Kinu M47

[Jenot]

PS. Czuję, że dotarłem już do kresu, czyli do młynkowego Eldorado (tylko pod espresso oczywiście hehe).

Wszyscy tak mówią.

[krystians]

Wszyscy tak mówią.

Jenot jak byś porównał Pietro do Kinu? Jak to się w filiżance różni?

[Jenot]

Nie robiłem póki co bezpośredniego porównania (Kinu z gaggią wywiozłem do pracy). Na moim HX takie porównanie byłoby trudno zrobić - każdy shot jest trochę inny. Ale... jako że kupiłem Flaira, który robi filiżanka po filiżance powtarzalne espresso, to przywiozę Kinu i spróbuję jakąś kawę od @Antonio porównać. Póki co mam porównanie między 064s i Pietro - moje "drewniane" podniebienie różnic nie czuje.

[krystians]

Bardziej chodzi mi o przelewy bo Pietro chyba bardziej do zastosowań przelewowych czy kręcisz nim do espresso?

[Jenot]

Pod espresso - nie mam nawet sprzętu pod przelewy (poza aeropressem w robocie, ale dawno nie używałem).

[krystians]

O! Nawet nie wiedziałem, że można do espresso używać Pietro, jak długo i czy męcząco mieli się nim do espresso?

[Jenot]

No trochę się trzeba nakręcić. Nie jest ciężko, ale zdecydowanie wolniej niż na Kinu. No i ergonomia, a raczej jej kompletny brak w przypadku Pietro. Podstawka to konieczność. Jak ten młynek zdobył nagrodę Red Dot za design to ja nie wiem.

[ranGo]

A ja wymieniłem żarno w Lido3 na Kinu M47 pour-over. Musze teraz od nowa skalibrować i oznaczyć młynek. Przemiał fajny, czas mielenia się ciut wydłużył.

[krystians]

O, ciekawą geometrię ma to stare żarno, zupełnie inną, trochę jak w młynkach przelewowych Baratza i 1zpresso ZP6.

[Miro Miro]

Młynek sprawuje się świetnie, wysoka kultura pracy. Dobrze się go trzyma, ten dynks pod palec - niekoniecznie kciuk - niezbędny.
Podziałka dokładna na 10 mikronów pozwala idealnie ustawić przemiał, na upartego da się wycyrklować do 5 mikronów, ale dla mnie to już zbędna fatyga. Tu jedyny poważny minus młynka: pokrętło regulacyjne i podziałka są bardzo małe, ktoś z wadą wzroku tego nie ustawi. W JE-Plus miałem kliki co 12.5 mikrona, co w 95 procentach umożliwiało bardzo precyzyjną kalibrację pod daną kawę dla Roty, 10 mikronów zdaje mi się wystarczyć w 100 procentach.

Patent na zerową retencję. Na koniec kręcenia postukać palcami w spod pojemnika, parę obrotów do tyłu/do przodu, powtórzyć czynność jeszcze 1-2 razy - wtedy wymielą się resztki, całkiem zauważalne. W JE-Plus robiłem zresztą tak samo, retencja na moje oko taka sama w obu.
 

[Miro Miro]

Młynkowi bardzo daleko jeszcze do dotarcia, a już świetnie dogaduje się z Rotą. O ile w JE-Plus na drobnych przemiałach ciastko zazwyczaj miało błotko (co dość częste w Rocie), o tyle na takich samych przemiałach błotka w Rocie brak. Myślę, że pyłu jest mniej. Poza tym Kinu bardziej selekcjonuje smaki, czuć je bardziej warstwowo, np. gorzkawe tony "na dole", owocowe "na górze", jakby oddzielone od siebie. Nie sądzę, że to złudzenie, bo poczułem to bez żadnej sugestii, np. wywołanej lekturami opinii na temat takiego efektu.

Na zdjęciu sitko IMS o stożkowej podstawie, stąd to lekkie wgłębienie.