "o co chodzi" z tym goleniem. Poguglowałem, poczytałem, pomyślałem, zamówiłem i jazda.
Dotychczas goliłem się tak raz na tydzień-dwa i zapewne tak pozostanie, bo chyba się nie wkręciłem w temat :)
Zestaw Muhle r41 z ostrzem Feather i różniste próbkowe kremy i balsamy (pędzelek Omega jeszcze jedzie) na pewno nie był niebem a ziemią w porównaniu do dotychczasowego sprzętu (jakieś gillety za 5-10zł szt. i krem Wars). Ot, nieco przyjemniej się goliło metalowym narzędziem, nieco łatwiej ostrze sobie poczynało, a po goleniu skórze było na pewno milej (nie wiem na ile to kwestia balsamu z rokitnikiem Muhle). O dziwo żadnych zacięć i podrażnień.
Na pewno poszukam jakichś bezzapachowych golarskich mazideł, bo dla Żony pachnę albo za mocno, albo za dziadkowo. Też w sumie wolę gdy japa mi nie zalatuje jak perfumeria czy inny tartak cedru. :)
O ile w kawie jestem skrupulatny, to niezbyt sobie wyobrażam dwu-trzykrotne (z włosem, pod włos etc.) karczowanie żyletką buzi, by przez raptem pół dnia była jak babska :hihihi:
-
Zestaw Muhle r41 z ostrzem Feather
No to konkretny początek :)
-
Że On to przeżył...
-
Zestaw Muhle r41 z ostrzem Feather
No to konkretny początek :)
A co się tam będę rozdrabniać ;)
Całkiem ostra zabawka. Pokosiłem się dziś i pod włos - nie powiem, gładko wyszło. Ale i tak u mnie widać wtenczas cień zarostu, więc wizualnie - czy to golenie pojedyncze z włosem czy też trzykrotne rżnięcie do zera - różnicy wizualnej żadnej.
Inna sprawa - widać teraz jak morda się poci w upale. Krople potu stoją na gołych wąsach i brodzie. Cokolwiek nieestetycznie...
-
Za mną od jakiegoś czasu chodzi Merkur Futur, chcę go kupić ale nie dam za używkę więcej jak max. 2/3 ceny - w takiej sytuacji wolę kupić nowy sprzęt. Na szczęście nie mam na razie parcia i może się uda, może mi przejdzie a może kupię nówkę.
No to może czas się podzielić tym jak działa Futur od @Jaro na wiejskich koloniach. Do zakończenia testów zostały mi jeszcze 2 żyletki (piórka i jakieś coś najbardziej tępego co znajdę), a do tej pory używałem moje ulubione i takie co w EJ89 mi nie podeszły i takie co były znośne ;)
Generalnie bardzo podoba mi się płynna regulacja w tej maszynce. Każdą żyletkę można wyczuć na skórze przy jakim ustawieniu goli łagodnie/ostro/agresywnie albo miło/przyjemnie/boleśnie. Fajne jest też to, że można część twarzy ogolić łagodniej a część agresywniej. To się naprawdę sprawdza.
A co jest - dla mnie - nie do końca fajne: wąs pod nosem wymaga trochę ekwilibrystyki z racji rozmiaru głowicy. Wymaga dedykowanego stojaka ;)
I to chyba tyle z "rzeczy na nie". Maszynka jest konkretnie ciężka, mimo gładkiego chromu pewnie leży w dłoni. System montażu żyletki nie sprawia problemów - szczerze nie wiem jak niektórym udawało się zaciąć przy zmianie żyletki :doh: Wykonanie jest bardzo solidne i widać że to sprzęt na lata.
Czy ja taką będę chciał? No nie wiem, sam nie wiem, podoba mi się. Ale jako że kolekcjonować sprzętu nie zamierzam to poczekam i zobaczę jak mi będzie szło ze Slantem i standardową maszynką po testach Futura. Zobaczymy czy naprawdę ta regulacja tyle daje.
-
wąs pod nosem wymaga trochę ekwilibrystyki
a nie mówiłem ;)
Wymaga dedykowanego stojaka ;)
majsterkowicz coś wymyśli :lol2:
-
W sumie to jak się na przewężeniu powiesi to standardowy stojak daję radę :)
Spróbowałem się z kiepskimi (jak dla mnie) żyletkami Derby. W Futurze o dziwo dało się je skalibrować tak, żeby goiły łagodnie. I ogoliły mnie bardzo fajnie. Podoba mi się bardzo to że jak na razie nie było złej żyletki. Dziś czas na piórka i kończymy testy :hihihi:
Może Slant zostanie na wyjazdy a Futur na co dzień :lol2: a może brzytewkę na żyletki na ruszt wrzucę :jezyk:
-
Witam Drogich Kolegów,
No i tak.....ta choroba jest zaraźliwa.....zamówiony budżetowy co prawda zestaw Edwin Jagger DE89KN14BL + żyletki do testowania :)
Do tej pory po ryjku jeździł plastikowy wilkinson, a że mordke mam kwadratową to powinno być zabawnie :D
Pozdrawiam
Krzysiek
-
Fajna maszynka
-
a że mordke mam kwadratową...
Tylko przed pierszym goleniem, tylko przed pierwszym goleniem :)
-
:D :D :D
-
Witajcie,
Sprzęcik dotarł _ coś pięknego, jestem po pierwszym goleniu,
Efekt....znacznie lepszy i obyło się bez większych strat, :)
Żyletki Derby i golenie bardzo delikatne, a i czasowo myślałem że będzie gorzej, całość jakieś 15 min,
Kupując zastanawiałem się nad gładką rączką, ale frezowana zapewnia lepszy chwyt
Krzysiek
-
Ciekawe.... http://www.spidersweb.pl/2015/09/skarp-razor-laserowa-maszynka-golenie.html
Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
-
Po kilku tygodniach użytkowania Merkura Futura potwierdzam, że maszynka jest świetna choć duża i ciężkawa. Ponieważ nie golę się pod nosem nie mam problemu z manewrowaniem, niemniej dla "gladkolicych" może to być problemem. Nie spasowały mi w niej żółte feathery (każde golenie kończyło się krwawymi śladami) ntomiast Rapira Swedish pracuje w niej całkiem przyjemnie, choć tu z kolei nie osiagam idealnej gladkości (po doświadczeniach z featherem na razie stosuję ustawienei maszynki do "3").
-
Na brzytwie Arturro robi reedycję mydła kawowego :)
-
Pafcio0, a jakich to fajnych mydełek używasz, skoro nie podeszło ci mydło od arturro?
Niedługo stanę przed dylematem - co kupić. A, że jest to inwestycja na pół roku, to chciałbym dobrze wybrać. Nie jestem kolekcjonerem.
-
Jak nie chcesz takich długoterminowych inwestycji to idź w kremy :)
-
Kremy w ogóle mi nie podchodzą. Niedługo w końcu kończę TOBS. Kremy jak dla mnie nie dają poślizgu, tak jak mydło. Wczoraj goliłem się w pracy R89 i maszynka skakała.
-
Pafcio0, a jakich to fajnych mydełek używasz, skoro nie podeszło ci mydło od arturro?
I Coloniali Mango mydło
I Coloniali Rabarbar krem
Arturro Barbiere naturale mydło
Ostatni AB po prostu nie mój zapach (nuty cynamonowo-piernikowe nie trafiają do torunianina :) ), a z I coloniali ciężko rywalizować (dlatego nie stawiam żadnego mydła w szranki, tylko szukam jakiejś iteresującej odmiany)
-
A ja tam lubię kremy. Nie zawsze mam ochotę "walczyc" z mydłem, choć I coloniali Mango pewnie kiedyś kupię. Na razie mam za duzo mydeł mimo zeń przy każdej okazji rozdaje.
-
Dlatego najlepsza jest uber piana, czyli mix mydła i kremu (plus kilka kropel gliceryny).
-
Jak wspomniał Kolega, będzie nowa edycja kawowego mydełka. Na swojej próbce kontrolnej nie zauważyłem oznak psucia, ale nie mam pewnie az tak wysublimowanego wechu do kawy... dla mnie zepsute mydło to takie które sie nie pieni ;)
Poza tym mydło z natury jest wrogiem "naturalnych" zapachów i niestety nie odróżnia tych pożądanych od tych niechcianych ;)
Może w takim razie warto byłoby dodać "syntetycznego" zapachu z rodzaju tych jakie używa się do aromatyzowania kawy ? Prawdę mówiąc nie wiem gdzie sie je kupuje, ale na pewno mi pomożecie.
Watek zakupowy na brzytwie: Można sie dopisywać (tu powinien być link, ale mi nie wolno linkować;))
pozdrawiam
a
-
(tu powinien być link, ale mi nie wolno linkować;))
Mówisz i masz
http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=5808.0 (http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=5808.0)
Mydło kawowe
-
Jakie to ciekawe rzeczy można znaleźć u rodziny. Przez weekend stałem się posiadaczem podróżnego pędzla Plisson. Nówka. Mąż babci żony pracował we Francji w fabryce m.in. CK Kleina i generalnie w sporym pudełku bylo równie sporo różnego rodzaju pędzli lub samych końcówek bez rączek. Pośród nich znalazłem własnie to cacuszko. Fajna opcja na wyjazdy, tylko niestety nie mam żadnego stojaka pod niego, żeby dobrze się suszył do góry nogami. Ale to drobne zmartwienie ;)
Sam pędzelek miękki, borsuczy, ładnie ułożony, faktycznie niewielki (co widać w porównaniu do mojego Muhle). Myk cały polega na tym, że końcówkę z włosiem odkręca się i chowa od dołu w rączce. Proste, poręczne.
No i w internecie zobaczyłem cenę nowej sztuki.... Lekki szok. Nawet nie lekki...
A z innej beczki - ostatnio zacząłem używać kremu do golenia Musgo Real Oak Moss. Baaaaardzo przypadł mi do gustu zapach. Wcześniej używałem TOBS Sandalwood oraz EJ Pomegrande&Lime. Fajne kremy, ładne zapachy, ale Musgo przypasował mi zdecydowanie bardziej. Taki bardzo charakterystyczny zapach, kojarzący mi się z mchem, mokrym kamieniem, lasem (ale nie żywicą i sosną), deszczem. Czyli zapach z jednej strony dość lekki i orzeźwiający, ale jednocześnie stonowany, bez ostrych nut. Nigdy nie spotkałem się z podobną mieszanką zapachową.
No :)
-
Stoję przed dylematem..:))
Moja R89 no tak po półrocznym użytkowaniu wydaje mi się za łagodna.
Przećwiczyłem zestaw żyletek ze sklepu na F. I Kai wiem że są dla mnie.
I nie wiem w którą stronę iść, bo kolekcjonować sprzętu nie zamierzam. I pomysły mam takie.
