Nie wiem czy odpowiedni temat, ale chyba pasuje
Byłem dzis na małym cuppingu z tamtejszym Baristą i mistrzem brewers w Australii 2015 i mistrzem Danii 2016 Dane'em Olivierem. Sześć różnych kaw z ponad 50 którymi obraca La Cabra na ten moment.
Cztery z dostępnej oferty, jedna z subskrypcji i jedna specjalna.
Notatnik zapełniony
Costa Rica - La Roca
Red Honey
Delikatne mandarynki, troszkę wanilii. Całkiem całkiem, moim zdaniem najsłabsza na stole.
Burundi - Shembati
Myty bourbon
Bardzo dżemowa, truskawkowo-malinowa, w miarę stygnięcia bardzo herbaciana w stronę Earl Grey'a. Pyszna, choć słyszałem narzekania, ze za mało zbilansowana.
Columbia - Jalisco
Lactic proces
Druga po Burundi na stole w mojej opinii. Tu większy balans, jasno-słodki (mirabelki, żółte śliwki) i ciemno-słodki (czekolada z orzechami) Fajna, lekka kawa choć bardzo droga, pewnie ze względu na proces. €18
Costa Rica - Altos
Natural
Ok, tu moge byc nieobiektywny, bo ostanio piłem duzo naturali i mi trochę zbrzydły, ale to cugle dobry Natural - wiśnie w czekoladzie. Ot, dobra kawa. Pewnie byłaby lepsza po dłuższej przerwie od naturali.
Costa Rica - Altos
Myta
Słodka lecz płaska. Herbatkowa, a ja nie lubię herbaty
kojarzy mi sie z kolorem pomarańczowym, ciepła, słodka, ale czego brakuje. Kawa tylko dla subskrybentów.
No i specjalna:
Costa Rica - Santa Teresa
Geisha
Najniższe miejsce na podium. Nie wybijała sie ze stołu ani aromatem, ani smakiem. Grzeczna, słodka, trochę
w stronę mango i marakui. Nie powaliła na kolana
Burundi świetna, ale o dziwo Dean powiedział juz po cuppingu, ze to kawa pod espresso! Dosc mocno mnie to zaskoczyło, nie mniej bede ja robił jako filter.