Przepraszam, że tak późno, ale ostatni długi weekend, kiedy zostałem słomianym wdowcem z dwójką dzieci i ostatni tydzień, zakończenia roku szkolnego, pozwoliły mi jedynie na szybkie espresso. Tak naprawdę teraz mogę dopiero na spokojnie przysiąść do Brevisty clever drippera. Napar w smaku wychodzi smaczny, niestety nie miałem czasu na bezpośrednie porównania i cupping. Na filtrach Kalita czas przelewu wychodzi podobny przy takim samym przemiale i tej samej dozie jak do V60. Oryginalne filtry Brevisty znacznie wydłużyły ekstrakcję aż o minutę. Napar wyszedł przeparzony. Spróbuję zwiększyć grubość przemiału. Jeśli chodzi o funkcjonalność, moim zdaniem duży minus w stosunku do V60. Denerwują mnie filtry, trzeba je trzymać w specjalnym pojemniku, u mnie sprawdza się kubełek po ogórkach kiszonych 1l, ciężko zabrać ze sobą na jakiś wyjazd. Może to kwestia wyprawy, ale strasznie muszę się bawić z wyciąganiem filtra ze stosiku, żeby go nie uszkodzić. Co do samego drippera, trochę za szeroka podstawa powoduje, że lepiej zrobić napar do serwera z szeroką "szyjką" bo po kubku może pociec na zewnątrz albo wręcz zaczopować blokując przepływ. Potwierdzam, że mycie może być uciążliwe, ja spłukuję wodą z osmozy i nie ma żadnych zacieków z kamienia, to moja codzienna praktyka przy każdym delikatnym szkle kuchennym.
W poniedziałek puszczam dripper dalej, jak będę miał jakieś spostrzeżenia to jeszcze napiszę, popracuję jeszcze nad tym oryginalnym filtrem.
Marek.