- zakup głowicy R41 (najtańsza opcja)
- kupić Futura
- iść "drogą slanta"..
Liczę na pomocną dłoń forumowej braci w tej kwestii..:))
Pozdrowionka
-
Dla mnie eRka była zbyt :ogien:
KAI z resztą też....
Więc nie pomogę.
-
Jak zarost regularny i w jednym kierunku to Futur. Jak rośnie w każdą stronę to Slant.
-
Dla mnie eRka była zbyt :ogien:
KAI z resztą też....
Więc nie pomogę.
Nic się nie dzieje.. :D :D Dzięki..:)
Jak zarost regularny i w jednym kierunku to Futur. Jak rośnie w każdą stronę to Slant.
No właśnie o ile facjata to tak pi razy oko włos ściele się w jednym kierunku to cala reszta już nie koniecznie. Slanta zakupię w takim razie. Dzięki Doktorku.
-
Dodatkowo Futur ma sporą głowicę, więc są problemy z goleniem w okolicach nosa ;-) Z drugiej strony mozliwość regulacji jest nie do przecenienia. Może progress?
-
Dobry Progress nie jest zły..... :ok:
-
no ta regulacja w stylu "vintage" :wow2: .. no nie moja bajka..:))
:D :D
-
miałem podobne rozterki i z bólem serca rozstałem się z Futurem ;)
chciałem kupić slanta z zamkniętym grzebieniem, ale nie tak łatwo go dostać przynajmniej w kraju (albo wymyśliłem sobie 2 producentów, którzy pojawiają się w pojedynczych sztukach, na kilka godzin, co kilka miesięcy - pozdrawiam sklep "golących tradycyjnie" - Waszym klientem nigdy nie zostanę, na to możecie liczyć ze swoim podejściem do klienta)
reasumując i ucinając prywatne wkręty kupiłem R41 i R89 (taki 2 stopniowy substytut Futura) :ups:
R89 ogoliłem się może 2 razy, R41 jestem zachwycony - potrafię się golić nawet nią codziennie, od samego początku bez zacięć
naczytałem się o jej agresywności tyle, że zęby grzebienia mogły mi się swobodnie kojarzyć ze szczękami rekina
wreszcie maszynka, która powoduje, że czuję się ogolony (nawet po paru godzinach), choć maszynka w mojej opinii nie dla każdego (twardość zarostu, gęstość) i nie rujnuje kieszeni
może w przyszłości kupię dodatkowo slanta, ale tylko "dla sportu"
Futura ustawiałem min na 2-3 i max na 5 (w zasadzie to nawet nie wiem czemu nie na 6), R41 jest "przyjemnie agresywniejsza ze swą skutecznością", ale nie agresywna :taktak:
brakuje mi tylko wyglądu i jakości Futura :'(
Progres ma podobnej wielkości głowicę co Futur i pod nosem może to przeszkadzać - mnie przeszkadzało
Ps.
Pozdrawiam szczęśliwego nabywcę Futura ;)
-
Dziękuję za pozdrowienia. :)
U mnie futur pracuje na ustawieniach 1.5 -4 zależnie od żyletek. Najlepiej goli mi się szarymi Rapidami.
-
A z innej beczki - ostatnio zacząłem używać kremu do golenia Musgo Real Oak Moss. Baaaaardzo przypadł mi do gustu zapach. Wcześniej używałem TOBS Sandalwood oraz EJ Pomegrande&Lime. Fajne kremy, ładne zapachy, ale Musgo przypasował mi zdecydowanie bardziej. Taki bardzo charakterystyczny zapach, kojarzący mi się z mchem, mokrym kamieniem, lasem (ale nie żywicą i sosną), deszczem. Czyli zapach z jednej strony dość lekki i orzeźwiający, ale jednocześnie stonowany, bez ostrych nut. Nigdy nie spotkałem się z podobną mieszanką zapachową.
No :)
Trochę odkopię...
A jak się pieni? :) bo zapach mnie zachęca! Jestem aktualnie na etapie szukania czegoś ciekawego, bo kończy mi się Bluebeards. Próbowałem ostatnio kremu Baxter, ale nie podszedł mi - właśnie przez bardzo słabą pianę. Podobno taki był zamysł producenta, ale niestety się nie zrozumieliśmy :P
-
coż, ja podobnie jak z ekpresem nie szedłem w półśrodki tylko od razu w skrajny kraniec skali, więc dziś golę się brzytwami ;-) aczkolwiek zaczynałem właśnie od osławionej krwią r41. Pomimo wrażliwej skóry bardzo mi podpasowała, więc szczerze polecam :szampan:
ale żeby nie było, ekspres było dużo łatwiej wybrać niż sprzęt do golenia :-D
-
ale żeby nie było, ekspres było dużo łatwiej wybrać niż sprzęt do golenia
faktycznie to nie żarcik jakiś ;)
maszynek mam chyba już ze 6, a ekspres tylko jeden i to pierwszy, jaki kupiłem w życiu :lol2:
-
Ja mam drugą maszynkę. Może jeszcze kiedyś spróbuję brzytwy, bo mnie kusi ale i skutecznie odstrasza. Żyletki też znalazłem takie, po których użyciu nie krwawię - więc dalej szukał nie będę. Pewnie powiem herezję - ale to tylko golenie :evil:
-
nie ma się czego bać, a skóra Ci za to podziękuje 100krotnie :taniec:
-
Nie boję się golenia tylko zniechęca mnie ta cała ceremonia wokół niego. Nie chce mi się kombinować. Może zafunduję sobie zestaw na urodziny a to na szczęście dopiero za pół roku ;-)
-
a ja wam powiem, że ostatnio miałem nieprzyjemność golić się jednorazówkami z lidla, bo nic innego nie było pod ręką. moja rada - jak macie kupować coś takiego, to lepiej idźcie zarośnięci. unikniecie katorgi w łazience...
-
ta cała ceremonia wokół niego
łe ale to właśnie o to chodzi ;-)
-
Dla mnie na razie za dużo. Ale z kawą tez tak było.
-
A z innej beczki - ostatnio zacząłem używać kremu do golenia Musgo Real Oak Moss. Baaaaardzo przypadł mi do gustu zapach. Wcześniej używałem TOBS Sandalwood oraz EJ Pomegrande&Lime. Fajne kremy, ładne zapachy, ale Musgo przypasował mi zdecydowanie bardziej. Taki bardzo charakterystyczny zapach, kojarzący mi się z mchem, mokrym kamieniem, lasem (ale nie żywicą i sosną), deszczem. Czyli zapach z jednej strony dość lekki i orzeźwiający, ale jednocześnie stonowany, bez ostrych nut. Nigdy nie spotkałem się z podobną mieszanką zapachową.
No :)
Trochę odkopię...
A jak się pieni? :) bo zapach mnie zachęca! Jestem aktualnie na etapie szukania czegoś ciekawego, bo kończy mi się Bluebeards. Próbowałem ostatnio kremu Baxter, ale nie podszedł mi - właśnie przez bardzo słabą pianę. Podobno taki był zamysł producenta, ale niestety się nie zrozumieliśmy :P
Nie najgorzej się pieni :) spokojnie można ukręcić gładką pianę. Może nie jest jakoś mocno "puchata", ale jest gęsta. Trudno mi się wypowiadać, bo miałem do tej pory tylko TOBS'a i Edwina Jaggera, jeśli chodzi o kremy. Wszystko to podobny poziom, przynajmniej jak na moje umiejętności.
-
@DrUsagi powiedz mi czy wspomniany w poprzednich wiadomościach Futur jest czarny, czy tylko zdjęcia tak go prezentują? Zastanawiam się nad pierwszą maszynką na żyletki i czy Futur może być maszynką na początek i do codziennego golenia. Czytam brzytwę i jedyne co to głowa mnie boli od natłoku informacji :)
-
Chodzi mi po głowie maszynka ATT COLOSSUS M1. Ciekawi mnie jak się sprawuje w porównaniu do Feathera AS D-2. Łagodna strona MNŻ bardziej mi odpowiada. Już nawet R89 jest dla mnie zbyt agresywna. W sklepie tradycyjnegolenie, jest teraz spory wybór mydełek, które w innych sklepach nie występują.
Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
-
Flexooo, mam futura chromowanego, występuje jeszcze w wersji satynowej ale w czarnej jeszcze nie widziałem.
Futur to fajna maszynka, świetnie wykonana i bardzo wdzięczna w użytkowaniu. Ma jednak swoje wady:
- jest ciężka
- ma dużą głowicę, co utrudnia manewrowanie w okolicach nosa
- ma długą, solidną rączkę - nie każdemu to pasuje
Jak dla mnie jest super, choć powoli spoglądam w kierunku brzytwy (żeby zobaczyć, czy to naprawdę takie hardkorowe ;) ), niemniej warto zacząć chyba od klasycznej R89 - łagodnej i wiele wybaczającej.
-
@flexoo ta czarna wersja to chiński klon. Generalnie oryginał jest w chromie i satynie oraz w specjalnej złotej edycji.
Czy futur da radena co dzień? No pewnie. Choć akurat ja skończyłem z antyczna Gillette Rocket. Jest mega łagodna ale też skuteczną. Co prawda po Futurze mogłem się na drugi dzien nie golić a Rocket aż takiej dokładności nie daje. Z Rocketem mogę się golić codziennie.
-
niemniej warto zacząć chyba od klasycznej R89 - łagodnej i wiele wybaczającej.
Jak pisał gromog, 89 potrafi ukąsić. Wbrew obiegowym opiniom to nie jest ultra łagodna maszynka.
Na jakimś US forum jest w połowie skali agresywności. Podobno z tych tańszych Feather Popular jest łagodny.
A najlepszy Progress :)
-
Mi R89 nigdy krzywdy nie zrobiła ;-) ale faktem jest, że progress chyba będzie najlepszym wyjściem.
-
bierz R89, będziesz zadowolony........ potem przyjdzie czas ma R41 :evil: kolekcje mydeł dajace różny poślizg pod głowicą i takie tam...uzależnienia.
ja, wbre powszechnej opinii, zaczynałem od R41 a potem kupiłem R89 i nie żałuje, mało tego uważam że to była jedyna słuszna droga
-
Progressy widzę, że są dwa - z krótka i długą rączką. Jednak ta końcówka rączki niszczy moje poczucie estetyki...
R89 fajny, ale brak mu regulacji, pytanie czy mi na początek potrzebna?
Futur wizualnie najbardziej mi odpowiada, jest regulowany, tylko obawiam się, czy za chwilę nie będę miał szwów zakładanych na twarzy po zabawie z taką maszynką :)
Brzytwę od razu wykluczyłem :)
-
Futur wizualnie najbardziej mi odpowiada, jest regulowany, tylko obawiam się, czy za chwilę nie będę miał szwów zakładanych na twarzy po zabawie z taką maszynką
Bierz - przy ustawieniu 1 jest łagodny jak baranek, na 6 trzeba uważać - ja go w okolicach 3.5 używałem i było super.
