Szybki wypad do Poznania na spacery i konsumpcje:
- Yeżyce Kuchnia, ładne, jasne wnętrze, przepyszny, fenomenalny rosół z gęsim żołądkiem, całkiem dobre drugie dania, ale bez szału.
- Brisman tak jakby coraz bardziej zawodzi (albo ja się starzeję) - obcesowość obsługi i niespecjalnie estetyczne wnętrze zaczynają zniechęcać do wizyt... Wygląda na to, że drip jest tu już synonimem kawy z przemysłowego automatu. Kenia z palarni Praskiej zabrzmiała w smaku cokolwiek prosto i banalnie, ot Kenia.
- Jaglana (ul. Kramarska) - pikantna, rozgrzewająca i sycąca szakszuka na udane śniadanie.
- "bardzo" - kawiarnia napotkana po drodze, na ulicy Żydowskiej. Jasne, minimalistyczne, estetycznie nienachalne wnętrze, doskonały, nie za słodki sernik i bardzo dobrze ręcznie przelana Nikaragua od Czarnego Deszczu. Chyba nowa miejscówka w Poznaniu, polecam zajrzeć! Mają jeszcze Casino Mokkę i CoffeeLab.