Na kawę w Warszawę

[Antonio]

A skąd barista wie, że to mnie będzie smakować lepiej?

[piomic]

Barista zawsze wie lepiej. To zawodowiec jest, ma wszystko ustawione i na Twój smak nie ma tu miejsca.

[qla]

Jak widać, łatwiej to zrobić niż przekonywać klientów, że powinni wymieszać

Może delikatnie wymieszać jeszcze TAK ale chlapnąć do zimnej filiżanki NIE.

[Miklas]

Nie wiem, jakoś wszystko we mnie krzyczy kiedy sobie wyobrażam, że ktoś bełta łyżką w mojej filiżance. Podobnie się kiedyś czułem jak Pani zrobiła kratkę z ketchupu i majonezu w jakiejś przydrożnej knajpie na moim schabowym. Myślę, że niewiele od tego do wsypania dwóch łyżeczek cukru przed czynnością bełtania łyżeczką.

Kojarzy mi się scena z filmu "Nic śmiesznego" jak Adasiowi Miauczyńskiemu pani stomatolog piłuje zęby bo takie królicze, bez pytania.

Aż mnie ciarki przechodzą. Chyba bym podziękował za tą kawę.

Marek.

[donkiszot]

Ja to widzę jak na WBC -- sędzia ma obowiązek słuchać zaleceń (gość w kawiarni na szczęście nie) -- barista podaje espresso i zaczyna nawijkę: naszym zdaniem ta kawa smakuję tak i tak jeśli się ją przeleje do drugiej filiżanki, jeśli ma pan/pani ochotę, proszę, tu jest filiżanka. Kurtyna.

[Miklas]

Ja to widzę jak na WBC -- sędzia ma obowiązek słuchać zaleceń (gość w kawiarni na szczęście nie) -- barista podaje espresso i zaczyna nawijkę: naszym zdaniem ta kawa smakuję tak i tak jeśli się ją przeleje do drugiej filiżanki, jeśli ma pan/pani ochotę, proszę, tu jest filiżanka. Kurtyna.

To brzmi dużo lepiej. Ten sam efekt, a zamiast wprowadzać w konstatację barista może zaintrygować klienta.

Marek.

[donkiszot]

Ano właśnie, jeśli jest rozmowa i przekaz, to jest ciekawość lub obojętność. Jeśli natomiast jest cicha ingerencja, to jest i możliwość niesmaku, niezrozumienie i konsternacja.

[maciekz]

A skąd barista wie, że to mnie będzie smakować lepiej?

A skąd Ty, nie będąc baristą, wiesz, że on nie wie, że to będzie Ci smakować lepiej?

A mniej erystycznie - barista miał szansę spróbować obu wariantów, Ty prawdopodobnie nie, więc on ma większą wiedzę. Takie rzeczy robi się zwykle jeżeli różnica na korzyść wymieszanej jest przytłaczająca.

Może delikatnie wymieszać jeszcze TAK ale chlapnąć do zimnej filiżanki NIE.

Zimnej filiżanki to zazwyczaj w kawiarni nawet nie ma skąd wziąć.

[piomic]

Zimnej filiżanki to zazwyczaj w kawiarni nawet nie ma skąd wziąć.

To chyba w innych kawiarniach bywamy...

[Miklas]

Rozumiem, że te na górze w stosiku są ogrzane?

Pomijając aspekty techniczne, estetyka wykonania takiego napoju mnie odpycha.

Marek.

[manfred]

Gdy barista zrobi taki numer z przelewaniem nie informując mnie wcześniej o takim ruchu mam prawo odstąpić od umowy zawarcia kupna espresso? 

[Miklas]

Przecież płacisz po spożyciu, jak powiesz bariście, że odstępujesz i jeszcze uzasadnisz, to przecież nie wezwie Policji

Mi się zdarzyło kilka razy, że coś mi nie pasowało w zamówieniu w restauracji czy w fast food i najczęściej bez problemu usuwano niedoróbki albo wymieniano zamówienie na nowe. Nigdy nie było z tym problemu. Pewnie Barista zrobiłby espresso od nowa bez udziwnień.

Marek.

[maciekz]

Tak, te na górze są ogrzane. Te z samego dołu są często za ciepłe, parzą w usta.

[Miklas]

Mam inne doświadczenia, jak nie przykryję bawełnianym ręcznikiem to wszystko ma niemal temperaturę pokojową, jest dobrze ciepłe dopiero pod ręcznikiem, te ustawione w stosik w ogóle się nie ogrzewają, a pod ręcznikiem nieznacznie.

Ja mam bojler 2l, może na jakimś dwugrupowym 10l jest inaczej. Ale widziałem też poukładane filiżanki w stosy po trzy i po cztery.

Marek.

[Antonio]

A skąd barista wie, że to mnie będzie smakować lepiej?

A skąd Ty, nie będąc baristą, wiesz, że on nie wie, że to będzie Ci smakować lepiej?

Ok, może jest to wiedza poparta doświadczeniem własnym baristy. Nie można go jednak narzucać bez porozumienia z klientem.
Parę razy spotkałem się z podobną sytuacją, gdy barista espresso zaparzył do jakiegoś szklanego naczynia, po czym przelał je do filiżanki. Nie miało to nic wspólnego z jakąś sensoryczną wiedzą czy wyrafinowaniem. Było to ignorancją. Wiem, że teraz wygląda to inaczej, bo mamy epokę specialty coffee w pełni. Mimo to lubię espresso jako obraz danej kawy bez żadnych dodatkowych sztuczek .