A jak nie podejdzie ci to na brzytwie z niewielką stratą sprzedasz :)
-
Pamiętaj, że Futur i Progress mają większą głowicę, niż większość maszynek, a to wymaga innego podejścia do kwestii golenia, szczególnie w okolicy nosa (Spinka o tym wspominał); poranny pośpiech w moim przypadku był w konflikcie z Futurem. Moim zdaniem twardość i gęstość zarostu ma tutaj kluczowe znaczenie w trakcie wyborów + jak często zamierzasz się golić.
R41 pokochałem od pierwszego kontaktu ze skórą i nie oddam za żadną inną ;)
Naczytałem się na jej temat legend i to był błąd - trzeba było od razu wybierać!
-
Na mojej facjacie czy to R89 czy Markur C37 (slant), który dzięki "Doktrokowi" jest teraz u mnie, "doznania cielesne" dają mi podobne. W moim odczuciu oczywiście.
Poza tym ze R89 nigdy PN nie osiągnąłem. Natomiast używając slant-a,PN jest częstym gościem na mojej twarzy :D
Kiedyś tam kupie sobie dla testu R41 (samą głowicę), ale póki co slant merkurowy jest No1.
W zestawieniu z KAI dla mnie rewelacja. Nic innego mi nie potrzeba.
-
Mogę powiedzieć, że temat golenia dla mnie się już wyczerpał.
Tradycyjne golenie maszynką na żyletki weszło do rutyny na dobre, ale potrzeby dalszego uczestnictwa w forum brzytwa.org raczej nie czuję...
Mój idealny zestaw praktycznie zamknął się na poniższym zdjęciu.
Gillette Slim Adjustable wyparło R41 jako milsze dla buzi i równie gładko golące, żyletki Feather i Kai, syntetyczna Omega, a z kosmetyków korzystam jeszcze z mydła Dolomiti, balsamu Lea, czasem AS Chopin. Niczego lepszego nie znalazłem i niczego lepszego nie chce mi się szukać ;)
(http://i.imgur.com/rKvIVCx.jpg)
-
Też już jestem na etapie, że znudziło mnie testowanie, ale w przeciwieństwie
do Ciebie jeszcze długa droga mnie czeka. Brzytwy z szuflady wołają "czemu tak rzadko nas używasz" ;)
-
żyletki Feather i Kai (...) korzystam jeszcze z mydła Dolomiti
Do żyletek dodałbym Voskhod, Dolomiti znakomite -- u mnie czeka aż wykończę jubileuszowe 70. No i AS Brutal do tego, jakoś tak mi podszedł.
-
Brzytwa mnie kusi, żeby spróbować. Raczej to będzie sprzęt na żyletki, bo:
- tania na początek
- mało kłopotliwa
- nie wymaga dodatkowego osprzętu
Wiem, że to nie to samo co pełnoprawna brzytwa ale to raczej kaprys niż poważne zainteresowanie. Tym bardziej, że brzytewka taka, jak ma Doktorek jest śliczna :)
-
Tyle że ta moja czeka aż jej więcej czasu poświęcę. Na razie Gillette Rocket robi doskonałą codzienną robotę. Syntetyk Plissona trzpie pianę. Kosmetyki też budżetowe - cała linia Prep na co dzień.
Adjustable jak u pafcia też mnie kusi.
Teraz muszę zredukować listę sprzętu goleniowego, ze 2-3 maszynki i jakieś pędzelki będą nowego domu szukać.
-
Doktorze, daj znać na priv jak będziesz się wyzbywał - czas dla mnie przejść na coś czym dam radę się ogolić.
Już dawno dałem spokój z Mach3 itp. bo na moją brodę to jednorazówka, więc męczę elektryczne ale wymieniać co 2-mce głowice też ciężko- schodzi coraz dłużej i jest mniej dokładnie .... :-[
-
Merkur Futur zagościł u mnie i jestem z niego bardzo zadowolony. Tak samo jak poprzednicy nie chcę się rozdrabniać na innych forach, ale mam w temacie jeszcze jedna fajna historię. Będąc w rodzinnych stronach dziadek zauważył moje przybory, poogladał i bardzo dopytywał gdzie kupiłem ałun, bo on nie może znaleźć. Załatwiłem mu kosteczkę i ostatnio przekopał cały dom aby znaleźć coś dla mnie :)
Otrzymałem taki oto zestaw, który bardzo chętnie bym odnowił i uzupełnił.
(http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160217/03407ff3f1d5436f7e7fde2dfd436051.jpg)
(http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160217/ba1b3b7deb846f88dedc086b9b3a7db8.jpg)
Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć co powinno znajdować się w małym walcowatym pudełeczku i jednym dużym?
(http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160217/acbde17d7d0ceb41a58d69fecf8b9d66.jpg)
Rozumiem, że to jedno duże z dziurką to miejsce na pędzel?
(http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160217/961aef8118e48d8a40916132b051b88e.jpg)
Fajnie byłoby znaleźć maszynkę która pasowałaby do kompletu...
Będę wdzięczny za pomoc :)
-
Mam podobny zestaw, choć w wersji plastic-fantastic ale za to z komplecie z maszynką, lusterkiem i oryginalną metką (Spółdzielnia Pracy Innowacja). Kiedyś kupiłem za kilka złotych planując renowację i używanie na wyjazdach ale... mi przeszło. Jak chcesz to może być Twój, tylko daj znać na PW.
-
Opcje są 3:
Ałun
Mydło/krem
I jeszcze kiedyś używano talku/pudru po goleniu, ale wtedy chyba walec miał otwory na górze.
Tak mi się wydaje. Kiedyś na brzytwie o tym było, ale musiałbym mocno się naszukać.
-
Podziękowania dla kolegi @Spinacz - teraz wygląda na to, że wszystko jest na swoim miejscu :)
(http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160222/9fbe284d50181b4e00f2940e48df00ff.jpg)
-
Teraz jest pięknie :-)
-
mega sa te stare brzytwy
-
zdecydowanie maszynka zwykła. :)
-
ja z kolei lubię maszynkę elektryczną. :)
-
a ja mam pytanie o pędzel... całe życie do tej pory używałem żelu lub pianki, bardzo sporadycznie krem nakładany ręką. i teraz pytanie - czy jest sens kupować jakiś najtańszy pędzel, żeby zobaczyć czy jest sens kupować coś normalnej jakości? pędzla nigdy nie używałem, ale bym spróbował, tylko pojawił się taki właśnie problem... do golenia używam mach 3 turbo, i tu raczej zmiany nie będzie(żyletki ani brzytwa nie wchodzą w grę, zbyt ryzykowne przy moich problemach ze zdrowiem), a jeśli nawet to tylko na coś tego typu - choć nie wiem czy jest sens dokładać do nożyków fusion proglide power itd itp.
-
czy jest sens kupować jakiś najtańszy pędzel, żeby zobaczyć czy jest sens kupować coś normalnej jakości?
Tanio (nawet bardzo) i dobrej jakości można kupić pędzle firmy Omega z włosiem z dzika. Ja sam nie akceptuję pędzli ze szczeciny, bo są dla mnie zbyt szorstkie. Włosie to na początku nie należy do przyjemnych. Jednak z czasem włosie robi się bardziej miękkie. Należy pamiętać, że taki pędzle trzeba namoczyć w ciepłej wodzie na ok. 20-30 min przed goleniem.
Warto spróbować, koszta nie są duże.
Do pędzla oczywiście używamy kremu lub ew. mydła do golenia.
Tu możesz sobie zobaczyć przykładowe pędzle i ceny:
http://facetaria.pl/golenie-pedzle-do-golenia-c-148_152.html?tagID71=15&manuID53=1&fsearch=Wpisz+szukany+produkt (http://facetaria.pl/golenie-pedzle-do-golenia-c-148_152.html?tagID71=15&manuID53=1&fsearch=Wpisz+szukany+produkt)
-
czyli jak kupię taki za 12 zł to nie będę rozczarowany jakością? jak mam kupić jakiś badziew i się zniechęcić, to wolę nie kupować i zostać przy piance albo żelu :) a to, że krem, to wiem - i właśnie o to chodzi...
-
Akurat ten za 12zł i dwa kolejne z listy, którą podałem to są pędzle typowo wyjazdowe, są bardzo małe.
Możesz jeszcze pooglądać pędzle Omega w sklepach Saluti.pl oraz Efiori.pl (oba sklepy również na allegro).
Czy będziesz zadowolony. To też różnie bywa. Ja nie byłem zadowolony. Wole włosie borsuka, ale to już inna liga. Są osoby, dla których pędzle Omega to najlepsze co mogło ich spotkać. Wszystko zależy od naszej skóry twarzy. Moja nie toleruje pędzli z dzika, są dla mnie za szorstkie - nie wytrzymał bym codziennego golenia. Z kolei borsukiem bez problemu mogę golić się codziennie.
Możesz tez kupić pędzel w Rossmanie. Ale Omega jest lepsza.
(http://i50.tinypic.com/211jqbp.jpg)
-
generalnie to mi szkoda kasy na kupno pędzla za 18 zł w internecie, zeby wydać potem drugie tyle na wysyłkę ;) poszukam gdzies na miejscu, nie jest to na tyle duża kwota, zeby nie spróbować. choć zaczęło mnie zastanawiać jedno, czy nie będzie to kolidowało z moją skórą? niestety, cierpię na atopowe zapalenie skóry, które niestety czasem pojawia się na twarzy...
-
Zamiast kupować pędzel z dzika za 12zł i dostać tyle właśnie wartą jakość warto moim zdaniem rozważyć zakup pędzla z syntetycznym włosiem. Takie włosie sprawdza się wręcz doskonale, a przy tym pędzle są wyraźnie tańsze niż borsuki dobrej jakości.
Sam używałem pędzli z każdym rodzajem włosia włączając w to bardzo drogie borsuki i jestem zdania, że syntetyk przebija wszystko, świetne właściwości za rozsądne pieniądze :ok:
-
hm, w moim przypadku rozważania odpadają, bo nie mam w tym temacie żadnej wiedzy :) ja jedynie mogę posłuchać opinii innych i na coś sie zdecydować, ale w przypadku braku jakichś konkretnych argumentów będzie to wybór raczej losowy...
-
A ja bym podpytał o te zdrowotne problemy. Bo akurat moja skóra super zareagowała na przejście z systemowek na zyletki. Skończyły się problemy skórne.
Co do włosia pędzla, dzik i borsuk muszą się dotrzeć więc kilka pierwszych razy mogą ci pokazać się że złej strony. Już chyba lepiej faktycznie tani syntetyk.
