Ręczny młynek pod espresso - 500 - 1000 PLN

[krystians]

może podałbyś swoje ustawienia  mlynka przy mieleniu do moki/ przelewu/ frencz i aeropresa .
Będziemy wdzięczni

Podawanie swoich preferencji chyba mija się z celem bo każdy może mieć inne. Co innego gdyby mówić o konkretnym przepisie na konkretnej wodzie i kawie.

[siewcu]

Ale zawsze jakiś punkt wyjścia będzie...

[krystians]

krystians, Miklas, mają starszą wersję. Stopień zmielenia przy tych samych nastawach będzie inny .

Tak, teraz zmienili gwint i pełen obrót to bodajże 2/3 obrotu w starych modelach. Nie wiadomo jednak jaka jest ustawiona grubość punktu zero - u mnie żarna nie trą wtedy o siebie i zdaje się, że takie było założenie Kinu, przynajmniej w pierwszych wersjach, żeby nie tarły o siebie żarna przy maksymalnie skręconym młynku.

Jeśli punktem odniesienia byłaby poprawna ekstrakcja espresso mieszanki Mujeres od Gorana (tylko na takiej próbowałem robić espresso jako, że nie posiadam ekspresu). Temu przemiałowi przyporządkowuję oznaczenie ME = 1,65 obrotu na moim młynku. to wyglądałoby to  mniej więcej tak:
V60 - 150 g wody 9 g kawy - 150%ME
V60 - 200 g wody 12 g kawy - 170%ME
V60 - 500 g wody 30 g kawy - 193%ME
AP - od 100 do 200%ME, w zależności od metody
Cupping - 204%ME
French Press - 212%ME

[andrzejmakal]

To o czym piszesz nie jest dla mnie żadnym problemem, na przykład użycie Wagi. W młynku ręcznym zmielenie pod espresso zajmuje mi 30 s w elektrycznym 11 myślę że to nie jest duża różnica. Zerowa retencja jest nieoceniona.

Skakanie po nastawach nie irytuje, jeśli ma się przemyślaną i ergonomiczną konstrukcję.

Marek.

Tak dla ogólnej wiadomości:

Mielenie pod espresso w Comandante trwało u mnie 1.10-1.30 min
W Baratzy 30 AP - 3.6-5.0 sek.
Powtarzalność to już w ogóle litościwie pominę.

Comandante i w ogóle ręczne mlynki do espresso to jest nieporozumienie. Są lepsze elektryczne rozwiązania w podobnej cenie. Chyba ze ktoś prądu nie ma w domu.

[Miklas]

Andrzej, nie pisałem o Comandante.

Marek.

[andrzejmakal]

Ja wiem, ale tak ogólnie żal wylewam nad Comandante jesli chodzi o jego przeznaczenie pod espresso. Inne ręczne mlynki tez warto m o c n o przemyśleć....Moim zdaniem to słabe rozwiązania.

[MisterTwister]

Ja wiem, ale tak ogólnie żal wylewam nad Comandante jesli chodzi o jego przeznaczenie pod espresso. Inne ręczne mlynki tez warto m o c n o przemyśleć....Moim zdaniem to słabe rozwiązania.

Wszystko tak naprawdę zależy od możliwości i zasobności portfela. W mojej ocenie tak jak wielokrotnie już pisałem, warto mieć oddzielny młynek pod espresso. Wymusza to jakość uzyskanego przemiału - tutaj przeba wyregulować bardzo precyzyjnie młynek - nie wazne czy ręczny, czy elekryczny. I nie chodzi o wykazanie wyższości jednego młynka ręcznego nad drugim - bo nie w tym problem. Czas drobnego mielenia pod espresso powoduje, że warto jednak przemyśleć zakup młynka elektrycznego. To oraz fakt, że niektóre elektryczne młynki pozwalają na uzysk powtarzalnej dozy zmielonej kawy mnie osobiście przekonał do zakupu elektryka, który wykorzystuję wyłącznie pod espresso. Oba młynki elektryczny i ręczny mają swoje plusy i minusy. Jednak w mojej konfiguracji one uzupełniają się idealnie. Comandante idelanie nadaje się zarówno do espresso i do przelewów - jednak ja go wykorzystuję do tej drugiej metody - grubsze mielenie skraca czas kręcenia młynkiem.
Jeśli nie mógł bym pozwolić sobie na dodatkowy młynek, pewnie nadal bym mielił wszystko comamdante i był z niego bardzo zadowolony. Oba posiadane młynki w mojej ocenie spełniają wszystkie moje oczekiwania i warte były wydanych pieniędzy.

[Miklas]

Gdyby tak było, to nie męczył bym się przez ostatni rok ręcznym młynkiem mając Macapa.

Marek.

[MisterTwister]

Gdyby tak było, to nie męczył bym się przez ostatni rok ręcznym młynkiem mając Macapa.

Marek.

Każdy ma jak widać inne oczekiwania, inne preferencje. To w sumie dobrze. Rynek oferuje tak dużo modeli, że każdy z nas znajdzie coś dla siebie.

[trez]

Nie mam kinu, ale mam feldgrinda, czyli też prosta regulacja z kręceniem pierścieniem z podziałką i mnie wieczne jego przestawianie drażni. Ile to już razy stałem w kuchni, patrzałem w otchłań szafki na np kawiarki i kończyłem sapnięciem "eeeeeeeeee walić to nie chce mi się skręcać felda, machnę dripa jak wczoraj" i to nie mówię o espresso, do którego machiny aktualnie w domu nie mam.
Jakieś pół roku temu wyniosłem drugi młynek do pracy i od tego czasu myślę o zakupie. Może i burżuazja, ale wytłumaczcie inaczej głupoty jakie z kawą my tu robimy? Bo trzymanie w domu maszyny za parę klocków do robienia naparstków wyszukanych odmian kawy, to sprzęt pierwszej potrzeby wkońcu jest Nie powiem że cena komesi mnie nie boli, jak by tak było to bym się pół roku nie zbierał do zakupu

Oczywiście da się oblecieć jednym młynkiem, ale musisz prowadzić notatki, a ja wolę mieć drugi młynek i poruszać się po skali trochę więcek, trochę mniej.

[Miklas]

Nie mam feldgrinda. Regulacja w mim musi być strasznie niewygodna skoro budzi tyle negatywnych emocji od samego patrzenia.

Swoją drogą, nie rozumiem tej niechęci do notatek. Jeszcze jak używałem Macapa to prowadziłem notatki. Pozwalało mi to na punkt wyjścia przy kolejnym zakupie tej samej kawy.

Marek.

[Tedi]

W młynku ręcznym zmielenie pod espresso zajmuje mi 30 s w elektrycznym 11 myślę że to nie jest duża różnica. Zerowa retencja jest nieoceniona.

A ja retencję mam głęboko w nosie.    14 g mielę w 4,5 s i espresso mam topowe w smaku. 

[Miklas]

Tak wiem, z izzo Gold

Marek.

[Tedi]

Co ty masz Marku z tym Izzo Goldem.   Teraz te z certyfikatem INEI mielą się. 

[Miklas]

To te delicje?

Marek.