Herbata

[Joanna Bożek]

ok Panowie nie ma sprawy, napisze wam co-nieco o zielonych, czarnych i oolongach, ale to pod wieczór bo trochę trzeba o tym napisać 

[Joanna Bożek]

Zacznę od herbaty czarnej.
Generalnie poza kilkoma rodzajami herbaty uważam, że czarna nie jest jakimś szczególnie ciekawym gatunkiem herbaty. Jest najpopularniejsza ale moim zdaniem ma najmniej ciekawy aromat i smak. Jest kilka wyjątków jak herbata indyjska Darjeeling która jest obłędna, tylko tu trzeba liczyć się z kosztem 70-90zł/100g.
Ciekawa jest też chińska Yunnan Golden Buds, a z tańszych ogólnie nepalskie, ceylońska uva i indyjska Nilgiri. (aczkolwiek to tylko moja subiektywna ocena)

Jeśli chodzi o parzenie czarnych to najlepszy efekt uzyskamy parząc wrzątkiem od 2,5 do 5 gramów w małym naczyniu 100ml zaczynając parzenie od 40s i stopniowo zwiększając czas, czarne można parzyć kilkakrotnie ale tylko jeśli herbata jest wysokiej jakości i w małym naczyniu.

Kiedy nie mamy małego naczynia tylko np kubek lub czajnik 250/300 ml parzymy albo dłużej, albo używamy większej ilości herbaty. Proponuje użyć większej ilości herbaty, w ten sposób zachowamy najlepszy smak i aromat.
Czyli kiedy normalnie użylibyśmy np 2,5 grama darjeelinga proponuje użyć 6 gramów.

Można oczywiście eksperymentować i dopasowywać parametry pod siebie, wydłużać czas i oceniać czy smak bardziej nam nie odpowiada. Mi ogarnięcie tematu zaparzania zajęło rok, ba dalej jeszcze wielu rzeczy nie wiem, często uczę się na swoich błędach 

[Joanna Bożek]

Herbaty Zielone.

Jeden z moich ulubionych gatunków herbaty  zielone potrafią przysporzyć wiele trudności w zaparzaniu, wystarczy za wysoka bądź za niska temperatura i wyjdzie nam kaszanka a nie herbata 

Ogólnie przyjmuje się że zielone zaparza się w temperaturze od 65 do 90 stopni, najniższa temperatura dla herbat japońskich takich jak np gyokuro a najwyższa dla chińskiej Liu An Gua Puan.
Generalnie przy parzeniu herbat zielonych nie obędzie się bez termometru, nawet jak uda się nam poprawnie bez niego zaparzyć, ciężko będzie to powtórzyć, bo wiadomo woda stygnie zawsze inaczej wiele czynników ma na to wpływ.

Ilość jaką potrzebujemy herbaty zależy od naczynia w jakim będziemy zaparzać, wiadomo im większe tym więcej herbaty. Mniej więcej przyjmuje się ze 2,5 grama na 100 ml, ale to też zależy od herbaty i  naczynia  w jakim będziemy parzyć. np używam około 4g kiedy parze w czajniczku 300 ml.
Długość parzenia -  zasada jest taka im niższa temperatura tym dłuższy czas. Czyli średnio 75/80 stopni woda to gdzieś 2 minuty parzenia

Z zielonych polecam spróbować japońską gyokuro, sencha satsuma i hojicha, koreańską joongjak i jeoncha, chińską taiping houkui, green snail pi lo chun, lung ching.
hmm to chyba tyle 

[ziomiwan]

Dzień dobry cześć i czołem!
Chętnie również podzielę się wiedzą o herbacie.
W razie pytań piszcie, a ja będę pomagał. O herbacie wiem sporo, o kawie z tego co widzę, nie wiem nic .

Chętnie wytłumaczę co trzeba o herbatach, jak i chętnie doradzę w wyborze dobrej herbaty.

Przeczytałem coś o Tureckiej herbacie. Dla mnie są to takie typowe śmieci... Ani to niema smaku, ani aromatu, taki liptonek. Piłem przywiezioną bezpośrednio z Turcji w kilku wersjach. Każda była kiepska.

(Dla Was nazwy herbat to dziwne i niezrozumiałe kombinacje słów, a ja z nazwami kaw które tu wymieniacie tak mam )

[ranGo]

Piłem przywiezioną bezpośrednio z Turcji

To przecież nic nie znaczy. Sklepy w Turcji są ustawione pod turystów i po prostu sprzedają masówkę. Trzeba było w lokalnej kawiarni zapytać gdzie się zaopatrują. No i nie lepiej było jechać do Turcji i tam się delektować herbatą niż przywozić do Polski.