A wracając do skóry, pamiętaj że takie systemowki z kilkoma ostrzami to faktycznie bardziej drażnią skórę. Jedno przejście systemowki to jak 2-3 żyletki. No i żyletka po pianie zawsze będzie jechać a systemowki to tylko pierwsze ostrze, bo kolejne to już jadą po skórze.
-
Omega syntetyk jest naprawdę OK
-
powiązania między goleniem a problemami nie widzę, to raczej kwestie alergiczne i nie ma znaczenia, czy się golę czy też tak jak rok temu miałem brodę - tak samo są odczuwalne. a żyletka - no cóż, raz, że boję się golenia żyletką samego w sobie, a dwa, że zdarzają mi się niekontrolowane ruchy rąk. i tego się właśnie obawiam przy żyletce, że zacznę golenie a skończę w szpitalu... poza tym, tanie one nie są, jak do pędzla dołożę maszynkę i żyletki to powoli robi się drogo. ale jak będzie jakaś kasa to wezmę sobie jakiś tani pędzel, zastanowię się tylko czy dzika czy syntetyk i będę próbować :)
Ehh, zacząłem czytać coś więcej na temat golenia. Nie spodziewałem się, że to aż tak szeroki temat... Teraz to się zastanawiam czy nie będzie lepiej zainwestować, poza pędzlem, w maszynkę na żyletki, nawet w taniego plastikowego Wilkinsona i jakieś mydło - bo z tego co widzę, nie jest drogie a może być lepsze niż krem.
-
Tania syntetyczna Omega jest moim ulubionym pędzlem, a testowałem i dziki i borsuki (również drogie).
Krem i mydło jest lepsze od żeli i pianek, to kwestii nie ulega.
Z tym, że z niektórych mydeł początkującemu może nie być łatwo zrobić dobrą pianę (MFW na przykład).
-
hmm... a gdybym chciał jakiś taki zestaw na początek skompletować, ale w miarę możliwości tani, to ile bym musiał wydać? pędzel, z tego co widzę, około 20 zł. mydło - 10-20 zł, w zależności od producenta i, hm, sugerowanego rodzaju skóry. do piany nic nie potrzeba, bo to można zrobić w czymkolwiek. no i zostaje w sumie najważniejsze, czyli maszynka... jest jakiś wilkinson, o którym pisali na jakimś blogu(bodaj czas gentlemanów), że jest "agresywny" ale ujdzie, a cena jest atrakcyjna - 15 zł za maszynkę i 5 żyletek. ale czy to ma sens? bo o ile te 40 zł na pędzel i mydło/krem jeszcze mogę wydać, o tyle ze stówą na maszynkę już jest gorzej...
-
Wilkinson nie jest agresywny. Kupisz go w każdym rossmanie.
-
Popieram. Wilkinson jest łagodny. Tylko żyletki z tego zestawu są słabe.
Jak będziesz Chciał, to na pewno jakieś żyletki u kolegów się znajdą do testów.
Ja sam kilka różnych żyletek i próbki dwóch mydeł mogę Ci podesłać.
-
http://www.gumtree.pl/a-inne-kolekcje/rembertow/aparat-do-golenia-typ-w+11-elegant-1988r/1001615719770910503005509 (http://www.gumtree.pl/a-inne-kolekcje/rembertow/aparat-do-golenia-typ-w+11-elegant-1988r/1001615719770910503005509)
http://olx.pl/oferta/maszynka-do-golenia-na-zyletki-wojskowa-tradycyjna-odkrecana-CID87-IDfBKWl.html#d41870ed64 (http://olx.pl/oferta/maszynka-do-golenia-na-zyletki-wojskowa-tradycyjna-odkrecana-CID87-IDfBKWl.html#d41870ed64)
a któraś z tych dwóch? szczególnie ta wojskowa, bo się okazało, że to prawie po sąsiedzku jest. wilkinson właśnie z powodu dostępności...
-
Z tą drugą bym uważał. Może to tylko zdjęcie, ale dekiel wygląda mi na używany.
Można kupować używane, ale tu zaczyna się zabawa z odkażaniem. I z tego co się orientuje to nie jest
łagodna maszynka.
Z kolei ta pierwsza jest regulowana. Czyli sam możesz ustawić "agresywność".
Natomiast Wilkinsony są w każdym Rosmanie, SuperPharmie i pewnie w innych sieciówkach.
-
jak jest ryzyko, ze używana, to sobie chyba odpuszczę, bo nie chcę ryzykować. trochę strach... chociaż cena dobra, a co metal to metal, zawsze raczej lepsze niż plastik. no cóż, wezmę na ryzyko, wygotuję w domu, kupię wilkinsona w rossmanie bo jutro będę obok i jak przyjdzie do golenia to będę próbować, bo póki co nie golę się codziennie.
-
UWAGA!!! Gotowanie nie wystarcza. Zaczynamy się bawić w Aldesany, Aldewiry i inne rzeczy.
Bardzo niebezpieczne bestie pozostają żywe po gotowaniu. Na brzytwa.org jest cały wątek o tym.
-
kupię wilkinsona w rossmanie
W rossmanie masz ichnie żyletki isana -- u mnie działają z butterfly'em, ale ja wybredny nie jestem. Słyszałem plotkę, że z tej samej produkcji co Timor.
-
@siewcu - zyletki i krem (lepiej na początek niż mydlo) na próby się zawsze znajdzie, też coś podesłać mogę. Maszynka to albo WC albo Rapira http://facetaria.pl/rapira-maszynka-do-golenia-na-zyletki-rapira-p-2635.html tam też i pędzel i krem i zyletki są. A i kodem 5% rabatu poratowac możemy.
-
maszynka kupiona, gdyby się okazało, że to coś warte, to ponoć jeszcze dwie pani ma. mówiła, że to jej ojca, który różne rzeczy chomikował, ale i tak się przez całe życie golił maszynką elektryczną... ciekawi mnie tylko to logo - ma ktoś pomysł, co to jest?
(http://i.imgur.com/yPz9SSw.jpg) (http://i.imgur.com/hfyVmu8.jpg)
(http://i.imgur.com/HfM30Hg.jpg) (http://i.imgur.com/QOhyqye.jpg)
(http://i.imgur.com/vbDSku3.jpg) (http://i.imgur.com/keb1CRt.jpg)
(http://i.imgur.com/BAlKTge.jpg) (http://i.imgur.com/pR3uThC.jpg)
żadnych śladów używania nie widać.. no i dostałem w gratisie żyletkę, Rio - 0,08 Solingen.
a co do kremu - też mogę spróbować, tego akurat używa mój tato więc coś mogę popróbować :)
-
Wizamet junior.
-
faktycznie, ma raczej opinie agresywnej... dobry zakup jak za 9 zł?
-
Dobry, ale ja bym ją odkaził i tak. Tak dla bezpieczeństwa. A zyletkę tym bardziej schował do albumu.
-
Z używanymi bym faktycznie uważał.... jak ktoś by potrzebował, to mogę wrzucić mu w autoklaw, musiałby tylko podesłać maszynki... swoją drogą zastanawia mnie rynek wtórny pędzli...
-
Kąpiel w Aldewirze wystarczy. Autoklaw to już profi-sprzęt.
-
Nigdy nie skuszę się na zakup używanej maszynki, czy pędzla.
Na początek spróbuj pędzel z mydłem albo kremem i systemówką. Żyletką też trzeba przejechać ze 2-3 razy aby przyzwoicie ogolić się.
Celowałbym w pędzel syntetyczny. Na dziku i borsuku będą żyły różne bakterie, które niekoniecznie są pożądane przy twoich problemach ze skórą.
Dzik z Rossmana był moim pierwszym pędzlem, następnie pojawił się borsuk i syntetyk. Dzik nie wytrzymał konkurencji. I teraz naprzemiennie używam borsuka i syntetyka.
Syntetyk mam taki http://allegro.pl/balea-men-pedzel-do-golenia-dla-alergika-i6217086711.html (http://allegro.pl/balea-men-pedzel-do-golenia-dla-alergika-i6217086711.html)
-
mam zestaw i póki co nie zmieniam z powodu braku środków. maszynka wilkinson(ten plastikowy z rossmana) + żyletki isana + pędzel isana(z rossmana, niby z włosia naturalnego ale nie jest sprecyzowane) + krem żilet. dzisiaj pierwsze golenie, ciekawe co będzie...
-
Isana z rossmana to świnka jest.
-
no trudno, w alternatywie było coś za 6 zł, to wolałem nie ryzykować i wziąć coś opatrzone jakąś znaną mi(choć słabo) marką... no i z golenia lipa, zapomniałem, że pędzel trzeba najpierw moczyć w wodzie przez pół godziny(a przynajmniej tak czytałem), więc będę próbować jutro...
-
Mam świńską isanę i nawet ją lubię. Rzeczywiście lepiej pracuje namoczona, zwykle wkładam ją do miski wchodząc pod prysznic i po jest już ok.
-
tak, tylko że u mnie to będzie pierwsze użycie, a przed trzeba ponoć do gorącej wody na pół godziny włożyć i dopiero będzie zdatne do użytku. z maszynką nic nie będę robić, może tylko przemyję w kuchni płynem do mycia naczyń...
eh, strach trochę tak się golić, no ale może ryzyko się opłaci :)
ale mam jeszcze jedno pytanie, to już w temacie techniki golenia. potrzebuję podpowiedzi jak golić miejsce, gdzie się kończy żuchwa - tam nawet systemową miałem czasem problem i wymagało to kombinacji, a jak to zrobić żyletką, żeby się nie pociąć?
-
Spróbuj lekko napiąć skórę drugą ręką, musisz wyczuć najlepszy sposób na własną paszczę -- czasem się da przesunąć z krawędzi żuchwy w jedną czy drugą stronę na płaskie.
A pędzel możesz trochę rozruszać kręcąc pianę dla wprawy -- z grubsza namocz, trochę kremu na rękę i kręcisz aż piana narośnie. Nie musisz się golić, tylko popróbuj jak się wyrabia a pędzel na tym skorzysta.
-
no i już po pierwszym goleniu. poszło w sumie jak z systemówką... przyłożyłem na oko do twarzy, pojechałem i gotowe :) niestety, ciężko było z brodą, bo dalej coś zostało, i z ogoleniem wąsa przy samym nosie. krem jakoś wyrobiłem, tylko za dużo wody dałem i lekko mokra piana była(zaczynałem od mokrego pędzla, ale jak przestało się wyrabiać, a było jej mało, to dolałem). zacięć w sumie nie było, pojawiło się tylko kilka czerwonych kropek na szyi, ale znikły po umyciu twarzy wodą. ALE, to już z własnej głupoty - naciąłem sobie dolną wargę... będą wnioski na przyszłość :) a tak ogólnie, to spodziewałem się czegoś znacznie gorszego, bo nawet zmiana kąta za dużo nie zmieniała - chyba że założyłem żyletkę odwrotnie, o ile to w ogóle możliwe. także póki co zestaw w postaci maszynki wilkinson, żyletek i pędzla isana i kremu nivea spisał się dobrze ;)
-
chyba że założyłem żyletkę odwrotnie, o ile to w ogóle możliwe
Tu nie ma jak założyć odwrotnie :)
-
Jest, jest... pamiętasz grzebień do góry nogami?
