Wreszcie bliźniaki złożone, gotowe do pracy.
Młynki zostały rozebrane, wyczyszczone, łożyska wymienione (raczej profilaktycznie, tylko jedno miało lekkie luzy).
W jednym zostawione oryginalne żarna Santos przelotowe, w drugim pod espresso założone żarna firmy Anfirm 64mm.
Hoppery dorobione, oryginalne wielkie na 1.5 kg kawy poszły w odstawkę.
Wysypy kawy zrobione z kwasówki.
Młyny zrobione z dobrych materiałów, mocny silnik 600 watt, przemyślana konstrukcja, płynna regulacja przemiału ( mam obecnie rozebrany
Mahlkonig Kenia, i mogę stwierdzić, że Santos w niczym mu nie ustępuje).
Bardzo dobrze sprawuje się pod espresso.