[ziomiwan]

Masz rację, to nic nie znaczy. Jednak nawet najprostsza chińska herbata jest lepsza niż te Tureckie.
Nie słyszałem nigdy o dobrych tureckich herbatach. Podobno (podobno, bo nie widziałem osobiście) pija się i produkuje zwykłą masówkę, pija się tam na słodko więc smak i aromat schodzą i tak na dalsze plany.
Być może gdzieś tam mają smaczne herbaty, ja takiej nie piłem niestety. Jednak jeśli ktoś na taką trafi proszę o informację!

I może źle się wyraziłem, ale piłem przywiezioną przez znajomych. Więc  nie mogłem się tam napić, ale z ich opinii wynikało, że pijali właśnie takie.
A sklepy niemal wszędzie są ustawiane pod turystów i to jest zło!

[Fux]

Ja sie przyznałem, że przywoziłem z Turcji i kupowałem turecką w RP.
I tak jest o niebo lepsza, niż Liptony i inne.

Wyżej były przykłady herbaty. Jednakże 900pln.kg zabija.
Nie wiem, czy jest ta herbata 20 razy lepsza od tureckiej. Muszę zakupić i sprawdzić.

Kupowałem derwiszów i żółtego Rize.

[ziomiwan]

900zł za kg to cena stosunkowo nie duża .
Są i herbaty kosztujące dużo więcej.


A Darjeeling nie jest 20x lepszy od Tureckich, ale nawet i 50x lepszy. Ni to czarna, ni to zielona, rewelacja nie do opisania.
Do kupienia świeżynka na www.fivestartea.pl  od dobrych internetowych znajomych.

[Fux]

Zaintrygowałeś mnie, podobnie, jak kilka dni wcześniej Joanna.

Co polecasz z podanej strony na początek i jak zaparzyć.
Dysponuję czajniczkiem z wkładem na zasypanie herbatą.

[Joanna Bożek]

Oj tak dajreeling to herbata jedyna w swoim rodzaju, po prostu wyśmienita 

[ziomiwan]

Polecić mogę chociażby Castelton SFTGFOP1 FF 2013. Co prawda z tego roku nie piłem, ale poprzednie były bardzo dobre. Pierwszy raz gdy otrzymałem paczuszkę ze wspólnego zamówienia wprost z Darjeeling myślałem, że dostałem herbaty zielone, bo niemal wszystkie listki były zielone. Po zaparzeniu otrzymujemy herbatę aromatyczną, z owocowymi akcentami, nieraz pieprznymi, a ponadto ciężką do sprecyzowania. Nie jest to czarna, nie jest to zielona... Coś tak jakby pomiędzy.. Po prostu Darjeeling

Rohini Exotic First Flush gdy pojawi się świeża, ta smakowała mi najbardziej.


A jeśli jesteś spragniony KOMPLETNIE nowych smaków to musisz spróbować herbaty zielonej japońskiej Gyokuro, ale jeszcze nie ma świeżej.
Smak nazwany został przez Japończyków "umami", ciężki do opisania, nieco słony, nieco brokułowy, ciężko opisać.
Jeśli chcesz również spróbować oolonga, zielonej, czarnej czy puera od nich pisz, a pomogę wybrać, tylko przydałoby się abyś napisał czego oczekujesz od herbaty.

[Joanna Bożek]

Ja też muszę zamówić z FST tego dajreelinga o którym piszesz ziomiwan, ja do tej pory z tegorocznych piłam  z eherbaty darjeeling Risheehat SFTGFOP1 wyborny, słodki, świeży i lekki - cudo !

[DrUsagi]

No dobra - kawę znam i rozumiem, a jak to jest ze starzeniem się herbaty? Bo podobno może leżeć i leżeć i smak trzyma. Co się więc z czasem zmienia, co traci, co zyskuje? Dlaczego tak tegoroczne herbaty chcecie?

[ziomiwan]

No właśnie nie bardzo herbata lubi leżeć... Przy dłuższym leżakowaniu smak herbaty się zmienia, raz na lepsze, raz na grosze.
Bardzo ważne jest tak jak w przypadku kawy dobre zamknięcie. Jeśli będzie miała dostęp powietrza to możemy ją wyrzucić.
Smaku również nie trzyma, po zbyt długim leżakowaniu i nieodpowiednim przechowywaniu straci smak, będzie smakować jak barwiona gorzka woda.   Przy zakupie większych ilości herbat warto jest oddzielić sobie np. 100gram do puszki z której będziemy korzystać częściej, a resztę szczelnie zamknąć i schować w chłodne miejsce.

Starzenie służy herbacie puerh, ale i ta potrzebuje odpowiedniego traktowania podczas starzenia, wilgotność, dostęp powietrza itd.

Dlatego tegoroczne? Bo są najbardziej aromatyczne, mają najbogatszy smak.
Wiosenne z pierwszych zbiorów są niemal zawsze najlepsze. Najmłodsze pędy i świeżutkie listki po zimie.

[donkiszot]

Jeśli będzie miała dostęp powietrza

Aha, czyli rację miałem nie kupując herbat z tych gigantycznych puszek, w których na dnie raptem kilkaset gramów zalega.