-
Hehe, oczywiście, że pamiętam, ale to było w trzyczęściowej. Wilkinson jest dwu, więc chyba się nie da... Chyba :evil:
-
nie no, może są jakieś żyletki jednostronne ;)
-
Są. Ale nie do tej maszynki.
-
a przy okazji żyletek... zmieniłem isanę na wilkinsona z zestawu. efekt? tragedia. szarpie, boli, dużo więcej krwi, dużo więcej zaczerwienionych miejsc, ogólnie wrażenia bardzo nieprzyjemne - co mnie dziwi, bo pierwsze golenie dało zupełnie odwrotne wrażenia... chyba że to wina tego, że to było pierwsze golenie na mydle(choć na kremie tylko 2 razy żyletką próbowałem) - przyszły próbki od Edwina, za co bardzo dziękuję :) choć nie wiem nawet czy mi to wyszło czy nie. mydło lea, piana robiona na nim(bo próba nabrania na pędzel i zrobienia w kubku nie wyszła, to coś co wyszło opadło przed nałożeniem na twarz) jakoś wyszła, choć w porównaniu z kremem dosyć krótko się utrzymuje - tyle że, tak jak pisałem, nie wiem nawet czy dobrze mi to wyszło. próbowałem na szybko, bez poczytania czy obejrzenia jakiegoś filmu na yt...
-
Ja bym winił słabą pianę. Na własnej twarzy się przekonałem że piana musi być gęsta i nie może znikać.
Albo dałeś za dużo wody albo za krótko wyrabiałeś. Albo jedno i drugie :)
-
Piana z kremu zwykle jest łatwiejsza, z mydłem trzeba trochę poćwiczyć żeby się odwdzięczyło.
-
Najpierw zrób sobie idealną pianę z kremu.
Jak za każdym razem Ci wyjdzie to spróbujesz z mydła.
@piomic ma rację - krem jest łatwiejszy.
PS
też nie lubię Wilkinsonów
-
Ostatnio pozytywnie zaskoczył mnie krem do golenia Lider za 3zł. Nie trzeba wydawać 50zł na jakieś kremy aby przyzwoicie ogolić się.
Pianę kręci się lekko i szybko. Daje niezły poślizg, moim zdaniem nie gorszy niż TOBS.
-
Mi pasuje ten krem różany z facetarii - tani i całkiem przyzwoity. Tylko zapach mało męski ;)
-
Ostatnio pozytywnie zaskoczył mnie krem do golenia Lider za 3zł.
No bo Lider to klasyka klasyków jest. Bezpośredni następca tego od czego zaczynałem zabawę w golenie a właściwie ten sam produkt pod nową nazwą (nawet graficznie podobny).
-
znowu próbowałem, tym razem z kremu i wilkinsona. znowu dużo kropek i zaczerwienień, choć piany było sporo więcej(starczyło na 3 przejścia i zostało) i nie znikała w oczach - znów spróbowałem z mydłem, wyszła tragedia... eh, chyba muszę gdzieś znaleźć kogoś, kto goli się żyletką i osobiście nauczy mnie kręcenia piany, bo ciężko to widzę. zresztą, fajnie by się było dowiedzieć, czy w ogóle to co jest to jest piana czy coś, co tylko wygląda jak piana - a nie wiem, czy po zdjęciach da się coś stwierdzić. chyba czeka mnie kupno jakiegoś taniego kremu, albo bardzo taniego, i zmarnowanie całej tuby na samo uczenie się kręcenia piany :)
-
Na mydle kręcisz namoczonym pędzlem dopóki nie zacznie się kleić do powierzchni. Później na mokry pysk albo łatwiej odrobinę wody do miseczki i kręcić na tej wodzie.
-
no ja za wyrabianie na twarzy się nie zabieram póki co, wolę się nauczyć w filiżance - bo na tygielek szkoda mi kasy, jeśli można tak samo używać filiżanki... a z mydłem będę próbował aż się nauczę, choć chyba jednak zmienię żyletkę, bo po isanie nie miałem za bardzo zaczerwienień i się nie zaciąłem, a tu jest problem... no i nie wiem dlaczego, ale zapychają mi się kremem dziury w maszynce, i krem zostaje na żyletce. widać, bo raz, że od spodu w otworach ten krem jest, a dwa, że zawsze ściągam głowicę, żeby wyczyścić maszynkę i żyletkę - i tam też jest, a na isanie nie było...
-
Filiżanka trochę mała do kręcenia, używam bulionówki za 3zł do kręcenia.
-
ta filiżanka jest spora :) myślę, że wystarczająco duża..
[ You are not allowed to view attachments ]
-
(http://i.imgur.com/pNvS6It.jpg)
Moim zdaniem tak wygląda idealna piana
-
A cóż to za silvertip od Simpson's?
Byłem przekonany, że oni stosują tylko klasyfikację pure, best, super oraz ewentualnie manchurian.
Ciekawe jak to włosie silvertip jest pozycjonowane w ich palecie?
-
Czasami można kupić włosie Silvertip, ale czym ono jest to nie mam pojęcia, bo wygląda jak Manchurian. Na brzytwie kolega celar36 posiada Colonela X2L z włosiem Silvertip. Jego by trzeba było podpytać.
-
mam nadzieję, że to moje pisanie nie jest zbyt męczące - jak tak, to proszę napisać :)
goliłem sie kolejny raz, tym razem próbując ukręcić pianę na mydle. wyszło lepiej, bo dużo bardziej przypominała tą z kremu, niż z poprzedniej porażki na mydle. niestety, było takiej tylko na 2 przejścia, bo przy trzecim była już taka jak na początku - czyli niezbyt trwała i mocno oklapła. pomimo tego, jednak udało się ogolić bez zacięć - wychodzi więc na to, że jednak żyletka ma znaczenie... wilkinson poszedł w śmietnik, tym razem użyłem Muhle od kolegi Edwin Jagger. zupełnie inne golenie... bez szarpania, bez dyskomfortu, i nawet przy mocno słabej pianie i przy goleniu pod włos było dobrze...
-
Ostatnio na zakupach trafiłem na coś takiego.
http://www.sklep.bioarp.pl/userdata/gfx/4efcbfce0cf9835fcc69c3a160691ca7.jpg (http://www.sklep.bioarp.pl/userdata/gfx/4efcbfce0cf9835fcc69c3a160691ca7.jpg)
Nie wiedziałem, że można u nas kupić kosmetyki zza wschodniej granicy.
-
Ostatnio pozytywnie zaskoczył mnie krem do golenia Lider za 3zł.
Pewnie że Lider jest dobry, bo jest dobry i tani :jezyk:.
A tak na serio to bardzo przyzwoicie się nim goli.
wychodzi więc na to, że jednak żyletka ma znaczenie...
Żyletka znaczy tyle co młynek w kawie. Ostatnio używałem żyletek KAI i rozryły mi skórę, więc w ramach przeprosin z szyją golę się teraz Feather-ami. Derby Extra są niezła wygrywają (u mnie) w stosunku cena/jakość.
-
wychodzi więc na to, że jednak żyletka ma znaczenie...
Żyletka znaczy tyle co młynek w kawie. Ostatnio używałem żyletek KAI i rozryły mi skórę, więc w ramach przeprosin z szyją golę się teraz Feather-ami. Derby Extra są niezła wygrywają (u mnie) w stosunku cena/jakość.
mam ten sam problem. isana - było ok, wilkinson classic - pocięta skóra, muhle - ok, rapid - ok, teraz kai i cały czas jestem pocięty... choć goli lepiej, ale to może być kwestia poprawy techniki. ale po 4 goleniach dalej jest ostra, a na poprzednich było czuć różnicę... i teraz jestem w kropce co dalej :) na szczęście zapas jakiś jest, więc nie narzekam...
-
Właśnie natknąłem się na taki projekt - https://www.kickstarter.com/projects/rockwellrazors/rockwell-chrome-series-classic-adjustable-safety-r (https://www.kickstarter.com/projects/rockwellrazors/rockwell-chrome-series-classic-adjustable-safety-r)
-
Koledzy na Brzytwie już ją jakiś czas temu na warsztat wzieli - zerknij tutaj (http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=8855.0) i tutaj (http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=5287.0)
-
Mam tą maszynkę. Dla mnie jest rewelacyjna.
Śmiem twierdzić, że R89 chowa się przy niej. (za co mnie prawie zlinczowali "brzytwiarze") Jest bardzo łagodna, a jednocześnie goli bardzo dokładnie. Muszę przyznać, że żadną PN nie uzyskałem tak lekko i bezboleśnie. Nie mam po niej podrażnień, tak jak po R89. Z tego co piszą na zagranicznych forach, to na początku produkcji była niedopracowana, ale teraz już jest ok. Można nabyć na faceterii, gdzie sprawdzają każdy egzemplarz, bo wcześnie problemy zdarzały się.
Z wyglądu może nie jest jakaś super w porównaniu z Featherem AS-D2, ale pod względem funkcjonalności jest znacznie bardziej uniwersalna.
-
Chłopaki! Tu się ukrył! :Bicz:
:hihihi:
-
Doktorze, znowu sprzętów pozbywasz się? Nie sprawdziła się BNŻ? Jakiego syntetyka używasz?
Ten mój nowy z maggadrazors jest świetny. Pianę z Cella kręci jak szalony. Piana powstaje bardzo szybko, jest dużo i jest idealna, na tyle że polubiłem mydło Cella.
Złożyłem sobie drugi taki pędzel na bazie Isany i knota maggard.
-
Ja mam Plissona, rączką "Maison de Barbier", czyli niby to samo co Maggard, jak dla mnie jest boski. A borsuka nie pamiętam kiedy użyłem. Na wyjazdy mam syntetyka Vulfixa - nie będzie bolało jak by zaginął.
BNŻ to nie dla mnie, nawet nie tyle z powodu złego golenia bo to jakoś opanowałem i PN było. Ale maszynką ze trzy razy szybciej się golę, a tak samo dokładnie. W BNŻ brak mi pewnej ręki i 40-45 minut się schodzi.
-
nowy z maggadrazors jest świetny.
Oj jest. Kto by się spodziewał że za grosze taka jakość się trafi.
Nie chwalę się telefonem przy użyciu Tapatalka.
-
A dzięki nowej, tańszej wysyłce można zamawiać samemu po ok 65zł :taniec:
-
Ja już swój idealny zestaw posiadam. Rockwell i maggard świetnie dogadują się.
EJ89 sprzedałbym, ale wyrzuciłem pudełko więc chyba komuś podaruję.
