Kawowy Wrocław

[Fux]

Wczoraj wylądowaliśmy na Bielanach.
Wdepnęliśmy do Cukiernia Sowa w CH Aleja Bielany koło IKEA. http://www.alejabielany.pl/pl-pl/store-locator/cukiernia-sowa
Doppio 10 zeta, poprawne, nie kwaśne, crema, troszkę sympatycznego kwasku.
Espresso 6 zł.
Pierwsza kawa od dawien dawna wypita „na mieście" i nie było wtopy.
Co zmielono nie wiadomo, gdyż obrandowane logo sieciowym. Reklama na ladzie głosiła 100% Arabica.
Żona zamówiła napoleonkę. Także trudno było cokolwiek jej zarzucić.

Zasłużone 

[ranGo]

Sowa ma swoja palarnie i dla tego obrandowana sieciowym logo. Ostatnio Spinacza namówiłem do Sowy na kawę ale bardziej mi chodziło o ciasto bezowe z daktylami. Niestety, nie dał się namówić ale za to ma wielki plus

[piomic]

Ale sowa solo, bez przyjaciół?

[ranGo]

Ale sowa solo, bez przyjaciół?

Teraz nie jestem pewien czy solo ale mam nadzieję że nie będzie przeciek bo ja i Spinacz możemy się wtedy żegnać z światem kawowym

[siewcu]

Bylem dzis na espresso w Cafe Galeria - tak to sie chyba nazywa, kawiarenka w CH Domar na ul. Braniborskiej, schowana na samym koncu na parterze. Poprosilem espresso, dostalem maly kubeczek wody, zaczalem patrzec na przygotowanie. Stara kawa do odbijaka, zmielona nowa(chyba SJ, ale nie jestem pewny), lekko ubita, na ekspres, i czas orientacyjne - 10s ekstrakcji, 45s lania wody do kubeczka(na wynos). Efekt sredni, objetosciowo na oko to to nie bylo 30 ml tylko 2 razy wiecej, crema slaba i niezbyt gesta, a kawa w smaku przepalona - cos jak w dripie przelewanym 360 ml w ponad 5 min. Punktem odniesienia jest kawa robiona przez Filipa z Cafe Targowa, robusta wtedy. Byla mocna, gesta, z gesta crema - a tu kawa rzadzizna, jak woda, crema slaba, przepalona w smaku... Chyba ze kiepsko trafilem.

Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka

[Kevin]

No ja byłem parę dni temu na espresso/cappu/drip w cafe targowa we Wrocławiu. Dostałem Nikaraguę do espresso i cappu oraz Kenię do dripa, obie były mega, polecam jak najbardziej to miejsce.

[hlary]

Jak cukiernia Sowa to tylko ciastko opium. Wg mnie najlepsze ciastko jakie jadłem od lat. A co do kawy to ostatnio widziałem jak mielą każdą porcję pod zamawianą kawę (duży plus). "Kawiarka" trochę słabo ją ubiła (z tego co zobaczyłem to nacisk taki mizerny, raczej wyrównanie kawy w PF) i wyszła duuuuża kawa do cappuccino. Ale to może kwestia obsługi lub życzenia klienta ?

[Antonio]

Ubicie ma marginalne znaczenie, gdy maszyna jest dobra .

[donkiszot]

widziałem jak mielą każdą porcję pod zamawianą kawę (duży plus)

to nie jest żaden plus, tylko podstawa. A jeśli młynka nie ogarniają, to powinni zadzwonić po swych reprezentantów.

[Fux]

Ubicie ma marginalne znaczenie, gdy maszyna jest dobra .

To jest bardzo subiektywna miara.

[Antonio]

Możesz wcale nie ubijać...

[Deszcz]

Antonio, oczywiście że trzeba ubijać. Nie ma co dywagować czy ubijanie ma marginalne znaczenie oraz czy można wcale nie ubijać.
Tamping powinien się odbyć i powinien być taki by woda nie wypłukiwała ciastka ani nie szukała najmniejszej linii oporu (leciała bokiem) gdy ubicie jest zbyt mocne... Oprócz tego, maksymalnie powtarzalny i poziomy. 
A kawowy Wrocław, dobrą kawą stoi jeśli tylko się wie gdzie pójść. Dwóch mistrzów aeropresu i inni utalentowani bariści pracują w kilku miejscach... A jeśli o mistrzach aeropressu mowa, to zeszłoroczna Mistrzyni Polski urzęduje w nowym, ciekawym i przestrzennym miejscu - w kawiarni umiejscowionej w Pawilonie Czterech Kopuł. Facebook tego miejsca: click !

[donkiszot]

Tak jak trzeba trzymać ręce na kierownicy, to fakt, ale czasem bez trzymanki też pojedziesz i chyba o to chodzi.

[Fux]

Możesz wcale nie ubijać...

To od jakiej zaczynają się dobre i ubijać nie potrzeba?
 

[Antonio]

Od jakiej? Od NS...