-
Ja też myślałem że nie będę już nigdy zmieniał maszynki. Gilette Slim Adj. Od 1968 roku w rodzinie. Ojciec dostał od linii lotniczych gdy zgubiono jego bagaż w Rio. Ale Wy musieliście napisać o tym Rockwell-u.... ;)
-
@gromog Jakiej żyletki używasz w S6? Na której płytce? Postanowiłem spróbować tego Rockwell-a.
-
Z tą maszynką używałem żyletek Voskhod, Kai, Isana. Dziś będzie Rapira. Golę się na 4 ustawieniu, 5 i 6 jeszcze nie sprawdzałem. Wczoraj w trakcie golenia przeszedłem na 3. Jakaś trafiona żyletka Voskhod trafiła się. Chyba jedna te żyletki mają problem z powtarzalnością. Poprzednia była Isana z pierwszych zakupów. Po pierwszym razie wyrzuciłem, bo była nieprzyjemna. Kai jest fajna, ale lepsza od Voskhod nie jest. Może dłużej wytrzyma, bo Voskhod po pierwszym użyciu już traci na ostrości. Nowy jak się trafi dobry, to jest równie ostry. 1 i 2 ustawienie też jest ok, jednak moje pierwsze golenie było na 4 i tak już zostało. Maszynka jeszcze mnie nigdy nie skaleczyła, co Feather AS-D2 potrafi. Featherem jakoś teraz gorzej, jest zbyt lekki.
-
Hej, dzięki za odpowiedź :) Mam w zapasach i Feather i KAI. W Slimie obie zachowują się OK na mniej agresywnym ustawieniu. Na wyższych Feathera bałem się używać bo za ostry. Jak poeksperymentuję to dam znaka.
-
Margo prezenty- taki sklepik mi Facebook zareklamował, a w nim trochę sprzętu do golenia, żyletki ciekawe.
-
Przyszedł Rockwell. Wygląda pięknie a w dotyku jest wprost sexy ;) Pierwsza próba na dwudniowym zaroście z Feather-em i ustawieniu na "3" - pół twarzy i na "4" drugie pół. Po pierwszym przejściu "czwórka" poszła na półkę. Dokończyłem na "trójce". Feather, który na Slimie przy ustawieniu "5" był przyjemny, przy Rockwell-u nie był już tak komfortowy. Trochę się rozczarowałem ale mam nadzieję, że to kwestia dobrania żyletki i dostosowania techniki do jednak znacznie większego ciężaru maszynki. Z całą pewnością dużym plusem jest to, że Rockwell przy pierwszym użyciu mnie w żaden sposób nie skaleczył i świetnie ogolił. Z drugiej strony mogę powiedzieć, że 50-letni Gillette Slim nadal trzyma klasę i jest porównywalny z nowymi maszynkami z najwyższej półki :taktak: Na drugi ogień pójdzie KAI, Timor i ASTRA. Zobaczymy co powiem po kilku tygodniach używania Rockwell-a.
-
Żyletek Feather jeszcze nie używałem w tej maszynce. W R89 Feather nie był komfortowy. Mam jeszcze 5 szt tych, żyletek ale jakoś nie ciągnie mnie do nich. Czuję respekt przed nimi, a "ruskie" żyletki u mnie świetnie sprawdzają się. Używam Rockwella od miesiąca niemal codziennie i jestem zachwycony. Żadnych zacięć, ciężar również w sam raz. Teraz gorzej mi idzie golenie Feather AS-D2. Zrobiła się zbyt lekka. Czyżby na bazarek chciała trafić? Może i pozbyłbym się niej, gdybym drugą rączkę Rockwell miał.
-
Zamówiłem "Ruskie", zobaczymy co potrafią na S6
-
Trochę poeksperymentowałem i jak dla mnie najlepsze ustawienia wyszły 4-5 na KAI, potem Feather ale tylko na 5. Timor mnie zmasakrował...
-
I jak oceniasz maszynkę?
Dla mnie spodobała się na tyle, że postanowiłem się rozstać z Feather AS-D2 i zapisałem się na maszynkę https://www.indiegogo.com/projects/rockwell-model-t-razor-blades-shaving-perfected-design-technology/x/15355117#/ (https://www.indiegogo.com/projects/rockwell-model-t-razor-blades-shaving-perfected-design-technology/x/15355117#/)
KAI na 4 ładnie pracuje, aktualnie używam Isany, jakaś paczka walała się po pierwszych zakupach TG. Jak dla mnie są to tępe beznadziejne żyletki, które używam 2 razy po 2 przejścia. Spróbowałem jej na 5 i zaciąłem się. Mam nadzieję wykończyć je do przyszłego tygodnia i wracam na "ruskie"
-
I jak oceniasz maszynkę?
Maszynka na tyle mi się spodobała, że Gillette Slim poszła na półkę. Goli dokładnie i z KAI tworzy (jak dla mnie) zgrany duet. Oczywiście w kategorii gadżetu jest absolutnie "super extra" :) Stal nierdzewna jest nie do pobicia! :brawa:
-
Firmowy sklep Plissona (http://blaireauxplisson.com/en/39-shavingbrushes-fiber) ruszył ze Mikołajkową promocją.
Do 4 grudnia do każdego pędzla dodają gratis krem do golenia (http://blaireauxplisson.com/en/soaps-creams/28-creme-a-raser-3700005929616.html) warty 14.50€
A ponadto podzielę się z wami kodem na -20%, kod jest podobno wielokrotnego użycia: AB2215C ale ma wyłączenia na borsuki i mydła i kremy.
Najtańszy syntetyczny Plisson 34.80€ a od tego odejmij 20% :ok:
Jak ktoś skorzysta i zrobi zakupy, a krem mu nie podejdzie to z chęcią przetestuje. >:D
-
Firmowy sklep Plissona (http://blaireauxplisson.com/en/39-shavingbrushes-fiber) ruszył ze Mikołajkową promocją.
WYglada bardzo atrakcyjnie-dzięki! Co prawda sam się na gładko nie robię ;-) ale na świąteczne prezenty w sam raz:) Może ktoś chętny na wspólne zakupy i podział kosztów wysyłki?
-
I jak oceniasz maszynkę?
Po dłuższym używaniu mogę powiedzieć, że nie chcę innej. Płytki 1/2 i 3/4 wróciły do pudełka. Używam 5-ki lub gdy się nie spieszę 6-ki. Przy 6-tce robię tylko dwa przejścia, trzecie nie jest konieczne. Żyletki KAI wystarczają na 5 razy i również nie chcę innych. Piórka okazały się zbyt agresywne. Maszynka warta każdej wydanej na nią złotówki!
-
Nie chciałem tworzyć nowego wątku, jeśli dyskusja się rozwinie, to pewnie powstanie :)
Czytałem ostatnio ciekawy artykuł o tworzeniu własnych olejków do brody poprzez mieszanie olejków bazowych (arganowy, jojoba, rycynowy, migdałowy) i olejków eterycznych. I w tym miejscu pytanie - czy macie jakiś pomysł na stworzenie kawowego aromatu domowym sposobem?
-
Kiedyś zastanawiałem sie nad czymś podobnym - jedyne co to jakieś naturalne aromaty albo mixy(jak np do liquidów do epapierosów), ale specjalnie kawowe to one nie są... Raczej coś, co ma być kawowe, ale nie do końca wyszło.
-
można wydestylować olejek kawowy, dysponując prostym aparatem destylacyjnym (zestaw "mały bimbrownik" - wystarczy ;)) - nie jest to specjalnie trudne ;)
niestety z kilograma kawy wychodzi niecały gram olejku ;)
pozdrawiam
a
-
Mam pytanko, bo właśnie zastanawiam się nad zakupem maszynki na żyletki i właśnie znalazłem w internecie oto właśnie taką: 222 . Związku z tym czy warto, bo nie ukrywam, że nie chce wyrzucać pieniędzy w błoto. Będę wdzięczny za wszelkie rady. Pozdrawiam
(https://thegent.pl/pol_pl_HR-Professional-Maszynka-do-golenia-na-zyletki-HR203-378_1.jpg)
-
I zarejestrowałeś się na forum tylko po to, żeby po kilku minutach zapytać o maszynkę do golenia?
-
Straciłem dzisiaj cierpliwość do mojego Merkura Futur. Kolejny raz przy regulacji (zwykle golę się przy "3" ale czasm potrzebuję agresywnej "6") pociąłem sobie palce żyletką - cała łazienka uświniona krwią. Sama maszynka jest świtna ale:
- jednak głowica trochę ciężka
- regulacja przy mokrych rękach i mydle do golenia wiąże się z ryzykiem poranienia
W związku z czym potrzebuję porady co kupić, żeby uchronić moje cenne paluchy przed zranieniem? Miałem EJ "89" ale niestety sprezentowałem ojcu.
Co warto teraz kupić do codziennego golenia (zakładam, że Futur zostanie do trudniejszych sytuacji typu 2-3 dniowy zarost)
-
... takie coś...
[ You are not allowed to view attachments ]
-
Ja używałem Rockwella i w sumie polecam, z tym że z rok po zakupie przyszedł czas na brodę :)
-
Też się golę Futurem, a w zasadzie jego chińską kopią, i trudności podczas regulacji nie odnotowałem. Przytrzymuję palcami za węższe boki czapki, a rączką swobodnie kręcę, jedynie przy zmianie żyletki trzeba trochę uważać, więc jeżeli coś ciężko idzie przy zmianie nastaw to może spróbuj rozebrać i przesmarować ? Jako alternatywę mesz przemyśleć Merkur Progress (ja się od dłuższego czasu nad nią zastanawiam), tylko ta plastikowa regulacja na końcu rączki wygląda szpetnie.
-
Co warto teraz kupić do codziennego golenia
Jeśli chcesz maszynkę tzw. "do końca życia" i na każdy zarost to Rockwell z nierdzewki. Ratio jakość golenia/cena bardzo dobra. Komfort absolutnie genialny.
Świetnie wyważona, mocny grip i na dodatek ładna ;)
Jeśli wzorem Futura chcesz adjustable to może pomyśl o vintage? Czasami "od święta" używam Gillette "Fat Boy" lub "Slim Adj." Są to bardzo porządne maszynki i nadal można trafić egzemplarze w idealnym stanie.
-
Ja sobie ostatnio wymieniałem model po tacie z lat 60 (Gillette) na Muhle R96 ROCCA. Fajna maszynka, trochę bardziej agresywna niż typowa maszynka do codziennego golenia, ale dla mnie super, bo najczęściej golę się co 2-3 dni.
-
Elektryczna od ca. 1990 roku.
-
Przytrzymuję palcami za węższe boki czapki, a rączką swobodnie kręcę, jedynie przy zmianie żyletki trzeba trochę uważać
Regularnie smaruję i jest OK, ale wystarczy chwila nieuwagi i trochę wilgoci/mydła na palcach i kilka razy w roku oklejanie rąk plastrami ;)
W zasadzie to chyba chcę coś prostego, bez regulacji i z możliwie najmiejszych kontaktem palców z głowicą na każdym etapie używania maszynki. Może coś z motylkiem? Sam nie wiem.
@Mr.Ed - Prograsa nie chcę właśnie z uwagi na ten nieszczęsny wygląd
@Biogon35 - który model Rockwella?
@Fux - próbowałem elektryka kilka razy - moja twarz nie dogaduje się z tym typem maszynki, czuję się niekomfortowo po takim goleniu
-
Ja miałem z kolei złe doświadczenia z ostrzami. Pysk notorycznie podrażniony.
-
Rockwell 6 S (stalowy) - na całe życie. Polecam.
-
Hmmm. Jak siebie znam, to pogubię zaraz te dodatkowe płytki, albo schowam tak, że już ich nie znajdę ;-) Cena też... nieco rani moje małopolskie serce :)
Żeby jeszcze w komplecie było jakieś etui, żeby to wszystko schować ::)
@Edwin Jagger ostatnio mi dobrze poradziłeś, więc i teraz poważnie przemyslę tę opcję
-
Jeżeli Ci się nie śpieszy to poczekaj na promocję. Ja np ustrzeliłem chyba Black Friday i trafiłem chyba ze 40% rabatu i darmową przesyłkę.
Ponadto na brzytwie sprzedałem jeszcze płytkę 5/6 (to ta najbardziej agresywna). Wyszło tyle co za 89 :).
Jak by co to mogę wspomóc EJ 89, bo nie używam.
-
Jak nie kupię od razu, to znowu "przejdzie mi nerw" zrobi mi się żal kasy ;)
Z drugiej strony dla takiego rabatu warto poczekać. Gdzie kupowałeś?
-
@ elektryk
Niedawno przesiadłem się z niskiej serii brauna na wysoką serię brauna - bardzo duża różnica. Chyba nawet na mokro, z mydłem można używać.
Do tego mają jakieś cykliczne akcje, że można po miesiącu zwrócić jak nie pasuje.
-
@ elektryk
Niedawno przesiadłem się z niskiej serii brauna na wysoką serię brauna - bardzo duża różnica. Chyba nawet na mokro, z mydłem można używać.
Do tego mają jakieś cykliczne akcje, że można po miesiącu zwrócić jak nie pasuje.
Miałem 2 x Brauna i dostałem Philipsa. Żałuję utylizacji Brauna, bo był szybszy i dokładniejszy.
Może się teraz Philips zepsuje...
;-)
-
W przypadku sprzętu do golenia podanie rodzaju elektrycznej maszynki (folia, rotacyjna, ilość noży/głowic), nie gwarantuje niestety, że inna osoba doświadczy powtarzalnego efektu. Zachęcam do bardziej precyzyjnych opinii nt. konkretnych modeli, bo poziom ogólności stwierdzenia, że produkt firmy X jest/był lepszy niż Y nie daje żadnej informacji.
Rozpiętość cenowa golarek jest ogromna. W Polsce niedocenianą marką jest np. Panasonic, ale bez względu na wybraną markę-sugeruję sprawdzić cenę materiałów eksploatacyjnych. Tym bardziej można wtedy docenić znikomy koszt golenia "żyletką".
-
Tym bardziej można wtedy docenić znikomy koszt golenia "żyletką".
Niepodrażniona gęba nie ma ceny.
-
Weź poprawkę jeszcze na zmianę żyletki - albo na jakąś dobrą brzytwę ;) Mi najlepiej używa się Maggarda V3 z niebieską Astrą. Niby to kopia R89, ale ta druga - pomimo tego, że chwalona - zostawiła u mnie takie wrażenie, że nikomu jej nie polecę. MingShi(chiński Futur) odstawiłem, Maggard V2 leży i... leży, a używam teraz głównie Hawk V2. Choć podobno General SE jest nie do pobicia...
-
@Biogon35 - który model Rockwella?
Rockwell 6S
-
Sytuacja staje się coraz bardziej klarowna. Celuje w w/w Rockwella. Jakieś sklepy polecacie oprócz facetarii i ew. barbershopa?
-
Na stronie Rockwell'a
-
Mój brat przesiadł się z Merkur Progress na Edwin Jagger R352CRSR i jest bardzo zadowolony. Nawet mimo braku regulacji uważa jest teraz goli mu się lepiej.
-
Tym bardziej można wtedy docenić znikomy koszt golenia "żyletką".
Niepodrażniona gęba nie ma ceny.
Zgadza się. Dlatego nigdy* nie wrócę do elektryka. Porządne mydło i pędzel a potem to już obojętne — żyletka, brzytwa czy wieloostrzowa piczkodrapka, przygotowanie to podstawa.
*nigdy nie mów nigdy, udary chodzą po ludziach
-
udary chodzą po ludziach
Lekko przesadziłeś.
-
Dlaczego? Chodzą i mam tego świadomość, że jeśli do mnie przyjdzie to nie będę mógł robić wszystkiego tak jak chcę.
-
Rockweel 6S, tak jak poprzednicy piszą.
Od kilku lat używam i jestem mega zadowolony. Maszynka, która nie wyrządzi krzywdy. Jestem również wyczulony na zacięcia, bo wtedy komfort kończy się. Przerobiłem już EJ89, Feather AS-D2, Option Five, a ostatnio testuję Rockweela T. Ten Rockweel ma regulację jak futur, ale potrafi zaciąć tak jak pozostałe, które wymieniłem, łącznie z featherem, który uchodzi za najłagodniejszą maszynkę. Rockweelem 6S mogę sobie dowolnie drapać po twarzy i zawsze jest ok. Idealna maszynka. Model T do pięt nie dorasta i niebawem trafi na allegro jako rzadki okaz. Szukam równie idealnej maszynki bo potrzebuje drugiej. Niedługo sprowadzę 2 do testów, a jak nie udadzą się to kupię kolejną 6S.
-
A jakieś realne użytkowe różnice między 6S a 6C są?
(Pomijając, że 6C wystarczy na 1-2 pokolenia, a 6S na minimum 5? :P)
-
6C, produkowana jest chyba w Chinach, różni się jakościowo od 6S. Też myślałem o niej, ale obawiam się, że może mieć jakąś wadę, czy coś.
-
Pomijając, że 6C wystarczy na 1-2 pokolenia, a 6S na minimum 5?
No niestety. Ja kupiłem stalową bo głowice ze ZnAlu wytrzymują ok 2 lat (i to dobrze wyprodukowane EJ czy Muhle). Mi pękały gwinty. Wiadomo można smarować po każdym goleniu, ale wtedy też chyba nawet pokolenia nie wytrzyma.
-
O. To ja wypróbuję stalową.
-
2 lata temu brałem w UK, było ok 150zł mniej, teraz widzę w PL w takiej samej cenie jak UK.
-
Może lepiej coś bez regulacji :)
Muhle r41
-
R41 jest agresywna. Rockweel 6S zdecydowanie lepiej nada się do codziennego użytku.
-
Dokładnie, R41 to jedna z bardziej agresywnych maszynek. Jedzie jak brzytwa. Gdy spieszymy się rano ta maszynka może zrobić krzywdę. Sprzęt dla doświadczonych ekstremistów i IMO nie na codzienne golenie.
-
Na razie jestem zdecydowany jestem na R 6S. Czekam na Czarny Piątek
-
R41 to była moja druga maszynka do golenia na żyletki. Pierwsza była taka za 15zl z drogerii Wilkinson. Miałem spore obawy kupując maszynkę mhule po przeczytaniu w internecie jaka to ona agresywna i w ogóle.
Bardzo cieszę się z jej zakupu bo golenie nią jest bardzo przyjemnie. Nie udało mi się nią pochlastać (myślę, że musiał bym się postarać, żeby zrobić sobie krzywdę).
Gole się głównie z włosem, nie mam problemu z goleniem się na szybko rano, gdy potrzebuje większej precyzji gole się pod włos ale wtedy robię to wolniej.
Swego czasu miałem też problem z wrastającymi włosami, udało mi się z nim uporać po przejściu na żyletki fathera, od momentu jak je używam nie uświadczyłem żadnego wrastającego włosa. :)
-
Odebrałem 6S.
Nie powiem, żebym przyłączał się do ochów i achów co do wykonania i estetyki, ot - widziałem w życiu ładniejsze przedmioty ze stali.. . :P
No ale golenie... zdaje mi się, że to jest to i więcej za maszynkami rozglądać się nie będę.
A trochę się naszukałem (R41, Gilette Slim Adjustable, Chińczyki). Dopiero Feather Popular bezkrwawymi przejściami uświadomił mi, że szukam tak naprawdę spokojnej, łagodnej maszynki. Tylko ciut skuteczniejszej od Populara.
No i jest - Rockwell 6S na ustawieniu nr 2, żyletka Feather Platinum. Cytując klasyka - dziękuję, dobranoc.
-
U mnie płytka #2 nie goli. Używam z Featherem #4, z KAI #5, z 7 o'clock żóltym rosyjskim #5. Czasami eksperymentuję z #6 ale nie na "piórku".
-
U mnie płytka #2 nie goli.
Jak to się buźki potrafią różnić ;)
-
Dokładnie. 2 to też moja ulubiona.
-
Swoją drogą dość szybko się zorientowałem, że w istocie tamtą płytką był nr 4, bo rzecz jasna czytamy numerek od spodu, a nie ten przyciskający żyletkę. :picardpalm:
Tak czy owak, po przetestowaniu różnych ustawień i różnych żyletek (Feather, Kai, Astra zielona), najfajniej mi się goliło właśnie na ustawieniu nr 4 i zieloną Astrą (aczkolwiek przy wyborze żyletki inne zmienne mogły mieć wpływ na komfort golenia).
Tak czy owak, ten Rockwell to był świetny zakup, polecam.
-
O i takiej maszynki szukałem :mrgreen: Bo z mojego R89 już trochę chrom odłazi. Chciałem sie skusić na AS-D2, ale po przeczytaniu skrajnych opnii dałem sobie spokój, chociaż bardzo mi się podoba SS i radełkowana rączka.
-
bardzo mi się podoba SS i radełkowana rączka.
Mitu. Dlatego obie maszynki używane w rotacji mają rączki custom z nierdzewki -- r89 cienką a r41 grubaska. I mimo czarnych wróżb co się będzie działo na styku stali z chromowanym ZnAlem jakoś nic się im jeszcze nie stało.
-
No dobra to Rockwell przyszedł, ogoliłem się dwójką i trójką. Ale widzę, że trzeba będzie założyć czwórkę ;)
Z jednej strony fajnie tak bezpiecznie było z płytką nr 2, ale chyba za dużo razy musiałbym po gębie tym jeździć. Coś czuje że 4 lub 5 będzie agresywnością podobna do R89. Chociaż z drugiej strony taka dwójeczka na konturach twarzy spisuje się naprawdę fajnie, można jeździć bez stresu ;) R89 już muszę uważać z siłą docisku na krawędziach podbródka, bo może zaciąć się nie zatnę, ale podrażnienie gotowe.
Nierdzewka, sandblasted moim zdaniem ideał. Piękny kawałek stali, radełko robi robotę i namydlona nie wymsknie się z ręki. No i przy piaskowanej stali pięknie można maszynkę chwycić za głowkę, jak włosów nawłazi między żyletkę, rozkręcić i przepłukać bez ryzyka rozcięcia palców.
Dzięki pany za polecenie tego cacuszka. Jestem bardzo zadowolon :mrgreen: :kwiat:
-
No to dobrze, że AS-D2 nie wziąłeś. Jeśli na S6 czwartej płytki używasz, to Feather by cię rozczarował. 4 jak dla mnie jest bezpieczniejsza niż R89. Używam głównie 3.
-
Kusi mnie ta S6 ale czaję się na RazoRock Wunderbar Slant Razor z rączką, która mi się podoba. Generalnie mam szyję laserem potraktowaną, bo łapałem takie stany zapalne mieszków, że koszmar. Zostało mi tam trochę włosów ale jak u niemowlaka. Nie zmienia to faktu, że lubię się tam ogolić, bo to uczucie jest świetne gładkiej skóry. Do tego dochodzi wyrównanie krawędzi brody ogólnie i czasem od święta pojechać się po całości. Maszynki używam po dziadku. Nie wiem co to jest ale już się rozlatuje ...
-
Dwa lata korzystałem z maszynki muhle na żyletki. Przeszedłem na trzyostrzowe wkłady eilkinsona. Efekt, czas, szybkość, przyjemnosc z golenia na plus przy wilkinsonie. Natomiast krem i pędzel pozostał. Czy jest duża różnica w goleniu żyletka a brzytwa?
-
Tak, czasu. Maszynkę na żyletki w dłoń, jedziesz i gotowe. Brzytwę trzeba podostrzyć każdorazowo na pasie, raz na jakiś czas naostrzyć na kamieniu. Nauka golenia też trochę zajmie. Ale nie ma co demonizować. Co do jakości golenia - brzytwą na pewno nie będzie gorzej (gdy już się swoich i naumiesz).
Natomiast jestem zaskoczony lepszym efektem golenia 3-ostrzowymi wkładami. Ja nie byłem i był to powód przejścia na golenie tradycyjnie, z którego już nie zrezygnuję. Ale z brzytwy niestety zrezygnowałem, głównie z powodu braku czasu.
-
Zdecydowanie szybciej jest wkladami. Efekt zadowalający przy goleniu z włosem. Nie ma potrzeby na powtórne golenie pod włos. Dzięki zyletce nauczyłem się dobrej techniki, przygotowania skóry, zarostu. Przy połączeniu tej wiedzy oraz wkładów jest lepiej. Czyli golenie tradycyjne to po prostu taka odskocznia, aby znaleźć chwilę czasu. Dla mnie tym jest drip ;). Wolę zapach kawy niż mydła 😁
-
Przy połączeniu tej wiedzy oraz wkładów jest lepiej.
Herezja! Przejście z żyletek na wkłady to jak przejście z drip-a na rozpuszczalną :Bicz: :ohyda: :cenzura: :hihihi:
-
Czyli golenie tradycyjne to po prostu taka odskocznia, aby znaleźć chwilę czasu. Dla mnie tym jest drip ;)
Eee.. nie? Golenie tradycyjne to rzecz normalna jak każda inna, to nie odskocznia bo nic w tym dziwnego i nietypowego. Golę się dziennie rano, chcę mieć z tego przyjemność i muszę zadbać by było zrobione to dobrze. Inaczej buźka piecze pół doby, a kto to lubi? Oczywistym jest, że dążymy do lepszego. Owszem, może to wymagać trochę więcej czasu czy skupienia ale efekt jest tego warty.
To tak jak tutaj, można pić plujkę pół życia, ale jak samemu raz czy dwa zrobi się np. drip'a z ziarnistej chociażby Lavatzzy.., to trudniej potem zalewać zwykłą mielonkę. Kiedyś wieczorem kawa, to była minuta od gwizdka czajnika. Teraz, cóż wraz ze sprzątaniem zabawek.. sami wiecie ; ) . Tak samo jest z tradycyjnym goleniem, omajtać się jednorazówką każdy umie, ale dobrze się ogolić to już inna para kaloszy.
Btw. Dla tych co nie mają czasu. Golę się tradycyjnie już długo i szczęśliwie, jak się spieszę to czysto i gładko da się buźkę żyletką ogarnąć w 6 min. Normalnie to około 10 min - 13 min. Jak celebruję to +-30 min i to już jest zabawa. Wszystko się da.
Biogon35, mega porównanie! : ) .
Jak kogoś bardziej interesują te tematy, to tak jak można napisać tysiące postów o kawie, to tyleż na forach TG jest o żyletkach, brzytwach i generalnie tym jak i czym dbać o swoją facjatę. Każdy ma swojego bzika ; ) .
-
Tego akurat nie rozumiem. Maszynką na żyletki golenie może być niewiele tylko wolniejsze od golenia systemówką. Pianę wyrabiasz tak samo tylko używasz innej maszynki... Golenie z włosem i tak wyjdzie podobnie. Ja na szybko czasem goliłem się nawet używając żelu do golenia, zwykłego plastikowego wilkinsona z żyletką isany i niezadowolony nie byłem, a czasu wcale więcej nie zajmowało. No ale niestety skóra na facjacie jest u mnie taka jaka jest i z goleniem w ogóle mam problemy, nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem w ręce maszynkę...
-
Akurat żyletki udany to okrutne dla mnie są. Ostatnio znalazłem żyletkę eilkinsona. Golenie było dobre, na 3 razy, skóra idealnie gładka. Bez zacięcia. Jednak mimo dobrej techniki, zamknięcia porów po goleniu, potem woda po goleniu pojawiły się podrażnienia... Przy wkładach tego nie mam. I ogolenie wkładem to 2 minuty:)
-
Isany nie udany - nie mogę edytowac
-
Rozpuszczalną też błyskawicznie można zrobić, szkoda życia na jakieś dripy
Nie trafiłeś widocznie na dobrą maszynkę.
Moje pierwsze zakupy też nie były udane.
Od 2014r używam maszynek i jest super. Nie jestem skazany na wkłady wyłącznie jednego producenta, a mogę dowolnie konfigurować maszynkę zmieniając ustawienia, żyletki różnych producentów. O mydłach nie wspomnę.
To jest tak jak zabawa z kawą, ale jeśli kogoś zadowala kawą z kapsułkowca, to jego sprawa.
-
Żyletka Isana i maszynka Wilkinson to mój pierwszy zestaw :) Szybko zmieniłem, bo się trafiła okazja na zrobienie zakupów w Maggardzie z darmową dostawą. Mam nawet dwie z Chin i z obu jestem zadowolony...
-
Isany i derby to najgorsze żyletki były. Miałem chyba tylko 12 rodzajow i eilkinsona i muhle najlepiej radziły sobie z moją skórą. W sobotę odpaliłem żyletkę dla odmiany. Trzy przejazdy. Do dzisiaj mam podrażnienia. Ewidentnie nie pod moją skórę. Innych z kolei podrażniają wkłady. Każdy jest indywidualny.
-
Isany i derby to najgorsze żyletki były. Miałem chyba tylko 12 rodzajow i eilkinsona i muhle najlepiej radziły sobie z moją skórą.
Muhle są ok, Isana i Derby to padlina. Najbardziej mi podchodzą japońskie Feather (mega ostre, trzeba bardzo uważać przy pierwszym użyciu) i rosyjskie Voskhod, od lat innych praktycznie nie używam.
-
Może przy nich nie wystąpiłyby podrażnienia. Kiedyś kupię. Do takiego ogolenia na zero, gladko. Na codzien systemowa Wilkinson 3 hydro zostaje😁
Nie podrażnia mnie
-
Zużyłem ponad 400 żyletek moskiewskiego producenta i u mnie najgorzej wypadł właśnie Voskhod, brakowało im powtarzalności. Moje ulubione to Ladas i następnie obie Rapiry.
-
moskiewskiego producenta (...) Voskhod, brakowało im powtarzalności.
A one nie są z Petersburga? Tak, powtarzalnością nie grzeszą ale dobre trafiają się częściej niż słabe, kiedyś jedna wytrzymała u mnie kilkadziesiąt goleń po trzy przejścia bez zauważalnego spadku komfortu. Wolę Feathery ale jak mi się akurat skończą to w szafce leżą jeszcze ze dwa pudełeczka Rusków i zakładam co jest żeby nie biegać po domu (karton z zatoki trzymam poza łazienką).
-
Mostochlegmash z Moskwy http://www.rapira.ru/eng/contacts.html. W Petersburgu chyba Astry produkują.
Mój zapas już prawie skończył się. Może coś innego przetestuję. Astry mi nie podeszły. Mam 100szt Rockweela, które z maszynką dostałem, ale trafią do nowego nabywcy wraz z maszynką.
-
Czyżby timeless wygryzł rocwella ? :)
-
Od początku przygody z TG (czyli ponad 3 lata) co jakiś czas miałem problemy z wyrastającymi włoskami, lekarstwem okazywały się żyletki Feather. Kiedyś jak o tym czytałem to było to dla mnie śmieszne ale jak się sam przekonałem żyletka też robi duża różnica :)
Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
-
Timeless jeszcze nie zamówiony. Mam na zbyciu Rockwella T. Ładna maszynka, ale moim zdaniem daleko jej do 6S, którą nadal uważam za idealną. Parę lat w TG a już 6 maszynek nazbierałem ,,
-
No właśnie myślałem,że 6S chcesz sprzedać i troszkę się zdziwiłem ;)
-
Jaki zestaw polecacie do golenia głowy na łyso?
-
Parę lat... Mi szybciutko poszło ;) Maggard V2 i V3, EJ R89, Weishi, MingShi, RazoRock Hawk V2... A zapowiadają się kolejne 3.
-
Ja skonwertowałem się na wyznawcę SE. Lepiej to jednak goli niż zwykła żyletka DE. Podobno taka kolej rzeczy ;)
-
Żyletki mają sporo do gadania, ale ja póki co jakoś super zadowolony nie jestem - goli dobrze i wydaje mi się, że mniej podrażnia, no ale to może być kwestia maszynki. No i niestety problem z żyletkami jest, ja zamówiłem w USA razem z maszynką. Jedną paczkę za dużo i teraz leżą mi niepotrzebne Feathery...
-
Jaki zestaw polecacie do golenia głowy na łyso?
Brzytwę.